tico na wakacje
-
Zimą tego roku widziałam we Lwowie jak gość zaparkował wypasioną terenówkę na torach tramwajowyc
, no i cała załoga tramwaju z konieczności czekała, aż właściciel cacka usłyszy trąbienie i
skojarzy fakty .Żeby tylko na torach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Oni parkują sobie autka na środku ulicy, choć teraz trochę się ucywilizowali i w centrum Lwowa "straszą" kierowców znaki zakazu parkowania z dopiskiem "evakuator pratsiuje"(dla nieznających języka ukraińskiego oznacza to ni mniej ni więcej, ostrzeżenie,że pozostawienie samochodu w tym miejscu grozi odholowaniem autka[dosłownie: tu pracuje laweta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
pzdr
-
Tico "Zielona Wróżka" dotarło w Bieszczady bez szwanku, choć podrygując, pomimo, iż regulowałam zawory przed wyjazdem...może trzeba było jednak zlecić to mechanikowi:(.
-
Tico "Zielona Wróżka" dotarło w Bieszczady bez szwanku, choć podrygując, pomimo, iż regulowałam
zawory przed wyjazdem...może trzeba było jednak zlecić to mechanikowi:(.Witam
Dziś o 1 w nocy wruciłem z wakacji na Ukraninie w sumie zrobołem ok 3800 bez żadnej awarii <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Witam
Dziś o 1 w nocy wruciłem z wakacji na Ukraninie w sumie zrobołem ok 3800 bez żadnej awariiGdzie byłeś na Ukrainie i jak się podróżowało u sąsiadów?
-
Gdzie byłeś na Ukrainie i jak się podróżowało u sąsiadów?
oto gdzie byłem www.morzeczarne.pl
a jeśli chodzi o podróżowanie to na Ukraine jechałem trasą którą polecał mi gościu u którego wynajmowałem kwatere,droga tragedia same dziury prawdziwy test zawieszenia natomiast w droge powrotna wybrałem sie inną trasą dłuszą o 200 km ale za to droga dużo lepsza 500 km prostej dwu pasmowej drogi z Odessy do Kijowa a potem kawałek przez Kijów i potem znow 500km podobnej też dwu pasmowej drogi o troszke gorszej jakosci aż do granicy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Witam!
zastanawiam się także nad wyjazdem ticolotem nad morze. TRasa ponad 600km gdyż jestem z południa Polski. Proszę o doradzenie co ewentualnie zrobić z autem (jakich przygotowań dokonać)?
Tutaj zamieszczam krótką historię serwisiwą mego bolidu:- przeb. 70000km wymienione przewody WN, świece zapłonowe, klocki, olej
- przeb. 80000km wymiana: linka ręcznego, płyn chłodniczy, olej
- przeb. około 90000km wymiana paska zębatego, rozrządu, paska klinowego, prądnicy, filtrów, wahacza tylniego, klocki, olej oraz olej w skrzyni
- przeb. około 105000km wymiana przewodu hamulcowego tył, łożysk tył, bębnów, cylinderków
oczywiście szczęki jak i klocki wymienbiane w miarę zużywania i przed corocznym przeglądem kontrolowane.
Obawiam się nieco sprzęgła bo ponoć już jest nieco zużyte... obecnie tiktak ma około 115000km przebiegu, rocznik 1998. Jak myślicie, można się wybrać w tak daleką trasę?? no i ewentualnie czy coś w nim grzebać przed podróżą??
-
Witam!
zastanawiam się także nad wyjazdem ticolotem nad morze. TRasa ponad 600km gdyż jestem z południa
Polski. Proszę o doradzenie co ewentualnie zrobić z autem (jakich przygotowań dokonać)?
Tutaj zamieszczam krótką historię serwisiwą mego bolidu:- przeb. 70000km wymienione przewody WN, świece zapłonowe, klocki, olej
- przeb. 80000km wymiana: linka ręcznego, płyn chłodniczy, olej
- przeb. około 90000km wymiana paska zębatego, rozrządu, paska klinowego, prądnicy, filtrów,
wahacza tylniego, klocki, olej oraz olej w skrzyni - przeb. około 105000km wymiana przewodu hamulcowego tył, łożysk tył, bębnów, cylinderków
oczywiście szczęki jak i klocki wymienbiane w miarę zużywania i przed corocznym przeglądem
kontrolowane.
Obawiam się nieco sprzęgła bo ponoć już jest nieco zużyte... obecnie tiktak ma około 115000km
przebiegu, rocznik 1998. Jak myślicie, można się wybrać w tak daleką trasę?? no i
ewentualnie czy coś w nim grzebać przed podróżą??
ja ostatnio kupiłem tikacza z rejonów nadmorskich, strasznie zaniedbanego... dojechałem nim jednak do domu ok 460km i nie było problemu, choć obawy wielkie <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> drugim tikaczem niedawno w jeden dzień przejechałem 800km i też dobrze, więc jeśli autko okresowo jest kontrolowane i zadbane powinno dać rade
sprawdziłbym i dolał wszystkie płyny, sprawdził czy w podwoziu coś się nie sypie i w droge <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
no chyba że sprzęgło naprawde w kiepskim stanie to może być problem ale musi się ktoś wypowiedzieć kto ze sprzegłem miał już kłopoty bo ja nie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
sprawdziłbym i dolał wszystkie płyny, sprawdził czy w podwoziu coś się nie sypie i w droge
no chyba że sprzęgło naprawde w kiepskim stanie..płyny myślałem dolać i zabrać awaryjnie olej oraz chłodniczy... co do sprzęgła sam nie jestem w stanie stwierdzić... ojciec narzeka już od dwóch lat że jest na wykończeniu a jakoś do tej pory jeżdżę i jest sprawne... tyle tylko że nie było wymieniane od nowośći ani nic z nim grzebane nie było... sam już nie wiem bo jazda pociągiem to męka a za miejsca sypialne zapłacę więcej aniżeli za podróż ticolotem. Trzeba się zatem mocno zastanowić <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
płyny myślałem dolać i zabrać awaryjnie olej oraz chłodniczy... co do sprzęgła sam nie jestem w
stanie stwierdzić... ojciec narzeka już od dwóch lat że jest na wykończeniu a jakoś do tej
pory jeżdżę i jest sprawne... tyle tylko że nie było wymieniane od nowośći ani nic z nim
grzebane nie było... sam już nie wiem bo jazda pociągiem to męka a za miejsca sypialne
zapłacę więcej aniżeli za podróż ticolotem. Trzeba się zatem mocno zastanowićsprzęgło teoretycznie powinno starczyć na całe życie pojazdu ale to tylko teoria i sprawdza się tylko w wypadku spokojnego użytkowania autka, a wymiana sprzęgła jedynie w warunkach warszatowych bo trzeba cały silnik chyba wyciągać <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
...
<img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
tnij cytaty!!! <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Witam!
zastanawiam się także nad wyjazdem ticolotem nad morze. TRasa ponad 600km gdyż jestem z południa
Polski.Jak myślicie, można się wybrać w tak daleką trasę?? no i
ewentualnie czy coś w nim grzebać przed podróżą??Jeśli robimy bieżące naprawy, a autko jest na dzień wyjazdu sprawne to możesz śmiało się wybierać w taką trasę. Ja też mam rocznik 1998 i o przebiegu 117kkm. W zimę jeździłem z Augustowa do Bornego Sulinowa (ok.600km) i do Kołobrzegu (ok.650km).
Każde autko (a widziałem niejedno - mercedesy, ople i inne) może paść na drodze. Dlaczego to musi być moje lub Twoje? Gdybym myślał, że coś mi się zepsuje po drodze to nie wybierałbym się w drogę. Podstawowe rzeczy trzeba ze sobą zawsze mieć: trochę oleju silnikowego, płyn hamulcowy, pompkę, koło zapasowe, klucz do kół. Klucz do kół to nie żart - gdy wracałem nocą z Kołobrzegu gościu złapał gumę i nie mógł zmienić koła bo nie miał klucza. Pół godziny wołał przez CB aż ktoś z Tira się nad nim zlitował. -
Ja tam za tydzień robię trasę Radom - Łeba z objazdem przez Wrocław ( muszę sprawy na uczelni załatwić, bo się pochwalę, że zdałem licencjat :D)
-
Gratuluję... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Z racji odgrzebania starego tematu, skorzystam z okazji i zadam wam pytanie.
Trasę Katowice-Ustka zrobić przez Wrocław i Poznań czy Łódź i Toruń? (jaka trasa lepsza?)
Raczej skłaniam się ku trasie Łódź-Toruń (pojadę nocą), ale chętnie wysłucham komentarzy.
Pozdrawiam -
również wybieram się nad morze nasze polskie. 16/17 sierpień nocą. Ja mam ok 714 km w jedną stronę do Dziwnówka. Nie mam obaw, akurat wyskoczyła mi właśnie wymiana oleju na 170kkm, filtry wszystkie, klocki hamulcowe i w drogę:)
-
My co roku a nawet i 2 razy jedziemy ze śląska na Kaszuby, więc w jedną stronę ok 600km, plus powrót daje ładne 1 200km <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> zresztą nam Tico jeszcze ani razu nie nawaliło na trasie i chyba nie tylko mi dlatego tak cienione jest te auto.
A na koniec się lekko pochwale, ale jak nasze Tico w rodzinie było jeszcze młode to w 2003 roku dojechaliśmy aż do Paryża, nie było to jednym ciągiem ale z postojem w Niemczech u znajomego, w każdy m razie tydzień w trasie -
sprzęgło teoretycznie powinno starczyć na całe życie pojazdu ale to tylko teoria i sprawdza się
tylko w wypadku spokojnego użytkowania autka, a wymiana sprzęgła jedynie w warunkach
warszatowych bo trzeba cały silnik chyba wyciągaćnie trzeba <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> KLIK
-
Witam!
Pod koniec lipca wybieram się ticiem w centralne rejony Szwecji (Backe). 3osoby plus troszkę bagażu na miesięczny pobyt. Do Świnoujścia mam 160km, potem nocny prom do Ystad. Z Ystad do Backe jest 1200km, dlatego podróż rozkładam na dwa dni. W pierwszy zrobię ok 800km i zatrzymam się na noc za Stockholmem, a potem zostaje już tylko 400 km w drugim dniu. Całe szczęście przez Szwecję przebiega darmowa autostrada. Wprawdzie jest tam ograniczenie do 110km/h, a szwecka policja nie odpuszcza i daje słone mandaty za drobne przekroczenie, ale i tak nie zamierzam przekraczać 100km/h. Po prostu chciałbym dojechać na miejsce ekonomicznie i nie przemęczać silnika. Tico jest z 98r. Przebieg 75tys. Pół roku temu wydech był spawany, więc żeby w Skanii nie było drogich niespodzianek to niebawem wymienię cały tłumik. Poza tym po przejechaniu 7tys km dolałem ok 100ml oleju, żadnych płynów nie ubywa, spalanie ok 4l/100, wszystko ładnie chodzi więc mam nadzieje że autko da rade.
-
Wszystko ok ale mi coś silnik jakby się dławi na wolnych obrotach (generalnie podczas postoju)... coś tak nierówno pracuje jakby momentami przygasał... dzisiaj wymieniłem zawór PCV oraz przeczyściłem EGR zgodnie z zaleceniami z niniejszego forum... jednakże nic to nie dało... suma sumarum niedość że jest obawa o sprzęgło to w dodatku silnik coś świruje
-
Wszystko ok ale mi coś silnik jakby się dławi na wolnych obrotach (generalnie podczas
postoju)... coś tak nierówno pracuje jakby momentami przygasał...od dawna tak? może paliwo kiepskie, gaźnik przytkany, filtr paliwa można sprawdzić i powietrza...