Radar
-
Nie wiem jaki jest czas przedawnienia takiego ew.
wezwania do zapłaty, ale do dwóch miesięcy jak nie
przyjdzie to chyba połowa sukcesu, zależy od
"zapłonu" władz.Wzywaja do siedziby i dopiero tam mozesz dostac mandat. Jak nie wystawia Ci w 30 dni od wykrycia to sprawa idzie do Sadu Grodzkiego wiec na jedno wyjdzie...
-
To już czysta złośliwość policji.
A kto napisał, że to była Policja -> to Straż Miejska takie rzeczy wyczynia <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Przecież prędkościomierze w samochodach nie są aż tak dokładne.
.... ale prędkościomierze samochodowe zawsze zawyżają wskazania, więc jadąc przepisowo wg. licznika na pewno nie przekroczysz rzeczywistej prędkości.
-
najlepiej odczekać polizaje są zobowiązani dostarczyć wezwanie w terminie 30 dni od zdarzenia,
jesli nie dostarczą, lub pare dni po terminie - to mogą sobie tym zdjęciem podetrzeć... no
taka cześć z tyłu... wydech
wiem z autopsji, raz udało mi sie wywalczyć bo wezwanie dotarło o tydzień za późnoboze chlopie poczytaj przepisy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Jesli w ciagu 30 dni sie stawisz/dojdzie wezwanie to sprawa zakonczy sie na mandacie i punktach powyzej sprawa trafi do sadu grodzkiego i dojda dodatkowe koszty
-
nie ma błysku na foto, jedynie na filmach. Tam jest u
góry takie czerwone oczko i ono błyska jakimś tam
światełkiem, którego nie widać.Wyobraź sobie sytuację że jedziesz ciemną nocą i
błysnąłby Ci flash takiej zwykłej lampy - rów
gwarantowany.A właśnie - sprawa flasha.
Ostatnio jadąc Trasą Krakowską jakieś 3-5 km za Jankami jadąc od Warszawy do Krakowa nadziałem się na fotoradar <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Był rozstawiony na poboczu, taki na trójnogu a obok stała jeszcze jedna skrzynka. Policji chyba koło niego nie było.
Jakieś 500m wcześniej jechał przede mną TIR, trochę zygzakiem i co chwila wciskał hamulec. Więc postanowiłem go wyprzedzić. Jechałem ok. 85km/h na ograniczeniu do 70km/h (nie widziałem tego ograniczenia bo było za tirem jak go mijałem). I gdy tylko wyłoniłem się zza TIRa zobaczyłem potężny błysk prosto w twarz z pobocza, spojżałem tam i zobaczyłem ten radar. Co to był za wynalazek? Bo niby była godzina 9 rano ale była szarówka a jak już mi ten flash błysnął to o mało co nie dostałem zawału serca. A może to tylko radar straży miejskiej albo ktoś jaja sobie robi i w ten sposób chce na własną rękę strzec porządku na drogach? -
Prawdopodobnie fotoradar straży miejskiej (chociaż we Wrocku mają wbudowane takie ustrojstwo w tył Skody Octavii...
-
Za taką "przyjemność" jest "nagroda" w postaci 1000zł mandatu i 10pkt karnych <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
A w dzień przynajmniej tak wychodzi twarz na zdjęciach
http://images4.fotosik.pl/280/5a0d61a3d0111897.jpg -
Za taką "przyjemność" jest "nagroda" w postaci 1000zł mandatu i 10pkt karnych
A w dzień przynajmniej tak wychodzi twarz na zdjęciach
http://images4.fotosik.pl/280/5a0d61a3d0111897.jpgPowiem krótko, trzeba być chyba debilem, aby przy ograniczeniu prędkości do 50km/h jechać prawie 190km/h <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
boze chlopie poczytaj przepisy Jesli w ciagu 30 dni
sie stawisz/dojdzie wezwanie to sprawa zakonczy sie
na mandacie i punktach powyzej sprawa trafi do sadu
grodzkiego i dojda dodatkowe kosztyz tego co słyszałem to sądy nie mogą naliczać punktów karnych bo w kodeksie coś takiego nie istnieje.
Więc w przypadku dużej ilości punktów i zasobnego portfela można pokusić się o sąd który wymierzyć może karę finansową albo pozbawienia wolności ot prace społeczne <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Punkty może naliczać policja. Ktoś może się wypowiedzieć (najlepiej ktoś kto miał nieprzyjemność fotki lub innego postępowania mandatowego w sądzie grodzkim ?)
-
Punkty może naliczać policja. Ktoś może się wypowiedzieć
(najlepiej ktoś kto miał nieprzyjemność fotki lub
innego postępowania mandatowego w sądzie grodzkim
?)Kumpel miał. Oprócz mandatu i kosztów postępowania sądowego dostał też punkty, zatem sąd równie dobrze może je władować (ale nie musi).
-
Jechałem ok. 85km/h na ograniczeniu do 70km/h (nie widziałem
tego ograniczenia bo było za tirem jak go mijałem). I gdy tylko wyłoniłem się zza TIRa
zobaczyłem potężny błysk prosto w twarz z pobocza,To jest ten błysk,czy go nie ma?
Jak jechałem,to też była szarówka i powinien być błysk.
Może ktoś jeszcze miał jakieś "przygody" z fotoradarem? -
Za taką "przyjemność" jest "nagroda" w postaci 1000zł mandatu i 10pkt karnych
A w dzień przynajmniej tak wychodzi twarz na zdjęciach
http://images4.fotosik.pl/280/5a0d61a3d0111897.jpgTwarz rozmazana.
Można się próbować wyprzeć.
Taka twarz to nie dowód.
A tablicę rejestracyjną ktoś ukrad i sobie przykręcił. -
Twarz rozmazana.
Można się próbować wyprzeć.
Taka twarz to nie dowód.
A tablicę rejestracyjną ktoś ukrad i sobie przykręcił.A zgłaszałeś wcześniej kradzież? Bądźmy realistami.
-
Twarz rozmazana.
Można się próbować wyprzeć.
Taka twarz to nie dowód.
A tablicę rejestracyjną ktoś ukrad i sobie przykręcił.A nie myślisz, że po prostu trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, niż robić z kogoś wariata <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
A nie myślisz, że po prostu trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, niż robić z kogoś
wariataWariatów to oni robią z nas!
Takie jest prawo.
Podejrzany może kręcić,mataczyć,lub całkowicie odmówić zeznań!
Winę trzeba udowodnić!
Świadek musi mówić całą prawdę,ale wtedy może powiedzieć,że nie pamięta co robił w tym czasie,co jest wyświetlony na zdjęciu. -
Wariatów to oni robią z nas!
Takie jest prawo.
Podejrzany może kręcić,mataczyć,lub całkowicie odmówić zeznań!
Winę trzeba udowodnić!
Świadek musi mówić całą prawdę,ale wtedy może powiedzieć,że nie pamięta co robił w tym czasie,co jest wyświetlony na
zdjęciu.Czy dobrze rozumiem, że wyznajesz teorię, że przepisy prawa mam w d...ie, bo jeżeli tylko będę umiejętnie lawirował to mogą mnie cmoknąć <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Czy dobrze rozumiem, że wyznajesz teorię, że przepisy prawa mam w d...ie, bo jeżeli tylko będę
umiejętnie lawirował to mogą mnie cmoknąćTo nie jet lawirowanie.
Tak łatwo,to nie jest się wywinąć od odpowiedzialności.
Oni[policjanci]też stosują różne "kruczki",aby zgnoić obywatela.
Wiem coś o tym.
Czy na przykład to nie jest złośliwość,gdy kolega prowadził chodnikiem rower i był po dwóch piwach.
Rower prowadził grzecznie,nie zataczał się,nie stwarzał zagrożenia.
Przepuszczał kobiety z wózkami.
Zajechała jednak "suka" i kazali mu dmuchać w balonik.
Sprawa trawiła do sądu grodzkiego.Kolega został ukarany.Nie wolno w stanie wskazującym nawet prowadzić roweru.
I czy to nie jest złośliwość karać człowieka za to,że grzecznie prowadził rower?
Czy to nie jest złośliwość,[straży miejskiej] gdy jedziemy 53km/h,a wolno 50km/h i dostajemy mandat?Jeśli tylko jest możliwe,to uważam,że trzeba się bronić i zrobić wszystko,aby nie zostać ukaranym.
Często sąd grodzki wydaje wyroki zaocznie i do ukaranego przychodzi tylko wyrok.
On[obywatel]nie ma nawet jak się bronić.
Sąd słucha tylko jednej strony[policji] i na tej podstawie wydaje wyrok.
Wyrok,oczywiście niekorzystny dla obywatela.
Tak więc mamy nawet małe możliwości,aby-jak napisałeś-"umiejętnie lawirować". -
Jechałem 2 lata temu nad morze. Gdzieś w środku Polski, na obrzeżach miasta, długa prosta, budynków raczej nie było tylko jakieś łąki i żadnych ludzi, wszyscy jadą szybciej niż 50. Przypuszczam że jechałem jakieś 60-70. Stało pudło na statywie i widziałem błysk. Do tej pory nic nie dostałem, może dlatego że nie byłem miejscowym ?
-
Czy na przykład to nie jest złośliwość,gdy kolega
prowadził chodnikiem rower i był po dwóch piwach.
Rower prowadził grzecznie,nie zataczał się,nie stwarzał
zagrożenia.
Przepuszczał kobiety z wózkami.
Zajechała jednak "suka" i kazali mu dmuchać w balonik.
Sprawa trawiła do sądu grodzkiego.Kolega został
ukarany.Nie wolno w stanie wskazującym nawet
prowadzić roweru.
I czy to nie jest złośliwość karać człowieka za to,że
grzecznie prowadził rower?
Że co proszę? Jeśli rowerzysta prowadzi rower (obok siebie, a nie na nim siedzi), to zgodnie z PoRD taki tandem jest PIESZYM, a nie pojazdem. Sprawa do wygrania w 100%, nie wiem, jak znajomy ją przegrał (nieznajomość prawa szkodzi, no chyba, że wlazł na rower 20 m od domu, tak jak mój znajomy...)Czy to nie jest złośliwość,[straży miejskiej] gdy
jedziemy 53km/h,a wolno 50km/h i dostajemy mandat?
Szit happenz. Za takie przekroczenie prędkości to ja jeszcze nigdy nie dostałem mandatu. Za 20+ to i owszem (grzecznie opłacony następnego dnia?)... -
To nie jet lawirowanie.
... a co <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Tak łatwo,to nie jest się wywinąć od odpowiedzialności.
.... i bardzo dobrze.
Oni[policjanci]też stosują różne "kruczki",aby zgnoić obywatela.
Co za niedobrzy ludzie z tych niebieskich <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Wiem coś o tym.
Czy na przykład to nie jest złośliwość,gdy kolega prowadził chodnikiem rower i był po dwóch piwach.
Rower prowadził grzecznie,nie zataczał się,nie stwarzał zagrożenia.
Przepuszczał kobiety z wózkami.
Zajechała jednak "suka" i kazali mu dmuchać w balonik.Zastanawiam się, dlaczego akurat jemu kazali dmuchać, po czymś jednak poznali, że coś "procentowego" wypił.
Sprawa trawiła do sądu grodzkiego.Kolega został ukarany.Nie wolno w stanie wskazującym nawet prowadzić roweru.
Czyli jednak złamał jakiś przepis, skoro nawet sądownie go ukarano.
Skoro popełnił wykroczenie, to jednak trzeba się liczyć z poniesieniem konsekwencji, a nie gadać, że to tylko taka kompletna bzdura.I czy to nie jest złośliwość karać człowieka za to,że grzecznie prowadził rower?
.... a czy naruszył on jednak jakieś przepisy, czy był zupełnie niewinny.
Skoro ktoś wymyślił określone przepisy prawa i są one obowiązujące, to mimo że się to nawet nam nie podoba to trzeba je przestrzegać. Jeżeli tego się nie robi, to trzeba się liczyć z konsekwencjami - dla mnie to proste.Dam swój przykład - jechałem kiedyś wieczorem kompletnie pustą 3-pasmową drogą w mieście, gdzie widoczność była bardzo dobra i nie było możliwości, aby jakikolwiek pieszy, czy cokolwiek mogło mi wejść lub wjechać na drogę powodując zagrożenie. Jechałem oczywiście trochę szybciej i zostałem namierzony przez policjantów na radar. Policjant był bardzo miły i po dłuższej rozmowie i mojej próbie przekonania go, aby zakończyło się na ostrzeżeniu zostałem jednak ukarany mandatem w wysokości 50zł.
Wiesz co, miałem jedynie pretensje do siebie, że jechałem za szybko, a nie do policjanta za to, że przyczepił się do mnie i ukarał mandatem - to przecież ja złamałem przepisy prawa jadąc za szybko.
Dziwi mnie to, że niektórzy świadomie łamią przepisy prawa, a później nie chcą wziąć za swoje czyny odpowiedzialności i wynajdują wszystko, aby tylko wyłgać się od konsekwencji <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Czy to nie jest złośliwość,[straży miejskiej] gdy jedziemy 53km/h,a wolno 50km/h i dostajemy mandat?
Zapytam inaczej - czy zostały złamane przepisy prawa, za co grozi w tym przypadku dolegliwość w postaci mandatu karnego w wysokości 50zł i określonej liczbie punktów karnych (zgodnie z taryfikatorem) <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Oczywiście uważam, że przekroczenie ograniczenia prędkości o 3km/h powinno zakończyć się na pouczeniu lub na darowaniu sobie zawracania głowy takim kierowcą.Jeśli tylko jest możliwe,to uważam,że trzeba się bronić i zrobić wszystko,aby nie zostać ukaranym.
Wystarczy tylko przestrzegać przepisów, a w większości przypadków nie będziesz miał problemów - i to polecam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Często sąd grodzki wydaje wyroki zaocznie i do ukaranego przychodzi tylko wyrok
On[obywatel]nie ma nawet jak się bronić.Ma prawo <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Sąd słucha tylko jednej strony[policji] i na tej podstawie wydaje wyrok.
Czy jest to niezgodne z prawem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Wyrok,oczywiście niekorzystny dla obywatela.
Zawsze można się odwołać, zaskarżyć, złożyć apelację itp - proponuję trochę poczytać odpowiednie przepisy (nieznajomość prawa może być dolegliwa).
Tak więc mamy nawet małe możliwości,aby-jak napisałeś-"umiejętnie lawirować".
..... i bardzo dobrze, bo by mnie szlag trafił, jakby taki prowadzący rower "po dwóch piwach" spowodował wypadek wyrządzając krzywdę niewinnym osobom <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
A nie myślisz, że po prostu trzeba brać odpowiedzialność
za swoje czyny, niż robić z kogoś wariatadokładnie. po pierwsze jak powiesz, że tablice Ci ukradli to czemu tego nie zgłosiłeś? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Wydaje mi się, że trochę kolega kombinuje. Jeśli nie chcesz to kup cb-radio i Twój problem zniknie.