@leo
Ta pułapka to nic innego jak gruby kawałek tektury o grubości może 4mm, złożony na pół. Wewnątrz cała tektura jest pokryta jakimś bardzo gęstym żelem - klejem. W środku są dwa kółka i są one tylko po to by wewnętrzne strony pokryte żelem nie stykały się - w przeciwnym razie ciężko by było ten lep otworzyć. Ten żel-klej jest bardzo silny, widać to po dzisiejszym zdjęciu, jak żel rozciąga się pod wpływem otwierania.
Tą pułapkę ustawiłem pod ścianą z jedną stroną położona na podłodze a drugą pionowo opartą o bok garażu z myślą, że jak szczur będzie walczył to może się górna część zamknie i dodatkowo zatrzyma szkodnika.
Jutro tą pułapkę przetnę na dwie części i ustawie jedną w tym samym miejscu, drugą na drugim końcu. (Ponoć w przypadku myszy tak można zrobić)
Ta pułapka jest jednorazowa. Raczej już nie chciał bym się bawić z "odrywaniem" myszy od tego kleju...:)Poza tym nie wiem czy myszy nie są na tyle mądre, że poznają zapach po swojej rodzinie i potem mogły by być bardziej nieufne.
Myślałem o tradycyjnych pułapkach, tylko potem ponoć trzeba to dokładnie wymyć by nie było śladu po złapanym gryzoniu. Napiszę szczerze, nie chciało by mi się czyścić potem tego typu pułapek.
Mam jeszcze 2 tego typu łapki jak braknie a dalej będą to zacznę się zastanawiać co dalej:/