Trzeba wyrobic norme dzienna . A jak delikwent zrobi cos
bardzo glupiego, to nawet sie zdarzy otworzyc okno
i pokrzyczec
Też tak kiedyś miałem...
Dojazd do świateł, 3 pasy, jakieś 50 m przed światłami na lewym pasie stoi nauka jazdy na awaryjnych. Omijam ją żeby dojechać do świateł, a w tym momencie "L" rusza i wymusza na mnie pierszeństwo. Zatrąbiłem, a instruktor zamiast przeprosić, to na mnie z ryjem, że nie umiem jeździć. To zaczeliśmy sie wydzierać na siebie przez okno. Ja rozumiem że nauka jazdy może popełnić błąd, ale że instruktor wmawia mi że to moja wina <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Pełno ludzi stało naokoło skrzyżowania (dojazd do giełdy samochodowej - pełno handlarzy) i mieli niezły ubaw.