Co dziś dłubałem w tico? (2013)
-
Wygląda na zegarek
z Renault 19.. bo tak jest mam ten sam
-
Miałem ostatnio okazję oglądać w/w miejsce. Bez śladów korozji, widać fachowość wykonania
Cieszę się, że zamierzony efekt został osiągnięty
Nadal używam Brunox Epoxy, ponieważ nic lepszego i sprawdzonego nie znalazłem.
Boję się jednak, że mimo stosowania tego środka, korozji i tak nie uda się zahamować na dobre, a jedynie spowolnić tempo jej rozprzestrzeniania się -
Nadal używam Brunox Epoxy, ponieważ nic lepszego i sprawdzonego nie znalazłem.
Faktycznie jest to jeden z najlepszych środków
Boję się jednak, że mimo stosowania tego środka, korozji i tak nie uda się zahamować na dobre, a jedynie spowolnić tempo jej rozprzestrzeniania się
Niestety - masz rację. Oczywiście prawidłowo wykonana naprawa - tj. oczyszczenie rdzy, zastosowanie Brunoxu, potem przygotowanie podłoża i dalsze lakierowanie i zabezpieczenie antykorozyjne daje szansę na długo trwały efekt.
Zamiennie z Brunoxem stosowałem na dużych powierzchniach Cortanin F - prawidłowo nałożony na naprawiany element, tj. na rdzę w dwóch warstwach, umyty następnie i polakierowany dawał długotrwałe efekty a cena jest niższa.
Cortanin F nałożyłem nawet na starą, zardzewiałą konstrukcję stalową (zapasowa rama do UAZ-a ) i stała ona zapomniana w głębi magazynu, zastawiona stelażami na węże strażackie (więc i od czasu do czasu była po prostu mokra) i po czterech, czy pięciu latach nadal korozja się nie pojawiła a powłoka - produkt reakcji Cortaninu z rdzą - nadal jest twarda, nie łuszczy się itp. Pamiętam, że całość była pokryta rdzą "drobnokrystaliczną" - tj. taką powierzchniową i była dość mocno zanieczyszczona olejami i smarami. Przed zastosowaniem Cortaniu pracowicie całość umyłem najpierw olejem napędowym, potem benzyną, następnie całość była umyta detergentem i spłukana karcherem i dopiero po wyschnięciu nakładałem Cortanin pędzlem - dokładnie wcierając do uzyskania piany. Po przeschnięciu pierwszej warstwy nałożyłem kolejną i tak rama została na wieszaku
-
Demontaż i rozebranie maglownicy. Obyło się bez podnoszenia samochodu, demontażu kół. Wystarczyło zdemontować końcówki od zwrotnicy i cała maglownica wyjechała lewą stroną.
Jak nie rozkręcałem końcówek, nie muszę po wymianie samej przekładni ustawiać zbieżności? Element wymieniany jest oryginalny, więc powinien mieć te same wymiary...
-
.. bo tak jest
mam ten samFajnie wygląda, o wiele lepiej niż elektroniczny Tylko pewnie sekundnik głośno tyka?
-
Jak nie rozkręcałem
końcówek, nie muszę po wymianie samej przekładni ustawiać zbieżności? Element
wymieniany jest oryginalny, więc powinien mieć te same wymiary...Ja tak robiłem i nie ustawiałem zbieżności
-
Fajnie wygląda, o
wiele lepiej niż elektroniczny Tylko pewnie sekundnik głośno tyka?.. no ba.. ;D sekundnik cyka, ale nawet mi się to podoba :)) no i podświetlony jest na niebiesko, zrobię fotki jutro wieczorkiem to zapodam :))
Dodam tylko od siebie, że mnie również bardziej się ten podoba, tym bardziej że ramka zegarka jest pod kolor mojej deski ( czarna wersja ) .. no i każdy kto go zauważy.. pełen podziw! -
Wymiana oleju,filtra oleju i powietrza
-
.. no ba.. ;D
sekundnik cyka, ale nawet mi się to podoba :))Ja też mam identyczny od paru lat. Jest bardzo fajny, jedynie ma dwie małe wady: fabryczne podświetlenie bursztynowe (niekompatybilne z licznikiem - ale jest daleko od niego, więc bólu nie ma) oraz czarna ramka, nie szara (ale też nie gryzie w oczy). Sekundnika nie słyszę.
Mam też inny, bardziej nowoczesny zegarek z Renault 19 (podobno), ale bardziej podoba mi się ten wyżej.
-
u mnie też podświetlanie bursztynowe ale myślę że da rade to załatwić zakładając na żaróweczke taką samą koszulkę jaka jest przy podswietlaniu popielnicznki
-
Założyłem na kabel idący od alternatora dziś rurkę z peszela.
-
Założyłem na kabel
idący od alternatora dziś rurkę z peszela.wygląda schludnie.. a w jakim celu ją założyłeś?
-
W celu dobrego wyizolowania od masy i zabezpieczenia od pożaru...
-
Dodatkowo tym kablem zlikwidowałem usterkę o której pisałem tu w wątku leo http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=1090144#Post1090144
-
W celu dobrego
wyizolowania od masy i zabezpieczenia od pożaru...teraz wszystko rozumiem, dzięki
-
Dziś poszedłem za ciosem i zacząłem drapać tylną część podłogi. Miałem tego nie robić, ale mógłbym tego żałować za parę lat. Zdemontowałem tłumik końcowy, odkręciłem linki ręcznego i zbiornika paliwa. Zacząłem czyścić, kontynuacja w poniedziałek...
-
Wymiana szczęk i wgl przegląd tylnych hamulców, weryfikacja stanu uszkodzeń drzwi, maski i nadkoli.
-
Brakło mi gazu przy wjeżdżaniu do garażu - a elektryczna pompka nie chciała pociągnąć benzyny jak się okazało winny był nowiutki zaworek zwrotny który zamontowałem przed pompką żeby cały czas była w niej benzyna, na szczęście miałem starą pompkę więc założyłem na nią wężyk od baku i ręcznie podpompowałem paliwo
-
Dziś ciąg dalszy prac związanych z konserwacją tylnej części podłogi. Wyczyściłem do końca, pospawałem jedno miejsce, w 2 innych miejscach wstawiłem blachę na nity i masę uszczelniającą. Potem odtłuszczanie (mało się nie zagazowałem w kanale ), masa uszczelniająca na łączenia blach - w tym podłużnic, podkład reaktywny, farba 3-składnikowa (coś a la hamerite). Wszystko schnie do jutra, jutro 2 warstwy bitgumu i montaż zbiornika, tłumika, amortyzatorów. W profile wewnętrzne pierwszy raz od nowości auta wpuszczony został dziś fluidol
-
Nie dziś a wczoraj wyleciało mi światło oświetlające tablicę rejestracyjną. Niestety nie ma już do czego tego przymocować. Nie wiem czemu nie mocowali samej oprawki do zderzaka bezpośrednio zamiast przez jakąś blaszkę.Pozostało mi tylko zawiesić oizolowaną żarówkę w oprawce na widocznej tam opasce i przynajmniej mam oba podświetlenia sprawne (jasne). Ostatnio podczas kontroli drogowej policjant przyczepił się że to co właśnie opadło nie świeci prawidłowo. Jest za ciemne. Poinformowałem go że to co jasno tak świeci to sama żarówka a to drugie siedzi w oryginalnej oprawce. Ale jakoś na tym poprzestał i pojechałem dalej.