Ale żeby na ośle
gdzieś trafić to też trzeba było orientować się w terenie...
W ostateczności osioł zawsze trafi do żłoba/domu
Na początek trzeba
zacząć trenować, a nie iść w najdroższe i najmniej skuteczne rozwiązania...
Co jest takiego nieskutecznego w dojechaniu z punktu A do punktu B?
Na nieaktualnych
mapach to do jeziora wjedzie...
Tak jak od dodawania trzy kropka po zdaniu nie powoduje podniesienia jego zawartości merytorycznej, tak wjeżdżanie do jeziora jest zarezerwowane tylko dla "wyjątkowych" użytkowników nawigacji.
Część dróg
przybywa, część ubywa...
Słońce świeci, albo pada deszcz.
Ponadto orientując
się samemu często okazuje się, że można znaleźć lepszą drogę, niż navi wymyśli...
Albo trafić na drogę zamkniętą, "skrót" dookoła miasta i spóźnić się na spotkanie.
Z technologią jest podobnie w wielu dziedzinach życia. Do dzisiaj (chwała Bogu - od nich zależy nasza przyszła emerytura) wielu sądzi, że naturalne metody planowania rodziny uchronią ich przed niechcianymi ciążami. Oni też się tłumaczą, że przecież kondomy pękają, więc kalendarzyk pewniejszy