Usunięcie korektora siły hamowania
-
kurcze, trochę jednak strach.. łatwiej o poślizg będzie.
Ale relacjonuj na bieżąco ;)
-
Zauważyłem jeszcze że auto tak nie nurkuje przodem jak przed demontażem korektora.
Jestem świadomy konsekwencji, będę uważał, ale myśle gdyby z tyłu były tarcze to jazda bez korektora była bardziej ryzykowna.
No nic czekam na deszcz, do tej pory zdarzało mi się po zapaleniu czerwonego blokować przednie koła na mokrym przed linią zatrzymania, co świadczyło że tył prawie nie hamował, bo nie było to hamowanie awaryjne (raptowne). Na co dzień jeżdżę autobusem miejskim zawodowo więc zachować się na światłach raczej potrafię. -
@marcintju No to trzeba zajrzeć do tych hamulców ;)
ps. W moim PM mimo słabszego serwa i wzrokowo identycznej konstrukcji hamulce mam idealne, przód i tył.. nie wiem z czego to wynika, to nie pierwsze moje Tico a nigdy tak dobrych nie miałem. Może mój zamiennik pompy hamulcowej robi taką różnicę?
-
Na co dzień jeżdżę autobusem miejskim zawodowo więc zachować się na światłach raczej potrafię.
Pytanie czy w autobusach korektory działają prawidłowo, bo jeśli tak to chyba niewiele to daje.
Myślę, że brak korektora wyjdzie przy pierwszych przymrozkach, albo na autostradzie gdzie trzeba będzie ostro przyhamować przy 130km/h.
Swoją drogą jak to jest się przesiąść z przegubowego Solarisa do takiego maleństwa jakim jest tico? :) -
Przyhamowałem na drodze szutrowej obok domu na ostro, miałem otwarte drzwi, patrzyłem na tylne koło. Nie zablokowało, także luz, hamulce w Tico są wystarczająco słabe bez korektora :). Zobaczę co wyjdzie na przeglądzie, ale jeszcze trochę czasu zostało.
Jeżdżę starym autobusem po odbudowie jelcz m120 CNG, wątpię że ma jakieś korektory bo w zimie jak depniesz to stawia go bokiem. Waga jego z butlami cng to 12t bez pasażerów. Także Tico to taki mały ogryzek. W nowszych automatach są już abs. -
Pamiętam moje żółte Tico, nie wiem co z nim było nie tak ale każde hamowanie zimą stawiało go bokiem, auto przestało do wiosny nie jeżdżone :D
-
@pacior powiedział w Usunięcie korektora siły hamowania:
Pamiętam moje żółte Tico, nie wiem co z nim było nie tak ale każde hamowanie zimą stawiało go bokiem
Kurde, ale Wy macie problemy... Nie ma nic lepszego niż ciągłe latanie bokiem zimą bez ciągłego podcinania się ręcznym!!! XD
-
Czekamy na relację z jazdy w różnych warunkach :) Można by było na stacji diagnostycznej sprawdzić siłę hamowania przed demontażem i po.
-
Na mokrym asfalcie tico prawidłowo się zachowuje, tylne koła nie wpadają w poślizg, nie blokują się. Pedał hamulca wyraźnie twardszy, wyżej bierze (może samoregulatory w końcu zaczęły działać). Przednie koła nie wpadają w poślizg przy nagłym hamowaniu, a co było częstym zjawiskiem podczas jazdy w deszczu.
Jestem bardzo zadowolony.
Jeszcze pozostaje jechać na przegląd i czekać na zimę.Tak sobie myślę o co chodzi z tym korektorem w Tico, przecież to jest świadoma kastracja i tak słabych hebli w tym pojeździe. Oprócz ograniczenia ciśnienia co on właściwie powoduje? Są korektory tak zwane bezwładnościowe połączone z tylną osią w ten sposób że ograniczają siłę hamowania gdy oś jest odciążona. Ma to swoje uzasadnienie.
-
@marcintju powiedział w Usunięcie korektora siły hamowania:
Jeszcze pozostaje jechać na przegląd i czekać na zimę.
Przegląd zapewne wypadnie pozytywnie.
Napiszesz, jak się mają sprawy w zimie, na śliskim?Tak sobie myślę o co chodzi z tym korektorem w Tico, przecież to jest świadoma kastracja i tak słabych hebli w tym pojeździe. Oprócz ograniczenia ciśnienia co on właściwie powoduje? Są korektory tak zwane bezwładnościowe połączone z tylną osią w ten sposób że ograniczają siłę hamowania gdy oś jest odciążona. Ma to swoje uzasadnienie.
Rolą korektora w tym rozwiązaniu jest niedopuszczenie do zablokowania tylnych kół w każdej sytuacji, niezależnie od obciążenia. Sądzę, że producent nie przewidywał "osłabionych" hamulców tylnych. Moim zdaniem można je doprowadzić do takiego stanu, że będą się blokowały - oczywiście bez korektora. Dlatego właśnie jest ów "bezpiecznik" w postaci korektora, żeby niezależnie od jakości hamowania, stopnia zużycia elementów w tylnych bębnach, zabrudzenia itd., nie dało się tyłu zablokować.
Weź pod uwagę, że próg ograniczenia ciśnienia w korektorze jest stały; nie jest zależny od obciążenia nadwozia, lecz od sprężyny zaworu w korektorze. Dlatego - moim zdaniem - hamulce tylne będą hamowały w podobnie SŁABY sposób, wszystko jedno, czy są w bardzo dobrym stanie, czy też już trochę wyeksploatowane. Taka ich uroda i chyba coś w tym musi być.
Dlaczego się na to zdecydowano, dlaczego konstruktor tak bał się zablokowania tyłu? Sądzę, że ze względu na małą masę pojazdu i wąskie opony, przez co łatwo doprowadzić do pełnego zablokowania i trudnych do opanowania "tańców" na drodze. Być może dlatego, jak piszesz, "wykastrowano" tylne hamulce - które i tak będą słabo hamowały, niezależnie od ich stanu. -
Na zimę mam koła 13 145/70 tył 13 155/70, opony to nowe bieżnikowane zimówki. Na początku zimy miałem z tyłu letnie, ale jeździło się tragicznie, tył uciekał na zakrętach, raz mnie obróciło i od razu pojechałem po nowe opony.
Po założeniu nowych gum doprowadzenie do poślizgu bocznego (pseudo drift) przy pomocy hamulca ręcznego było bardzo trudne do wykonania. Koła oczywiście udało się zablokować ale bieżnik tak trzymał się podłoża że auto prostowało i zwalniało momentalnie, na letnich wystarczył gwałtowny ruch kierownicą i już tikuś leciał bokiem, co przy zimówkach powodowało tylko poślizg przednich kół. Także w warunkach zimowych najważniejsze jest ogumienie a nie systemy hamowania ABS, korektory itp. -
@marcintju Ostatnio miałem nieciekawą przygodę i tak się zastanawiam..
Twierdzisz że hamowanie ok itd, ale czy miałeś okazję już hamować tak na mokrym jadąc po łuku?
Radzę sprawdzić w bezpiecznych warunkach. -
Dzisiaj pierwsze testy na śniegu wypadły pomyślnie, tico łatwiej zatrzymać na śniegu niż yarisa z ABS. Ogólnie to idzie na kołach 13 jak czołg :). Zaspy mu nie straszne. Nie ma opcji żeby zablokowało tył przed przodem, jak blokuje to cztery koła równo, o to mi chodziło :).
Bałem się że przy lekkim depnięciu zablokuje tył a przód będzie się toczył, ale tak nie jest. -
Byłem wczoraj na przeglądzie i po raz pierwszy diagnosta nie marudził że mam słabe hamulce z tyłu. Wskaźniki na przyrządach pokazywały ładnie na zielono. Za to czepił się końcówki drążka z prawej strony. Teraz nie ma zmiłuj, wynik negatywny. Musiałem pojechać do warsztatu i wymienić. Wróciłem z wymienioną końcówką, sprawdził i podbił. Kosztowało mnie to dodatkowe 21zł.
Poraz kolejny stwierdzam że w moim przypadku usunięcie korektora było dobrym rozwiązaniem. Problem z tylnymi hamulcami w Tico uważam za rozwiązany. -
@marcintju nadal przekonany nie jestem ale dobrze że o tym piszesz, może ktoś się skusi i pojawią się kolejne opinie.
ps. a gdyby tak diagnosta stwierdził brak korektora..??
-
Powiem szczerze że chyba nie zwrócił uwagi. Jakby chciał coś znaleźć to by znalazł jak w każdym starym aucie.
To i moje poprzednie Tico zawsze miało problem z tylnymi hamulcami. Może jakby wszystko było nowe: pompa, korektor, cylinderki itp. itd. to ten układ poprawnie by pracował.
Ja tam jestem zadowolony z jazdy w zimowych warunkach, a dojeżdżam do pracy 5-6 razy w tygodniu po 20km w jedną stronę. Fakt mam dobre zimowe opony ale to mus w moim przypadku, bo droga nie zawsze w porę jest odśnieżona i posypana. Na początku miałem tylko zimówki na przodzie, ale wymuszało to bardzo powolną jazdę, bo na zakrętach dupa uciekała. -
Przede wszystkim diagnosta musiał by znać budowę każdego auta i stwierdzić po braku części że coś brakuje.