[TICO] Gaśnie na zimnym silniku i brak mocy
-
Zacznę od wyników kompresji które podałeś - są dużo poniżej normy, która wynosi między 12-13Bar.
Wygląda na rozregulowaną mieszankę w gaźniku, jego zanieczyszczenie lub sparciałą uszczelkę od regulacji mieszanki.
Czy hamulec jest twardy jak skała i auto nie hamuje? To wskazywało by na uszkodzony przewód podciśnienia serwa,
znajduje się w nim zaworek a w chłodne dni najczęściej daje o sobie znać jego niesprawność. Znajduje się on pod gaźnikiem z prawej strony przy kolektorze ssącym.
Jeśli masz takie objawy to zacznij od jego wymiany, przy okazji obadaj stan pozostałych przewodów podcisnienia. -
Po 11 latach na LPG autko już dostało mocno... Minimalna wartość kompresji to 10 bar zgodnie z danymi producenta.
Mieszanka była regulowana (gaźnik reaguje na wkręcanie i wykręcanie śruby regulacyjnej).
Przez 2-3 minuty od odpalenia muszę walczyć z autem aby nie zgasło i właśnie w trakcie tej walki (kiedy jest na biegu nie gaśnie, dopiero jak wrzucę luz) czuje że hamulec jest twardy a jego skuteczność bardzo ograniczona. Problem znika po tych 2-3 minutach kiedy na wskaźniku temp. płynu chłodniczego ruszy wskazówka. Nie sprawdzałem jak będzie reagować auto na starcie z LPG. Zauważyłem że ze spadkiem temperatury coraz trudniej zapanować nad tym problemem i coraz trudniej odpalić.
-
Po 11 latach na LPG
autko już dostało mocno... Minimalna wartość kompresji to 10 bar zgodnie z danymi
producenta.Hmm, w książce Ossowskiego są to wartości między 12 a 13 bar.
Wymień ten przewód podciśnienia serwa, zniknie problem z hamulcem. Jak dobrze pamiętam to ma to też wpływ na pracę gaźnika.
Ostatecznie możesz na postoju wypalać PB i przełączać na LPG
-
Ten zaworek serwa to zwykły zawór zwrotny tak? Postaram się jeszcze dzisiaj zobaczyć jak to wygląda. Chciałbym sprawdzić czy na odpalaniu z LPG też jest taki problem, wypalę PB wejdę na LPG i wyłączę a za 2 godzinki spróbuje odpalić
Dobrze byłoby kolego gdybyś wskazał mi gdzie dokładnie jest ten zaworek.
Jeśli to ten:
http://zlosniki.pl/files/492655-gazn022.jpgTo działa on w jedną stronę, sprawdzałem.
-
Chodzi o ten wężyk:
W nim jest zawór zwrotny. Wymieniasz cały wężyk z zaworkiem, nie da się kupić i wymienić oddzielnie. To tak uprzedzając pytanie
-
A co do gaśnięcia, to sprawdź ten temat: http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=1104287#Post1104287 .
Też miałem podobny problem i tam masz jego rozwiązanie. Najlepiej będzie jak ściągniesz filtr powietrza i całą jego puchę i sprawdzisz wężyki podciśnienia (te szare), czy nie są pęknięte. -
To działa on w
jedną stronę, sprawdzałem.nie ten, Szarik pokazał prawidłowy.
Tu masz przykładowy link do tego przewodu
http://www.auto-truck.pl/product_info.php/info/p49054_PRZEW-D-PODCI-NIENIA-SERWA-DAEWOO-TICO.html -
Ok byłem sprawdzić ten wężyk jednak nie ma szans się tam dostać. Nie ma możliwości zdjęcia go bez spuszczania płynu chłodzącego, oraz odpinania przewodów od gazu.
-
Ja wymieniałem bez spuszczania,
trochę się uleje ale idzie ułożyć je w takiej pozycji by nie przeszkadzały w wymianie przewodu, co najwyżej zaopatrz się w litr płynu chłodniczego. -
Jak szybko zmienisz, to dużo się nie wyleje. Ale osłoń sobie czymś alternator, żeby go w razie czego nie zalać
-
Niestety u mnie idą tam węże wodne do reduktora ;-)
-
Najlepiej, jak byś dał jakąś fotę, jak to u Ciebie pod maską wygląda .
-
Mam podobne problemy. Z tym, że ja wymieniłem gaźnik na nowy rok temu. Po odpaleniu na benzynie obroty falują i czasem silnik potrafi zgasnąć. Im niższa temperatura, tym większe trudności z utrzymaniem pracy silnika. Przewód serwa też muszę już wymienić, ale wątpię żeby on powodował to całe zamieszanie. Po odpaleniu zimnego silnika nie czekam na jego rozgrzanie, tylko od razu podejmuję jazdę. I też mam problem z rozpędzaniem się - tak jakby brak mocy i nie można się rozpędzić. Po rozgrzaniu problem ustępuje (może zuboża się mieszanka i silnik nie jest zalewany?). Kompresji nie mierzyłem, ale nie mam problemów z silnikiem.
-
Dzisiaj rano kiedy musiałem odpalać Tikacza zauważyłem że za mną pojawiają się kłęby dymu... nie mały dym tylko obłok gęstego dymu o zapachu siarki. Mało tego ten sam dym znalazł się w kabinie pasażerskiej, w mniejszej ilości ale był wyczuwalny i widoczny.
Auto na gazie też gaśnie jeśli zostanie odpalone z LPG po długim postoju, 6 godzin.
-
może to woda odparowuje i masz też dziurawy tłumik..
zaopatrz się w ten przewód o którym pisaliśmy i do wymiany,
przy okazji sprawdzisz pozostałe przewody podciśnień -
Siarki?
Zapach siarkowodoru jest wyczuwalny przy prawidłowo działającym katalizatorze. -
Znacie może jakiegoś dobrego i w miarę taniego mechanika? Okolice powiatu Chrzanowskiego
-
Filmik z pracy silnika. Może ktoś miał coś podobnego.
-
Silnik był zimny? Na pb?
moje wnioski są takie:
-wywal puszkę z przełącznikiem winter/summer
-ten dym nie jest przypadkiem palonym olejem? jeśli silnik zimny to tak szybko nie zagrzałby się układ wydechowy by mogła być to para wodna,
zresztą pomiary kompresji wskazywałyby na na to że olej..
-ssanie za wysokie, trzeba by zmniejszyća tak poza tym wszystkim to mój nierozgrzany silnik ma bardzo podobne objawy na pb, gaśnie jak u Ciebie ale już przywykłem, na rozgrzanym nie ma takich problemów.
Winny jest gaźnik i jego regulacja.Mój gaźnikowiec nawet sobie z tym nie poradził ale zostawiam to ze względu na dobrze wyregulowane obroty na ssaniu i jałowe,
co pozwoliło wyregulować poprawnie Lpg, więcej mi nie trzeba:
odpalam na Pb i od razu ruszam, jednocześnie przełączając na wypalanie. po chwili jade na LPG. W ciągu dnia odpalam na LPG, PB tylko po nocce. -
Tak autko po nocy odpalane na PB.
Na tej puszce mam ustawione summer
Oleju nie ubywa z układu, ten dym ma taki zapach jakby siarki (spalonej zapałki)Ja niestety po 2-3 godzinach nie odpalę auta na LPG, rozrusznik kręci i nic.
Problem nasila się gdy jest zimno. Czym niższa temperatura to silnik gorzej zapala.