Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
-
@bpx33 hmm no może jakaś inna seria
-
@tom83ek napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Oczywiście, że nie kupił bym nowego 50Ah, jednak ten leży w domu i kurzy się. Do niczego mi się nie przyda, ponieważ problem braku prądu w garażu zniknął. Sprzedawać akumulator 2-3letni też nie ma najmniejszego sensu. Padnie to padnie, ale jeszcze trochę pojeździ.
I bardzo dobrze zrobiłeś.
@bpx33 - powielasz nieprawdziwe mity, niestety. Doczytaj w poważnych źródłach, obejrzyj sprawdzone programy, wtedy pogadamy.
Alternator Tico daje 50 A już przy 2000 obr. silnika. To spokojnie wystarcza do ładowania akumulatora 44 Ah. Zaś piszę to już nie z teorii, lecz z praktyki: 9 lat przejeździłem z aku 45 Ah, wymieniłem na nowy przed dziesiątą zimą NIE z powodu awarii, ale żeby po prostu nie mieć niespodzianek (wiek baterii już zaawansowany). Piąty rok użytkuję kolejny akumulator, tym razem 44 Ah (raz zabity do cna zostawionymi światłami, ale jeszcze parę lat pożyje). Oba akumulatory nigdy nie były ładowane dodatkowo latem, wiosną i jesienią; czasem zimą, przy dużych mrozach, dołożyłem trochę amperów z sieci. Obecnie zauważam czasem, że kontrolka ładowania nieco się zaczyna jarzyć przy włączonych światłach, nawiewie i wycieraczkach - ale auto ma prawie 21 lat, alternator nie był nigdy wyjmowany - gdy będę miał więcej czasu,wyjmę go, przeczyszczę, pewnie też wymienię szczotki. Mimo tego jarzenia się lampki przy dużym poborze, akumulator JEST ŁADOWANY. Nie ma takiej tragedii, jaką straszysz.
Fabrycznie był 35 Ah. Dlaczego? Z powodu księgowych (samochód budżetowy, mniejszy akumulator kosztuje mniej) oraz z powodu przeznaczenia (małe auto do poruszania się po mieście). Mała bateria będzie się krócej doładowywała przy krótkich, miejskich trasach. Możliwe, że większy akumulator przy eksploatacji wyłącznie miejskiej ucierpi bardziej; jeśli jednak auto jest normalnie eksploatowane - trochę miasto, trochę dłuższych podróży - spokojnie będzie służył latami.
Oczywiście nie włożyłbym akumulatora od ciągnika czy ciężarówki, bo to już przesada. Zbyt duży akumulator TEŻ będzie ładowany, lecz będzie potrzebował na to odpowiednio dłuższego czasu ładowania...
Aha, jeszcze jedno - polecałbym brać nie najtańszą Centrę, lecz Centrę Plus (trochę "wyższa półka", ale ponoć lepsza i jeszcze w akceptowalnej cenie).
Co do Boscha - przy zakupie obecnego akumulatora, w 2014 r., sprzedawca poinformował mnie, że dostępne u nas baterie tej firmy produkowane są na Ukrainie. Nie wiem na 100%, nie drążyłem tego tematu. -
@leo przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisałem, a potem pisz, że powielam mity! ;) Nigdzie niczym nie straszyłem, bo jak pisałem wcześniej nie znam się za grosz na elektryce...
-
@bpx33 napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
@leo przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisałem, a potem pisz, że powielam mity! ;) Nigdzie niczym nie straszyłem, bo jak pisałem wcześniej nie znam się za grosz na elektryce...
A, no to w takim przypadku daj wcześniej zapowiedź: Nie znam się, więc się wypowiem. :-)
Wywołujesz mnie do tablicy, więc przytoczę owe mity:"Do Tico 44Ah? To alternator w ogóle dawał radę to ładować???"
Tak, dawał i ciągle daje. Głupia sprawa...
"sądzę, że szybko "zarżniesz" ten 50Ah, bo to, że kiedyś alternator dawał radę ładować do 50Ah to teraz pewnie nawet 45Ah nie naładuje..."
Spokojnie naładuje, jeżeli będzie odpowiednio użytkowany. A jeżeli alternator jest w dobrej kondycji, naładuje i więcej.
"czy te 50Ah alternatora to nie jest bez żadnych obciążeń? Jeśli tak to Twój poprzedni 44Ah był wiecznie niedoładowany ;)"
... i został wymieniony po prawie 10 latach eksploatacji (i to profilaktycznie, bez awarii) - tak był wiecznie niedoładowany, że tylko tyle wytrzymał. :-)
Oczywiście, że są obciążenia. Dlatego montuje się światła dzienne, gdzie pobór prądu jest kilkakrotnie niższy od standardowych świateł mijania: ja mam dwie lampy dzienne z żarówkami 21 W, które pobierają ok. 3 A (dzienne na diodach jeszcze mniej), zaś włączone światła mijania (przód 2x55 W + tył 2x5 W + licznik kilka W) zeżre przynajmniej 9 A. Zapłon "bierze" niewiele, dochodzi ew. radio. Mimo wszystko przytłaczająca większość prądu zostaje na ładowanie akumulatora.
Owszem, jeśli silnik byłby bardzo często odpalany i każda trasa przejazdu trwałaby chwilę i wynosiłaby 2-5 km, byłyby problemy z akumulatorem. I to z każdym. :-) Ale przy normalnej eksploatacji nie ma się o co martwić. -
Eh @leo! Nie osłabiaj mnie, nie dziś proszę...
Jeśli takie znaki jak "?" powtórzone 5x (PIĘĆ RAZY!!!) i słowa jak "czy", "sądzę" i "jeśli" są dla Ciebie stwierdzeniami twierdzącymi to powinieneś wrócić do podstawówki.
-
Panowie więcej luzu .
-
Wszystko zależy od sposobu eksploatacji pojazdu i dlatego producent wybrał akumulator o optymalnej pojemnosci, oczywiście my możemy indywidualnie dobrać go do swoich potrzeb. Temat wyczerpany, dziękuję :P
-
W swifcie zajeździłem 35Ah Boll'a. 2 lata zwarcie ma celli. Różnie to bywa, więc aku trzeba monitorować jeżeli występuje np: gorszy rozruch po dłuższym postoju. Już nie będę mówił o prądach ładowania, o uszkodzonych alternatorach, skokach napięcia i innych trudnych warunków dla aku.
-
@bpx33 napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Eh @leo! Nie osłabiaj mnie, nie dziś proszę...
Jeśli takie znaki jak "?" powtórzone 5x (PIĘĆ RAZY!!!) i słowa jak "czy", "sądzę" i "jeśli" są dla Ciebie stwierdzeniami twierdzącymi to powinieneś wrócić do podstawówki.
Jeśli zaczynamy sumować znaki interpunkcyjne ZE WSZYSTKICH SWOICH WYPOWIEDZI w temacie i na takim fundamencie opieramy nasze stanowisko w kwestii doboru akumulatora... to ja dziękuję, wysiadam, bo to dla mnie już mistyka. :-)
Pozostaje mi więc pogratulować sztuki dodawania w zakresie do pięciu - brawo, ten dział matematyki w klasie pierwszej zaliczony ;-). Jednak zwracam uwagę, że stosowanie trzech pytajników obok siebie pełni zupełnie inną funkcję, niż zadanie zwykłego pytania. Jaką? Na pewno o tym słyszałeś w trakcie "podstawówkowej" edukacji. A dobrze byłoby tam wrócić, bo dziś dzieci w ósmej klasie poznają wzór na moc prądu elektrycznego (bardzo prosty zresztą), z którego to wzoru, po dokonaniu łatwego przekształcenia, z łatwością wyliczyłbyś zapotrzebowanie poszczególnych odbiorników na ilość amperów i mógłbyś (chociażby w dużym przybliżeniu) oszacować, jaki akumulator można zastosować. Byłby to z pewnością większy pożytek niż z przyznawania się do ignorancji przy jednoczesnym zabieraniu udziału w dyskusji, wierzaj mi. ;-)
Nieśmiało proponuję, żebyś nie walczył ze mną na tematy językowe, bo tu nie dam się zapędzić w kozi róg (ze względu na wykształcenie); w tematach technicznych też nie dam się zrobić na szaro, gdyż tutaj kieruję się empiryzmem popartym samodzielnym przygotowaniem teoretycznym (hobbystycznie, znaczy z własnej inicjatywy). ;-)BPX, nie spinaj się, proszę. Nie masz przed czym się bronić. bo ataku nie było. Zwróciłem Ci jedynie uwagę, że (zapewne nieświadomie) powielasz pokutujące, a nieprawdziwe mity, które czas najwyższy zacząć zwalczać.
Jeśli w Swifcie został zastosowany alternator o podobnych parametrach, jak w Tico (a pewnie tak było), spokojnie można tam włożyć akumulator o pojemności 40-45 Ah. Jeśli "czterdziestka" padła Ci po 3 latach, niekoniecznie musiała to być wina niedostatecznego ładowania. Patrz, Likaon wspomniał o awarii baterii 35 Ah po 2 latach z powodu zwarcia w celi. To może się zdarzyć; może też zdarzyć się np. oberwanie gratów we wnętrzu akumulatora (uszkodzenie mechaniczne); może zmniejszyć się ilość elektrolitu (z różnych powodów), która nie będzie w porę wyrównana; może przytrafić się uszkodzenie regulatora napięcia, które "wykończy" baterię; może być produkt marnej jakości; może być produkt dobrej firmy, ale z ukrytą wadą... itp. itd. Nie wszystkie awarie akumulatora spowodowane są niedopasowaniem jego pojemności, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że tych jest po prostu mniej niż awarii z innych powodów.
Peace, bro? :-)
-
Korzystając z wolnego dnia założyłem zimówki.
Zauważyłem że lewy przedni wahacz niestety jest do wymiany, uszkodzona jest gumowa tuleja.
Tylne wahacze które nie tak dawno wymieniałem niebawem będą nadawały się do wymiany.. gumowe tuleje są słabej jakości i już popękały.
Zakonserwowałem też kilka ognisk korozji na podwoziu. -
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Tylne wahacze które nie tak dawno wymieniałem niebawem będą nadawały się do wymiany.. gumowe tuleje są słabej jakości i już popękały.Masakra, dopiero co wymieniałeś tylne wahacze i już guma spękana. Niezły szajs....ja zwlekam z wymianą wciąż fabrycznych jak tylko się da.
-
U mnie też w jednym z tylnych wahaczy guma zaczyna "wychodzić", więc pewnie w przyszłym roku będę musiał ogarnąć temat. Tylko u mnie wahacze to zapewne od nowości jeżdżą, bo ja ich nigdy nie wymieniałem :P
-
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Korzystając z wolnego dnia założyłem zimówki.
Ja oszczędzam opony zimowe Dębica Frigo, które jak wiadomo przestali produkować i założę je dopiero jak aura się popsuje.
Zauważyłem że lewy przedni wahacz niestety jest do wymiany, uszkodzona jest gumowa tuleja.
Oryginał czy jakiś zamiennik?
Tylne wahacze które nie tak dawno wymieniałem niebawem będą nadawały się do wymiany.. gumowe tuleje są słabej jakości i już popękały.
Jak dobrze pamiętam, gość sprzedawał je na Allegro jako ponoć oryginały Daewoo Motor. Ja jeżdżę nadal na fabrycznych (zrobione już 256 tyś km). Jak bym miał u siebie zmieniać tylne wahacze to kupiłbym używane fabryczne na szrocie z auta o przebiegu ok 150 tyś km (często na szrocie lądują auta z mniejszym przebiegiem z powodu korozji nadwozia gdzie reszta części jest w pełni sprawna). Można się spodziewać, że oryginalne tuleje w takich wahaczach wytrzymają jeszcze ok. 100 tyś km.
Zakonserwowałem też kilka ognisk korozji na podwoziu.
Lepiej zabezpieczać niż później robić blacharkę bo to koszmar.
-
@ryszard napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Oryginał czy jakiś zamiennik?
Zamiennik, wytrzymał rekordowo mało, może tym razem kupię Febi 🤔
Jak dobrze pamiętam, gość sprzedawał je na Allegro jako ponoć oryginały Daewoo Motor.
Te od początku wydawały mi się podejrzane, na tulejach brak czegokolwiek co identyfikowałoby producenta. Do SX-a kupowałem z innego źródła i tamte po roku wyglądały jak nowe ale nie wiem gdzie ich szukać. Że szrotu może być problem ze względu na zapieczone śruby
-
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
@ryszard napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Oryginał czy jakiś zamiennik?
Zamiennik, wytrzymał rekordowo mało, może tym razem kupię Febi
🤔
Ewentualnie możesz kupić wahacze firmy CTR. Lepiej zapłacić więcej i mieć na dłuższy czas spokój.Jak dobrze pamiętam, gość sprzedawał je na Allegro jako ponoć oryginały Daewoo Motor.
Te od początku wydawały mi się podejrzane, na tulejach brak czegokolwiek co identyfikowałoby producenta. Do SX-a kupowałem z innego źródła i tamte po roku wyglądały jak nowe ale nie wiem gdzie ich szukać. Że szrotu może być problem ze względu na zapieczone śruby
Fakt, ciężko będzie wybić z tulei ucięte śruby. Możesz zapytać gościa z Wieliszewa czy ma jeszcze tylne wahacze z tulejami Gumexu. Podobno te wahacze były montowane w Matizie.
-
@pacior napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
Korzystając z wolnego dnia założyłem zimówki.
Też miałem taki plan. Niestety, jakieś przeziębienie się przyplątało, darowałem sobie roboty garażowe.
Tylne wahacze które nie tak dawno wymieniałem niebawem będą nadawały się do wymiany.. gumowe tuleje są słabej jakości i już popękały.
Toś mnie pocieszył, brachu... Ty wymieniałeś w listopadzie rok temu, ja w kwietniu tego roku (takie same). U Ciebie, jak piszesz, jeździły rok - a jaki zrobiły przebieg, potrafisz ustalić?
Kiedy masz przegląd na SKP?Zakonserwowałem też kilka ognisk korozji na podwoziu.
Bardzo dobrze, warto dbać.
-
@leo tylne wahacze mają około 10kkm. Będę próbował szukać takich jakie założyłem kiedyś do SX-a, z nimi nie było problemu.
Nie lepiej jest z przodem, ciężko mi będzie doczekać do wiosny bez wymiany. Zamowię wahacze Febi bo dość mam tej zabawy, parę lat temu to zdarzały się luzy na sworzniu a nie z gumowymi tulejami po roku 😣 -
@pacior Jeśli chodzi o wahacze przednie: sprzedawca z Wieliszewa, to rzut beretem od Ciebie, można podjechać i obejrzeć - cena przystępna, produkt z Korei: https://allegro.pl/wahacz-sworzen-matiz-tico-oryginal-i7687420600.html
Jeśli chodzi o tylne: pokusiłbym się o wymianę samych uszkodzonych tulei. Po pierwsze - nie będzie kłopotu z odkręceniem śrub, nie trzeba ciąć (bo rok temu je wykręcałeś), po drugie - będzie zapewne taniej. Na Alle są dostępne różne tuleje (od 5 zł wzwyż). Pozostaje sprawa dostępu do prasy.
-
@leo napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
@pacior Jeśli chodzi o wahacze przednie: sprzedawca z Wieliszewa, to rzut beretem od Ciebie, można podjechać i obejrzeć - cena przystępna, produkt z Korei: https://allegro.pl/wahacz-sworzen-matiz-tico-oryginal-i7687420600.html
Osobiście wolałbym wahacze firmy CTR, Febi albo polskie montowane przez fabrykę.
Jakiś czas temu kupowałem polskie wahacze, montowane ponoć przez fabrykę - zapewniał mnie sprzedawca Potak. Lewy wytrzymał 50.000km a prawy ma już 60.000km (miesiąc temu byłem na przeglądzie i było z nim wszystko ok)
Oba kupowałem właśnie w firmie Potak.
Napisom Made in Korea przestałem ufać :)Jeśli chodzi o tylne: pokusiłbym się o wymianę samych uszkodzonych tulei. Po pierwsze - nie będzie kłopotu z odkręceniem śrub, nie trzeba ciąć (bo rok temu je wykręcałeś), po drugie - będzie zapewne taniej. Na Alle są dostępne różne tuleje (od 5 zł wzwyż). Pozostaje sprawa dostępu do prasy.