Ile palą Wasze Tikacze ?
-
Z przodu sprawdź, czy nie masz zapieczonych tłoczków w zaciskach.
-
A to że mam 13
calowe koła ma jakiś wpływ na spalanie ?wielkiej nie ma, pamiętam że ktoś kiedyś tu wrzucił na forum test porównawczy z którego wynikała różnica 0.2L pomiędzy 12" a 13".
-
po pierwsze w baku nie ma żadnego syfu - nie wiem skąd się to wzięło i dlaczego jest to ciągle powtarzane.
po drugie robiłem kiedyś test kropelki z butelki to faktycznie kilka sekund potrzeba było do zassania z baku ale nie wpadłem na to żeby odpalić stoper hihi. -
Teraz, jeśli nie
korzystam z LPG, spróbuję pozbyć się znanej nam, zagazowanym, "dziury w gazie".
Tymczasem usunąłem zdławienie na kolanku wlotowym powietrza (mierząc jego szerokość,
żeby powrócić do tego samego), jeśli to będzie za mało, pozbędę się miksera.Czyli chcesz się pozbyć lpg? Też o tym myślę ostatnio, bo mam problemy z jazdą na benzynie Przydało by się pojeździć trochę więcej i przepłukać gaźnik. Zmieniłem dziś filtr paliwa i mam nadzieję, że to on był przyczyną problemów (zamulanie, spowalnianie i gaśnięcie).
-
O nieee, przekonać się nie dam (przez pewnego kolegę) o nieopłacalności jazdy na LPG.
Pozbyć się tylko do testów, czy to on jest winien "dziury w gazie". Albo pozbyć się tylko na czas zimowy, gdy dojeżdżam najczęściej do pracy na krótkich odcinkach i nie ma kiedy skorzystać z LPG. W zasadzie to już wczoraj miałem wszystko rozebrane, ale jak zobaczyłem, że po wywaleniu miksera tak znacznie obniży się obudowa filtra, że trzeba byłoby wymienić szpilkę w gaźniku na krótszą oraz wykombinować krótsze połączenie rezonatora (tej czarnej puszki obok), to złożyłem wszystko do kupy z powrotem i postanowiłem tymczasem zlikwidować zwężenie.Wczoraj silnik (jeszcze letni) pracował dobrze bez zwężki. Dziś rano też (temp. w garażu ok. 3 st.). Ale wracając z pracy, po całodziennym postoju autka na mrozie, nie było dobrze: chciał zgasnąć przez dłuższy czas (raz mu się udało), nie miał zbytnio siły do ruszenia. Kiepsko mi się wracało,to już lepiej pracował ze zwężką.
Zdaje się, że jednak regulacja pracy na benzynie uwzględniła też obecność tej zwężki. -
Zdaje się, że
jednak regulacja pracy na benzynie uwzględniła też obecność tej zwężki.Oczywiście, że uwzględniła. Ja dziś okiełznałem ustawienia lpg na biegu jałowym po regeneracji parownika. Nie obliczam na razie spalania, bo czeka mnie regulacja zaworów i potem mieszanki. A tak w ogóle planuję pozbyć się wszelkich zwężek Ale o tym napiszę dopiero, jak tego dokonam
-
Jak znajde chwilke czasu rozkrece i zobacze. Poszperałem troche i to moze byc to dzieki!
-
to jest bardzo dziwne, bo mam obecnie założony gaźnik z tikacza zagazowanego, gaźnik sam wyjąłem z auta ze szrotu, założyłem z majstrem i nie ma żadnego problemu z zamulaniem, dławieniem, po prostu śmiga gładko.
-
Ciekawe, ile czasu trzeba
byłoby chechłać rozrusznikiem, żeby fabryczna pompa mechaniczna nalała paliwo do
gaźnika.Również krótko. Kiedyś zrobiłem taki test na poprzednim Tico. Benzyny mi zabrakło w drodze gdy jechałem do Wa-Wa przed zjazdem na Anin . Wlałem wówczas 5l paliwa i zrobiłem 125 km.
-
to jest bardzo
dziwne, bo mam obecnie założony gaźnik z tikacza zagazowanego, gaźnik sam wyjąłem z
auta ze szrotu, założyłem z majstrem i nie ma żadnego problemu z zamulaniem,
dławieniem, po prostu śmiga gładko.Wiele zależy od zastosowanego mixera lpg, a ściślej jego średnicy. Nie pamiętam jaka jest u mnie, ale zwężka jest dość spora.
-
Miecho - masz rację, ale pisząc o zwężce miałem na myśli nie mixer, lecz przytkany dolot powietrza. Nie mieszajmy w dyskusji tych dwóch zwężek, bo nie dojdziemy ładu. Mixer to mixer, a zwężką niech zostanie zdławiony chwyt powietrza.
-
po pierwsze w baku
nie ma żadnego syfu - nie wiem skąd się to wzięło i dlaczego jest to ciągle
powtarzane.Jesteś pewien, że nie ma? Nie wierzę, że kroiłeś stary bak, żeby obejrzeć go w środku.
po drugie robiłem
kiedyś test kropelki z butelki to faktycznie kilka sekund potrzeba było do zassania
z baku ale nie wpadłem na to żeby odpalić stoper hihi.Nikt nie pisał o stoperze hihi... Chodziło mi bardziej o porównanie wydajności pompy elektrycznej i mechanicznej. Ale te mechaniczne są wydajne, rzeczywiście; przypominam sobie, że kiedyś, po wymianie baku, też krótko trwało i silnik zaciągnął wachę z pustych przewodów.
-
dokładnie tak jak piszesz, przy wymianie baku i przewodów miałem okazję testować syfy w baku i potem zassanie paliwa.
w zbiorniku jedyny syf jaki był to ten który nasypał się przy demontażu zardzewiałych rurek metalowych wychodzących ze zbiornika przy ich odłączaniu się kruszyły i leciało do środka poza tym czyściutko. -
mnie zasadniczo bardziej się rozchodziło o jakieś negatywne efekty lpg dla gaźnika które by powodowały późniejsze problemy z jakimś zatkaniem dysz albo zanieczyszczeniem komór. Jedyne co wydaje mi się że może mieć miejsce to brudzenie się elementów wewnątrz ale na skutek braku przepływu benzyny w normalnym cyklu obiegu taki jak powinien być przez gaźnik na skutek lpg.
-
Miecho - masz
rację, ale pisząc o zwężce miałem na myśli nie mixer, lecz przytkany dolot
powietrza. Nie mieszajmy w dyskusji tych dwóch zwężek, bo nie dojdziemy ładu. Mixer
to mixer, a zwężką niech zostanie zdławiony chwyt powietrza.Hmm, ja u siebie nie posiadam takiej dodatkowej zwężki Pewnie w ogóle by przestał jechać, jakbym ją zrobił
W kwestii spalania: po mojej regulacji parownika metodą "na słuch" po regeneracji, zrobiłem trasę 240km i zatankowałem do pełna, weszło 19 litrów Rekord spalania pobiłem Przykręciłem nieco register, jutro zatankuję ponownie i sprawdzę wynik. Muszę jak najszybciej pojechać na regulację
-
mnie zasadniczo
bardziej się rozchodziło o jakieś negatywne efekty lpg dla gaźnika które by
powodowały późniejsze problemy z jakimś zatkaniem dysz albo zanieczyszczeniem komór.
Jedyne co wydaje mi się że może mieć miejsce to brudzenie się elementów wewnątrz ale
na skutek braku przepływu benzyny w normalnym cyklu obiegu taki jak powinien być
przez gaźnik na skutek lpg.No i dobrze Ci się wydaje. Suchy gaźnik pozostający bez przepływu benzyny przez dłuższy czas może się zasyfić bardzo skutecznie tak, że późniejsze czyszczenie może być bardzo kłopotliwe. Niektórzy nawet nie potrafili potem w ogóle powrócić do normalnej jazdy na noPb.
Najlepiej jest po prostu przejechać się raz na jakiś czas na benzynie. Ja starałem się pamiętać o tym i po przejechaniu każdych dwóch-trzech zbiorników LPG, albo mniej więcej raz na miesiąc, przełączałem silnik na benzynę. Odpalałem na zimno, rozgrzewałem na benzynce i przejeżdżałem jakieś 20-30 km, korzystając z pełnego zakresu ruchu pedałem gazu - żeby po prostu przepłukać wszystko, co jest w środku - od urządzenia rozruchowego po wszystkie dysze i kanaliki, od niskich obrotów po "but w podłodze".
Przejechałem 11 lat na LPG i nigdy nie było kłopotu z powrotem na benzynę. -
dokładnie tak jak
piszesz, przy wymianie baku i przewodów miałem okazję testować syfy w baku i potem
zassanie paliwa.
w zbiorniku jedyny
syf jaki był to ten który nasypał się przy demontażu zardzewiałych rurek metalowych
wychodzących ze zbiornika przy ich odłączaniu się kruszyły i leciało do środka poza
tym czyściutko.W jaki sposób (jakim narzędziem) rozprułeś bak?
Czy możesz opisać punkt wypływu paliwa ze zbiornika - jakiś smok, położenie, wysokość od dna...? -
pobiłeś mój rekord 16 litrów
A skąd... 7,9 wychodzi.
I to jest nawet, moim zdaniem, całkiem przyzowicie, jeśli Miecho podróżował np. ze stałą 120 km/h i biorąc pod uwagę brak regulacji.Mamy ten sam parownik.. nie cierpię go
Tomasetto?
-
pobiłeś mój rekord
16 litrów
Mamy ten sam
parownik.. nie cierpię goJa też Tak mi doradził gazownik, który montował gaz. A inny, który mi później regulował, doradzał lovato, bo w tico pracuje o wiele stabilniej. Następnym razem kupię chyba lovato.
Obroty jałowe na
gazie masz ok? Na registrze rozkręcałeś przy regulacji? jeśli nie to pewnie co
najmniej cały obrót masz aby wkręcićWłaśnie z obrotami na jałowym miałem problem, były za niskie. Ogólnie przy regeneracji parownika nie dotykałem jego śrub regulacyjnych, tylko regulowałem na registrze.