Witam po przerwie. Od jesieni prawie wogóle nie zaglądam w paszczę mojej Zielonej Wróżki...do tego stopnia, że od tygodnia pomykam bez płynu do spryskiwaczy <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />. Ale do sedna sprawy - udało mi się ostatnio zatrzasnąć kluczyki w samochodzie. Pomijam fakt, że zrobiłam to na tyle odruchowo, że najpierw przez godzinę szukałam ich w kieszeniach, torebce, po trasie którą szłam od autka i do autka. Ciemno było, bez latarki (która była w środku) nie mogłam nawet sprawdzić czy klucze są w stacyjce. Poprosiłm siostrę, która była w okolicy, żeby mi podrzuciła "coś", czym bym mogła w alternatywny sposób otworzyć drzwi. Pzyjechała i zanim wziełam się do "dłubania", ona otworzyła moje Tico kluczami od swojego autka - nie powiem jakiego, ale nie daewoo. A ja naiwna myślałam, że to tylko malucha można otworzyć pierwszym lepszym kluczem. Do mojego Tico nie podchodzi każdy, ale też chyba nie powinno tak być, że podchodzi jakikolwiek inny klucz niż własny. Też tak macie?
domina
@domina
Najnowszy post utworzony przez domina
-
RE: Co dziś "dłubałem w Tico" cd -> (2009)
-
RE: przewody hamulcowe w Matizie
o zdejmowaniu baku to wiem przy wymianie przewodów - i linki tez
ale jak to sie ma do zdejmowania wydechu - to bij zabij ale nie wiem- ale zobaczę jeszcze w serwisówce jak to wygląda i czy jest opisane
Tylko, że ja już przewody wymontowałam. Wcześniej wymontowałam wydech, bak, no i musiałam przesunąć alternator, żeby się dostać do najbardziej ukrytych zapinek trzymających przewody. W okolicach alternatora rozciełam przewody, tak że część wyjęłam dołem, a resztę przez maskę - musiałam je wyprostować tak były fantastycznie wciśnięte za silnik. Tylko, że wyszarpać było prawie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />super łatwo, a włożyć już nie tak bardzo. Fabryka najpierw rypie przewody, a później wrzuca pod maskę całą resztę <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />...I żeby całej tej reszty nie ruszać, zamontuję te przewody inaczej - polecą górą <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Tam jest wystarczająco miejsca na taką innowację <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />.
zobaczymy co z tego wyrośnie -
RE: przewody hamulcowe w Matizie
http://autokacik.pl/showthreaded.php?Cat...e#Post281273402
tu ma odpowiedź
jak się trzeba będzie logować to daj znaćJuż jestem zalogowana na tym forum. Nic tam nie znalazłam. Pytanie zadałam - czekam odpowiedzi.
Dzięki -
RE: Pompa paliwa po raz kolejny...
Z samą wymianą pompy jest niewiele roboty. Przy zimnym silniku nie jest też specjalnie brudząca. Wymieniłam na polską i narazie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
-
RE: Co wymienic w uzywanym Tico ???
Sprawdź akumulator, nawet jeśli nie daje niepokojących oznak, może być stary - zima się zbliża. Mój ma parę latek i kolejnej wiosny nie dożyje.
pozdrawiam -
przewody hamulcowe w Matizie
Ponieważ na żadnym z forum dot. Matiza nie znalazłam pomocy, zwracam się do Was Ticomaniacy - może ktoś z Was dłubał kiedy przy Matizie.
Problem: poszedł przewód hamulcowy tyłu. Zdemontowałam oba, bo ten drugi też był już do bani, a skoro i tak muszę zdemontować pół samochodu, to można od razu wymienić oba. Przewody były stalowe i żeby je zdemontować, musiałam je porozcinać. Teraz będę zakładać miedziane, bo stalowych nie dam rady bez opuszczania silnika. Nie wiem czy dam radę z tymi miedzianymi bez pomocy fachury <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Ktoś się orientuje jak jest z demontażem kolektora, albo montował przewody w Matizie?
W Ticusiu aż tak drastycznie to nie wyglądało <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />. -
RE: Ticiem w Bieszczady
Po siedmiu tygodniach bieszczadzenia wróciłam do domu. Moja Zielona Wróżka spisała się całkiem całkiem. Kilka obtarć "podbrzusza". Jedna awaria aku (autko stało kilka dni pod mostem, gdy ja włóczyłam się z plecakiem po Biesach)- odpalił z kabli i już <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />. Jedna wypychanka z błota, gdy zparkowałam na suchej stokówce, a po kilku godzinach w deszczu okazało się, że zaparkowałam na bagnie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />. Na serpentynach okazło się też, że wydajność hamulcy wystarczająca na codzień, w górach pozostawia wiele do życzenia...prawie "życzenie śmierci" <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />. Bez dodatkowego "balastu" radziło sobie dobrze w średnio zaawansowanym terenie. Autko robiło też raz za moją sypialnię...producent raczej tego nie przewidział <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> - dobrze, że mam tylko 161 cm wzrostu.
pozdrawiam ticusiowych podróżników -
RE: tico na wakacje
Witam
Dziś o 1 w nocy wruciłem z wakacji na Ukraninie w sumie zrobołem ok 3800 bez żadnej awariiGdzie byłeś na Ukrainie i jak się podróżowało u sąsiadów?
-
RE: tico na wakacje
Tico "Zielona Wróżka" dotarło w Bieszczady bez szwanku, choć podrygując, pomimo, iż regulowałam zawory przed wyjazdem...może trzeba było jednak zlecić to mechanikowi:(.
-
RE: tico na wakacje
.
Znam dobrze akurat ukraińskich kierowców i mogę tylko potwierdzić tę opinie. Styl jazdy i
znajomość przepisów drogowych nie jest u nich zbyt wysoka. Polecam zobaczyć centrum Lwowa w
godzinach szczytu. Niezła gratka dla Polaka, czegoś takiego w żadnym kraju jeszcze
widziałemZimą tego roku widziałam we Lwowie jak gość zaparkował wypasioną terenówkę na torach tramwajowyc <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />, no i cała załoga tramwaju z konieczności czekała, aż właściciel cacka usłyszy trąbienie i skojarzy fakty <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />.