Renault Clio III 2008r. 1.2 16V 75KM
-
@tom83ek napisał w Renault Clio III 2008r. 1.2 16V 75KM:
Wycieków nie było żadnych.
Auto po 12 latach na tych zaciskach przejechało 163 000km
Od 2014r zmieniałem płyn hamulcowy regularnie co 2 lata.W moim tico pierwszy problem z zaciskami pojawił się po 7 latach i 111 kkm - zaczęło się grzać jedno koło z powodu przyblokowania tłoczka, który okazał się już nadżarty. Chociaż wyglądał lepiej niż ten Twój ze zdjęcia.
Tak mi przyszło na myśl, że być może hamulce w Tico hamują słabiej (w porównaniu z innymi samochodami) z powodu zbyt ciasno siedzących tłoków o ile faktycznie każdy tłok w Tico dosyć mocno siedzi w środku....
Nie w każdym. Czasem jest więcej, czasem mniej zachodu z wyciąganiem. Najskuteczniejsza bywa sprężarka i uderzenie powietrza od strony wlotu wężyka, oczywiście gdy zdecydujemy się całkiem zdemontować zacisk. ;-)
Na skuteczność hamulców składa się chyba kilka czynników. Moim zdaniem wspomaganie jest mało wydajne, to też może wpływać.Gdy dałeś linka do YT, przypomniałem sobie o jeszcze jednym filmiku wartym obejrzenia: prof. Chris o hamulcach
-
Wymieniłem dzisiaj akumulator w Clio.
Bosch z datą produkcji 2013r odchodzi na wysłużoną emeryturę z pojemnością rzeczywistą ok 10Ah.Jego miejsce zajął akumulator AutoPart Galaxy Plus Duplex 61Ah z odkręcanymi korkami.
Wcześniej podładowałem kulonem 405 i zmierzyłem gęstość elektrolitu w wszystkich celach, która wynosi 1,28 -
NIE POLECAM ŻARÓWEK TUNGSRAM H7 (Standardowych 12V 55W)
Nie zdążyłem jej jeszcze dobrze wyciągnąć (odpiąłem tylko kostkę zasilania) a już ukruszyło się część warstwy lakieru i wpadło do klosza.
Potem z łatwością odpadła pozostała część farby...
-
@tom83ek Prawie 9 lat użytkowania... Czyli OK. Brawo. Wystarczy trochę zaopiekować się się akumulatorem, a powinien posłużyć te 8 lat. Ja też mam podobne okresy eksploatacji. :-)
Fajne są te klemy Renault. Mam takie same w dusterze. Po trzy śruby przy każdej klemie na mocowanie złączy - sprytna rzecz. -
Ten post został usunięty!
-
Byłem ostatnio na przeglądzie okresowym Clio i widać różnicę w sile hamowania po zeszłorocznej wymianie zacisków z tłokami.
Od jakiegoś czasu biorę wydruki z komputera, dzięki temu mogę sobie porównać wyniki.W zeszłym roku przed wymianą zacisków hamulcowych:
Teraz (9 miesięcy po wymianie zacisków z nowymi tłoczkami)
-
W dniu wczorajszym uszkodził się fabryczny alternator Valeo
Żona podczas jazdy zauważyła świecącą kontrolkę ładowania. Po odebraniu córki z przedszkola i zapaleniu samochodu kontrolka nie świeciła się. Jednak w domu gdy zapaliłem samochód i chciałem pomierzyć napięcia do kontrolka świeciła już się cały czas.
Napięcie na alternatorze takie same jak na akumulatorze: 12,3V :(
Będę chciał regenerować alternator, tym bardziej że nowy kosztuje od 600zł. -
-
@tom83ek ostatnio sąsiad dał mi wizytówkę do firmy handlującej alternatorami i rozrusznikami (zarówno nowymi, jak i regenerowanymi) i mówił, że udało mu się kupić bardzo tanio fabrycznie nowy rozrusznik wraz z wysyłką. Ja nie sprawdzałem, ale on bardzo chwalił. ;)
Tu masz dane kontaktowe:
AUTO - STARTER
Jaszkówka 8a
57-300 Kłodzko
tel. (74) 867-16-45
tel. kom. 691-892-773 -
@BPX33 dzięki za namiary, może kiedyś się przyda :)
Byłem już umówiony ze znajomym z pracy więc dzisiaj jak tylko przyszedł mi komplet nasadek torx do odkręcenia rolki napinacza paska osprzętu to zabrałem się za prace.
By zdemontować alternator, trzeba było najpierw ściągnąć cały kolektor dolotowy.
Zmartwił mnie fakt, że pokrywa zaworów, którą już wymieniałem dwa lata temu łącznie z uszczelniaczami gniazd na świece znowu przecieka :(Renault z tymi plastikowymi pokrywami się kompletnie nie popisało. Jak nie cieknie z pod pokrywy, to z tych uszczelniaczy gniazd...
Oczyściłem te uszczelniacze z oleju, odchyliłem trochę gumowe wargi i zaaplikowałem niewielką ilość masy uszczelniającej Victor Reinz. Może pomoże a jak nie, to będę musiał zdemontować kiedyś tą pokrywę....:(
Alternator zawiozłem do znajomego i dostałem już info, że mogę odbierać. Skończyło się na szczotkach i wymianie łożysk...:)
Jutro odbieram alternator i zabieram się za składanie. -
@tom83ek napisał w Renault Clio III 2008r. 1.2 16V 75KM:
Alternator zawiozłem do znajomego i dostałem już info, że mogę odbierać. Skończyło się na szczotkach i wymianie łożysk...:)
Eee, to nawet dużych kosztów zapewne nie było. Udało się. ;-)
Ile km przebiegu ma Twój silnik? -
@leo
Silnik ma przejechane 175 000 km
W alternatorze znajomy wymienił oprócz szczotek i łożysk dodatkowo ślizgi.
Kosztowało mnie to 150zł.
Wyczyściłem dodatkowo przepustnicę bo miałem ją na wierzchu i 70 000 zrobiłem od ostatniego jej czyszczenia.
Wszystko dzisiaj poskładałem i auto zapaliło bez przeszkód.Zmartwił mnie poważnie kolor płynu chłodniczego, który z głupot postanowiłem odessać ze zbiorniczka i zalać resztą świeżego, który mi został po zeszłorocznej wymianie podczas robienia rozrządu z pompą wody.
W płynie jak dla mnie ewidentnie jest olej :(
To, że oleju mi ubywa to wiem ale dodatkowo od roku ubyło 200ml płynu chłodniczego.Czeka mnie chyba kolejny wydatek i to spory tym razem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że głowica była już ściągana i robiona 6lat temu jak pękł pasek rozrządu. Od tamtego remontu zrobiłem 50 000 km i znowu wszystko wskazuje, że będzie trzeba ponownie głowice ściągać.
Albo te auto jest tak pechowe dla mnie, albo trafiam na partaczy.... innego wytłumaczenia nie ma.
Tym razem chyba pojadę już do serwisu, który specjalizuje się w "francuzach". Raz u nich już byłem i trafnie zdiagnozowali wyciek oleju ze szpilek kolektora wydechowego, tylko będę musiał porządnie kieszenią potrząsnąć...Alternator na swoim miejscu
Przepustnica przed czyszczeniem
Przepustnica po czyszczeniu
Dolot po zamontowaniu
A tak wygląda płyn chłodniczy rok po wymianie (powinien być różowy):
-
-
Dwa miesiące temu byłem na sprawdzeniu kompresji i było po 12,5 na cylinder więc nie najgorzej...
Najchętniej to bym kupił używany silnik tylko trafienie na sprawną jednostkę to też jest loteria....
-
Mam jeszcze plan przepłukać układ chłodzenia zwykłą wodą destylowaną 2 razy i zobaczę wtedy.
-
-
@pacior
Dostęp do termostatu nie jest tragiczny, może faktycznie go zdemontuję przed wlaniem świeżego płynu, tak by wyleciało wszystko z układu chłodzenia. -
jak postoi ten pojemnik 24 godz w spokoju to olej powinien być na górze -woda na dole , chyba że ten płyn chłodniczy ma takie właściwości co miesza , tu jakaś rdza występuje
-
Pacior ma rację, dobrze jest wyjąć termostat na czas płukania i dobrze go wymyć przed włożeniem.
@tadeusz-malinka napisał w Renault Clio III 2008r. 1.2 16V 75KM:
tu jakaś rdza występuje
Też się zastanawiałem nad tym dziwnym, jednolitym kolorem. To chyba raczej jakieś wypłukane osady z układu. Niemożliwe, żeby płyn tak skutecznie wymieszał się z olejem.
Miałem podobnie przy wymianie płynu w PMie. Pacior zalewał wcześniej K2 Kuler G11, który ma żywy kolor, a ja po 3 latach i 32 kkm spuściłem dosłownie czarny jak smoła płyn... Oleju tam raczej nie było - nosem nie wyczułem, tłuste plamy nie pływały:
KLIKA propos Clio - wczoraj koleżance wymieniałem żarówkę H7 od światła mijania lewego. Pół roku temu zmieniałem jej też H7, ale prawego - straszny dostęp, pokaleczyłem łapy, grzebałem się ze 2 godziny. W lewym reflektorze też słabo z dojściem, ale przynajmniej ostrych krawędzi nie ma; zajęło mi to pół godziny (łącznie z tradycyjnym zgubieniem i odnalezieniem sprężynki :-D ).
-
Rok temu nasze Clio doznało bliskiego spotkania ze śmieciarką.
Gdy żona miała zaparkowany samochód pod pracą, przyjechała śmieciarka i podczas manewru cofania przyhaczyła kołem w zderzak Clio. Pech chciał, że żona zorientowała się o szkodzie dopiero pod domem. Zrobiliśmy dochodzenie, znaleźliśmy dwóch świadków i ustaliliśmy firmę z której była śmieciarka. Przedstawiłem sytuację prezesowi firmy i powiedziałem, że jeśli się sprawca nie przyzna to pójdę na policję. Sprawca, który w tym dniu jeździł śmieciarką nie przyznał się, więc pojechaliśmy na komisariat zgłosić sprawę. Policja ustaliła sprawcę, jednak ten dalej szedł w zaparte i się nie przyznał. Z uwagi na powyższe policja po 1,5miesiąca skierowała sprawę do sądu. Sąd poinformował mnie, że mogę być oskarżycielem albo zostanie ktoś tam przydzielony. Nie miałem czasu i chęci chodzić po sądach, dlatego sprawa odbyła się bez mojej obecności. Na wiosnę tego roku, gdy nie dostałem żadnego pisma zaczynałem się zastanawiać na jakim etapie ta sprawa utknęła. Skontaktowałem się z Policją, potem z Sądem gdzie otrzymałem informację, że sprawa się zakończyła. Po pisemnym wystąpieniu do Sądu o odpis wyroku dowiedzieliśmy się z żoną, że sprawca został uznany za winny i musi zapłacić grzywnę (wyrok nakazowy).
Ciekawostka: nie dostałem informacji z sądu ponieważ występowałem w roli pokrzywdzonego.... Informację o wyroku dostała policja i sprawca.Mając wyrok w ręce skontaktowałem się z ubezpieczalnią śmieciarki i zgłosiłem szkodę.
Na podstawie zdjęć towarzystwo ubezpieczeniowe wyceniło szkodę na 1000zł. Nauczony doświadczeniem od razu złożyłem odwołanie, jednak TU nie przyjęła odwołania i chciała wysłać rzeczoznawcę mobilnego.Ja trochę poirytowany tą sprawą znalazłem firmę z Internetu która zajmuje się odszkodowaniami. Powiedzieli mi, że na podstawie zdjęć wypłata odszkodowania jest zaniżona o ok. 2000zł.
Podpisałem z firmą umowę na prowadzenie postępowania w moim imieniu. Firma dostanie 30% wartości zaniżonego odszkodowania.
Dzisiaj z firmy przyjechał rzeczoznawca (wcześniej prosił mnie o zdjęcie zderzaka) porobił zdjęcia i zobaczymy co z tego będzie.
Tak czy inaczej liczę na zdecydowanie wyższe odszkodowanie niż 1000zł z OC sprawcy.Planuję zrobić wszystko sam i przy okazji gdy będę miał chłodnicę klimy i wody na wierzchu wymienię ją. Dodatkowo za jednym razem zmienię płyn z układu chłodzenia jak już wcześniej pisałem w innym temacie.
A tak wygląda zderzak po spotkaniu z kołem śmieciarki...