opony Dębica D-124
-
Poprzedni sezon jeszcze przejezdzilem ale w tym roku juz trzeba cos kupic. W jednym ze sklepow D-124 105zl, w innym serwisie opon facet wystawil oczy i stwierdzil, ze tego juz dawno nie robia! Ciekawe ... tam sa, ten sie dziwi, na internecie tez spotykam. Chcialem uzywki ale mowi ze opony sciaga zza granicy, a R12 ciezko znalesc, pozostalo mi wiec nowe kupic ale duzo jak dla mnie te 100zl oferowano mi passio chyba za 120zl, navigatory za 115 i Sava chyba za 110zl. Takie opony lepsze jak D-124? Bo jak kiedys tu pytalem i dzis przejzalem watek to jednak to sa wielosezonówki i niekotrzy narzekaja.
-
Co do oponek to raczej na złomowiskach latwo znaleźć 12
maluchowskie bo to już niechodliwy towar. nawet ostatnio patrzyłem i były oponki z felgami od malucha za ok 15-20zł sztuka z lux oponami. Więc warto poszukać.Nawet na forach często ludzie sprzedają całe koła od tico po ok 150 za komplet. 100zł za jedną opone nową to spory wydatek ja bym kupil używki z felgami. A opon 12
nikt raczej z Zachodu nie przywozi bo po co. -
Poszukaj dobrze w sklepach internetowych, bo można wyhaczyć nówki 12' za 80zł/szt. z darmową wysyłką kurierem.
Tylko trzeba się trzymać najważniejszej zasady: zimówki kupujemy latem, a letnie zimą.
-
na d-124 zrobiłem ponad 60.000.Jest to opona całoroczna.
Teraz mam drugi komplet bo poprzednie zakatowałem.
Jeżdżę na nich cały rok.Bardzo dobrze się trzymają na suchej nawierzchni.W zimie nie miałem problemu z podjazdami,nawet tymi to co są oblodzone.
Największy mankament o jaki mogę się doczepić to przy bardzo deszczowej pogodzie auto bardzo pływa przy mocnym do hamowaniu. -
Witam
U starego fiata 126p znalazlem D-124 w dobrym stanie, dwie sztuki, opony chyba z 2001 roku, pisze na nich TUBELESS ale ze przy maluchu byly to maja dętke, z powodzeniem powinny sie nadac do Tica i jego felg prawda? Raczej praca z dętką i na feldze malucha im nie zaszkodzila?
-
Witam
U starego fiata
126p znalazlem D-124 w dobrym stanie, dwie sztuki, opony chyba z 2001 roku, pisze na
nich TUBELESS ale ze przy maluchu byly to maja dętke, z powodzeniem powinny sie
nadac do Tica i jego felg prawda? Raczej praca z dętką i na feldze malucha im nie
zaszkodzila?Można śmiało jeździć w tikaczu na nich bez dętek
-
Można śmiało
jeździć w tikaczu na nich bez dętekZ dętkami również.
-
11 lat to trochę długo jak na oponę. Guma się starzeje, a od opony w dużej mierze zależy Twoje bezpieczeństwo.
-
Z dętkami również.
Jasne, tylko że w tico nie ma to najmniejszego sensu
-
11 lat to trochę
długo jak na oponę. Guma się starzeje, a od opony w dużej mierze zależy Twoje
bezpieczeństwo.To opony wielosezonowe, więc z teoretycznie bardziej miękkiej mieszanki, więc może jeszcze nie stwardniały... Jeśli tanio to bierz, bo to przyzwoite oponki były. Obadaj tylko czy nie mają spękań
-
Ja jeżdże na D-124 na przodzie założone i spisują sie dobrze, mają 5 lat i ani jednego spekania, dwie sztuki kosztowały 70zł z tyłu mam Kumho.
D-124 spisuja sie dobrze w czasie deszczu maja dobre odprowadzenie wody.
-
Kiedyś nazywano je "kartoflaki"
-
Jeżdżę od 3 lat na d-124 oryginałach drugi komplet,miedzy oponą oryg a chińską nadlewana,różnica bardzo duża.
Ale jak go kupiłem na 10 letnich oryginalnych Kumho pojeździłem na nich 3 lata i dla mnie ta guma była o min.klasę wyżej od d-124.
wziąłem d-124 bo nie mogłem dorwać kompletu kumho poniżej 400zl w przyzwoitym stanie. -
To opony wielosezonowe, więc z teoretycznie bardziej miękkiej mieszanki, więc może jeszcze
nie stwardniały... Jeśli tanio to bierz, bo to przyzwoite oponki były. Obadaj tylko czy nie mają spękańD-124 (fabryczne w Polonezie) po 4 latach się rozleciały - od wewnątrz (na zewnątrz były niewiele spękane) - popękały druty i powychodziły do wnętrza opony. Opony się zdeformowały tak, że nie dało się kontynuować jazdy.
11-letnią oponę można zakopać w formie niezbyt urodziwego kwietnika, wykorzystać do budowy placu zabaw, oddać do utylizacji albo górnikom do spalenia pod Sejmem
-
Mam te dwie opony, nie kupowalem ich sa moje, stan wg mnie dobry, jedna strona bierznika starta troche, zalozy sie do srodka na tylna os i bedzie ok. W bagazniku mam jeszcze raz uzywane Kumho (15 lat ) ale drugiej nie mam, najwyzej kupie na przod ze dwa nawigatory jak jeszcze dwoch d-124 nie zalatwie.
Jeszcze popytam o nowe D-124, wiosna juz pytalem i facet mowi ze maja pięc tam gdzie dzwonil, a tak to nie robia, ale nie zamowilem bo wynikly inne okolicznosci i dopiero tera o tym znowu mysle.
Ewentualnie nowe dwa lub cztery Navigatory, bo to tez uniwersalna opona podaja. -
Widzę, że nikt jeszcze nie napisał o.... walorach wizualnych.
Mnie one się po prostu nie podobają - jak patrzę na bieżnik, to przypomina mnie się maluch rocznik 79.
Ale ja już tak mam, że oprócz walorów jezdnych, zwracam również uwagę na wygląd estetyczny bieżnika.
-
Za nie długo, a nawet już czasami ta estetyka D-124 jest w cenie.
-
D-124 (fabryczne w
Polonezie) po 4 latach się rozleciały - od wewnątrz (na zewnątrz były niewiele
spękane) - popękały druty i powychodziły do wnętrza opony. Opony się zdeformowały
tak, że nie dało się kontynuować jazdy.To były dobre opony. Z naciskiem na BYŁY. W latach 80-tych, gdy niczego lepszego nie było. Teraz jeździ się na oponach nieco nowszej generacji, i to za niewielki pieniądze (myślę chociażby o 12-stkach).
11-letnią oponę
można zakopać w formie niezbyt urodziwego kwietnika, wykorzystać do budowy placu
zabaw, oddać do utylizacji albo górnikom do spalenia pod SejmemZgadzam się, tym bardziej, że mówimy o oponie z nieznanego źródła...
Przyznaję, że sam ostatnią zimę przejeździłem na 11-letnich gumach - ale były to opony od początku moje, znałem ich przeszłość , dbałem o nie, no i drogę widziały 5 m-cy w roku (nie wielosezonowe, więc i przebieg niewielki). Ogólnie w świetnym stanie, z dużym bieżnikiem, ale zakładałem już tak na siłę - widziałem, że guma już nie ta... i wiedziałem, że przejadę na nich kilkaset km, i tylko w drodze do pracy (2,5 km), z prędkością 20 km/h (Vmax do 40 km/h). Ale specjalnie kupować i zakładać takie starocia? Bezsens. Za darmo bym nie wziął. -
Teraz sobie przypomniałem że jeszcze miałem debice Navigatora 4szt w niezłym stanie pomiędzy Kumho a d-124.Kupiłem je bo ktoś tu je zachwalał pare lat temu,a że nie jeżdżę na dwóch różnych bieżnikach bo tez nie czuje się pewnie,wiec poleciały 4szt Kumho na rzecz navigatora-dwie opony Kumho z tyłu były dosyć niebezpieczne dla mojego zdrowia w tedy.Jak wsadziłem navigatora to non stop problemy,a to powietrza nie trzymały(bo felgi też już były dosyć dobrze zjechane),z 3 razy je każdy inny wulkanizator zakładał bo stwierdziłem ze pierwszy był partaczem.Ale finał finałów zawsze coś z nich zlatywało.Po 5 miesiącach wywaliłem je.Nawet nie ze względu że musiałem je dopompowywać co 2 tys km(raz na tydzień)tylko poleciały za to że na mokrej nawierzchni to opona sie do niczego nie nadawały.Jak było mokro to dosłownie parę razy zszedłem z 150 do 30km/h i za każdym razem na skraju poślizgu.Przebiedować 5 mc jeżdżąc w deszcz zgodnie z przepisami,tylko dlatego że na suchym dosyć dobrze się zachowywały.
I kupiłem prawie nówki 4szt d-124 z nowymi felgami 100zl od sztuki i latają do dzisiaj.Ale i tak dla mnie ta Kumho była super.
Zawsze jeździłem na całorocznej bo zimą mi to po prostu nie przeszkadzało.
Gdybym miał abs to siła wyższa letnia+zimowa.Teraz doczytałem górę i już tam widziałem nazwę navigator.
Osobiście każdego wybór.
Ja jeżdżę w górnej granicy obrotów ktoś inny przemieszcza się swoim tempem to pewno i navigator wystarczy.chris2233
Moje tico nie posiada żądnych walorów estetycznych.
Za to widać na nim z każdej strony że ma swoje lata i nie ma ze mną od początku lekkiego życia.
Mnie wygląd nigdy nie interesował,mechanika ma być na najwyższym poziomie bo tylko to mi gwarantuje bezpieczeństwo w tym aucie.
A że opona się sprawdza to nie będę brał czegoś innego jak auto dobrze się trzyma w dochamowaniu.