[Tico] Nie chce odpalić
-
To nie wiesz nawet
gdzie mieszkasz?
No dobra poważnie,
pewnie mieszkasz w Stolarzowicach, jeżeli piszesz że możesz sprowadzić samochód do
BytomiaNo tak Stolarzowice, ale do Bytomia mógłbym go sprowadzić
-
W sumie pisał, że było szarpnięcie i silnik zgasł, mógł rzeczywiście pasek rozrządu strzelić
-
Szarpnięcie było spowodowane złym zwalnianiem sprzęgła, silnik nagle dostał dużego obciążenia hmm. No ale kolega nic sam nie zrobi więc co możemy więcej pisać? POdejżewam że nawet nie ściągnie obudowy rozrządu, żeby to sprawdzić. Musiałby chociaż ściągnąć kopułkę aby sprawdzić czy podczas odpalania kręci się góra, jeśli kręci się palec to zerwany pasek odpada wtedy co do rozrządu może być tylko przeskok na ząbkach.
Kolego czy jesteś w stanie ściągnąc kopułkę z aparatu zapłonowego???
-
Jak pasek jest kiepski, to właśnie nawet strzał ze sprzęgła może go zerwać...
Ojciec jak w Punto zmieniał pasek rozrządu to mu się zerwał w rękach jak go demontował
-
Nie no rozumiem.
Chodzi teraz o to czy on coś sam zrobi aby to potwierdzić?Jeszcze prościej.
Kolego odkręć korek wlewu oleju, i ujrzysz wałek rozrządu. Druga osoba niech zakręci rozrusznikiem poprzez kluczyk, a Ty patrz czy tam porusza się klawiatura tzn czy coś tam się kręci. -
Sytuacja dziwna, ale po wielu waszych i innych wpisach metodą prób i błędów doszedłem. Zdjąłem obudowę jak radziliście, ale wszystko były ok. Okazało się że nie chciał ruszyć bo nie było benzyny Mimo tego że zatankowałem litr benzyny samochód nie chciał ruszyć. Dziś dolałem jeszcze 3litry przy przekręcaniu kluczyka naciskałem pedał gazu i ruszył. Dla mnie to dziwna i chora sytuacja. Samochód miał w sobie litr benzyny a nie chciał nawet odpalić. Czy to jest możliwe? Z jednej strony jestem szczęśliwy że samochód działa a z drugiej martwię się jakim cudem?
-
Sytuacja dziwna,
ale po wielu waszych i innych wpisach metodą prób i błędów doszedłem. Zdjąłem
obudowę jak radziliście, ale wszystko były ok. Okazało się że nie chciał ruszyć bo
nie było benzyny Mimo tego że zatankowałem litr benzyny samochód nie chciał
ruszyć. Dziś dolałem jeszcze 3litry przy przekręcaniu kluczyka naciskałem pedał gazu
i ruszył. Dla mnie to dziwna i chora sytuacja. Samochód miał w sobie litr benzyny a
nie chciał nawet odpalić. Czy to jest możliwe? Z jednej strony jestem szczęśliwy że
samochód działa a z drugiej martwię się jakim cudem?Długo przyglądałem się temu tematowi, po czym stwierdzam, że powinien polecieć do kosza. Chyba oczywiste, że jak nie ma paliwa, to nie pojedzie. Całe forum poruszone, a tu brak paliwa
-
Długo przyglądałem
się temu tematowi, po czym stwierdzam, że powinien polecieć do kosza. Chyba
oczywiste, że jak nie ma paliwa, to nie pojedzie. Całe forum poruszone, a tu brak
paliwaChyba nie przeczytałeś całości mojego postu. Samochód miał w sobie zatankowany litr benzyny. Dlaczego nie chciał odpalić skoro jak tylko stanął wlałem mu litr? Nie zapalał
-
Chyba nie
przeczytałeś całości mojego postu. Samochód miał w sobie zatankowany litr benzyny.
Dlaczego nie chciał odpalić skoro jak tylko stanął wlałem mu litr? Nie zapalałNasuwa się taka myśl: może litr to jednak za mało? Biorąc pod uwagę, że część paliwa rozejdzie się po układzie Nie wiem, raczej nikt poważny tak nie tankuje - tico to nie skuter Z tego, co wiem, nie było jeszcze takiego przypadku.
-
Nasuwa się taka
myśl: może litr to jednak za mało? Biorąc pod uwagę, że część paliwa rozejdzie się
po układzie Nie wiem, raczej nikt poważny tak nie tankuje - tico to nie skuter
Z tego, co wiem, nie było jeszcze takiego przypadku.Kolejny raz mam wrażenie że nieprzeczytałeś całego tematu Zacznę więc od początku. Jechałem do szkoły, pod szkołą samochód stanął, a wzkaźnik pokazywał że nie ma paliwa. Więc podbiegłem na stacje, wziąłem litr aby tylko na nią dojechać i wlałem do samochodu. Zauważyłem że samochód dalej nie chce ruszyć więc pomyślałem że jest zepsuty. Przepraszam Was bardzo ale niestety mechanika samochodowa nie jest moją mocną stroną. Podstawowe płyny zmieniać potrafie i to wszystko. Niestety nie mogłem przewidzieć że litr to za mało. Pewnie nie pierwszy nie ostatni raz taki głupek Wam się na forum trafi Mogę tylko przeprosić i podziękować tym którzy starali mi się naprawdę pomóc zamiast przyglądać się topikowi
-
no ja nigdzie wcześniej nie widziałem żebyś pisał o litrze paliwa, a sposób twojego opisu wskazywał całkiem inną usterkę..
widać ta ilość była za mała żeby pompka była w stanie coś zassać,
mógł też stać nie równo itp, litr to poprostu za mało,Obroniłeś się teraz ostatnim postem
-
Kolejny raz mam
wrażenie że nieprzeczytałeś całego tematu Zacznę więc od początku. Jechałem do
szkoły, pod szkołą samochód stanął, a wzkaźnik pokazywał że nie ma paliwa. Więc
podbiegłem na stacje, wziąłem litr aby tylko na nią dojechać i wlałem do samochodu.
Zauważyłem że samochód dalej nie chce ruszyć więc pomyślałem że jest zepsuty.
Przepraszam Was bardzo ale niestety mechanika samochodowa nie jest moją mocną
stroną. Podstawowe płyny zmieniać potrafie i to wszystko. Niestety nie mogłem
przewidzieć że litr to za mało. Pewnie nie pierwszy nie ostatni raz taki głupek Wam
się na forum trafi Mogę tylko przeprosić i podziękować tym którzy starali mi się
naprawdę pomóc zamiast przyglądać się topikowiChodzi tak naprawdę o to, że wszyscy szukają przeróżnych przyczyn niesprawności, a tak naprawdę chodziło o brak paliwa Nie masz za co przepraszać, w końcu nie każdy interesuje się tym, co siedzi pod maską.
-
no ja nigdzie
wcześniej nie widziałem żebyś pisał o litrze paliwa, a sposób twojego opisu
wskazywał całkiem inną usterkę..
widać ta ilość była
za mała żeby pompka była w stanie coś zassać,
mógł też stać nie
równo itp, litr to poprostu za mało,
Obroniłeś się teraz
ostatnim postemTeż o tym czytałem, ale samochód stał równo. Może nawet przy równym zaparkowaniu nie mógł zassać benzyny. Zawsze będę mądrzejszy o jedną sytuacje. Dziękuje i przepraszam
-
Nie masz za co przepraszać, w końcu nie każdy interesuje się tym,
co siedzi pod maską.mam kumpla po technikum mechanicznym należącym niegdyś do daewoo,
wiedza autora postu nie jest mniejsza niż niektórzy tacy "technicy" ale źle to świadczy tylko o tych technikach -
Też o tym czytałem,
ale samochód stał równo. Może nawet przy równym zaparkowaniu nie mógł zassać
benzyny. Zawsze będę mądrzejszy o jedną sytuacje. Dziękuje i przepraszam... czyli po prostu wachy zabrakło...
Litr to naprawdę niewiele w sytuacji, gdy zbiornik jest na dole, z drugiej strony samochodu i pompka musi pociągnąć benzynę kawał drogi i w górę. Prawdopodobnie zapowietrzył się układ, litr nie ratował sprawy. W przyszłości pamiętaj, aby zawsze w baku parę litrów było... i na wskaźniku nie polegaj, bo to mocno orientacyjny wskaźnik, mililitrów nie pokaże.A teraz, już bez nerwów, zapraszamy do poczytania wątków dla Nowych, przywitania się w odpowiednim miejscu, przeglądania starych topiców i brania udziału w rozmowach.
-
No to co tico to tico.
Jahur, rozwaliłeś mnie tym zdaniem.
Przeczytaj szybko, ale poprawnie... -
mam kumpla po
technikum mechanicznym należącym niegdyś do daewoo,
wiedza autora postu
nie jest mniejsza niż niektórzy tacy "technicy" ale źle to świadczy tylko o tych
technikachdosłownie jaja, trzy piętra niżej mieszka taki człowiek co skończył samochodowe technikum. a jak miałem problem z rozrusznikiem to nie potrafił nic ani zdiagnozować ani się za to zabrać.
-
Mieszkam tu na jakieś wiosce Stolarzów, czy coś podobnego, ale mogę sprowadzić samochód do miasta Bytomia
..hmm.. chyba się rozchodzi o Stolarzowice, do Bytomia masz malutki kawałeczek ( jakieś 9km ), do Tarnowskich Gór też bliziutko ( 5 km ) a ja tam właśnie mieszkam jak co dawaj znać, mogę podjechać
-
Okazało się że nie chciał ruszyć bo nie było benzyny Mimo tego że zatankowałem litr benzyny samochód nie chciał ruszyć. Dziś dolałem jeszcze 3litry przy przekręcaniu kluczyka naciskałem pedał gazu i ruszył.
Gratulacje z powodu uruchomienia samochodu
Dla mnie to dziwna i chora sytuacja. Samochód miał w sobie litr benzyny a nie chciał nawet odpalić.
Zobacz, co pisałem w jednej z pierwszych moich odpowiedzi:
"I jeszcze jedno, skoro w przewodach paliwowych, aż po gaźnik jest powietrze, to mogą być problemy z zassaniem paliwa przez pompę, bo ona mieli tylko powietrze.
Najlepiej jest więc zdjąć wężyk z jej dolotu i zassać paliwo, aż do momentu jego wycieku z tej rurki (najlepiej to nie robić ustami, chyba że zachowa się szczególną ostrożność)."
Wystarczyło to zrobić i byłoby po problemieKolejna sprawa, jesteś mocno niekonsekwentny, bo pisałeś:
"Jeśli chodzi o paliwo to nie wyczerpało się do końca. Z 2 litry tam jeszcze były. "
a teraz:
"Mimo tego że zatankowałem litr benzyny samochód nie chciał ruszyć."To jest naprawdę duża różnica, czy w baku była jeszcze benzyna, co sugeruje pierwszy cytat, czy było już kompletnie sucho i nalałeś tylko 1 litr paliwa.
Gdybyś to napisał prawdopodobnie dostałbyś od razu sugestię dolania większej ilości paliwa.Jeżeli na przyszłość będziesz oczekiwał od nas pomocy staraj się opisać swój problem możliwie najdokładniej zgodnie z faktami
Jednocześnie nie zmieniaj stale swoich opisów, bo to tylko dezorientuje potencjalnych ludzi, którzy chcą Ci udzielić pomocy.
I najważniejsze, stosuj się do udzielonych Ci rad i wskazówek, bo wtedy będzie szansa rozwikłać problemCzy to jest możliwe? Z jednej strony jestem szczęśliwy że samochód działa a z drugiej martwię się jakim cudem?
Weź na zdrowy rozsądek.
Jak się okazuje wypaliłeś całą benzynę do samego końca.
Sam zbiornik ma pojemność trochę ponad 30 litrów. Ty nalałeś zaledwie 1/30 część jego pojemności, czyli ledwo co na dnie było mokro. Chyba sam wiesz, że silnik jest z przodu pod maską, a zbiornik w tylnej części w okolicach wlewu paliwa.
Jak sądzisz, czy ten 1 litr jest wystarczający do tego, aby napełnić filtr paliwa, przewody paliwowe, pompę, komorę pływakową itp.
Sama konstrukcja baku też nie ma kształtu lejka, aby umożliwić bezproblemowe pozbycie się paliwa do ostatniej kropli. Wystarczyło również, aby samochód nawet lekko był pochylony w kierunku przeciwnym do miejsca poboru benzyny i ten litr benzyny mógł jedynie zwilżyć układ paliwowy -
Nasuwa się taka
myśl: może litr to jednak za mało? Biorąc pod uwagę, że część paliwa rozejdzie się
po układzie Nie wiem, raczej nikt poważny tak nie tankuje - tico to nie skuter
Z tego, co wiem, nie było jeszcze takiego przypadku.Dokładnie - jak wachy braknie, to raczej leje się od razu 5 litrów. Litr to poszedł w przewody, albo nawet go pompka nie zassała - paliwo rozpływając się po dnie zbiornika podniosło swój poziom o kilka milimetrów