NO więc jak już pisałem o objawach zgasło i nie paliło.
Iskry były na wszystkich świecach, paliwo dochodziło tak LPG jak i noPb, reszta wszystko okey.
Dziś rano pojechałem dłubać, nadal to samo iskry były, jednak zero odzewu.
Ostatkiem sił akumulatora parsknął coś jakby chciał zapalić, więc go na hol i heja po placu ale zero odzewu, chociaz sie aku podładował, hehe.
Zaholowałem do mechanika, a konkretnie chodziło mi o jego sklep moto.
PIerwsze co to kupiłem kable WN bo te stare sie obluzowały troche od tego wkładania i wyjmowania wielokrotnego. NIestety bez skutku:(
WN do kopułki dochodziło a z kopułki już nie, iskra się straciła gdzieś zupełnie po zdemontowaniu kopułki, oczyszczeniu jej i założeniu spowrotem. Gadam do tego mechanika że pewnie kopułka, a on nieee nieee kopułka wygląda okey, palec też to nie może być to, ale pokazałem mu w czym problem ze z cewki wali piorunami po 1,5cm nawet a rozdzielacz strajkuje. No to wymień mi mówi ale nie wierzył. Wymieniłem kopułke i palec, odpalił na dotyk.
WNIOSEK: Nawet jeśli iskra na świecach jest to nie znaczy że da zapłon, widocznie te iskry były jakieś "slepe".
KOSZTY :
-kable WN 22 pln ( w sumie niepotrzebnie ale niech będą nowe, przynajmniej czarne i solidne, tamte były jakieś żółte i chińskie czy coś)
-kopułka 28 pln ( i tu najprawdopodobniej leżał problem a konkretnie w tym styku węglowym co w środek palca dotyka)
-palec 14 pln ( to raczej było okey, ale niech już bedzie nowy, tamten był przypalony troszke, pizatym go wyszczerbiłem przy zdejmowaniu)
-robocizna 0 pln, sam robiłem, jedyna strata to troche czasu i cholernie zmarzłem bo śnieg walił jak opętany i poniżej zera temperaturka
ostatecznie, sukces
<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />