Chorzów, chorzów... czekaj, czekaj, gdzieś taką nazwę
słyszałem...
ja tylko czytałem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
ale to nie jest tak strasznie daleko
Chorzów, chorzów... czekaj, czekaj, gdzieś taką nazwę
słyszałem...
ja tylko czytałem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
ale to nie jest tak strasznie daleko
A może jakiś większy spocik w okolicach 100lycy zrobimy?
Chorzów JEST koło stolicy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jestem straszny, ale musiałem pod Fiatem 125p (he, he,
he... jeżdziło się takim parchem....) grzebać... Co
ja bym wtedy dał za kocyk...
ja reanimowałem wartburga nocą w połowie drogi między waw a wro karimata to podstawa
Nie zapomnij o jakimś zużytym kocyku, na wypadek gdybyś
musiał pod spodem auta grzebać.
jesteś sraszny (zresztą czego się spodziewać po krwiopijcy)
kocyk to na plarzę pod auto karimata
co by od jezdni nie ciągneło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
No to Ci powiem (ach, ta moja skromność...) że do mojej
feli (69k na liczniku) nie musze dolewać nawet
grama oleju...)
ja mam 127kkm i terz nie bierze
nie masz czasem gdzieś jakiś wycieków?
no i jeszcze olej, plyn chlodniczy i do spryskiwaczy
dorzuciłbym jeszcze bezpieczniki (jeśli nie masz w zapasie)
kawał drutu w izolacji i taśmę izolacyjną
czasem trzeba coś reanimować w trasie
kupic mozna, ale kolo akumulatora 1l oleum, 1l plynu
chlodniczego i banieczka 5l plynu do spryskiwaczy
sie miesci jak nic, a z doswiadczenia wiem, ze
zawsze sie konczy jak jest najbardziej potrzebny ))
tego miejsca jeszcze nie testowałem
moje doświadczenia mówią że płyn ma tendencje do opuszczania raz otwartej butelki i gdy jest potrzebny to i tak go nie ma <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> a to w końcu extra 5 kg w aucie
no i jeszcze olej, plyn chlodniczy i do spryskiwaczy
do spryskiwaczy???
to chyba przesada. Chyba że jedzie się na pustynię.
Wszędzie można kupić tani płyn do spryskiwaczy.
co stuka już wiem
pytanie jakie mi się nasuwa to jak długo wytrzyma
gdzieś znikneła może ją oni porwali dolna poduszka górnego mocowania lewego tylnego amortyzatora (ale mi to mądrze wyszło) . Może onaż tak sama z się zniknąć?
dojadę z takim frówającym amorkiem z Gliwic do Wrocławia?
wszystkie narzędzia tam zostawiłem bo skoda wiadomo sie nie psuje <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
a może któryś z kolegów ma jutro popołudniową godziną trochę czasu i mógłby poratować mnie sprzętem?
Ja będę. Pozdrtawiam
postaramy się dojechać (dwie osoby ja i druga połowa)
To dopiero będą jaja jak ich tu się zejdzie cały tłum
wtedy ONI przestaną się maskować i zaleją nas takimi ilościami spamu że trzeba będzie w pracy nadgodziny brać coby to wszystko przeczytać <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
czyli mam jechać - a gdzie? Do serwisu czy pana Józia?
do fachowca !! <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
a co do luzów to przy okazji regulacji wychodziło zawsze że są raczej za małe niż za duże
ja wiem że DDX jest czarnowidzący, ale jak zacznie z tym
swoim: a to, tamto, siamto i coś tam jeszcze
to odechciewa się w ogóle coś ruszać
tym bardziej że może mieć rację
cóż mi też powiedzieli żebym zapomniał o gaźniku
a tu prosze ciągle jeżdże
po za tym
jak nie regulujesz zaworów to w końcu je wypalisz
najpierw siada kompresja w cylindrach a potem robią się takie luzy w
portfelu że proszę siadać
To może sobie to odpuszcze
do lekarza też nie chodzę aby nie powiedział że mam raka
- po co się przejmować
nie desperuj jeżdzisz na gazie
to KARBURATOR nie jest taki istotny
a przy okazji mogą ci przestawić zapłon na gaz
a można to zrobić jakoś we własnym zakresie
no i co do tego trzeba?
nie wiele
analizator szczelinomierz lampa stroboskopowa
aha i jeszcze 20 lat doświadczenia <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
jeśli ma być zrobione dobrze
o q... miałem nadzieję że z 50zł (a co oni robią że to
aż tyle?)
kontrola sprężania
demontaż i przejżenie świec ew wymiana
czyszczenie i smarowanie aparatu zapłonowego
regulacja zaworów
czyszczenie gażnika
wymiana uszczelki pod gażnikiem (chyba że nie chcesz a stara jeszcze pociągnie)
regulacja zapłonu (kont wyprzedzenia )
regulacja składu mieszanki i wolnych obrotów
trwe to około 2,5h z czego większość czasu to czekanie żeby silnik wystygł
mogłem c oś pominąć <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ale gra jest warta świeczki
auto po dobrej regulacji jeżdzi jak nowe i mniej pali
a zaworki przy gazie trzeba regulować częściej co ok 7kkm
a orientujecie się ile kosztuje +/- regulacja silnika
(gaźnik, zapłon)
we wro ok 150 zł + ew manele (przewody, świece,uszczelki itp.)
Polak potrafi!!!
a bedąc w temacie, jak nie zalezy ci na super jakości
(sprzęt za x-dziesiąt tys) tylko aby grało bez
zgrzytów i takich tam, to za 20-30 zł można
zaryzykować
Ja na magnetyzerki (ze wszystkim) wydałem z 80 zł,
uważam że to był udany zakup - prawdopodobnie
skuszę się na cd-roma (muszę tylko popytać gościa
ile będzie kosztować dorobienie wejścia do radyjka)
a jak ten sidik radzi sobie ze wstrząsami?
mamy w końcu takie równe drogi
Widzisz, warto miec gaz, ja bym w analogicznym przypadku
wrocil na gazie... ale z drugiej strony moze to i
lepiej ze nie masz instalki lpg, bo jesli twoja
pompa dogorywa (czego Ci nie zycze), to zli ludzie
mogliby powiedziec:"gaz to ZLO, zniszaczyl Ci
pompe"...
jasne lpg to narzędzie szatana przeciera tapicerkę i matowi lakier
No i padło - właśnie wróciłem do domu za pośrednictwem
linki holowniczej
fatalnie
teraz warsztat czy sam będziesz grzebał