Mam okazje kupić Lanosa 1.4 z 2000r prawie 200tys
przejechane,2 kpl. opon za 3 tys, od ojca z firmy.I
nie wiem czy warto sprzedać mojego swifta z 96
gdzie mam poduche i na tyle by było z opcji i
zmienić na Lanosa?? myśle,że bardziej mnie ciągnie
do Swifta ale co Wy na to powiecie??
Odpowiem swoim przykładem. Kupiłem Matiza z przebiegiem ponad 180 kkm od kumpla, który nim jeździł w firmie od początku. Auto dostawało na pewno w kość (woziło duże ładunki itp.) ale koleś dbał o auto (pod względem technicznym) jak o swoje - bo po prostu lubi auta i nie lubi, gdy coś w samochodzie, ktorym jeździ puka, stuka czy piszczy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Auto kupiłem za mniej, niż 1/2 wartości rynkowej tego rocznika (wtedy około 14000 za rok 2000, ja kupiłem za 6500 - do tego na fakturę, więc nawet PCC-1 odpadł).
Jeżdżę tym autem dalej - teraz ma 320 kkm z małym haczykiem. Pierwsze większe inwestycje robiłem po przebiegu ponad 250 kkm - wtedy auto dostało komplet amortyzatorów gazowych dobrej firmy, nowe wahacze, nowy wydech kompletny z katalizatorem, nowe oryginalne tylne hamulce (kompletne tarcze kotwiczne + bębny), komplet łożysk, zregenerowałem przednie zaciski (nowe gumki), auto dostało kolejny komplet tarcz hamulcowych (obecnie ma od niedawna kolejny - nacinane i nawiercane Mikody) i de facto to wszystko. Silnik, skrzynia - w stanie bardzo dobrym, auto przechodzi przeglądy bez żadnego "ale". De facto kupiłem praktycznie nowe auto na nieoprocentowane raty <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />