po
prostu podczas pompowania pedałem hamulca (wszystko tak jak w książce pisze) i odkręcaniu
odpowietrznika nie wypływa płyn hamulcowy, czyżby pompa hamulcowa miała dość i nie podaje
płynu na tył?
Dziwne, że przed demontażem jeszcze jakoś działało a po operacji już nie.
Aby wykluczyć zatkanie przewodu hamulcowego pomiędzy tylnymi kołami odkręciłem krótki mosiężny
przed tylnym prawym kołem, z "gumowego" przy wachaczu też się nie wycieka
Trochę zgłupiałem, robiłem już podobne rzeczy i większym problemem było to aby płyn sam nie
wyciekł niż to jak zrobić aby był tam gdzie ma być.
nie napisałeś jeszcze czy jeśli ktoś depnie na hamulec, a ty odkręcasz przewód przy prawym kole, to pedał schodzi w dół czy nie ma żadnej reakcji, jeśli schodzi to znaczy że płyn idzie przewodami i trzeba pompować aż dojdzie gdzie trzeba. Mam nadzieje że nie robiłeś tego tak, że odkręcałeś odpowietrznik i deptałeś hamulec kilka razy, bo to by było normalne znaczy płyn chodzi w tę i spowrotem.
Należy popompować, nadepnać, odkręcić odpowietrznik, pedał schodzi w dół, zakręcić odpowietrznik, puścić pedał, popompować, nadepnąć, odkręcić...i tak w kółko aż do momentu kiedy płyn będzie wydobywał się bez powietrza czyli ciąłym strumieniem.
Jeśli po naciśnięciu pedału i odkręceniu odpowietrznika czy też przewodu nie ma żadnego ruchu pedału w dół, to musisz iść w kierunku pompy czyli odkręcić przewód przy korektorze siły hamowania najpierw wyjściowy jeśli dalej nic to wejściowy, jeśli nadal nic to pod maską z przodu masz złącze dwudrożne i postąpić tak samo, najpierw wyj.potem wej., jeśli nadal nic pozostaje odpięcie przy pompie jeśli nadal nic no to problem tkwi w pompie. Oczywiście takie dojście do efektu wiąże się z odkręcaniem starych przewodów, a to wiąże się z ich uszkodzeniem, dlatego proponuję na samym początku odkręcić przewód przy kole prawym i przy pompie i spróbować dmuchnąć kompresorem w przewód, tylko niewiem jak to się ma do tego korektora czy on nie potrzebuje jakiegoś sporego ciśnienia do poprawnego przepływu, może się okazać że nie dasz rady kompresorem, dlatego to co napisałem dawało by ci 100% testy drożności. Najlepiej się zaopatrzyć od razu w przewody nowe, podejrzewam że wymiana tego najdłuższego idącego podwoziem będzie bardzo kłopotliwa więc zalecam postaranie się o nieuszkodzenie go, może na początek pomiń jego odkręcanie i przejdz od razu pod maskę do złącza dwudrożnego. MOżesz też na poczatek sprawdzić, jak pisali przedmówcy, działanie przednich hamulców.
Kurcze, ja robiłem hamulce jakieś pół roku temu, nowe tarcze, nowe klocki, nowe szczęki i toczone bębny, nowe cylinderki tylne, wszystko odpowietrzone jak nalezy, działanie perfect i teraz mam jakieś dziwne problemy znaczy czasami mi blokuje wcześńiej tylne koła niż przednie, muszę to obejżeć dokładnie tylko czasu brak. Mam też dziwne zachowanie ręcznego hamulca podczas toczenia się auta w tył, następuje nagły blok któregoś z kół jakby "pręt metalowy w szprychy roweru". Poprotu drastyczne HALT! Aż strach pomyśleć co się tam dzieje. Mam podejrzenia do szczęk bo skusiłem się niepotrzebnie na tańsze <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Ale się rozpisałem <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Napisz jak poszło, przyda się dla potomnych, pozdrawiam