Polo 6n2 by Jaco
-
@leo powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
Spróbuj z gwarancją.
Nie mam wyjścia. Będę próbował. Dobrze że jak kupowałem nowy dałem stary od Tico za niego a poprzedni sobie zostawiłem.
Zobaczę jutro czy odpali mi samochód z niego i jak się będzie zachowywał. Pomierzę napięcie.
Teraz ma 12,10V . Zobaczę też rano przed wyjściem do pracy. Stary się ładuje.
-
Patrzyłem na gwarancję i sami zobaczcie na punkt 6.5 Dziwny bardzo jest:
To są warunki nie uznania gwarancji. I punkt 6.6 najbardziej mnie martwi. Jak mogą to sprawdzić i udowodnić ?
-
@jaco powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
m go pod prostownik to go nawet nie wykrył. Po chwili ja
Ja mam prostownik polskiej produkcji i też nie bardzo wierzę we wskazania amperomierza. Większość czasu podawał wysoki prąd ładowania. Jakieś 3 tyg temu padła mi centra futura w tico - objawy były już wcześniej (słabo kręcił), ale nie było kiedy podładować. W krytycznym momencie - jak padł całkiem - podłączyłem prostownik na całą noc. Rano test - tikacz odpalił od strzała. Może kluczem do problemu jest rodzaj prostownika?
-
@Jaco warunki gwarancji są zabezpieczeniem dla producenta - dość 'sztywne' widełki ładowania. Nie każde auto może ładować w tym zakresie napięć, szczególnie dość stare auto. Jeśli pojedziesz samochodem i sprawdzą ładowanie - i okaże się, że napięcia są spoza zakresu - mogą się przyczepić. A punkt 6.6 ustalą za pomocą miernika.
-
@miechomiecho powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
Może kluczem do problemu jest rodzaj prostownika?
Ten prostownik mam jeszcze za czasów kiedy miałem malucha. Oczywiście nigdy na nim nie odpalałem samochodu. Pożyczałem go ludziom ale skąd mam pewność że oni dla przykładu nie odpalali na nim samochodu ? Jakby tu sprawdzić czy działa poprawnie muszę poszukać.
Wracając do akumulatora. Wróciłem z pracy i podłączyłem go na chwilę. Oczywiście wskazówka do oporu i po 15 minutach dość ciepły prostownik. Odłączyłem i wziąłem aku do auta. Odpalił bez problemów. Przy okazji sprawdziłem napięcie ładowania i waha się między 14,2 a 14,4 na wolnych obrotach bez włączonych żadnych źródeł prądu. Na 2 biegu wentylatora jest 14,3-14,4. Gdy miałem jeszcze włączone światła ładowanie skoczyło prawie do 15V. Zrobiłem nim 10 km w jedną stronę z 40 minutowym postojem (byłem wymienić termostat w piekarniku kuchenki ) . Odpalił bez problemów. Przyjechałem do domu i znów zmierzyłem napięcia. Było takie same jak mierzyłem wcześniej. Wjechałem do garażu i zostawiłem odpalone auto na 10 minut. Napięcia już nie mierzyłem. Zgasiłem i zamknąłem garaż. Zobaczę czy jutro po nocy i jak wrócę z pracy będę mógł odpalić samochód.
-
Nie przyszło mi do głowy żeby wczoraj to sprawdzić:
-
Jaco, wydaje mi się, że jeśli tak rozładowany akumulator stał na mrozie przez kilka dni, może już być po nim. Efekt pozytywny jest - ale może być krótkotrwały. W każdym razie - ja takiemu akumulatorowi za bardzo bym nie dowierzał.
Co prawda można byłoby się pokusić o zabawę i ładowanie odsiarczaniające - ale wtedy potrzebny jest inny prostownik, dostęp do korków (na 95% też trzeba byłoby przewiercać dodatkowo obudowę), kilkukrotna wymiana elektrolitu oraz trochę zabawy... co przy obecnych cenach i dostępności akumulatorów chyba mija się z celem. Stosowało się takie rzeczy w czasach PRLowskiego kryzysu, ale teraz... nie sądzę.Ale OK - przetestuj go, jednak proponuję, żebyś miał w domu gotowy, naładowany stary akumulator - tak na wszelki wypadek, w razie konieczności szybkiej podmiany. Po miesiącu wszystko będzie wiadomo, czy ten "nowy" rzeczywiście wstał.
-
@leo powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
Ale OK - przetestuj go, jednak proponuję, żebyś miał w domu gotowy, naładowany stary akumulator - tak na wszelki wypadek, w razie konieczności szybkiej podmiany. Po miesiącu wszystko będzie wiadomo, czy ten "nowy" rzeczywiście wstał.
Mam taki zamiar.Stary stoi w domu(żona nie zadowolona z mebla) i ładowałem go wczoraj aż do rana . Gwarancję mam do listopada. Jak pojadę teraz będzie że na mrozie padł. A jakby tak pojechać na wiosnę lub w lecie ?
-
Skoro jeszcze tak długo masz gwarancję, nie ma się co śpieszyć.
-
@leo powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
Jaco, wydaje mi się, że jeśli tak rozładowany akumulator stał na mrozie przez kilka dni, może już być po nim. Efekt pozytywny jest - ale może być krótkotrwały.
Może i napięcie trzyma ale jego pojemność mogła znacznie spaść
-
Byłem w garażu i sprawdziłem czy odpala. Bez zająknięcia odpalił. Przy okazji sprawdziłem sobie pobór prądu jak auto stoi sobie w garażu i ma wszystko wyłączone. Wynik to 0,01 ampera. Chyba dobrze co ? Auto jak stoi w garażu nigdy nie jest zamknięte na CZ. Radio pomimo że jest podłączone na stałe prądu nie pobiera zbyt wiele. Ale jak tylko otworzę drzwi kierowcy wzrasta do 0,05 bo zawsze po otwarciu zaczyna pracować pompa .
Pomiar zrobiłem podobnie jak na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=obsE2VnV7rs
-
-
Byłem dziś w garażu i auto pali bez problemów. Od soboty zaczynam drugie zmiany i wówczas nigdzie nie jeżdżę więc jak postoi 4-5 dni odpalania zobaczę co i jak.
EDIT:
Jutro pożyczę od sąsiada prostownik z regulacją . Zobaczę jak będzie reagował akumulator na niego. Porównam ze swoim prostownikiem.
-
@jaco Prostownik od sąsiada jest z regulacją napięcia i natężenia, czy tylko natężenia? Większość prostowników ma tylko regulację natężenia. Jeśli jest to prosty/stary model prostownika, to często w pewnym momencie napięcie podczas ładowania przekracza 15V i elektrolit mocno "gazuje". Sam mam bardzo stary prostownik i da się w nim tylko ustawić prąd. Napięcie obniżam wpinając w obwód żarówkę H4 (używam żarnika od świateł "długich"). Wtedy utrzymuję napięcie max 14.4V i czekam, aż prąd spadnie w okolice 5A (tyle pobiera żarówka). To oznacza, że akumulator jest w pełni naładowany.
-
@szarik powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
Większość prostowników ma tylko regulację natężenia.
Dokładnie ma tylko tą regulację. Ale po kolei.
Dziś zrobiłem ze 25km . Oczywiście z odpaleniem nie było problemów. Jak już wstawiłem auto do garażu wymontowałem aku. Przyniosłem do go domu i postał jakieś 15-20 minut. Wówczas przyniosłem też prostownik z regulacją natężenia . Zanim jednak zacząłem ładować akumulator sprawdziłem jego napięcie. Było 12,9V .
Podłączyłem prostownik z regulacją i ustawiłem na ok. 2A ładowanie. Wskazówka nie szalała jak na moim prostowniku gdy był padnięty aku.Tak podładowałem z 10 minut i odłączyłem. Podłączyłem swój prostownik. Zachowywał się normalnie. Wskazówka z 6A spadła na niecałe 3A
Pracuje cicho, nie nagrzewa się jak wcześniej. Jest OK. Jak piszę tego posta po prawie 3 godzinach wskazówka spadła do 2A.
Myślę że dobrym pomysłem było go wsadzenie do auta i alternator go ,,wypoziomował,,
Zobaczymy jak będzie trzymał.
-
Koło 9 rano po dobrych 10 godzinach od odłączenia aku od prostownika mierzyłem napięcie i wynosiło 13,2V . Wsadziłem go do auta odpaliłem na jakieś 10 minut. Wszystko jest OK.
-
Może udało Ci się go przywrócić do życia... chociaż po tak długim czasie bezczynności od rozładowania (wspominałeś o tygodniu) zwątpiłem w powodzenie. Ogólnie przyjmuje się, że po rozładowaniu trzeba podpiąć prostownik w ciągu 12 godzin. Ale może będzie OK.
Dobrze, że w razie czego masz starą baterię. -
@leo powiedział w Polo 6n2 by Jaco:
chociaż po tak długim czasie bezczynności od rozładowania (wspominałeś o tygodniu)
Nie wiem w jakim czasie taka żarówka rozładowuje akumulator. Na pewno nie jest to 1 dzień tylko kilka dni. Na forum Polo gościu pisze że taka żarówka szkody akumulatorowi nie zrobi .
No nic. Zobaczymy jak będzie się sprawował.
-
Tak jak pisał Leo na pewno długotrwałe całkowite rozładowanie akumulatora wpłynęło na jego obecny stan. Przypuszczam mimo, że akumulator daje się ładować i daje radę z niego odpalić auto to jednak sporo utracił ze swej początkowej (fabrycznej) pojemności.
Tu opisane jest jak w warunkach domowych można sprawdzić pojemność akumulatora.
https://www.akumulatoryzelowe.pl/faq/test-akumulatora-w-domowych-warunkach.php -
Na chwilę obecną problemów z akumulatorem nie ma. Trzyma jak wcześniej.
Mam problem z tylną wycieraczką i chyba będę zmuszony kupić nowy silniczek. Działa jak na razie ale płyn od spryskiwaczy dostał się do mechanizmu i silniczka i obecnie potrafi się zatrzymać nawet na środku szyby i po chwili działać normalnie lub nie dać się wyłączyć.
Jak go rozebrałem wyleciało kawałek rurki idącej do spryskiwacza i myślę że to się rozszczelniło i stąd ten płyn w silniczku. Dobrze że nie używam tego za często i nie doszło do zwarcia.
Tak wygląda pokrywa i nad nią kawałek rurki.