Małym motocyklem bez kategorii A...
-
Sporo czytałem na temat Rometów i potwierdzam co kolega wyżej napisał,
jakość nie jest na najwyższym poziomie ale jak się dba to raczej większe awarie się nie przytrafiają.
Przypominam że te Romety kosztują w granicach 3-4 tysięcy więc co tu więcej wymagać.. -
A z Junakami miał ktoś coś do czynienia?
125-tki też drogie nie są, a wyglądają całkiem nieźle, może coś by się dało wybrać... -
A z Junakami miał ktoś coś do czynienia?
No tak tylko że ten Junak to tylko piękna chińszczyzna i ciekawe jak to bedzie jeździć po kilku latach. Ja sam myślę nad zakupem rekreacyjnego motora tak 125cm by mało palił i jeździł jako tako. Nie chcę właśnie chińszczyzny typu romet a raczej szukam używki suzuki GN125 co pojeździ dłużej niż te nówki. Ale teraz sezon i raczej się nie kupi bo jak coś fajnego to ogłoszenie schodzi na drugi dzień bo ktoś kupił. A miałem taki na oku i pojechał...
http://allegro.pl/suzuki-gn-125-i4335946203.html -
Panowie...
Prezydent podpisał dziś ustawę. Ograniczenia: prawko kat. B od min. 3 lat, motór nie więcej niż 125 cm3, nie więcej niż 11 kW, nie więcej niż 0,1 kW na 1 kg masy. Obojętna skrzynka - automat czy mechaniczna (znaczy nożna, bo mam opory przed nazywaniem jej "manualną" ).
Teraz ustawa ma być opublikowana (ze dwa dni to potrwa), następnie okres legislacyjny - 30 dni. Znaczy pod koniec sierpnia będzie można śmigać!Dziś, kiedy ustawa była podpisywana , byłem w "salonie" Rometa w Puławach (przy wlocie od Lublina). Stało kilka motórów, w tym 125-ek dwie - Ogar Caffe i ZetKa. Obejrzałem... hmm, takie to sobie, strasznie gumowo-plastikowe. Jakoś nie wzbudziły mojego zaufania ani szczególnego zachwytu (w moim odczuciu mają jedną zaletę: są nowe ). Pan w zasadzie uprzejmy, ale... nie był w stanie mi niczego więcej powiedzieć, niż mogłem przeczytać na stronie WWW producenta... Na moje perfidne pytanie o zasilanie (gaźnik czy wtrysk) zasępił się, po czym stwierdził, że nie wie, ale "się dla mnie dowie", następnie siadł za kompem i niczego więcej nie powiedział. No, to pokazałem mu gaźnik w motorku. Moje następne pytanie o instalację elektryczną (6 czy 12 V) też pozostało bez odpowiedzi, więc zajrzałem w lampę, przeczytałem wytłoczenia na cokole żarówki i poinformowałem pana, że jednak 12 V. W związku z powyższym darowałem sobie dalszą dyskusję o szczegółach technicznych i poprosiłem o pokazanie, jak wyglądają motorki od środka. Pan po gorączkowych poszukiwaniach stwierdził, że szef schował mu kluczyki i nie otworzy mi żadnego... Na koniec zapytałem o jazdę próbną - nie ma takiej możliwości, bo po pierwsze: motorki nie są uzbrojone w akumulatory, a po drugie - żeby czynić jazdy próbne, sklep musiałby nabyć taki motorek, a to... mu się nie opłaca. Więc możesz ewentualnie kupić to, co widzisz, bez możliwości przetestowania... a przejechać się dopiero wtedy, gdy kupisz.
Z ciekawostek: pierwszy przegląd po 300 km, następne co 1500 km. Koszt przeglądu to 120 zł (bez materiałów). Gwarancja 2 lata. Oczywiście żadnej literatury nie ma, żeby sobie samemu coś później podłubać.
Bez żalu opuściłem (na zawsze chyba) ten salon i pojechałem do drugiego (wlocik od Zwolenia). Tam pobrudzony młody człowiek o zaolejonych rękach (z serwisu gość) wręczył mi katalogi Rometa i Junaka (również dostępne na stronach WWW) i poradził, żebym jednak rozglądał się za Junakiem...To tyle na dziś. A w ogóle dojrzewam do nieco innego planu.
-
-
O to to!
Wspaniały motocykl "na pierwszy raz". Oczywiście, jak ktoś ma ciśnienie na choperka. I to wcale nie jest "popierdółka" ;), bardzo ładnie zbiera się na starcie, prędkoś podróżna ma w granicach 100km/h. Ja osobiście poecam -
Jest taka opcja. Tyle, że gdy przyjdzie czas na wymiany i remonciki, kieszeń może trochę zaboleć...
-
Nie przesadzaj. Fakt, wszystko co związane z motocyklem kosztuje dużo więcej niż do samochodu ale nie histeryzujmy. W motocyklu prawie nic sie nie psuje, bo niby co? Najdroższe sa opony, które co te hmmm...co 5 lat trzeba wymienić. Ale nie kupuje się zimówek i tu jesteśmy "do przodu". Benzyny pali toto tyle co nic. Ja średnio w miesiącu tankuje za 35 złotych. Ostatni zakup części (z tego co się zepsuło) to linka sprzęgła za 63 złote i regulator prądnicy za 190. To duże wydatki jak na 23 letni motór?
-
Nie przesadzam i zazdraszczam Ci dobrze utrzymanego motocykla.
Gorzej, jeśli zaliczy się wtopę po zakupie i trzeba będzie dołożyć do remontu - rzadko kiedy przecież kupisz dobry sprzęt z pewnych, znajomych rąk. Zaś części do dżapańców tanie nie są.
Czyli - jak wszędzie: zależy, na co się trafi - w pewnym sensie loteria. -
A ja się jeszcze zastanawiałem nad Srubzuki RG125, niby stare ale części sporo widziałem, nie drogo jedna sztuka na alledrogo była ale pewnie 2x tyle w remont trzeba zabulić. Tylko ciekawe, bo niby to cudo ma ponad 15 koni i nie spełnia założenia o 125, dla tego pojazdu już kat.A jest potrzebna ? Bo nie za bardzo chciałbym mieć przykrości przy kontroli z powodu za dużej mocy pojazdu.
-
1 KM = 0,7355 kW
1 kW = 1,36 KM
Czyli rzeczywiście: 15 KM = 11,0325 kW.Suzuki RG 125 ma 28 KM - o wiele za dużo. Ja bym nie ryzykował.
-
1 KM = 0,7355 kW
1 kW = 1,36 KM
Czyli rzeczywiście:
15 KM = 11,0325 kW.
Suzuki RG 125 ma 28
KM - o wiele za dużo. Ja bym nie ryzykował.A virago sie pieknie mnieści, bo ma 11 koniófff
-
I to jest maksymalne wykorzystanie możliwości przepisów.
-
Bo Virażki najlepsze som
-
A Honda Shadow 125?
Idealnie 11kW,czyli 15KM -
Przecież można jeździć każdą 125 która ma w dowodzie 11kW
Jeśli ktoś z Was chce pośmigać czymś bardziej sportowym to macie do wyboru między innymi:
Aprilia rs 125
Honda nsr 125
Cagiva mito 125
i wiele wiele innych dwusuwów.