Usunięcie korektora siły hamowania
-
w swifcie korektor siły hamowania jest zupełnie inny ale napiszę
diagnosta stwierdził że muszę go wymienić bo nie działał
ja natomiast wymieniłem tylne hamulce - bębny+szczęki
korektor nadal nie pracował
następnie założyłem nowe tarcze + klocki przód
korektor zrobił się w pełni sprawnymożliwe że poprostu tłoczki nie musiały już zbytnio się wysuwać
zwiększyło to ciśnienie w układnie hamulcowym
no i naprawiło się -
możliwe że poprostu
tłoczki nie musiały już zbytnio się wysuwać
zwiększyło to
ciśnienie w układnie hamulcowym
no i naprawiło sięPowyższe tylko potwierdza, że korektor siły hamowania wymieniamy tylko w ostateczności
-
hmm czyli raczej nikt nie próbował jestem ciekawy jak to się ma w praktyce bo w teorii wiadomo
-
hmm czyli raczej
nikt nie próbował jestem ciekawy jak to się ma w praktyce bo w teorii wiadomoWymień kluczowe podzespoły na nowe i zobaczysz Jak będzie nadal problem z hamulcami, wymień na koniec korektor.
-
Ja usunąłem tylny korektor siły hamowania, bo ciekł i nie szło go uszczelnić a w sklepie nie szło dorwać nowego. Zastąpiłem go zwykłym łącznikiem dwóch przewodów... szczerze to powiem, że nie odczułem różnicy, że go nie ma. Jednak po jakimś czasie udało mi się na złomie czy nawet od kogoś kupiłem taki korektor i założyłem u siebie.
Na przeglądzie bez takiego łącznika możesz mieć problem, bo nie można ingerować w układ hamulcowy. Ja może nie byłem na przeglądzie, ale byłem na stacji diagnostycznej sprawdzić zawieszenie i wtedy diagnosta zauważył, że go brakuje to mówił, że bez niego nie podbiłby dowodu a w chwili obecnej powinien mi zabrać dowód rejestracyjny. -
Ja też usunełem kolektor siły hamowania przy wymianie całego układu. I powiem szczeże jak czasami za mocno depnełem na hantel to blaszki od samoregulatora mi spadały. Ale mimo tego w moim poprzednim tico jeżdziłem bez niego 2 lata. A jeśli chodzi o nowy masz na samym dole. http://www.sklep.apcar.com.pl/oferta1.html?mod=14&nt=kli-7890072972-1348158726&alfa=K
-
Ja też usunełem
kolektor siły hamowania przy wymianie całego układu. I powiem szczeże jak czasami za
mocno depnełem na hantel to blaszki od samoregulatora mi spadały. Ale mimo tego w
moim poprzednim tico jeżdziłem bez niego 2 lata. A jeśli chodzi o nowy masz na samym
dole.
http://www.sklep.apcar.com.pl/oferta1.html?mod=14&nt=kli-7890072972-1348158726&alfa=Kczy hamulce się polepszyły po modyfikacji?
czy można rozebrać korektor i usunąć sprężynę? -
czy hamulce się
polepszyły po modyfikacji?
czy można rozebrać
korektor i usunąć sprężynę?Powiem ci tak,jak gwałtownie hamowałem to pierwsze odczucie jest takie że najpierw jest szarpnięcie z tyłu a później czuć jak przód hamuje. A po za tym jak popada albo jest ślizko to przy hamowaniu gwałtownym stawia cię dokiem. Tak jak koledzy wcześniej mówili wymień układ hamulcowy i zobacz jak to się bedzie zachowywało jeśli nadal bedzie słabo to poprostu wymień kolektor i po sprawie. Sam chciałem do niego wrócić.
-
Nie ma to jak odgrzebać swój stary wątek.
Tico które wówczas posiadałem poszło do żyda. Wtedy nie miałem okazji przetestować działania hamulców bez korektora.Dzisiaj na próbę go zdemontowałem, przewody połączyłem złączką typową do przewodów hamulcowych (koszt 8zł). Czuć różnicę, auto przy tej samej sile wciśnięcia hamulca lepiej hamuje. Jeszcze nie próbowałem na mokrym, ale wstępnie jestem zadowolony.
-
kurcze, trochę jednak strach.. łatwiej o poślizg będzie.
Ale relacjonuj na bieżąco ;)
-
Zauważyłem jeszcze że auto tak nie nurkuje przodem jak przed demontażem korektora.
Jestem świadomy konsekwencji, będę uważał, ale myśle gdyby z tyłu były tarcze to jazda bez korektora była bardziej ryzykowna.
No nic czekam na deszcz, do tej pory zdarzało mi się po zapaleniu czerwonego blokować przednie koła na mokrym przed linią zatrzymania, co świadczyło że tył prawie nie hamował, bo nie było to hamowanie awaryjne (raptowne). Na co dzień jeżdżę autobusem miejskim zawodowo więc zachować się na światłach raczej potrafię. -
@marcintju No to trzeba zajrzeć do tych hamulców ;)
ps. W moim PM mimo słabszego serwa i wzrokowo identycznej konstrukcji hamulce mam idealne, przód i tył.. nie wiem z czego to wynika, to nie pierwsze moje Tico a nigdy tak dobrych nie miałem. Może mój zamiennik pompy hamulcowej robi taką różnicę?
-
Na co dzień jeżdżę autobusem miejskim zawodowo więc zachować się na światłach raczej potrafię.
Pytanie czy w autobusach korektory działają prawidłowo, bo jeśli tak to chyba niewiele to daje.
Myślę, że brak korektora wyjdzie przy pierwszych przymrozkach, albo na autostradzie gdzie trzeba będzie ostro przyhamować przy 130km/h.
Swoją drogą jak to jest się przesiąść z przegubowego Solarisa do takiego maleństwa jakim jest tico? :) -
Przyhamowałem na drodze szutrowej obok domu na ostro, miałem otwarte drzwi, patrzyłem na tylne koło. Nie zablokowało, także luz, hamulce w Tico są wystarczająco słabe bez korektora :). Zobaczę co wyjdzie na przeglądzie, ale jeszcze trochę czasu zostało.
Jeżdżę starym autobusem po odbudowie jelcz m120 CNG, wątpię że ma jakieś korektory bo w zimie jak depniesz to stawia go bokiem. Waga jego z butlami cng to 12t bez pasażerów. Także Tico to taki mały ogryzek. W nowszych automatach są już abs. -
Pamiętam moje żółte Tico, nie wiem co z nim było nie tak ale każde hamowanie zimą stawiało go bokiem, auto przestało do wiosny nie jeżdżone :D
-
@pacior powiedział w Usunięcie korektora siły hamowania:
Pamiętam moje żółte Tico, nie wiem co z nim było nie tak ale każde hamowanie zimą stawiało go bokiem
Kurde, ale Wy macie problemy... Nie ma nic lepszego niż ciągłe latanie bokiem zimą bez ciągłego podcinania się ręcznym!!! XD
-
Czekamy na relację z jazdy w różnych warunkach :) Można by było na stacji diagnostycznej sprawdzić siłę hamowania przed demontażem i po.
-
Na mokrym asfalcie tico prawidłowo się zachowuje, tylne koła nie wpadają w poślizg, nie blokują się. Pedał hamulca wyraźnie twardszy, wyżej bierze (może samoregulatory w końcu zaczęły działać). Przednie koła nie wpadają w poślizg przy nagłym hamowaniu, a co było częstym zjawiskiem podczas jazdy w deszczu.
Jestem bardzo zadowolony.
Jeszcze pozostaje jechać na przegląd i czekać na zimę.Tak sobie myślę o co chodzi z tym korektorem w Tico, przecież to jest świadoma kastracja i tak słabych hebli w tym pojeździe. Oprócz ograniczenia ciśnienia co on właściwie powoduje? Są korektory tak zwane bezwładnościowe połączone z tylną osią w ten sposób że ograniczają siłę hamowania gdy oś jest odciążona. Ma to swoje uzasadnienie.
-
@marcintju powiedział w Usunięcie korektora siły hamowania:
Jeszcze pozostaje jechać na przegląd i czekać na zimę.
Przegląd zapewne wypadnie pozytywnie.
Napiszesz, jak się mają sprawy w zimie, na śliskim?Tak sobie myślę o co chodzi z tym korektorem w Tico, przecież to jest świadoma kastracja i tak słabych hebli w tym pojeździe. Oprócz ograniczenia ciśnienia co on właściwie powoduje? Są korektory tak zwane bezwładnościowe połączone z tylną osią w ten sposób że ograniczają siłę hamowania gdy oś jest odciążona. Ma to swoje uzasadnienie.
Rolą korektora w tym rozwiązaniu jest niedopuszczenie do zablokowania tylnych kół w każdej sytuacji, niezależnie od obciążenia. Sądzę, że producent nie przewidywał "osłabionych" hamulców tylnych. Moim zdaniem można je doprowadzić do takiego stanu, że będą się blokowały - oczywiście bez korektora. Dlatego właśnie jest ów "bezpiecznik" w postaci korektora, żeby niezależnie od jakości hamowania, stopnia zużycia elementów w tylnych bębnach, zabrudzenia itd., nie dało się tyłu zablokować.
Weź pod uwagę, że próg ograniczenia ciśnienia w korektorze jest stały; nie jest zależny od obciążenia nadwozia, lecz od sprężyny zaworu w korektorze. Dlatego - moim zdaniem - hamulce tylne będą hamowały w podobnie SŁABY sposób, wszystko jedno, czy są w bardzo dobrym stanie, czy też już trochę wyeksploatowane. Taka ich uroda i chyba coś w tym musi być.
Dlaczego się na to zdecydowano, dlaczego konstruktor tak bał się zablokowania tyłu? Sądzę, że ze względu na małą masę pojazdu i wąskie opony, przez co łatwo doprowadzić do pełnego zablokowania i trudnych do opanowania "tańców" na drodze. Być może dlatego, jak piszesz, "wykastrowano" tylne hamulce - które i tak będą słabo hamowały, niezależnie od ich stanu. -
Na zimę mam koła 13 145/70 tył 13 155/70, opony to nowe bieżnikowane zimówki. Na początku zimy miałem z tyłu letnie, ale jeździło się tragicznie, tył uciekał na zakrętach, raz mnie obróciło i od razu pojechałem po nowe opony.
Po założeniu nowych gum doprowadzenie do poślizgu bocznego (pseudo drift) przy pomocy hamulca ręcznego było bardzo trudne do wykonania. Koła oczywiście udało się zablokować ale bieżnik tak trzymał się podłoża że auto prostowało i zwalniało momentalnie, na letnich wystarczył gwałtowny ruch kierownicą i już tikuś leciał bokiem, co przy zimówkach powodowało tylko poślizg przednich kół. Także w warunkach zimowych najważniejsze jest ogumienie a nie systemy hamowania ABS, korektory itp.