Nie musi być alternator chociaż nie jest powiedziane że nie.Piszesz że masz problemy podczas
podjazdu pod górkę.Może pomyśl o sprawdzeniu pompy paliwa.Może dźwignia się podtarła i
pompa ma za mały skok albo zaworki się poprzytykały.
Troszkę dziwią mnie twoje pomysły kolego. Czytam już od jakiegoś czasu Twoje wypowiedzi, dopiero teraz pozwalam sobie je skomentować. Nie gniewaj się. Pompa jest ok, skoro silnik się nie dławi przy większym obciążeniu, czyli wtedy, gdy jest największe zapotrzebowanie na paliwo. Wolne obroty potrzebują najmniejszej z możliwych dawek paliwa. Więc skoro nie brakuje paliwa przy jeździe pod górę pełnym wozem, to jak może brakować paliwa dla wolnych obrotów ze względu na problemy z pompą paliwa. Zastanów się nad tym, proszę...
Mam nadzieję, że kolega KoniuW nie będzie niepotrzebnie pompy paliwa ruszał, a posprawdza elektrykę - jak jest z prądem ładowania, czy ma sprawną i odpowiednią żarówkę kontrolki ładowania (ważne, bo wstawienie innej powoduje nieprawidłowy opór w obwodzie wzbudzania i nieprawidłowe pokazywanie braku ładowania), czy elektrozawór biegu jałowego działa prawidłowo, bo może są słabe, zaśniedziałe styki i przy dużym obciążeniu alternatora elektrozawór się wyłącza, zamykając dopływ paliwa do dyszy wolnych obrotów.
Może to być sprawa regulacji wolnych obrotów - wtedy, gdy NA PEWNO ssanie już nie działa - ssanie czasami się przycina i dopiero przy dłuższym przegazowaniu, jeździe pod obciążeniem itp. się wyłącza. I wtedy dopiero są normalne wolne obroty silnika. Ssanie lubi się włączać nawet jak odpalamy ciepły silnik w sposób prawidłowy, by nie załączać ssania - z gazem do dechy. Ja tak mam czasami, niestety...
Pozdrawiam