trochę o zamkach, kluczach, wkładkach drzwiowych
-
Może myślał, że jak
otworzy drzwi to znajdzie takieŻe jak?
-
Tam to jeszcze nie
grzebałem...duże masz klucze,że dajesz radę w nich grzebaćStawiam na to, ze to zwykły klucz "rurkowy" (z trzpieniem w zamku, na który nachodzi ta rurka).
Ale wiesz co, Slavo? Ja miałem kiedyś słynny zamek Gerdy (dość precyzyjny, klucz to krótka rurka z czterema rzędami wyżłobień) i pamiętam, że parę razy musiałem ze środka klucza wygrzebywać śmieci - paprochy, szczątki sfilcowanej tkaniny z kieszeni - znaczy to, co zwykle zostaje nam w kieszeniach. -
A widzisz... z tej
strony tego nie "rozkminiałem"...Wsuwką dużo się da otworzyć, choć nie wszystko.
Może Drzonca się wypowie. -
No wiesz Ja mam zamki "Gerda " od sześciu lat. I co? I nic. Najmniejszych problemów
-
Ja notorycznie muszę wygrzebywać takie "śmieci" z wejścia od ładowarki w telefonie..wkurza mnie to, poprzedni tel Omnia II miał "zasłonke" na gniazdo ładowania i wyglądało to estetyczniej, teraz jest przynajmniej raz w miesiącu jazda, że ładowarka luźno siedzi i muszę wygrzebywać, najbardziej irytuje mnie ten fakt w aucie jak mi się co chwila tel odłącza od ładowania.
-
Stawiam na to, ze
to zwykły klucz "rurkowy" (z trzpieniem w zamku, na który nachodzi ta rurka).Dokładnie tak
Ale wiesz co,
Slavo? Ja miałem kiedyś słynny zamek Gerdy (dość precyzyjny, klucz to krótka rurka z
czterema rzędami wyżłobień) i pamiętam, że parę razy musiałem ze środka klucza
wygrzebywać śmieci - paprochy, szczątki sfilcowanej tkaniny z kieszeni - znaczy to,
co zwykle zostaje nam w kieszeniach.Z Gerdą miałem te same przeboje...
-
No wiesz Ja
mam zamki "Gerda " od sześciu lat. I co? I nic. Najmniejszych problemówMoże Ci się kieszenie nie mechacą
-
albo nosi klucze w f(i)uterale?
-
Ani się nie mechacą, ani nic mi się nie urywa. Miodzio jednym słowem.
Ale faktycznie słyszałem, że klucze Gerdy tzw rurkowe, potrafią się zapchać od śmieci w kieszeni i qpa. Nie sposób tego wydłubać. Tak samo jak taki klucz spadnie na beton. Lekkie wgniecenie i qpa.
Ale ja nie narzekam -
Wsuwką dużo się da
otworzyć, choć nie wszystko.
Może Drzonca się
wypowie.Jedną jak jedną, ale dwiema (albo przynajmniej dwoma połówkami jednej) to naprawdę dużo można otworzyć. Pooglądajcie youtube, po obejrzeniu paru filmików "szkoleniowych" zapali wam się czerwona lampka. Prawda jest taka, że średnio manualnie uzdolniona osoba po zrozumieniu zasady działania zapadek i paru godzinach treningu jest w stanie zwykłą wkładkę otworzyć wytrychem w ciągu kilkunastu minut. Specjalista zrobi to równie szybko jak kluczem. W dodatku jest to tylko jedna z metod. Z innych ciekawszych nieniszczących to poszukajcie w google hasła bumping Problem tu jest taki, że nie pozostawia on śladów dla nieuzbrojonego i niewykwalifikowanego oka, więc jak ktoś wejdzie, zabierze co znajdzie i wyjdzie zamykając za sobą drzwi to możemy długo szukać "zagubionej" komórki czy portfela. Do tego mały całą masę metod niszczących, jak np. przełamanie wkładki (w najcieńszym miejscu wkładki profilowej jest otwór na śrubę - jakiś "geniusz" to projektował, lepsze wkładki mają mostek stalowy który zabezpiecza przed złamaniem) czy też wyrwanie bębenka "dzwonem". Przy dobrym sprzęcie jest to kwestia kilku-kilkunastu sekund i to bez większego hałasu. Wszystkie wkładki za kilkadziesiąt zł to jest szajs od którego trzeba się trzymać z daleka. Dobra wkładka kosztuje kilkaset zł (Abloy Protec/Protec2, Assa Twin, Evva 3KS, Keso 2000) ale nigdy nie zrozumiem ludzi którym szkoda paru stówek na zabezpieczenie kilkunastu tysięcy. Popieram rodzimy przemysł, ale niestety jeśli chodzi o wkładki to nie ma kompletnie nic ciekawego do zaoferowania (w dodatku sporo tanich "polskich" wkładek to najpodlejsza chińszczyzna). Do tego trzeba przyzwoite okucie (szyld) i zamek - tu już można wybrać coś w miarę dobrego jakiejś polskiej marki jak ktoś bardzo chce. Oczywiście trzeba popatrzyć całościowo - super zamek w lichych drzwiach albo przy wylatującej framudze wiele nie da
Tyle na dziś bo nie mam więcej czasu, jutro jeszcze coś może dopiszę w tym temacie. -
Ale faktycznie
słyszałem, że klucze Gerdy tzw rurkowe, potrafią się zapchać od śmieci w kieszeni i
qpa. Nie sposób tego wydłubać.Wiertło odpowiedniej średnicy.
-
Na YT: How to open Abloy Protec jest pokazane jak da się rozwiercić wkładkę specjalnym frezem (w sprzedaży).
W tym przypadku konstrukcja otworu wkładki znakomicie ułatwia centralne prowadzenie frezu. -
Zgadza się, jest specjalny frez do Abloy. Nie jest tani, szybko się tępi i robi naprawdę masę hałasu. Jest to raczej narzędzie do awaryjnego otwierania drzwi przez specjalistę jak zgubimy klucz niż narzędzie dla włamywacza. Jeśli mieszkamy w bloku to użycie takiego frezu ściągnie pod nasze drzwi tłum sąsiadów. Warto także podkreślić, że wkładka profilowa Abloy Protec występuje w dwóch wersjach - hartowanej i nie, wkładki cylindryczne (RIM) i skandynawskie standardowo są z osłoną z hartowanej stali. Do drzwi zewnętrznych stosujemy oczywiście wkładkę hartowaną. Do tego powinniśmy tak jak do każdej innej wkładki użyć szyld, który utrudni rozwiercenie wkładki. Z tanich to np. LOB Bizon, z wypasionych Drumm Geminy.
-
Tyle na dziś bo nie
mam więcej czasu, jutro jeszcze coś może dopiszę w tym temacie.Przypomniało mi się jeszcze, że już kiedyś pisałem o wkładkach na ypsie Jeżeli kogoś interesuje ten temat to polecam stary wątek:
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Main=74300&Number=972770#Post972770 -
Zgadza się, jest
specjalny frez do Abloy. Nie jest tani, szybko się tępi i robi naprawdę masę hałasu.
Jest to raczej narzędzie do awaryjnego otwierania drzwi przez specjalistę jak
zgubimy klucz niż narzędzie dla włamywacza.wiertło do metalu tez daje rade a koszta w porównaniu z narzędziem śmieszne
wierciłem juz w paru wkładkach , nie mam doświadczenia a wkladki puszczały w mniej niz piec minut
-
wiertło do metalu
tez daje rade a koszta w porównaniu z narzędziem śmieszne
wierciłem juz w
paru wkładkach , nie mam doświadczenia a wkladki puszczały w mniej niz piec minutWierciłeś w tanich wkładkach wykonanych z mosiądzu lub innego miękkiego stopu. Dobre wkładki mają elementy (lub cały korpus) wykonane z hartowanej stali, do tego często w krytycznych miejscach mają zniechęcające wstawki, np. z karbidu, twardsze niż końcówka zwykłego wiertła, albo kulki stalowe obracające się przy próbie nawiercenia. Przy Abloy musiałbyś tym wiertłem najpierw idealnie trafić w miejsce gdzie jest pręt blokujący, a potem przewiercić go na całej długości (kilka cm) - ten pręt wkładany jest od środka wkładki i końcówkę ma zakrzywioną, więc nie wystarczy jedynie przebicie się przez korpus żeby go wyjąć - zobacz na rysunek poniżej. Powodzenia bez specjalistycznego sprzętu.
-
użyłbym większego wiertla :]
tak jak pisałem nie jestem specjalista opisuje moje doswiadczenia
zanim zakupie specjalistyczne narzedzie , ktorego uzyje raz staram sie zalatwic sprawe wioskowa madroscia
-
Ja miałem kiedyś słynny zamek Gerdy (dość precyzyjny, klucz to krótka rurka z
czterema rzędami wyżłobień) i pamiętam, że parę razy musiałem ze środka klucza
wygrzebywać śmieci - paprochy, szczątki sfilcowanej tkaniny z kieszeni - znaczy to,
co zwykle zostaje nam w kieszeniach.W drzwiach do mojego mieszkania mam Gerdę i już musiałem żonie i synowi wydłubywać ze środka rurki wspomniane przez Ciebie paprochy
-
Nie wiem czy powinienem, drzonca pewnie zna ten temat. W zasadzie to nie jest forum o mocy włamywania się jak większość ludzi myśli tylko o "awaryjnym otwieraniu zamków"
Przerabiałem te forum nawet praktykowałem w lock pickingu.