Radar
-
najlepiej odczekać polizaje są zobowiązani dostarczyć wezwanie w terminie 30 dni od zdarzenia,
jesli nie dostarczą, lub pare dni po terminie - to mogą sobie tym zdjęciem podetrzeć... no
taka cześć z tyłu... wydech
wiem z autopsji, raz udało mi sie wywalczyć bo wezwanie dotarło o tydzień za późnoboze chlopie poczytaj przepisy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Jesli w ciagu 30 dni sie stawisz/dojdzie wezwanie to sprawa zakonczy sie na mandacie i punktach powyzej sprawa trafi do sadu grodzkiego i dojda dodatkowe koszty
-
nie ma błysku na foto, jedynie na filmach. Tam jest u
góry takie czerwone oczko i ono błyska jakimś tam
światełkiem, którego nie widać.Wyobraź sobie sytuację że jedziesz ciemną nocą i
błysnąłby Ci flash takiej zwykłej lampy - rów
gwarantowany.A właśnie - sprawa flasha.
Ostatnio jadąc Trasą Krakowską jakieś 3-5 km za Jankami jadąc od Warszawy do Krakowa nadziałem się na fotoradar <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Był rozstawiony na poboczu, taki na trójnogu a obok stała jeszcze jedna skrzynka. Policji chyba koło niego nie było.
Jakieś 500m wcześniej jechał przede mną TIR, trochę zygzakiem i co chwila wciskał hamulec. Więc postanowiłem go wyprzedzić. Jechałem ok. 85km/h na ograniczeniu do 70km/h (nie widziałem tego ograniczenia bo było za tirem jak go mijałem). I gdy tylko wyłoniłem się zza TIRa zobaczyłem potężny błysk prosto w twarz z pobocza, spojżałem tam i zobaczyłem ten radar. Co to był za wynalazek? Bo niby była godzina 9 rano ale była szarówka a jak już mi ten flash błysnął to o mało co nie dostałem zawału serca. A może to tylko radar straży miejskiej albo ktoś jaja sobie robi i w ten sposób chce na własną rękę strzec porządku na drogach? -
Prawdopodobnie fotoradar straży miejskiej (chociaż we Wrocku mają wbudowane takie ustrojstwo w tył Skody Octavii...
-
Za taką "przyjemność" jest "nagroda" w postaci 1000zł mandatu i 10pkt karnych <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
A w dzień przynajmniej tak wychodzi twarz na zdjęciach
http://images4.fotosik.pl/280/5a0d61a3d0111897.jpg -
Za taką "przyjemność" jest "nagroda" w postaci 1000zł mandatu i 10pkt karnych
A w dzień przynajmniej tak wychodzi twarz na zdjęciach
http://images4.fotosik.pl/280/5a0d61a3d0111897.jpgPowiem krótko, trzeba być chyba debilem, aby przy ograniczeniu prędkości do 50km/h jechać prawie 190km/h <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
boze chlopie poczytaj przepisy Jesli w ciagu 30 dni
sie stawisz/dojdzie wezwanie to sprawa zakonczy sie
na mandacie i punktach powyzej sprawa trafi do sadu
grodzkiego i dojda dodatkowe kosztyz tego co słyszałem to sądy nie mogą naliczać punktów karnych bo w kodeksie coś takiego nie istnieje.
Więc w przypadku dużej ilości punktów i zasobnego portfela można pokusić się o sąd który wymierzyć może karę finansową albo pozbawienia wolności ot prace społeczne <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Punkty może naliczać policja. Ktoś może się wypowiedzieć (najlepiej ktoś kto miał nieprzyjemność fotki lub innego postępowania mandatowego w sądzie grodzkim ?)
-
Punkty może naliczać policja. Ktoś może się wypowiedzieć
(najlepiej ktoś kto miał nieprzyjemność fotki lub
innego postępowania mandatowego w sądzie grodzkim
?)Kumpel miał. Oprócz mandatu i kosztów postępowania sądowego dostał też punkty, zatem sąd równie dobrze może je władować (ale nie musi).
-
Jechałem ok. 85km/h na ograniczeniu do 70km/h (nie widziałem
tego ograniczenia bo było za tirem jak go mijałem). I gdy tylko wyłoniłem się zza TIRa
zobaczyłem potężny błysk prosto w twarz z pobocza,To jest ten błysk,czy go nie ma?
Jak jechałem,to też była szarówka i powinien być błysk.
Może ktoś jeszcze miał jakieś "przygody" z fotoradarem? -
Za taką "przyjemność" jest "nagroda" w postaci 1000zł mandatu i 10pkt karnych
A w dzień przynajmniej tak wychodzi twarz na zdjęciach
http://images4.fotosik.pl/280/5a0d61a3d0111897.jpgTwarz rozmazana.
Można się próbować wyprzeć.
Taka twarz to nie dowód.
A tablicę rejestracyjną ktoś ukrad i sobie przykręcił. -
Twarz rozmazana.
Można się próbować wyprzeć.
Taka twarz to nie dowód.
A tablicę rejestracyjną ktoś ukrad i sobie przykręcił.A zgłaszałeś wcześniej kradzież? Bądźmy realistami.
-
Twarz rozmazana.
Można się próbować wyprzeć.
Taka twarz to nie dowód.
A tablicę rejestracyjną ktoś ukrad i sobie przykręcił.A nie myślisz, że po prostu trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, niż robić z kogoś wariata <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
A nie myślisz, że po prostu trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, niż robić z kogoś
wariataWariatów to oni robią z nas!
Takie jest prawo.
Podejrzany może kręcić,mataczyć,lub całkowicie odmówić zeznań!
Winę trzeba udowodnić!
Świadek musi mówić całą prawdę,ale wtedy może powiedzieć,że nie pamięta co robił w tym czasie,co jest wyświetlony na zdjęciu. -
Wariatów to oni robią z nas!
Takie jest prawo.
Podejrzany może kręcić,mataczyć,lub całkowicie odmówić zeznań!
Winę trzeba udowodnić!
Świadek musi mówić całą prawdę,ale wtedy może powiedzieć,że nie pamięta co robił w tym czasie,co jest wyświetlony na
zdjęciu.Czy dobrze rozumiem, że wyznajesz teorię, że przepisy prawa mam w d...ie, bo jeżeli tylko będę umiejętnie lawirował to mogą mnie cmoknąć <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Czy dobrze rozumiem, że wyznajesz teorię, że przepisy prawa mam w d...ie, bo jeżeli tylko będę
umiejętnie lawirował to mogą mnie cmoknąćTo nie jet lawirowanie.
Tak łatwo,to nie jest się wywinąć od odpowiedzialności.
Oni[policjanci]też stosują różne "kruczki",aby zgnoić obywatela.
Wiem coś o tym.
Czy na przykład to nie jest złośliwość,gdy kolega prowadził chodnikiem rower i był po dwóch piwach.
Rower prowadził grzecznie,nie zataczał się,nie stwarzał zagrożenia.
Przepuszczał kobiety z wózkami.
Zajechała jednak "suka" i kazali mu dmuchać w balonik.
Sprawa trawiła do sądu grodzkiego.Kolega został ukarany.Nie wolno w stanie wskazującym nawet prowadzić roweru.
I czy to nie jest złośliwość karać człowieka za to,że grzecznie prowadził rower?
Czy to nie jest złośliwość,[straży miejskiej] gdy jedziemy 53km/h,a wolno 50km/h i dostajemy mandat?Jeśli tylko jest możliwe,to uważam,że trzeba się bronić i zrobić wszystko,aby nie zostać ukaranym.
Często sąd grodzki wydaje wyroki zaocznie i do ukaranego przychodzi tylko wyrok.
On[obywatel]nie ma nawet jak się bronić.
Sąd słucha tylko jednej strony[policji] i na tej podstawie wydaje wyrok.
Wyrok,oczywiście niekorzystny dla obywatela.
Tak więc mamy nawet małe możliwości,aby-jak napisałeś-"umiejętnie lawirować". -
Jechałem 2 lata temu nad morze. Gdzieś w środku Polski, na obrzeżach miasta, długa prosta, budynków raczej nie było tylko jakieś łąki i żadnych ludzi, wszyscy jadą szybciej niż 50. Przypuszczam że jechałem jakieś 60-70. Stało pudło na statywie i widziałem błysk. Do tej pory nic nie dostałem, może dlatego że nie byłem miejscowym ?
-
Czy na przykład to nie jest złośliwość,gdy kolega
prowadził chodnikiem rower i był po dwóch piwach.
Rower prowadził grzecznie,nie zataczał się,nie stwarzał
zagrożenia.
Przepuszczał kobiety z wózkami.
Zajechała jednak "suka" i kazali mu dmuchać w balonik.
Sprawa trawiła do sądu grodzkiego.Kolega został
ukarany.Nie wolno w stanie wskazującym nawet
prowadzić roweru.
I czy to nie jest złośliwość karać człowieka za to,że
grzecznie prowadził rower?
Że co proszę? Jeśli rowerzysta prowadzi rower (obok siebie, a nie na nim siedzi), to zgodnie z PoRD taki tandem jest PIESZYM, a nie pojazdem. Sprawa do wygrania w 100%, nie wiem, jak znajomy ją przegrał (nieznajomość prawa szkodzi, no chyba, że wlazł na rower 20 m od domu, tak jak mój znajomy...)Czy to nie jest złośliwość,[straży miejskiej] gdy
jedziemy 53km/h,a wolno 50km/h i dostajemy mandat?
Szit happenz. Za takie przekroczenie prędkości to ja jeszcze nigdy nie dostałem mandatu. Za 20+ to i owszem (grzecznie opłacony następnego dnia?)... -
To nie jet lawirowanie.
... a co <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Tak łatwo,to nie jest się wywinąć od odpowiedzialności.
.... i bardzo dobrze.
Oni[policjanci]też stosują różne "kruczki",aby zgnoić obywatela.
Co za niedobrzy ludzie z tych niebieskich <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Wiem coś o tym.
Czy na przykład to nie jest złośliwość,gdy kolega prowadził chodnikiem rower i był po dwóch piwach.
Rower prowadził grzecznie,nie zataczał się,nie stwarzał zagrożenia.
Przepuszczał kobiety z wózkami.
Zajechała jednak "suka" i kazali mu dmuchać w balonik.Zastanawiam się, dlaczego akurat jemu kazali dmuchać, po czymś jednak poznali, że coś "procentowego" wypił.
Sprawa trawiła do sądu grodzkiego.Kolega został ukarany.Nie wolno w stanie wskazującym nawet prowadzić roweru.
Czyli jednak złamał jakiś przepis, skoro nawet sądownie go ukarano.
Skoro popełnił wykroczenie, to jednak trzeba się liczyć z poniesieniem konsekwencji, a nie gadać, że to tylko taka kompletna bzdura.I czy to nie jest złośliwość karać człowieka za to,że grzecznie prowadził rower?
.... a czy naruszył on jednak jakieś przepisy, czy był zupełnie niewinny.
Skoro ktoś wymyślił określone przepisy prawa i są one obowiązujące, to mimo że się to nawet nam nie podoba to trzeba je przestrzegać. Jeżeli tego się nie robi, to trzeba się liczyć z konsekwencjami - dla mnie to proste.Dam swój przykład - jechałem kiedyś wieczorem kompletnie pustą 3-pasmową drogą w mieście, gdzie widoczność była bardzo dobra i nie było możliwości, aby jakikolwiek pieszy, czy cokolwiek mogło mi wejść lub wjechać na drogę powodując zagrożenie. Jechałem oczywiście trochę szybciej i zostałem namierzony przez policjantów na radar. Policjant był bardzo miły i po dłuższej rozmowie i mojej próbie przekonania go, aby zakończyło się na ostrzeżeniu zostałem jednak ukarany mandatem w wysokości 50zł.
Wiesz co, miałem jedynie pretensje do siebie, że jechałem za szybko, a nie do policjanta za to, że przyczepił się do mnie i ukarał mandatem - to przecież ja złamałem przepisy prawa jadąc za szybko.
Dziwi mnie to, że niektórzy świadomie łamią przepisy prawa, a później nie chcą wziąć za swoje czyny odpowiedzialności i wynajdują wszystko, aby tylko wyłgać się od konsekwencji <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Czy to nie jest złośliwość,[straży miejskiej] gdy jedziemy 53km/h,a wolno 50km/h i dostajemy mandat?
Zapytam inaczej - czy zostały złamane przepisy prawa, za co grozi w tym przypadku dolegliwość w postaci mandatu karnego w wysokości 50zł i określonej liczbie punktów karnych (zgodnie z taryfikatorem) <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Oczywiście uważam, że przekroczenie ograniczenia prędkości o 3km/h powinno zakończyć się na pouczeniu lub na darowaniu sobie zawracania głowy takim kierowcą.Jeśli tylko jest możliwe,to uważam,że trzeba się bronić i zrobić wszystko,aby nie zostać ukaranym.
Wystarczy tylko przestrzegać przepisów, a w większości przypadków nie będziesz miał problemów - i to polecam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Często sąd grodzki wydaje wyroki zaocznie i do ukaranego przychodzi tylko wyrok
On[obywatel]nie ma nawet jak się bronić.Ma prawo <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Sąd słucha tylko jednej strony[policji] i na tej podstawie wydaje wyrok.
Czy jest to niezgodne z prawem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Wyrok,oczywiście niekorzystny dla obywatela.
Zawsze można się odwołać, zaskarżyć, złożyć apelację itp - proponuję trochę poczytać odpowiednie przepisy (nieznajomość prawa może być dolegliwa).
Tak więc mamy nawet małe możliwości,aby-jak napisałeś-"umiejętnie lawirować".
..... i bardzo dobrze, bo by mnie szlag trafił, jakby taki prowadzący rower "po dwóch piwach" spowodował wypadek wyrządzając krzywdę niewinnym osobom <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
A nie myślisz, że po prostu trzeba brać odpowiedzialność
za swoje czyny, niż robić z kogoś wariatadokładnie. po pierwsze jak powiesz, że tablice Ci ukradli to czemu tego nie zgłosiłeś? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Wydaje mi się, że trochę kolega kombinuje. Jeśli nie chcesz to kup cb-radio i Twój problem zniknie.
-
Jeśli tylko jest możliwe,to uważam,że trzeba się bronić i zrobić wszystko,aby nie zostać
ukaranym.Jechałem sobie kiedyś spokojnie, jeszcze maluchem, podwójna ciągła, pod górkę, a tu koło mnie śmignął sobie Ford. Na górce stali policjanci i zatrzymali tego szybkiego, ale patrzę zatrzymują i mnie. Szybko kombinuję, co mogłem narozrabiać i wychodzi mi, że nic. Ale po co mnie zatrzymali? Jeden z policjantów sprawdza dokumenty kierowcy z Forda, a drugi stoi przy radiowozie. Podchodzę do tego drugiego i pytam dlaczego zostałem zatrzymany? Odpowiada, że jako świadek. No więc zastanawiam się co by tu powiedzieć wobec ewidentnego przekroczenia przepisów Forda, jakby nie było, kierowca, trzeba się wspomagać. W pewnym momencie słyszę podniesiony głos kierowcy Forda. Podchodzę bliżej i aż mnie zatkało, tak ten kierowca bluzgał i mieszał z błotem policjanta wypierając się złamania przepisów. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> Wcześniejsze myśli od razu mi wywietrzały z głowy i na pytanie policjanta potwierdziłem wyprzedzanie na podwójnej ciągłej.
Czy dalej twierdzisz, że trzeba robić wszystko, żeby się tylko wykpić od zapłacenia mandadu? Przcież, żeby ten kierowca był grzeczniejszy, napewno bym mu się starał pomóc. -
całkowicie mam inne zdanie niż ty! <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />