Koszta ustawienia zbieżności i kłopoty z demontażem końcówki drążka
-
U mnie w mieście najtaniej robią po 50 zł.
-
@BPX33 podrzucisz kontakt?
-
@pacior w norauto powiedzieli mi za samą wymianę dwóch sztuk, bez zbieżności, 150zł :D wobec tego kupiłem ściągacz za 27,99 i zrobię sobie sam, niech na drzewo spadają
-
-
@barteu
Masz rację tym bardziej, że dysponując ściągaczem wymiana końcówek nie jest skomplikowana. Po odkręceniu koła wszystko masz łatwo dostępne.
Przed demontażem starej końcówki zmierz odległość trzpienia końcówki od zrobionego znaku na drążku. Pozwoli ci to względnie prawidłowo przykręcić nową końcówkę przed regulacją zbieżności.
Oczywiście przed demontażem końcówki trzeba dobrze oczyścić szczotką z rdzy gwinty i spryskać je środkiem odrdzewiającym. Często jest problem z unieruchomieniem drążka do odkręcenia końcówki. W razie trudności najlepiej spisuje się w tej roli samozaciskowy klucz hydrauliczny. -
@ryszard napisał w Koszta ustawienia zbieżności:
W razie trudności najlepiej spisuje się w tej roli samozaciskowy klucz hydrauliczny.
Dodam, że czasem nawet klucz hydrauliczny nie daje rady. Wtedy przydają się... dwa klucze hydrauliczne + dobry klucz płaski (na sześciokąt drążka) i pomoc drugiej pary rąk. :-)
-
Wymiana końcówki w tico to sama przyjemność :) Wystarczą 2 młotki: jeden podkładamy na śrubę od spodu, drugim uderzamy kilka razy (czasem wystarczy 1-2 razy) pod kątem 45 stopni w końcówkę od góry. z lewej i prawej strony.
-
@miechomiecho @pacior albo zły ściągacz kupiłem, albo jestem 2 z 20 :D walczyłem na wszystkie kierunki, ale niestety, chyba jednak złe narzędzie, mój ma takie pionowe ścianki wokół wyżłobienia, przez co nie da się go do końca wcisnąć/wbić i ustawić śruby ściągacza w osi ze śrubą końcówki. no nic, trzeba się będzie zaopatrzyć w uderzeniowy, ten się do ramion wycieraczek przyda :) podpierałem zwrotnicę, podstawiając lewarek i pod wachacz i pod trzpień końcówki, stukałem, pukałem, waliłem, z różnych kątów i niestety, siedzi dalej.
@BPX33 dzięki, będę tam uderzał :)
@ryszard zaparłem sobie o półoś zwykłym kluczem, ale klucz o którym mówisz, byłby tu super przydatny. miałem kiedyś taki jak pracowałem przy naprawach segmentowych bram garażowych, zadziwiająco mocno to ściska, było w stanie trzymać przed opadnięciem całkiem spore bramy. muszę sobie taki zanabyć ponownie :)
-
@barteu generalnie podoba mi się u nich podejście, bo kiedyś przyjechałem do nich z zamiarem ustawienia zbieżności właśnie (uznałem, że po 4 latach od ostatniego mogło się już coś poprzestawiać na naszych "Polskich" drogach), gość wlazł do kanału wszystko posprawdzał i stwierdził, że nie ma czego ustawiać, bo jest w porządku. Nie wziął za to ani grosza i życzył dalszej udanej jazdy autem. :)
-
@barteu napisał w Koszta ustawienia zbieżności:
@miechomiecho @pacior albo zły ściągacz kupiłem, albo jestem 2 z 20 :D walczyłem na wszystkie kierunki, ale niestety, chyba jednak złe narzędzie, mój ma takie pionowe ścianki wokół wyżłobienia, przez co nie da się go do końca wcisnąć/wbić i ustawić śruby ściągacza w osi ze śrubą końcówki. no nic, trzeba się będzie zaopatrzyć w uderzeniowy, ten się do ramion wycieraczek przyda :) podpierałem zwrotnicę, podstawiając lewarek i pod wachacz i pod trzpień końcówki, stukałem, pukałem, waliłem, z różnych kątów i niestety, siedzi dalej.
Ja używałem takiego ściągacza z kulką na zakończeniu śruby. Dawał radę.
-
Ja mam taki jak @ryszard i drugi uderzeniowy:
A i tak zdarzało mi się użyć 2 młotków i było po sprawie :)
-
@miechomiecho kupiłem dokładnie taki sam, lipa, dalej siedzi. tyle już młotków dostała, że nie czuję ręki i nadal nic. teraz kurcze pytanie, bo jak już ją tak wymęczyłem to czy można to złożyć i dojechać do jakiegoś fachury?
-
@barteu
Końcówka w takim razie musi być silnie zapieczona, wgląda na to jakby to była jeszcze fabryczna i miała ze dwadzieścia lat. Ja zmieniałem prewencyjnie końcówki przy pomocy ściągacza, którego zamieściłem zdjęcie jak tico miało tylko 8 lat, zaraz po zakupie auta więc na pewno miałem łatwiej. Złóż wszystko jak przed demontażem i oceń wstępnie kręcąc kierownicą czy nie ma jakiś wielkich oporów w układzie kierowniczym a potem jazdę próbną. Jeżeli będzie OK to pojedź do bliskiego warsztatu na wymianę końcówek. Jeżeli jednak po twoich działaniach na końcówce nie da się faktycznie bezpiecznie prowadzić pojazdu to musisz albo zaopatrzyć się w lepszy ściągacz albo zrobić to co Pacior zrobił. Z tym, że zacząłbym jednak od ściągacza bo przy demontażu zwrotnicy możesz napotkać kolejne problemy jeżeli śruby były dawno nieodkręcane. -
@ryszard wielkie opory były już przed robotą :) zastanawiam sie wlasnie czy to przez końcówki, czy może łożysko mcphersona, w każdym razie na wymianę końcówek zdecydowałem się, ponieważ wymiana wachaczy i gum stabilizatora nie przyniosła skutku w wyciszeniu stuków w zawieszeniu (ale i tak już trzeba było bo sworznie wachaczy nie wyglądały dobrze)
macie może jakieś doświadczenia w grzaniu śrub? czy taki zwykły mały palnik wystarczy, czy może coś na kartusze, albo może w ogóle bez acetylenu to nie podchodzić? :D
-
@barteu napisał w Koszta ustawienia zbieżności:
@ryszard wielkie opory były już przed robotą :) zastanawiam sie wlasnie czy to przez końcówki, czy może łożysko mcphersona,
Może być zwiększone tarcie na łożyskach kolumn.
w każdym razie na wymianę końcówek zdecydowałem się, ponieważ wymiana wachaczy i gum stabilizatora nie przyniosła skutku w wyciszeniu stuków w zawieszeniu (ale i tak już trzeba było bo sworznie wachaczy nie wyglądały dobrze)
Do zatarcia przegubu może dojść jak zostanie przerwana osłona gumowa przegubu, woda wypłucze smar i dostanie się piasek.
Luzy w przegubie powstają wskutek naturalnego zużycia przegubu i jest przyspieszone przy niedostatecznej ilości smaru. Jeżeli byłyby duże luzy na przegubie końcówki to dałoby się to wyczuć na kole kierownicy.
macie może jakieś doświadczenia w grzaniu śrub? czy taki zwykły mały palnik wystarczy, czy może coś na kartusze, albo może w ogóle bez acetylenu to nie podchodzić? :D
Ja rzadko używałem palnika do grzania śrub bo nie wszędzie się dało np. chciałem uniknąć wypalenia farby w okolicy śruby. Tak więc nie mam dużego doświadczenia. Stosowałem palnik na propan-butan do wykręcenia śruby mocowania tłumika przedniego do katalizatora. Musiałem bardzo długo grzać a i tak nie dało się dobrze rozgrzać połączenia. Mimo to grzanie trochę pomogło w odkręceniu śruby.
-
Udało się wybić, dwoma pięciokilowymi młotkami i siłą przypakowanego kumpla :) Zapieczone było z prawej, lewa wyszła bez proszenia.
-
@barteu
Rozumiem, że obeszło się bez wymontowania z auta końcówki ze zwrotnicą.
W warunkach domowych (bez uniesienia auta) metoda z dwoma młotkami jest problematyczna bo nie bardzo jest miejsce aby dobrze zamachnąć się młotkiem by od dołu wybić sworzeń końcówki kierowniczej. Co innego gdy samochód stoi w warsztacie na podnośniku warsztatowym. -
@ryszard taaak, obyło się bez wyjmowania zwrotnicy. Zrobiłem jednak w ten sposób, że szlifierką odciąłem końcówkę od drążka, potem wyciąłem korpus i kulę, zostawiając sobie tylko sam trzpień, od góry zeszlifowałem go na gładko z uchem zwrotnicy i polewałem wd40, dzięku temu zeszlifowaniu widziałem czy coś drgnęło, czy jeszcze nie. Fakt, ciężko jest się zamachnąć, ja sobie auto ustawiłem na kobyłkach podniesionych na tyle na ile mogłem tylko unieść auto lewarkiem trapezowym, a to nadal nie było zbyt wiele. Udało się, ustawiłem zbieżność (@BPX33 jednak nie sprawdziłem Twojego adresu, bo potrzebowałem auta na już, a w soboty tam do 13 pracują- jednak dzięki za podanie, na pewno jeszcze się przyda) i auto jeździ elegancko. Opór na kierownicy zmalał, ale to wciąż jeszcze „nie to”, w najbliższym czasie sprawdzę łożyska z poduszkami na mcphersonach.
Zbieżność ustawiałem w Norauto przy centrum handlowym na Jubilerskiej, koszt- 115zł (100 ustawienie + 15 kontrola przed ustawieniem), drogo, ale muszę dzisiaj w nocy wyjechać w trasę, trudno. Użyłem końcówek Yamato z Inter Carsu, bodaj po 25 za sztukę, ale kupowałem na firmę znajomego, wyszło za obie jakieś 30 zł z groszami. Zobaczymy, ile pojeżdżą :)Oprócz tego ostatnio wymieniłem jeszcze wachacze i wszystkie gumy stabilizatora, za zestaw zapłaciłem jakieś grosze- 60zł. Wiem, że wiele nie można pewnie po nich oczekiwać, ale chcę sprawdzić jak to naprawdę jest z tymi tanimi częściami, ile to wytrzymuje i czy sie kalkuluje, robię średnio 50 tysięcy kilometrów rocznie, więc no ma to pewne znaczenie :D Na ten moment koszta części do przedniego zawieszenia nieznacznie przekroczyły 90zł, jeżeli ktoś używa auta nie tak intensywnie, to myślę, że nawet takie części mu wystarczą, wobec czego takie koszty to bajka :) Ja nie chcę na dzień dobry wykładać dużych kwot, ponieważ chcę sprawdzić, jak to auto będzie się sprawowało i jak mi się będzie z nim żyło, a żeby to sprawdzić musi być sprawne- fajnie, że można to osiągnąć tak małymi kosztami, podoba mi się :) To tak już trochę poza tematem :)