co u was taka cisza
w spotach?
za blisko mamy do siebie.
co u was taka cisza
w spotach?
za blisko mamy do siebie.
a do tego jeszcze ma na to wpływ temperatura powietrza oraz wilgotność.
to są 3 cylindry, silnik jest niewyważony zawsze będzie się trząść.
tak jak napisałem w moim 1 poście w tym temacie, gaźnik zostaw na koniec. Najpierw eliminuj listę i obowiązkowo sprawdź podciśnienia, wtedy dopiero możesz udać się do majstra od gaźnika żeby ewentualnie zabrał się za gaźnik, czyszczenie i regulacja. A nie samo podniesienie obrotów biegu jałowego. Będziesz spał spokojniej że mniej trzęsie ale nie rozwiążesz problemu którego dotyczy tytuł tematu.
dokładnie, właściwa przepustnica znajduje się niżej.
świece przewody i kopułka wydają się dobre bo pali od strzała,
a świecie wyciągnąć i obejrzeć, kable zmierzyć omomierzem, kopułkę rozebrać i sprawdzić stan w razie potrzeby przeczyścić.
EGR na ciepłym silniku widać że chodzi
a przeczyścić też nie zaszkodzi, manual znajdziesz na forum.
gaźnikiem to jest coś nie tak bo na ssaniu ma wysokie obroty że aż wyje a na wolnych
obrotach nierówno chodzi tak jak by miał zgasnąć. Ktoś mi mówił że może być jakiś
zawór lub czujnik ssania ale nie jestem pewny o co chodziło
Obroty na ssaniu tico fabryczne ma około 3000 więc musi wyć.
Jeśli nie były ruszane obroty biegu jałowego, to może wystarczy za zębatki psiknąć smarem.
Podciśnienia tak jak koledzy piszą też sprawdź, najprostsza metoda, odłączasz wężyk i sprawdzasz czy jest różnica.
tzn ile konkretnie na setkę?
jak w mieście 7L/100km to jest ok.
w trasie poniżej 5L/100km też jest ok.
jak więcej to podstawowo
1. filtr powietrza
2. Luzy zaworowe
3. Świece i kable
4. Kąt zapłonu oraz stan kopułki i palca
5. Ciśnienie w kołach
6. EGR
7. układ odpowietrzania skrzyni korbowej
8. katalizator
9. kompresja
10. hamulce
11. gaźnik czyszczenie i regulacja
atermiczne szyby w tico ale jak to.
a patrzyłeś też na schematy elektryczne? przez google images http://images34.fotosik.pl/691/2914461bd83806c8.png
faktycznie musisz wrzucić jakieś zdjęcie jak to wygląda, bo na tym filmiku to nic nie widać.
płukanie układu było?
Też trafiłem na felernego verneta, i z powrotem wymieniłem na standardowy po prostu dodałem na od połowy chłodnicy kawałek kartonu.
BTW od czego
alternator może być mokry z oleju?
słyszałem też raz taką pogłoskę że urządzenie rozruchowe gaźnika może pluć.
jeszcze możesz sprawdzić ładowanie za i przed kostką zwaną głównym bezpiecznikiem.
Szacunek, ja bym
akustycznie nie wytrzymał. Przy takich warunkach może faktycznie lepiej wlewaj 40.
jak cisnąłem do holandii to na niemieckich drogach szybkiego ruchu starałem się trzymać 160 tak żeby było ekonomicznie, to nawet nie tyle co obroty przeszkadzały co szum powietrza. nie wiem ile było db ale audio mi skutecznie zagłuszało.
jest jedna rzecz dla której warto żyć tico! i nie zmienia się nic.
trzeba jakąś płukankę robić, czy wystarczy zlać i
zalać nowy?
odnośnie płukanki dowiedziałem się dwóch rzeczy
jeśli jest robiona przy każdej zmianie oleju to wszystko jest super.
jeśli nie, i np. przy którejś wymianie chcemy zrobić to są dwie możliwości:
Ogólnie mechanicy nie polecają, nie rozumiem dlaczego, przecież chcą zarobić a mówią nie rób bo przyjedziesz do nas i będą większe wydatki. Nie chce im się robić hihi.
tak sobie gdybam może płyn chłodniczy się dostał do oleju?
Apdejt:
Tak jak napisałem tak zrobiłem, kabelek masowy który odłączyłem wczoraj zarobiłem od nowa i podłączyłem, sprawdziłem styki w przekaźniku obok lampy prawej stojąc z przodu, poprawiłem i podociskałem wszystkie wtyczki które widziałem pod maską, nie ruszałem tylko tych od rozrusznika i alternatora bo do nich ciężki dostęp, a jak mam urwać albo odczepić to nie ruszam. W kabinie pod deską zrobiłem to samo, co się dało sprawdziłem czy dobrze wciśnięte.
Pod maską jest jeszcze jedna masa na środku obok cewki, ale nie ruszałem tylko podrapałem śrubokrętem i psiknąłem sprejem na rdzę.
Silnik odpala bez problemu, wkręca się na obroty, wskazówka temperatury rośnie ale tym razem dobrze czyli tylko do ok 1/3 i uruchamia się wentylator.
Przejechałem się uliczką osiedlową nie stało się nic niepokojącego.
Test obciążeniowy w postaci włączenia świateł długich plus dmuchawa na 3 plus ogrzewanie tylnej szyby i wciskanie stopu wypadł pozytywnie.
Czyżby jeden kabelek masowy był za to wszystko odpowiedzialny?
ostatni raz jechałem autem we wtorek,
dziś dziś wsiadam, wkładam kluczyk, przekręcam na II kontrolki się palą przekręcam dalej kontrolki gasną nic się nie dzieje, przekręcam kluczyk jeszcze raz kontrolki się już nie świecą, po kilkunastu sekundach sprawdzam znowu, kontrolki świecą, przekręcam kluczyk to samo, gasną i nic się nie dzieje.
Zaglądam pod maskę, myślę sobie bezpiecznik główny, poszedłem po miernik, napięcie na aku 12,23V, napięcie za bezpiecznikiem głównym 12,23V, przejście również pomiędzy kostką a aku jest.
Poruszałem kostką, klemami, kablami, przekręcam kluczyk to samo. Dodatkowo jeszcze aktywował się alarm który ma immobilizer, a jak wiadomo żeby aktywował się alarm należy go ręcznie aktywować lub odłączyć prąd. Co by sugerowało że gdzieś jest brak masy, czy też przebicie.
Od aku do budy pod maską mam pociągniętą masę widzę że trochę zaśniedział przewód koło oczka, odpiąłem go, auto zapaliło.
Ale jakoś te kontrolki słabo się palą, obroty skaczą, obrotomierz w momencie włączenia dmuchawy spada gwałtownie do zera i wraca z powrotem. Jakieś to podejrzane.
Odpaliłem i zgasiłem z 5 razy, pali. No to jadę.
100 metrów o domu jadę i zgasł, aktywował się alarm, włączyły się awaryjne, nie wiem czy kombinacja stop plus kierunkowskaz to spowodowała, w każdym razie żeby odpalić muszę deaktywować alarm co mogę zrobić przez kliknięcie na alarm i otwarcie drzwi, tak zrobiłem i zapalił. Jadę dalej, z 800m dalej sytuacja się powtarza. Dalej już dojechałem na miejsce bez problemu, ale nie używałem hamulca tylko hamowanie biegami plus ręczny.
Dojechałem na miejsce mówię gościowi że niestety tak późno bo nie miałem problem, on mówi podnieś maskę, i że trzeba klemy dokręcić bo luźne, to dokręciliśmy.
Jadę, auto nie zgasło, tylko miało taką fazę że odbiorniki przygasały czyli dmuchawa słabła, światła słabły, a najgorsze było to że wskaźnik temperatury wariował i podszedł pod czerwone pole a nie włączył się wiatrak a po chwili jakby coś się mu odwidziało i światła znowu świeciły mocno, dmuchawa dmuchała mocno a wskazówka temp zaczęła spadać do normalnych wartości. Do tego jeszcze na kilka sekund zrobiła się taka choinka z podświetlenia zegarów i dmuchawy że gasły i zapalały się bardzo szybko żarówki, ale silnik nie zgasł ani alarm się nie włączył.
Wróciłem do domu bez niespodzianek.
I teraz, tą masę którą odłączyłem od karoserii to chyba ona jest od świateł i wiatraka i w ogóle wszystko co ma masę do budy to w tym miejscu łączy się i potem kabel i do aku, także jutro elegancko zarobię od nowa, oczka cyna koszulka.
Ale co poza tym sprawdzić?
PS: ładny esej?
To nie prawda.
Jeśli wyłączyć przekaźnik, silnik nie pracuje płynnie. Tak więc te części są
prawidłowo zainstalowane.
koreańska myśl techniczna, widocznie tak musi być.