Wypadek Zientarskiego
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 13:34 ostatnio edytowany przez Blade 11 paź 2016, 07:15
Czytałem gdzieś w sieci relację świadków, którzy próbowali wyciągnąć z płonącego wraku pasażera.
Wg. ich relacji Zientarski wydostał się sam - dlaczego miałbym nie wierzyć świadkomCzytaj ze zrozumieniem-nie pisałem o tym kto jechał w tym samochodzie, ale o tym kto go PROWADZIŁ. A jeśli prowadził go reporter Super Expressu?
A nie czujesz różnicy, np. jechać na ograniczeniu do 50km/h z prędkością 70-80km/h, a na tej
samej drodze śmigać ok. 200km/hNie bronię kierowcy, który spowodował ten wypadek, ale też nie twierdzę, że nigdy nie złamałem żadnego przepisu.
Moim zdaniem jest to dobry temat na zasadzie ku przestrodze dla tych, którzy czują się królami
szos i jak twierdzą, cyt. "ja wolno nie potrafię jeździć" oraz "jeżdżę szybko i
bezpiecznie"Nie mówię o usunięciu tematu, ale o jego zamknięciu.
-
napisał 29 lut 2008, 13:40 ostatnio edytowany przez Sharky 11 paź 2016, 07:15
Czytaj ze zrozumieniem-nie pisałem o tym kto jechał w tym samochodzie, ale o tym kto go PROWADZIŁ. A jeśli prowadził
Proponuję to samo Tobie - przecież odniosłem się do Twojej wypowiedzi, czyli w kontekście, że Maciej kierował, a pasażerem był reporter SE, którego próbowano wyciągnąć z płonącego auta <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Nie bronię kierowcy, który spowodował ten wypadek, ale też nie twierdzę, że nigdy nie złamałem żadnego przepisu.
... a ja odniosłem się, że złamanie przepisu w jednym przypadku nie należy przyrównywać do drugiego, bo to nie jest to samo.
Nie mówię o usunięciu tematu, ale o jego zamknięciu.
... a ja o kontynuowaniu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 13:52 ostatnio edytowany przez Blade 11 paź 2016, 07:15
Proponuję to samo Tobie - przecież odniosłem się do Twojej wypowiedzi, czyli w kontekście, że
Maciej kierował, a pasażerem był reporter SE, którego próbowano wyciągnąć z płonącego autaMyślę, że pewność będzie po badaniu lekarskim i oficjalnym oświadczeniu. Do tego czasu jestem przeciwny spekulacjom.
... a ja odniosłem się, że złamanie przepisu w jednym przypadku nie należy przyrównywać do
drugiego, bo to nie jest to samo.Nie jest to samo? Wykroczenie to wykroczenie-jak złodziej ukradnie 100zł to będzie lepszym człowiekiem od tego co ukradł 1000zł?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 13:54 ostatnio edytowany przez Yendrek 11 paź 2016, 07:15
Pewnie wywołam dyskusję, ale znam przypadek gdzie nie zapięte pasy uratowały życie. Wujek kilka
lat temu miał wypadek "maluchem", dostał uderzenie pod kątem w drzwi kierowcy. W czasie
wypadku wypadł z samochodu. Poobijał się dość mocno, ale dzisiaj jest w 100% sprawny. Gdyby
miał zapięte pasy i został w środku, pewnie finał byłby tragiczny.
PS. Osobiście zawsze zapinam pasy.no dobra nie dotyczy maluchów...
też znam taki przypadek tym razem to był mesiek 200km/h i latarnia z bocznym uderzeniem, facet jechał z tyłu po prawej stronie, siła uderzenia była tak duża, że żebra połamały się na pasie a następnie przebiły aortę, i tu nawet smigło nie zdążyło dolecieć..
-
napisał 29 lut 2008, 14:53 ostatnio edytowany przez marek 11 paź 2016, 07:15
Podobno kierowcą był młody Zientarski, choć nie mogę
znaleźć tego potwierdzenia nigdzie w necieWedług onetu to jednak Zientarski prowadeził
A zauważyliście, że nigdzie nie ma wiadomości o stanie trzeźwości <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Zazwyczaj te dane są na pierwszym miejscu <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 15:22 ostatnio edytowany przez PanJarosław 11 paź 2016, 07:15
Nie jest to samo? Wykroczenie to wykroczenie-jak złodziej ukradnie 100zł to będzie lepszym
człowiekiem od tego co ukradł 1000zł?Nie możesz mysleć zero-jedynkowo. Jeżeli już dajesz przykład złodzieja (IMO zupełnie nietrafiony) to odpowiem tak: Złodziej, który okradnie staruszkę żeby mić na wódkę jest gorszym człowiekiem od tego, którego sytuacja zmusiła by ukraść bułkę ze sklepu i dać głodnemu dziecku
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 15:51 ostatnio edytowany przez kokeeno 11 paź 2016, 07:15
Jednak chyba próby szybkiego samochodu robić już na
autostradach, a nie drogach miejskichJa bym obstawiał jednak tory wyścigowe, na których nikt postronny nie wywinie Ci jakiegoś podłego numeru (ani Ty nie zaszkodzisz nikomu poza sobą)...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 17:25 ostatnio edytowany przez przedborzak 11 paź 2016, 07:15
Jeśli ma złamany kręgosłup jak mówili w tv i inne poważne obrażenia to pewnie będzie miał szczęście jak tylko skończy się ten wypadek wózkiem inwalidzkim. Jeśli zaś pecha to paraliżem całkowitym. Co raczej jest najgorszą rzeczą dla człowieka, który jeszcze dzień wcześniej był młodą energiczną osobą. Niestety niektóre błędy w życiu kosztują dużo. i najlepsi lekarze nie pomogą....
-
Użytkownik archiwalnynapisał 29 lut 2008, 17:28 ostatnio edytowany przez sajko 11 paź 2016, 07:15
nie przeczytałeś dokładnie co napisałem - w mieście jak
jedziesz ok 70 czy nawet poza miastem w trasie przy
90 km/h pasy ratują życie, ale nie przy 200... Pasy
są zaprojektowane do prędkości użytkowych a nie
wyścigów.
Co do mnie - przy prędkościach z którymi ja jeżdżę (ok
70 miasto, 90 trasa - tak tak jak emeryt) nie boję
się założyc pasów i zawsze je zakładam.taka mala prowokacja <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
napisał 29 lut 2008, 18:46 ostatnio edytowany przez barteq 11 paź 2016, 07:15
Akurat dziś byłem na tej feralnej ulicy, przejeżdżałem przez to feralne miejsce i postanowiłem zrobić kilka zdjęć dla osób które nie znają tego miejsca
Kawałek prostej wygląda niewinnie, żadnych bocznych dróg, więc sprawia wrażenie że można sobie pozwolić na szybką jazdę:
Czarną strzałką zaznaczony jest okopcony słup po wypadku, natomiast czerwonymi "hopki" na której nawet przy niskich prędkościach znacząco podskakuje samochód. Na pierwszej wyleciało w powietrze ferrari, kawałeczek dalej po prawej stronie na trawniku widać opisywaną rozoraną trawę...
To zdjęcie nie wymaga komentarza... a wystarczyłoby spojrzeć tylko kawałek w lewo i przy następnym słupie podporowym stoi kolejny krzyż...
-
napisał 29 lut 2008, 23:06 ostatnio edytowany przez Sharky 11 paź 2016, 07:15
Nie jest to samo? Wykroczenie to wykroczenie-jak złodziej ukradnie 100zł to będzie lepszym człowiekiem od tego co
ukradł 1000zł?... a wiesz, że jest coś takiego jak gradacja kar zależna od stopnia przewinienia <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
W podanym przykładzie jeden człowiek popełni wykroczenie, a w drugim przestępstwo, czyli jednak różnica jest, mimo że obaj są złodziejami <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
napisał 29 lut 2008, 23:10 ostatnio edytowany przez Sharky 11 paź 2016, 07:15
Ja bym obstawiał jednak tory wyścigowe, na których nikt postronny nie wywinie Ci jakiegoś podłego numeru (ani Ty nie
zaszkodzisz nikomu poza sobą)...To jest jasna sprawa, trzeba jedynie mieć dostęp do takiego toru <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 07:47 ostatnio edytowany przez Blade 11 paź 2016, 07:15
mimo że obaj są złodziejami
Cieszę się, że zgadzasz się ze mną <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 07:52 ostatnio edytowany przez Blade 11 paź 2016, 07:15
Nie możesz mysleć zero-jedynkowo. Jeżeli już dajesz przykład złodzieja (IMO zupełnie
nietrafiony) to odpowiem tak: Złodziej, który okradnie staruszkę żeby mić na wódkę jest
gorszym człowiekiem od tego, którego sytuacja zmusiła by ukraść bułkę ze sklepu i dać
głodnemu dzieckuTwój przykład również jest nietrafiony.
Porównajmy człowieka, który przekracza prędkość o 150km/h (złodziej, który kradnie 1000zł)do:
-człowieka, który przekracza prędkość, ponieważ wiezie do szpitala swoje ciężko ranne dziecko (człowiek, którego sytuacja zmusiła by ukraść bułkę ze sklepu i dać głodnemu dziecku)
-człowieka, który przekracza prędkość o 30,40km/h dla podniesienia adrenaliny i sprawienia sobie przyjemności (człowiek, który kradnie 100zł)
Widzisz różnicę? -
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 08:12 ostatnio edytowany przez piotrofff 11 paź 2016, 07:15
To jest jasna sprawa, trzeba jedynie mieć dostęp do takiego toru
Jeśli kogoś stać na F360 to pewnie stać go też na wynajęcie toru. Albo na to, żeby poszaleć sobie w weekend na niemieckich autostradach.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 12:52 ostatnio edytowany przez PanJarosław 11 paź 2016, 07:15
Twój przykład również jest nietrafiony.
Porównajmy człowieka, który przekracza prędkość o 150km/h (złodziej, który kradnie 1000zł)do:
-człowieka, który przekracza prędkość, ponieważ wiezie do szpitala swoje ciężko ranne dziecko
(człowiek, którego sytuacja zmusiła by ukraść bułkę ze sklepu i dać głodnemu dziecku)
-człowieka, który przekracza prędkość o 30,40km/h dla podniesienia adrenaliny i sprawienia sobie
przyjemności (człowiek, który kradnie 100zł)
Widzisz różnicę?Błędne przyjmujesz założenia, w Twoim przykładzie Zientarski musiałby "ukraść" 1.000.000 by do niego pasować.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 13:15 ostatnio edytowany przez mesel 11 paź 2016, 07:15
taka mala prowokacja
Chyba nie wiecie jakie w tym modelu Ferrari są pasy. Nie takie jak w naszych cywilnych samochodach. 6 - cio punktowe szelki.Nie mówię oczywiście że uratowały by życie w tym przypadku ale prawdopodobnie zmniejszyły lub niedopuściły do tak poważnych obrażen kręgosłupa u Zientarskiego.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 13:47 ostatnio edytowany przez Blade 11 paź 2016, 07:15
Chyba nie wiecie jakie w tym modelu Ferrari są pasy. Nie takie jak w naszych cywilnych
samochodach. 6 - cio punktowe szelki.Pewny jesteś? KLIK
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 13:49 ostatnio edytowany przez Blade 11 paź 2016, 07:15
Błędne przyjmujesz założenia, w Twoim przykładzie Zientarski musiałby "ukraść" 1.000.000 by do
niego pasować.Czy robi to jakąś różnicę jak to "kwota"?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 1 mar 2008, 14:11 ostatnio edytowany przez mesel 11 paź 2016, 07:15
Pewny jesteś? KLIK
Tak.