[Czerwony szerszeń] Mój Daewoo Tico SX z 2000 r. Dziadek pod kocem trzymał.
-
Witam, przymierzam się do montażu świateł do jazdy dziennej i mam takie pytanie: Gdzie najlepiej te lampy zamontować? Pod kierunkowskazami czy przy dolnych śrubach zderzaka?
Oto te lampy: lampy dzienne tico -
może jakoś tak.. zdjęcie @miechomiecho
-
Zastanawiam sie tutaj je dac, ale nie wiem
-
Nie jestem na bieżąco z przepisami ale chyba są zbyt blisko siebie
-
@bartex94 moje wyglądały tak:
-
Kurde, te moje lampy (do jazdy dziennej) są uszkodzone chyba to znaczy sterownik wł/wył mi nie działa poprawnie, albo ja coś źle robię. Lampy mają trzy kable (czarny, czerwony i biały) W instrukcji wyraźnie jest napisane, że trzeba je podłączyć w następujący sposób: Czarny(-) do minusa akumulatora, czerwony(+) pod plus urządzenia gdzie pojawi się zasilanie po przekręceniu stacyjki, oraz biały podłączyć pod plus świateł pozycyjnych lub mijania. Gdy tak robię w ogóle się nie zapalają, a jak nie podłączę tego białego to działa tak jak trzeba, z tym że świecą się cały czas nawet z światłami mijania czy drogowymi.
Nie wyłączają się gdy włączę te światła mijania. Może ja coś źle robię po biały podłączyłem bezpośrednio do kostki mijania w komorze silnika. -
u mnie były tak, z tego co pamiętam z instrukcji minimum 60cm między lampami i 30cm od gleby
pamiętam że dokupiłem przekaźnik i właśnie biały kabelek przez przekaźnik puściłem z kabla pod kierownicą, wydaje mi się że był to kabel czerwony z białym lub żółtym paskiem odpowiedzialny za uruchamianie podświetlenia czyli działał tak jak potrzeba gdy przekręcałem na postojowe gasiło ledy.
-
Te lampy przypominają moje. Moje lampy.
One też mają przekaźnik ( czarne pudełko z czterema kabelkami ( do lamp2x, czarny=czerwony, biały) -
@bartex94 napisał w [Czerwony szerszeń] Mój Daewoo Tico SX z 2000 r. Dziadek pod kocem trzymał.:
W instrukcji wyraźnie jest napisane, że trzeba je podłączyć w następujący sposób: Czarny(-) do minusa akumulatora, czerwony(+) pod plus urządzenia gdzie pojawi się zasilanie po przekręceniu stacyjki, oraz biały podłączyć pod plus świateł pozycyjnych lub mijania. Gdy tak robię w ogóle się nie zapalają, a jak nie podłączę tego białego to działa tak jak trzeba, z tym że świecą się cały czas nawet z światłami mijania czy drogowymi.
Nie wyłączają się gdy włączę te światła mijania. Może ja coś źle robię po biały podłączyłem bezpośrednio do kostki mijania w komorze silnika.Co prawda nie mam dziennych na LEDach, tylko na zwykłych żarówkach, i bez żadnych automatów, ale spróbuję pomóc.
Zapewne podłączasz wszystko dobrze: czarny do masy (-), czerwony do + "po stacyjce" (czyli na włączonym zapłonie). Biały, podłączony do fabrycznego reflektora, ma za zadanie odciąć świecenie dziennych wtedy, gdy po włączeniu reflektorów pojawi się na nich + (tak jest w większości samochodów). Problem jednak polega na tym, że w Tico ten + jest cały czas na kostce reflektora; u nas sterowanie fabrycznymi światłami (włączanie/wyłączanie) odbywa się poprzez dołączenie/odcięcie masy (-) za pomocą włącznika świateł przy kierownicy, a nie przez podawanie + przez ten włącznik. Tak sobie wymyślili Koreańczycy i już. Czyli biały kabelek nie powinien być podłączony pod reflektor, na którym ciągle jest +, bo takie połączenie odcina na stałe światła dzienne.
Najprostszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z automatycznego wyłączania się dziennych po zapaleniu reflektorów i sterowanie dziennymi poprzez osobny, własny włącznik. W tym celu należy zamontować dodatkowy, zwykły włącznik w kabinie i podłączenie go na jeden z dwóch możliwych sposobów:- poprzez wpięcie go po prostu do przeciętego wcześniej kabla czerwonego (czyli na kablu tym pojawia się + "po stacyjce", ale dzienne świecą dopiero po wciśnięciu włącznika, który przekaże ten + na LEDy); biały kabel izolujesz o zostawiasz w spokoju;
- poprzez połączenie czarnego i czerwonego tak, jak to zrobiłeś, ale dodatkowo do czerwonego dokładasz osobny kabelek, który wpinasz do włącznika z jednej strony, a z drugiej wpinasz kabelek biały. W tym przypadku wciśnięcie włącznika będzie symulowało zapalenie reflektorów, bo biały kabelek dostanie sygnał "plusowy" wyłączający dzienne, tyle, że nie z reflektorów (bo tam przecież + jest ciągle), ale z włącznika.
Drugie rozwiązanie wydaje się lepsze, bo w takim układzie przez włącznik będzie płynął mniejszy prąd, tylko sygnałowy, a nie zasilający światła (czyli wystarczy cienki osobny kabelek, styki włącznika nie będą się grzały...).
No i oczywiście będziesz musiał pamiętać o ręcznym wyłączaniu dziennych, gdy będziesz chciał włączyć fabryczne reflektory.Nie wiem, czy jest możliwość uzyskania skądś + przy zapalaniu fabrycznych świateł; nie pamiętam dokładnie, czy czasami pozycyjne nie są sterowane + i wtedy można byłoby z nich skorzystać do podłączenia białego kabelka. To trzeba byłoby sprawdzić żarówką-próbnikiem.
-
@leo dzięki za pomoc, poł godziny temu wróciłem z garażu i wiem jak to już podłączyć. Biały kabelek wlutuje z niebieskim (+) świateł pozycyjnych i światła do jazdy dziennej zapalają się i gasną tak jak powinny. Muszę tylko dokupić trochę przewodów bo one fabrycznie sa za krótkie oraz kostki z wejściem typu meskiego. Dzieki potem tej kostce podłącze sie do kostki z wejsciem typu żeńskiego do plusa (czerwony kabelek) świateł dziennych do kostki dostępnej pod maska która jest pusta (obok zbiorniczka płynu hamulcowego)
-
@bartex94 jak zamontujesz pokaż fotę.
-
@bartex94 napisał w [Czerwony szerszeń] Mój Daewoo Tico SX z 2000 r. Dziadek pod kocem trzymał.:
wiem jak to już podłączyć. Biały kabelek wlutuje z niebieskim (+) świateł pozycyjnych i światła do jazdy dziennej zapalają się i gasną tak jak powinny.
Tak mi się właśnie zdawało, że na pozycyjnych jest inaczej spolaryzowane połączenie... Na schemacie to trochę dziwnie wygląda (dla mnie), dlatego sugerowałem sprawdzić na żywo próbnikiem.
Czyli udało się zwalczyć problem. :-) -
Dzisiaj wymieniłem nowe przewody wysokiego napięcia bo stare niestety były już tak wyeksploatowane, że nie zawsze na wszystkich garach chodził silnik i iskra przeskakiwała. Przypominało to prawie jak takie kable świecące typu "RGB"
Koszt nowych przewodów 50zł kupione w sklepie motoryzacyjnym ProfiAuto
-
Nie chcę nic mówić, ale wszyscy swego czasu odradzali kable WN firmy JANMOR :P Ja de facto też się na tej firmie "przejechałem"...
-
@BPX33 Z drugiej strony, ja o tych kablach słyszałem trochę dobrych opinii, a sam przejechałem się na Sentech. Nie ma reguły.
-
O "Janmorach" pisano na DU różnie - niektórzy chwalili, niektórzy narzekali. Ogólnie więcej było krytyków niż zwolenników. Podobno z tej firmy lepsze były kable "czarne"niż "niebieskie" (nie miałem żadnych w rękach).
Ja na fabrycznych przejechałem 80 kkm, potem też założyłem oryginalne, koreańskie. Po kolejnych prawie 80 kkm zobaczyłem to, co na fotkach... i zmieniłem na nowe polskiej firmy "Medbryt", które przejechały trochę mniej. Od niedawna jest Sentech.
Nigdy nie miałem z kablami WN żadnych kłopotów, wymieniałem je za każdym razem profilaktycznie, nigdy z powodu problemów. Zawsze działały, nawet mimo takiego wyglądu (przewód zdjęty z cewki):
-
Ja mam cały czas prawdopodobnie fabryczne, a to już prawie 270 tys. km. ;) No chyba, że poprzedni właściciele coś zmieniali to za mojej "kadencji" 140 tys. km. :D
-
Mam problem z ręcznym, nie mogę wyregulować aby oba koła po zaciągnięciu ręcznego identycznie się blokowały, linka ręcznego nowa, bębny, szczeki wszystko jeżeli chodzi to tylne hamulce wymienione, a nie mogę się z tym uporać, prawe tylne jest blokuje się idealnie a lewe nawet jak maksymalnie naciągnie tą regulacją w kabinie to i tak się obraca z trudem ale się obraca. Może mieliście podobny problem do mojego i wiecie co to może być. Tak i siak będę się umawiał na naprawę tego u mechanika, ale wole się na forum zapytać bo możne to jakaś błahostka, która będę się mógł sam się uporać.
-
@BarteX94 Miałem taki problem. Powodem, była linka. Z nową też był kłopot. Dobrze jest po zakupie "przelać" linkę w pancerzu jakimś olejem, np. przekładniowym. Może mieć jakiś zadzior i nie chodzi cała płynnie.
-
@Szarik Masz dużo racji, ale wcześniej lepiej sprawdzić, jaka jest to linka. Jeśli zwykła, to spokojnie można potraktować ją olejem do skrzyni biegów. Ale jeśli linka ta ma powlekany plastikiem pancerz od wewnątrz (tak, jak fabryczne linki sprzęgła i gazu), olej raczej niewiele da i przyspieszy degradację linki.
Być może końcówka linki haczy przy wejściu do pancerza w bębnie?
Stawiałbym jeszcze na nieustawiony wstępnie samoregulator w lewym bębnie. Albo może on po prostu nie działa.