Opel Meriva 1.4 16V Twinport
-
Nie przejmuj się, tak jest i tak będzie.
Moim zdaniem, patrząc na filmiki, wszystko jest OK. Jak pisał Piotrek, trochę mocy silnika jest ujmowane, nie ma bata. Są też automatycznie podwyższane obroty (w moim jest podobnie).
Zwracając uwagę na opisywane przez poprzedników odczucia, to u mnie jest tak: owszem, pewien niewielki spadek mocy wyczuwam, zwłaszcza w sytuacjach nagłego przyspieszania przy dużych prędkościach - czyli gdy bardziej przydaje się moc, nie moment. W normalnym rozpędzaniu od zera klima jest bardzo mało odczuwalna. No wiadomo, że jeśli najbardziej zależałoby mi na wyścigach, z klimy bym zrezygnował. Ale w normalnym użytkowaniu jest spoko.
Piotrek pisał o szarpnięciu przy włączaniu - u mnie tego nie ma, jest tylko słyszalne stuknięcie włączającego się sprzęgiełka, a zaraz potem minimalne "zmulenie" silnika. Ale bez dramatów - ot, delikatnie zauważalna zmiana w zachowaniu się auta.
Ale skoro piszę o innym samochodzie, to trzeba też wziąć pod uwagę porównanie parametrów Merivy i Dustera. I tak - w moim tylko jeden element jest "na minus", reszta "do przodu". Gorszy jest współczynnik oporu powietrza; Duster ma aerodynamikę cegły, niestety - dużo prawie pionowych powierzchni z przodu, większa niż w Twoim wysokość i szerokość, bardzo wysoki prześwit - to działa na niekorzyść. Cx Merivy to 0,32, zaś Dustera - aż 0,42. Jednak cała reszta w tym porównaniu jest u mnie "na plus":
masa M. - 1330 kg, a D. - 1235 kg (obaj mamy butle LPG, więc pomijam);
moc M. (1,4 i 16V) - 90 KM, a D. (1,6 i 16 V) - 105 KM;
moment M. - 125 Nm, a D. - 148 Nm;
z tego stosunek masy do mocy: M. - 14,8 kg/KM, a D. - 11,8 kg/KM.
Dane stąd: Meriva i Duster.
Dlatego sądzę, że Duster ma trochę lżej ruszyć sprężarką klimy, niż Meriva z mniejszym silnikiem - stąd moje odczucia. W Matizie będzie miał silnik jeszcze gorzej.
Jeżeli motor miałby moc ze 200 lub więcej koni, włączenie klimy byłoby pewnie w ogóle nieodczuwalne. Tak więc nie martw się, tak po prostu jest i tyle. Włączasz klimę i jedziesz spokojniej, ale w chłodku; wyłączasz i masz większe osiągi.Nie sądzę, żeby była różnica między klimatronikiem a manualem. Dla silnika i tak ważny jest stan załączenia (lub nie) sprężarki.
Za to przypuszczam, że masz u siebie to samo, co ja w Dusterze, a mianowicie funkcję automatycznego chwilowego wyłączania klimy w momencie dużego zapotrzebowania na moc. Ponieważ dorobiłem sobie w zegarach kontrolkę pracującej klimatyzacji, przekonałem się, że to działa. Bardzo silne przyspieszenie odcina na chwilę klimę, kontrolka gaśnie bez mojej interwencji, a za chwilę, gdy mocy już przybywa, załącza się znowu.Piszesz:
@Jaco napisał w Opel Meriva 1.4 16V Twinport:Jadąc jakiś miesiąc temu na klimie do Lublina (S17) jechałem na tempomacie ustawionym na 120. Auto jechało. Ale tak ze startu na klimie do 100km/h pewnie długo bym się rozpędzał. Nigdy tego nie sprawdzałem. Poniżej 3000 tys obrotów na włączonej klimie przyspieszenie nie jest osiągalne. Na PB gdy nie miałem jeszcze LPG było tak samo.
Po prostu spróbuj wszystkiego, sprawdź.
Na pewno osiągi poniżej 3 tys. obr. będą mizerne, skoro Twój silnik najwyższy moment osiąga przy 4 tys. Nie ma się co dziwić.
Co do zasilania noPb czy LPG, teraz raczej nie ma różnicy - komputer wszystko wyrównuje. To nie Tico z gaźnikiem i instalacją pierwszej generacji. ;-)
Uważam, że wszystko jest u Ciebie w porządku. Drajwerować i cieszyć się jazdą. ;-) -
Tak trzeba będzie robić czyli nie przejmować się i jeździć.
-
Padła mi jedna dioda w stopie w klapie. Już zamówiłem na allegro. Jakie to małe
-
-
@Jaco przeca to lochy, transformatorówką je opędzlujesz :)
-
Mam hota nawet.
-
@likaon napisał w Opel Meriva 1.4 16V Twinport:
przeca to lochy, transformatorówką je opędzlujesz :)
No tak pędzlowałem że urwał mi się pin + i trzeba było drutować.
Ponadto przyszły diody z odwrotną polaryzacją ale naprawiłem i świeci.
Dobrze że kupiłem ich więcej bo szybko się psują przy montażu. Wolał bym standardową diodę lutować na nóżkach. -
@Jaco może następnym razem rozgrzej laminat pod diodą, pewnie ciężko było lutować bo pole lutownicze dobrze odprowadzało ciepło. Ja tam czasem na chama, daję topnik, spoiwa do oporu i wszystko spływa, plastik też się topi ale kto by się przejmował stara diodą.
-
Zafundowałem sobie lampkę led do bagażnika. Nie żarówkę tylko cała lampa.
Było
Jest
-
@Jaco No fajnie, ale... Sprawdzałeś wcześniej, jak bardzo się nagrzewa po minucie i kilku minutach świecenia?
Kiedyś znajomy przywiózł mi z giełdy chińską lampkę LED do samochodu - taką bez obudowy, sama płytka z upakowanymi diodami. Można ją zaadaptować jako oświetlenie do kufra albo kabiny. Świeciła jasno jak cholera, a przy tym nagrzewała się niemiłosiernie, po pół minuty nie dało się dotknąć. Strach pomyśleć, co zrobiłaby z plastikami, gdybym ją od razu zamontował. -
@Jaco
Jest jaśniej i jesteś zadowolony to najważniejsze.
Ja w Clio też przerabiałem jakiś czas temu oświetlenie w bagażniku i zastosowałem pasek led o długości 1 metra, który przykleiłem bezpośrednio pod półką bagażnika. Światło w ten sposób jest równomiernie rozprowadzone. Zasilanie wyprowadziłem na kablu z istniejącej żarówki z boku bagażnika. Dodatkowo wyprowadzony kabel zrobiłem na wtyku i gnieździe DC by można było w każdej chwili rozłączyć zasilanie i wyciągnąć półkę jak zajdzie taka potrzeba. -
@leo nie nagrzewa się. Bardziej grzała się sama żarówka jak była niż ta.