nie Królu! ale mam kontakt z
szamanami, którzy również twierdzili, że śmierć nadchodzi dla silnika jak tylko się go wleje
albo nawet zbliży do wlewu oleju.. co za zabobony pana taksówkarza z fiata rocznik '89.. tak
sobie wyobrażam raczej forum TV TRWAM a nie samochodowe:) Sami królowie, co to pozżerali
wszystkie rozumy, a jak ktoś ma SKUTECZNĄ alternatywę, to już jest obraza "nie tylko Ojca
Dyrektora ale i samego Pana Boga".. Najśmieszniejsze jest to, że ten pseudoprofesjonalny,
kpiarski styl bycia, nie wzbudza autorytetu, nie pomaga innym ( taki chyba powinien być cel
pisania na forum) - jest jedynie na wpół śmieszny, na wpół żałosny. Obudźcie się, otwórzcie
głowy!
Mój silnik ma prawie 130KM na
hamowni bez turbo i bez kompresora, z dużą kompresją i po czyszczeniu wszystko jest idealnie
mimo wszechobecnych mitów i czarnych wizji, które zdążyły się pojawić zaledwie w kilku,
zatrważających swym niskim poziomem wiedzy i intelektu, postach. Jedyne co chce/chciałem
przekazać, to to, że nie wystąpiły żadne objawy z czarnych przepowiedni, tylko wszystko
wróciło do normy. Pozdr!
Chyba jednak jest coś na rzeczy, skoro tak Cię poruszyło to co napisałem w żartach. Pisząc takiego posta obrażasz wielu Kolegów. Ale wychodzi na to, że zrobiłeś płukanie czystemu silnikowi i się ekscytujesz. Koledzy na forum nażekali na olej, że ma za dużo dodatków myjących i wypłukiwał nagar powodując problemy. Wlej ten wynalazek do silnika który ma 200tys bez remontu i wtedy się cwaniakuj, bochaterze o ciętym języku. Nie zapominajmy, że jesteśmy po tej samej stronie i chcemy żeby nasze Suzzie śmigały jak najlepiej, czemu ma pomagać to forum. Pozdrawiam i życzę Ci aby Twój silnik działał bezawaryjnie jak najdłużej.