no to faktycznie nie pospolita usterka,doszliście może jaka była przyczyna że akurat ta kostka odmówiła posłuszeństwa.
Sam coraz częściej napotykam się na taki deseń usterek.Ostatnio urwałem dwie śruby od alternatora i przy wypinaniu kostki z niego choć złapałem za kostkę to i tak w rękach została mi wspomniana kostka i osobno dwa kable które odpadły przy łączeniu z sówką a co najgorsze drugi koniec dwóch kabelków też został osobno w rękach i to na odcinkach po 10cm ehh.
Jeszcze teraz jak jest tak zimno aku już kończy swój długi żywot bo gdy postoi na mrozie z dwa dni nie ruszany to nawet nie ma wigoru wydusić z pompy odpowiedniego ciśnienia do zassania i czasem na dzień dobry strzelam sobie z pięćdziesiątki bezołowiowej.
Nie wiem jak wam ale moje tico zawsze ciężko znosiło srogą zimę.
Miecho pamiętam że przeprowadzałeś renowacje auta,nie diagnozowałeś wiązki przewodów?
Bo z tego co widzę u siebie niektóre kable które są po zewnętrznych stronach w wiązce pod maską z biegiem czasu tracą swoje parametry.