Wybity sworzeń....
-
Użytkownik archiwalnynapisał 21 paź 2010, 17:22 ostatnio edytowany przez minnie 11 paź 2016, 23:28
ostatnio dowiedzialem sie ze mam wybity sworzen.tutaj moje pytanie
jak na dluzsza mete zachowa sie samochod bez naprawy...nie chce go ruszac przed zima... -
Użytkownik archiwalnynapisał 21 paź 2010, 17:33 ostatnio edytowany przez mockba 11 paź 2016, 23:28
wymien wachacze bo luz na swozniu to poważna sprawa.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 21 paź 2010, 17:46 ostatnio edytowany przez Wesyl 11 paź 2016, 23:28
dokladnie, sworzen trzyma ci kolo na wahaczu, a zima szybciej sie to "powiekszy"
-
Użytkownik archiwalnynapisał 21 paź 2010, 18:44 ostatnio edytowany przez sojer_25 11 paź 2016, 23:28
Eeee. Ja tak przejeździłem lato, jesień i w zasadzie zimę (wahacz wymieniłem w okolicach marca), czyli jakieś 16 tys. km...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 21 paź 2010, 19:27 ostatnio edytowany przez jartechnology 11 paź 2016, 23:28
luz może przeszkadzać ale koło raczej nie odpadnie wiec od biedy można jeździć, aczkolwiek nie zaleca się tego;)
-
Użytkownik archiwalnynapisał 21 paź 2010, 19:35 ostatnio edytowany przez slawekxc 11 paź 2016, 23:28
Moje sworznie luźne od maja, jakieś 20tys km. Ale przed zimą muszę to ruszyć.
-
napisał 22 paź 2010, 05:42 ostatnio edytowany przez adamo81 11 paź 2016, 23:28
ostatnio
dowiedzialem sie ze mam wybity sworzen.tutaj moje pytanie
jak na dluzsza mete
zachowa sie samochod bez naprawy...nie chce go ruszac przed zima...Raczej przez zimę przejeździsz, ale nie szarżuj za bardzo, żeby sworzeń się nie wypiął z wahacza...
Trochę geometria się na pewno zmieni i może Ci ciąć oponę.
Ja osobiście mam wybitą przednią tuleję na prawym przednim wahaczu i jakoś przejechałem tak prawie 30 kkm.
Tuleję kupiłem co prawda w tym tygodniu, ale ze względu na kontuzję ręki nie zabieram się za to w najbliższym czasie. Trochę szkoda mi opon, bo trochę się tną, ale nic na siłę - ręka musi trochę wydobrzeć, a przegląd dopiero w połowie marca -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 16:18 ostatnio edytowany przez GrzesiekCK 11 paź 2016, 23:28
A ja powiem tak - potem się śmieje z takich co stoją na ulicy z wgniecionym błotnikiem i wyrwaną półosią bo bagatelizowali luz na sworzniu. Jak masz luz to znaczy, że do wymiany i koniec. Nie da się powiedzieć ile pojeździsz: 1km czy 100tys. km.
Jak czytam takie skąpe podejście do samochodu to mi ręce opadają. Nie stać Cie na utrzymanie auta, to do komunikacji publicznej, a nie narażać siebie i innych.
Ale to tylko moja opinia. -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 16:56 ostatnio edytowany przez minnie 11 paź 2016, 23:28
narazie nic nie dudni ani nie stuka....
najlepsze jest to ze co mechanik to co innego:) -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 17:05 ostatnio edytowany przez jartechnology 11 paź 2016, 23:28
mozesz podjechac do mnie to zaraz obadam co siedzi pod twoją maską
-
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 17:18 ostatnio edytowany przez Wesyl 11 paź 2016, 23:28
sworznie niebeda stukac. mozecie jezdzic na rozwalonych nawet z 2 lata, ale jak sie komu co urwie to pretensje miec tylko do siebie.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 17:32 ostatnio edytowany przez jartechnology 11 paź 2016, 23:28
Równie dobrze można powiedzieć że każde auto powyżej 10 lat stanowi zagrożenie a więc i Twoje - masz Abs, ebs czy inne nowoczesne systemy? Koło w swifcie mozna urwać na zwykłej większej dziurze nawet jak się ma dobre sworznie. Ten typ tak ma. Lichy i lekki. Ma zalety i wady. nie mniej jednak nie zaleca się jazdy z wybitym sworzniem. Skąpe podejście do samochodu to jest to co mówisz. A skąpe podejście do motoryzacji to jest sama jazda swiftem.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 17:50 ostatnio edytowany przez minnie 11 paź 2016, 23:28
w tym roku władowałem w swifta koło 7 tys.skape??
-
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 18:08 ostatnio edytowany przez GrzesiekCK 11 paź 2016, 23:28
Ja wypowiedziałem się ogólnie. Poza tym samochód to niestety skarbonka bez dna. Faktem jest, że jazda autem iluś tam letnim już nie jest rozsądna, ale jak się takim jeździ to dobrze go utrzymać w jak najlepszym stanie w celu minimalizowania nieprzewidzianego ryzyka. Wszyscy dobrze wiemy w jakim stanie potrafią jeździć auta w naszym kraju.
minnie - piszesz, że wydałeś na auto 7 tys. to nie mało i rozumiem Twój ból, ale niestety pora wydać kolejne złotówki.
Przepraszam, jeśli moją wypowiedzią Cię uraziłem, ale wielu kupuje auto i tylko nim jeździ dopóki się da, albo naprawiają np hamulce zakładając używane. Po prostu włos mi się zjeżył jak przeczytałem wypowiedzi, że ja to tak jeżdżę i że możesz tak jeździć. -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 18:27 ostatnio edytowany przez minnie 11 paź 2016, 23:28
kupowalem nowe...troche przeszlo rocznik 99' przebieg 92kkm
w sumie chodzilo mi o to jak mozna poznac po normalnej jezdzie ze cos jest nie tak z wahaczem ??
obawiam sie naciagania pieniazkow przez mechanikow
mam w sumie problem dosc wkurzajacy dodatkowo
piszczy mi cos z przodu...czasami przy hamowaniu,czasami przy skrecaniu w lewo...
i tak... na zimnym jest ok jak juz go rozjezdze wtedy sie zaczyna.
Najgorzej jest przy deszczu... piszczy wtedy nawet przy małych prędkościach. -
Użytkownik archiwalnynapisał 22 paź 2010, 20:12 ostatnio edytowany przez GrzesiekCK 11 paź 2016, 23:28
Ciężko wyczuć nie widząc.
Masz wątpliwość co do sworznia, podjedź na diagnostykę i za 10zl Ci sprawdzą. Prawdę Ci powiedzą, bo oni nie naprawiają więc im nie zależy. -
Użytkownik archiwalnynapisał 23 paź 2010, 18:54 ostatnio edytowany przez p5656 11 paź 2016, 23:28
sworznie niebeda
stukac. mozecie jezdzic na rozwalonych nawet z 2 lata, ale jak sie komu co urwie to
pretensje miec tylko do siebie.Ja mam looz na prawym i mi stuka ...ale loooz jest konkretny
-
napisał 23 paź 2010, 20:00 ostatnio edytowany przez adamo81 11 paź 2016, 23:28
Masz wątpliwość co
do sworznia, podjedź na diagnostykę i za 10zl Ci sprawdzą. Prawdę Ci powiedzą, bo
oni nie naprawiają więc im nie zależy.Ale jak będzie kicha to zabiorą dowód
-
napisał 23 paź 2010, 20:06 ostatnio edytowany przez adamo81 11 paź 2016, 23:28
Jak czytam takie
skąpe podejście do samochodu to mi ręce opadają. Nie stać Cie na utrzymanie auta, to
do komunikacji publicznej, a nie narażać siebie i innych.
Ale to tylko moja
opinia.Ooo! Zawiało opiniami z Wirtualnej Polski typu:"Chołota i biedacy do autobusów - będzie mniej korków"
Jakbym mógł dojechać do pracy na noc komunikacją publiczną (i to jeszcze w jednym kawałku) to wierz mi, że wcale bym starego Swifta nie trzymał. A jeśli muszę wybrać czy kupić buciki na zimę dla córeczki czy zamówić wahacz do auta to wybór jest dla mnie oczywisty. Luz w wahaczu pojawił się niedawno, kupiłem już tuleję do niego. A hamulców używanych nie montuję...
-
Użytkownik archiwalnynapisał 23 paź 2010, 21:40 ostatnio edytowany przez dawidk 11 paź 2016, 23:28
Adamie, nie denerwuj się, że to powiem - co by powiedziała córeczka, gdyby tata (TFU!) wylądował na drzewie przez urwany sworzeń? Wiem, że to trochę naciągnięte, no ale, niestety, jest to możliwe.
Wybitego sworznia - jak i wiele innych elementów zawieszenia - NIE WOLNO BAGATELIZOWAĆ. Wiem to z autopsji.
Stuki wybitego sworznia są nieregularne; zazwyczaj odzywa się podczas ostrego startu lub na zakręcie (w zależności lewa/prawa strona).
Także drodzy forumowicze - z całym szacunkiem - jazda mi z tymi pojazdami do mechaników na wymianę wahacza!