Wybity sworzeń....
-
ostatnio dowiedzialem sie ze mam wybity sworzen.tutaj moje pytanie
jak na dluzsza mete zachowa sie samochod bez naprawy...nie chce go ruszac przed zima... -
wymien wachacze bo luz na swozniu to poważna sprawa.
-
dokladnie, sworzen trzyma ci kolo na wahaczu, a zima szybciej sie to "powiekszy"
-
Eeee. Ja tak przejeździłem lato, jesień i w zasadzie zimę (wahacz wymieniłem w okolicach marca), czyli jakieś 16 tys. km...
-
luz może przeszkadzać ale koło raczej nie odpadnie wiec od biedy można jeździć, aczkolwiek nie zaleca się tego;)
-
Moje sworznie luźne od maja, jakieś 20tys km. Ale przed zimą muszę to ruszyć.
-
ostatnio
dowiedzialem sie ze mam wybity sworzen.tutaj moje pytanie
jak na dluzsza mete
zachowa sie samochod bez naprawy...nie chce go ruszac przed zima...Raczej przez zimę przejeździsz, ale nie szarżuj za bardzo, żeby sworzeń się nie wypiął z wahacza...
Trochę geometria się na pewno zmieni i może Ci ciąć oponę.
Ja osobiście mam wybitą przednią tuleję na prawym przednim wahaczu i jakoś przejechałem tak prawie 30 kkm.
Tuleję kupiłem co prawda w tym tygodniu, ale ze względu na kontuzję ręki nie zabieram się za to w najbliższym czasie. Trochę szkoda mi opon, bo trochę się tną, ale nic na siłę - ręka musi trochę wydobrzeć, a przegląd dopiero w połowie marca -
A ja powiem tak - potem się śmieje z takich co stoją na ulicy z wgniecionym błotnikiem i wyrwaną półosią bo bagatelizowali luz na sworzniu. Jak masz luz to znaczy, że do wymiany i koniec. Nie da się powiedzieć ile pojeździsz: 1km czy 100tys. km.
Jak czytam takie skąpe podejście do samochodu to mi ręce opadają. Nie stać Cie na utrzymanie auta, to do komunikacji publicznej, a nie narażać siebie i innych.
Ale to tylko moja opinia. -
narazie nic nie dudni ani nie stuka....
najlepsze jest to ze co mechanik to co innego:) -
mozesz podjechac do mnie to zaraz obadam co siedzi pod twoją maską
-
sworznie niebeda stukac. mozecie jezdzic na rozwalonych nawet z 2 lata, ale jak sie komu co urwie to pretensje miec tylko do siebie.
-
Równie dobrze można powiedzieć że każde auto powyżej 10 lat stanowi zagrożenie a więc i Twoje - masz Abs, ebs czy inne nowoczesne systemy? Koło w swifcie mozna urwać na zwykłej większej dziurze nawet jak się ma dobre sworznie. Ten typ tak ma. Lichy i lekki. Ma zalety i wady. nie mniej jednak nie zaleca się jazdy z wybitym sworzniem. Skąpe podejście do samochodu to jest to co mówisz. A skąpe podejście do motoryzacji to jest sama jazda swiftem.
-
w tym roku władowałem w swifta koło 7 tys.skape??
-
Ja wypowiedziałem się ogólnie. Poza tym samochód to niestety skarbonka bez dna. Faktem jest, że jazda autem iluś tam letnim już nie jest rozsądna, ale jak się takim jeździ to dobrze go utrzymać w jak najlepszym stanie w celu minimalizowania nieprzewidzianego ryzyka. Wszyscy dobrze wiemy w jakim stanie potrafią jeździć auta w naszym kraju.
minnie - piszesz, że wydałeś na auto 7 tys. to nie mało i rozumiem Twój ból, ale niestety pora wydać kolejne złotówki.
Przepraszam, jeśli moją wypowiedzią Cię uraziłem, ale wielu kupuje auto i tylko nim jeździ dopóki się da, albo naprawiają np hamulce zakładając używane. Po prostu włos mi się zjeżył jak przeczytałem wypowiedzi, że ja to tak jeżdżę i że możesz tak jeździć. -
kupowalem nowe...troche przeszlo rocznik 99' przebieg 92kkm
w sumie chodzilo mi o to jak mozna poznac po normalnej jezdzie ze cos jest nie tak z wahaczem ??
obawiam sie naciagania pieniazkow przez mechanikow
mam w sumie problem dosc wkurzajacy dodatkowo
piszczy mi cos z przodu...czasami przy hamowaniu,czasami przy skrecaniu w lewo...
i tak... na zimnym jest ok jak juz go rozjezdze wtedy sie zaczyna.
Najgorzej jest przy deszczu... piszczy wtedy nawet przy małych prędkościach. -
Ciężko wyczuć nie widząc.
Masz wątpliwość co do sworznia, podjedź na diagnostykę i za 10zl Ci sprawdzą. Prawdę Ci powiedzą, bo oni nie naprawiają więc im nie zależy. -
sworznie niebeda
stukac. mozecie jezdzic na rozwalonych nawet z 2 lata, ale jak sie komu co urwie to
pretensje miec tylko do siebie.Ja mam looz na prawym i mi stuka ...ale loooz jest konkretny
-
Masz wątpliwość co
do sworznia, podjedź na diagnostykę i za 10zl Ci sprawdzą. Prawdę Ci powiedzą, bo
oni nie naprawiają więc im nie zależy.Ale jak będzie kicha to zabiorą dowód
-
Jak czytam takie
skąpe podejście do samochodu to mi ręce opadają. Nie stać Cie na utrzymanie auta, to
do komunikacji publicznej, a nie narażać siebie i innych.
Ale to tylko moja
opinia.Ooo! Zawiało opiniami z Wirtualnej Polski typu:"Chołota i biedacy do autobusów - będzie mniej korków"
Jakbym mógł dojechać do pracy na noc komunikacją publiczną (i to jeszcze w jednym kawałku) to wierz mi, że wcale bym starego Swifta nie trzymał. A jeśli muszę wybrać czy kupić buciki na zimę dla córeczki czy zamówić wahacz do auta to wybór jest dla mnie oczywisty. Luz w wahaczu pojawił się niedawno, kupiłem już tuleję do niego. A hamulców używanych nie montuję...
-
Adamie, nie denerwuj się, że to powiem - co by powiedziała córeczka, gdyby tata (TFU!) wylądował na drzewie przez urwany sworzeń? Wiem, że to trochę naciągnięte, no ale, niestety, jest to możliwe.
Wybitego sworznia - jak i wiele innych elementów zawieszenia - NIE WOLNO BAGATELIZOWAĆ. Wiem to z autopsji.
Stuki wybitego sworznia są nieregularne; zazwyczaj odzywa się podczas ostrego startu lub na zakręcie (w zależności lewa/prawa strona).
Także drodzy forumowicze - z całym szacunkiem - jazda mi z tymi pojazdami do mechaników na wymianę wahacza!