Co dziś "dłubałem w Tico" cd -> (2009)
-
z tego co wyliczyłem to dołożyłeś fajną sumkę, nie dość że sporą to jeszcze ładną ==
Ostatnio robię prawie co weekend ok 1000 km więc trzeba było zadbać o kilka rzeczy.
No nieźle, dobrze że tego nie widać bo jeszcze by się ktoś pokusił i ukradł w całości.
dlatego wyznając zasadę Cejrowskiego "nieważne jak wygląda", nie bawię się w usuwanie rys, małych wgnieceń i tym podobnych mankamentów wizualnie nieestetycznych, a np połamaną klamkę od strony kierowcy, z którą mało kto sobie "na dzieńdobry" radzi, uważam za zaletę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Coś stuknęło, coś puknęło, w sumie norma, w moim tico co chwile coś pukało. Ale jak zajrzałem pod maskę doznałem szoku, silnik znajdował się pół metra niżej. Rzut oka na spód auta - cała przednia belka na której trzyma się łapa silnika z poduszką oderwała się razem z kawałkiem podłużnicy i nadkola i spadła. Gdyby nie stabilizator poprzeczny przejechałbym sobie po silniku.
Jeszcze niedawno sprawdzałem dokładnie moją rakiete i żadnych śladów korozji tam nie zauważyłem. Tak więc dzisiejsze prace nad moim autkiem polegały na podstawieniu pod ową belką klocków drewnianych i wypiciu piwa oblewając agonie mojego wiernego towarzysza szos.
Zamieszcze może jutro jakieś zdjęcia, wg. mnie nie ma tam nawet czego spawać, rdza pożarła sporo metalu... -
Wymiana obu opon przednich ze starych już Kormoranów 135/80/12 na o wiele nowsze Toyo 145/70/12 (z tyłu też mam takie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> )
Teraz o wiele łatwiej się kręci kierownicą, bo na poprzednich Kormoranach bardzo ciężko chodziła <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Wymiana obu opon przednich ze starych już Kormoranów 135/80/12
Krótkie pytanie: ile na nich przejeździłeś, ile mają lat i dlaczego je zmieniałeś?
Aha - ile kosztowały te Toyo? -
Aha - ile kosztowały te Toyo?
też mam Toyo, na allegro kupiłem za 70zł sztuka za nówki - niby wyprzedaż była <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Krótkie pytanie: ile na nich przejeździłeś, ile mają lat i dlaczego je zmieniałeś?
Aha - ile kosztowały te Toyo?Opisałem swój przypadek w Twoim wątku o oponie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja te oponki mam od początku od kiedy mam Tico czyli chyba z pięć lat <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> sam już nie pamiętam od kiedy mam to auto <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale wiem, że poprzedni właściciel miał je już dużo wcześniej, czyli można przypuszczać, że miały min. 6 lat.
Odliczając okres zimowy, w którym były zakładane zimówki Frigo, to min. 100kkm miały na liczniku <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
też mam Toyo, na allegro kupiłem za 70zł sztuka za nówki - niby wyprzedaż była
Dobra cena <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
To są jakieś japońskie, podobno bardzo dobre (ja osobiście nie narzekam) ale rzadziej spotykane w Polsce niż np. Goodyear, Barum, Michelin czy Pirelli <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Dobra cena
To są jakieś japońskie, podobno bardzo dobrepodobno ta firma produkuje opony do driftu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
ja na temat Toyo się nie wypowiadam bo nie użytkowałem. Ale obecnie mam 4 szt Fuldy Diadem Dirigo i jestem bardzo zadowolony, na tyle mam je juz od roku a na rzód kupiłm niedawno jak już Navigatory (beznadziejne) zdarłem prawie do zera. PO wymianie wahaczy zbierznośc ustawiłem sam przy pomocy skonstruowanego przEze mnie przyrządu do pomiaru odległości między felgami. Fuldy trzymają się świetnie, już próbowałem naprawdę ostro wchodzić w zakręty i nawet nie zapiszczą, za to Navigatory grały na każdym zakręcie. POlska opona ale naprawdę dobra, zresztą cena 90-100zł też coś o nich świadczy.
-
Właśnie zakończyłem prace z bakiem. Efekt - wskazówka paliwa pokazuje prawidłowo:) Satysfakcja z własnej naprawy bezcenna <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
dziś jeszcze autko doczeka
się nowy owiewek (komplet na czworo drzwi - 91 zł). Miałem tylko z przodu, lecz "moją" mi
ostatnio wywiałono i porażka. mając jedną starą owiewkę porównałem ją z tymi nowymi. prawie to samo, ale jak wiadomo "prawie" robi różnicę, a zarówno stare jaki i nowe są od HEKO <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. o ile przód mimo wszystko pasuje, to owiewki na tył są jednym wielkim nieporozumieniem. nie da się wcisnąć górnej części pod uszczelkę, gdyż są ciut za szerokie i odgięcie tym spowodowane wypycha całą górę. próbowałem przyłapać je stosując silikon typu "płynna uszczelka" (bardzo dobra rzecz), ale po dwóch dniach zdecydowałem się nie narażać innych kierowców na fruwające w powietrzu plastiki.
-
Po paru miesiącach jeżdżenia z drgającym drążkiem zmiany biegów dzisiaj w końcu znalazłem trochę czasu i wymieniłem element metalowo gumowy oraz gniazda teflonowe. Całość trwała 2h - niby robiłem na wolno stojącym kanale ale miał on wysokość z 1m więc przebywanie w nim nie należało do przyjemności (chociaż lepiej niż robić bez <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zaopatrzyłem się w fotele Inter Groclin z poldka. Jutro lub pojutrze montaż. Jak dokonam tej operacji pokażę foto i postaram się zrobić opis czynności jakie trzeba wykonać aby spasować je do Tico:)
-
U mnie w czasie tygodnia poprzedniego jak mnie nie było wymienił parownik od gazu, teraz auto stoi u kumpla na wymianę łożysk w przodzie.
-
Coś stuknęło, coś puknęło, w sumie norma, w moim tico co chwile coś pukało. Ale jak zajrzałem
pod maskę doznałem szoku, silnik znajdował się pół metra niżej. Rzut oka na spód auta -
cała przednia belka na której trzyma się łapa silnika z poduszką oderwała się razem z
kawałkiem podłużnicy i nadkola i spadła. Gdyby nie stabilizator poprzeczny przejechałbym
sobie po silniku.
Jeszcze niedawno sprawdzałem dokładnie moją rakiete i żadnych śladów korozji tam nie
zauważyłem. Tak więc dzisiejsze prace nad moim autkiem polegały na podstawieniu pod ową
belką klocków drewnianych i wypiciu piwa oblewając agonie mojego wiernego towarzysza szos.
Zamieszcze może jutro jakieś zdjęcia, wg. mnie nie ma tam nawet czego spawać, rdza pożarła sporo
metalu...http://picasaweb.google.com/slawekxc/UrwanaBelkaSilnika#
Obecnie jestem na etapie poszukiwania blacharza, który mógłby to jakoś naprawić za rozsądne pieniądze.
-
Wymiana sprężyn tylnego zawieszenia.
Tył się podniósł o jakieś 2 cm.
Przede wszystkim autko nie przechyla się aż tak na zakrętach i lepiej wytłumia nierówności.Usunięcie drobnych bąbelków rdzy na podwoziu autka, oraz zabezpieczenie ich BRUNOXEM a potem Bitexem.
Wzięcie się wreszcie za rdzę spodnich rantów drzwi. Przez cały dzień zdążyłem zrobić tylko drzwi kierowcy. Jutro się biorę za pozostałe.
Jest przy tym trochę pracy, czyszczenie, BRUNOX, szpachla, szlifowanie, podkład, farba, lakier. Polerka została na jutro.Efekt wart poświęconego czasu. Ciekawe na jak długo. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Czyściłem do gołego metalu.
Przed:
Po:
-
http://picasaweb.google.com/slawekxc/UrwanaBelkaSilnika#
Obecnie jestem na etapie poszukiwania blacharza, który mógłby to jakoś naprawić za rozsądne
pieniądze.Rzeczywiście strasznie to wygląda... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Ciekawi mnie czy da się jeszcze auto uratować, chociaż z drugiej strony to gorsze rzeczy widziałem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Wymiana mechanizmu wycieraczek, przy okazji podczas demontażu starego przy próbie odcięcia zapieczonej śruby pękła szyba przednia, jutro jadę po nową. Dzisiaj również kurier mi przywiózł dwa nowe amorki na przód, które kupiłem w hurtowni Daewoo za 50zł/szt.
<img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Wymiana:(Przebieg 220kkm) tarcze hamulcowe i klocki hamulcowe - przód
tarcze kotwiczne tył ( szczęki wymieniałem wcześniej sam ), cylinderki, płyn hamulcowy, wężyk hamulcowy metalowy umiejscowiony między kołami. Do tego przegląd autka co przewidzieć do wymiany w przyszłości niedalekiej, wymiana oleju w silniku, filtrów,świec, kabli wysokiego napięcia i kopułki rozdzielacza. Całość wykonał niestety mechanik i jestem lżejszy o 850 zł ale wreszcie mam hamulce.Niestety to nie wsio - urwał mi się element gumowo-metalowy mocujący dźwignię zmiany biegów a także "żesz cholercia" mechanizm wycieraczek !! Kurka zrobisz jedno to drugie się sypie - i zaś mechanik zarobi.
ps. próbowałem dostać się do mechanizmu wycieraczek ale wszystkie cztery szpilki mocujące od ramion wycieraczek są nie do odkręcenia niestety.
-
ps. próbowałem dostać się do mechanizmu wycieraczek ale wszystkie cztery szpilki mocujące od
ramion wycieraczek są nie do odkręcenia niestety.[Skorzystaj z mojego manualu