pogaduchy o naprawach blacharskich
-
@leo
Oglądam kanał Pirana od dłuższego czasu.
Ostatnio prezentował spawarkę (urządzenie spawalnicze) z Lidla.
Całkiem niedawno podobną kupiłem (o której wspominał na początku filmu) za 299zł.
Pierwsze spawanie wyszło nawet całkiem dobrze.
Jest jedno ograniczenie dla mnie - wymagane jest zabezpieczenie 16A, a u mnie w garażu mam 10A.
Tak więc muszę jechać do rodziców i podłączać się pod instalację w domu jednorodzinnym.
Już sobie planuję na wiosnę pospawać wsporniki od tłumika Corsy.
To dopiero na wiosnę, bo jutro czeka mnie operacja, a powrót do zdrowia kolejne 2-3 miesiące. -
@likaon mam trochę fot z prac, rynna ocynk :D każdy próg z tego się ogarnie :D nawet w smarcie robilem wstawki w nadkola bo blacha tak cienka ze to gnije raz dwa😂
-
@Sharky mówimy o tym urządzeniu do spawania bez gazu tylko na specjalny drut? ☺Bo jestem właśnie bardzo ciekawy jak to daje rade do spawania blach w aucie. chciałbym się nauczyć na czymś a niewydawac kasę na taka na gaz.
-
@leo Oglądam Pirana i nawet pisałem kometarz w tej sprawie :) Ciekaw byłem waszych doświadczeń .Pozdrawiam
-
@Kris @zajczykowski ja mam taką spawarkę, shermana mig 130f, spawa to cienką blachę punktowo bardzo dobrze, ciągłym nie umiem i przepalam, a spokojnie chodzi na bezpieczniki 10a, przerobiłem ją dodatkowo dodając mostek 1000a, bo ten model chodził na przemiennym, tak wynika z dokumentacji i ze środka.
-
@zajczykowsk
mówimy o tym urządzeniu do spawania bez gazu tylko na specjalny drut?
Tak, jest to spawarka na drut osłonowy bez gazu.
Mała rolka ok. 400g w Castoramie kosztuje 50zł.
Spawa się trudniej, bo podczas spawania tym drutem jest dużo dymu, przez co nawet w masce trudniej coś zobaczyć, ale to chyba kwestia wprawy.
O tym też wspominał Piran na YT testując to urządzenie. -
To dopiero na wiosnę, bo jutro czeka mnie operacja, a powrót do zdrowia kolejne 2-3 miesiące.
I już po operacji, czekam niecierpliwie do wiosny!
-
-
@Gooral napisał w pogaduchy o naprawach blacharskich:
Coś zrobił z palcem?
Tu palca to chyba już nie ma :(
-
Rok temu grałem w piłkę nożną na sali i stojąc na bramce uderzyła mnie prostopadle w piąty palec ręki prawej.
Zostały zerwane więzadła prostownika, czyli palec opadł i nie mogłem go wyprostować.
Pod koniec listopada zeszłego roku przeszedłem operację, jednak efekt nie był zadowalający.
W tym roku we wrześniu chirurg orzekł, że potrzebna jest ponowna operacja i wyznaczył termin na grudzień.
I to cała historia. -
Tu palca to chyba już nie ma :(
Palec jest, tylko zgięty, bo to jest dla prostownika pozycja spoczynkowa.
Rok temu wyglądało to tak i palec wtedy był wyprostowany.
-
@Sharky napisał w pogaduchy o naprawach blacharskich:
Tu palca to chyba już nie ma :(
Palec jest, tylko zgięty, bo to jest dla prostownika pozycja spoczynkowa.
Rok temu wyglądało to tak i palec wtedy był wyprostowany.To dobrze, że jest. Nie pozostaje w takim razie życzyć nic innego jak szybkiego powrotu do zdrowia!
-
@Sharky szybkiego powrotu do zdrowia życzę.
-
@Sharky napisał w pogaduchy o naprawach blacharskich:
Rok temu grałem w piłkę nożną na sali i stojąc na bramce uderzyła mnie prostopadle w piąty palec ręki prawej.
A podobno sport to zdrowie? XD Jak widać na załączonym obrazku nawet amatorski nie jest, a że zawodowy to wiadomo od dawna. ;)
Szybkiego powrotu do zdrówka! :)
-
@BPX33 napisał w pogaduchy o naprawach blacharskich:
A podobno sport to zdrowie? XD
No, niestety nie...
Wytłumaczył mi to kiedyś (emerytowany już) ordynator oddziału ortopedycznego szpitala wojskowego w Lublinie:
Sport - to szpital.
A szpital - to zdrowie.:-)
-
Dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia, mam nadzieję, że niedługo wszystko będzie OK.
Wracając jednak do tematu napraw blacharskich, to kiedyś na forum FSO ktoś opisywał naprawę blacharską (chyba poszycia drzwi) metodą nitowania.
Było to dość szeroko opisane i z tego co pamiętam, nawet były dołączone zdjęcia.
Czy ktoś z Was zrobił naprawę blacharską zamiast metodą spawania nitowaniem?
Ja dwa lata temu już przygotowywałem się do wstawki kawałka progu metodą nitowania, jednak przez przypadek trafiłem do blacharza, który zrobił mi tą wstawkę "od ręki" metodą tradycyjną, czyli spawaniem.
Tak więc ja nie mam żadnego doświadczenia, jednak sądzę, że wszędzie tam, gdzie nie ma dużego obciążenia można zastosować tą metodę, szczególnie, że w odróżnieniu od spawania nie ma w tym miejscu już takiej podatności na korozję. -
-
Widziałem ten film już dawno i nawet dałem "łapkę w dół".
Ja miałem do naprawy fragment progu, który ktoś wcześniej już wspawał.
W tym miejscu pojawiła się rdza.
Po oczyszczeniu okazało się, że korozja poszła wzdłuż linii spawu i tylko ten fragment trzeba było naprawić, pozostała część była OK.
Na fotkach poniżej widać, jak to się przedstawiało.
Po dokładnym oczyszczeniu:
Dlatego też zastanawiałem się nad przynitowaniem tego fragmentu progu.
Jak pisałem, mam wspawany jednak ten kawałek i dobrze zakonserwowany. -
@Sharky Wiesz co... Ja widzę tu tylko trochę perforacji, która nie ma znaczenia dla konstrukcji, i powoli rozszerzającą się korozję. Poważnie zastanowiłbym się więc nad naprawą za pomocą żywicy epoksydowej - tak, żeby pozbyć się dziury oraz skutecznie odciąć dopływ tlenu i wilgoci do już zaatakowanej blachy wokół tej dziury.
-
W naprawie nitami trzeba odpowiednio zabezpieczyć elementy, można użyć felcarki aby ładnie wypchnąć dany kawałek o ile mamy taką możliwość, nity stalowe, nity kryte, tak naprawdę trzeba uważać z nitami Alu, ale sądzę że i one dadzą radę, kiedyś na forum fordów, Capri chyba, gość reanimował starego forda i okazało się, że miał nitowane nadkole, zero korozji, trochę szpachli aby zamaskować nity.