Ja mam 2 rodzaje ściągaczy do końcówek: jeden ze śrubą i drugi taki:
Nie ma bata, żeby któryś poległ podczas pracy :)
Ja mam 2 rodzaje ściągaczy do końcówek: jeden ze śrubą i drugi taki:
Nie ma bata, żeby któryś poległ podczas pracy :)
Wstępnie 1.07 mi pasuje :)
Skoro się tak przeciąga, to poinformuję, że mi nie pasuje na pewno 15-30 lipca :)
A nie miał być czerwiec przypadkiem? :)
Mój pierwszy samochód - tico 1997 :) Zdjęcie zrobione na Węgrzech w 2015 r. Był upał ponad 32 stopnie, klima działała aż miło :)
@ryszard Najgorszy jest brak czasu. Robię sam, ile mogę :)
Żeby nie spamować - u Jaco progi wyglądają na poprawnie wstawione, przynajmniej z zewnątrz. Czas zweryfikuje całokształt.
W tico usuwałem sam 98% awarii we własnym zakresie lub miałem bezpośredni nadzór nad przeprowadzanymi naprawami. W przypadku santa fe, jest zupełnie odwrotnie - większość napraw zlecam serwisowi. Przy wielu naprawach dopiero mam problem, bo muszę szukać fachowców danej dziedziny. No a wiadomo, jak jest z mechanikami.
Komu kibicujecie? Ja oczywiście Polsce, mimo, że nie jest faworytem :) Wbrew temu, co piszą pismaki http://wprawo.pl/2018/06/15/nie-kibicowac-polsce-bo-lamana-jest-konstytucja-wynurzenia-polskojezycznego-portalu-mundial-2018/
@leo ta kwota za OC wynika raczej z wieku syna, jest w grupie wysokiego ryzyka.
Ja po wymianie progów miałem sporo sprzątania w tico. I to po wybebeszeniu wnętrza nawet z wykładziny. Magik rozochocony wnętrzem, o które nie musi się martwić , tnie, kurzy i bryzga ciętą konserwacją po podsufitce i desce rozdzielczej. Potem z pół roku trwało doprowadzanie wnętrza do ładu. A smród ciętej rdzy i kropki z konserwacji na podsufitce czuć było jeszcze bardzo długo.
Kostka pod wykładziną pasażera z przodu - z tego co pamiętam pojedynczy przewód - na pewno nie jest od klimy. Może od fabrycznego centralnego zamka? Warto sprawdzić, czy nie jest to dodatkowa masa.
Mi kiedyś na węgierskiej autostradzie odpadł plastikowy trójkąt drzwi tylnych w tico przy 120km/h. Słyszałem, że od razu ktoś na niego najechał za mną.
@ryszard dobrych blacharzy niestety nie ma zbyt wielu, większość wyemigrowała i pracuje za lepsze stawki.
Młody chłopak, '89 rocznik. Może dorabia się na starych furach :)
Ponoć przy sprzedaży z wysyłką na alledrogo trzeba się pytać, czy łaskawie kupujący zezwala na przetwarzanie danych osobowych na okoliczność wysyłki towaru. Sprawa dotyczy chyba transakcji prywatnych.
Jakby ktoś chciał, to moje tico znów na sprzedaż :) Ciekawe, że sprzedający użył bezprawnie moich zdjęć.
https://www.olx.pl/oferta/golf-daewoo-tico-lpg-klima-nowe-oc-CID5-IDt4Z83.html
" Dzień dobry! - słyszę w słuchawce.
Postawiłem takiego średniej wielkości balasa – wyjaśnia mój rozmówca spokojnym cierpliwym głosem.
Z telefonem przy uchu wychodzę z biura i patrzę na trawnik.
Rzeczywiście dwa metry od wejścia do mojego biura leży brązowy balas.
Obok niego kawałek brudnej serwetki.
Rozglądam się wokół w obawie czy to nie jakaś prowokacja.
Ludzie przechodzą jednak obojętnie i nikt nie patrzy w moim kierunku.
Bardzo brzydko się pan zachował – oceniam mojego rozmówcę. - Dzwoni pan, żeby przeprosić, czy może zapytać kiedy może pan posprzątać? - dopytuję.
Nie w tym rzecz – odpowiada mężczyzna. - Dziś weszły nowe przepisy dotyczące danych osobowych. RODO. Słyszał pan o tym?
Tak. Byłem nawet na szkoleniu – przyznaję nie bardzo wiedząc do czego mój rozmówca zmierza.
To świetnie – głos w słuchawce stał się bardziej ożywiony i trochę weselszy. - Nie muszę więc panu tłumaczyć czym są dane osobowe?
Są to wszelkie informacje, dzięki którym bezpośrednio lub pośrednio można zidentyfikować osobę – odpowiadam coraz bardziej zaintrygowany tą dziwaczną rozmową.
Czy po stolcu można zidentyfikować osobę? – pyta niespodziewanie mój rozmówca. - Gdyby ktoś popełnił przestępstwo i zostawił na miejscu zbrodni swoją kupę to czy policja robiąc badania DNA mogłaby ustalić kim jest ta osoba? - uzupełnił pytaniem pomocniczym, o które wcale nie prosiłem.
Patrzę na leżącego w trawie balasa i z trudem przełykam ślinę.
Sądzę, że tak...
W rozumieniu Rodo mój stolec jest daną osobową – ucieszył się mężczyzna w słuchawce. - Dopóki leży na pańskim trawniku jest pan administratorem moich danych osobowych.
Podrapałem się po głowie nie wiedząc co powiedzieć.
Tak czy nie? - usłyszałem w słuchawce.
No chyba tak... - przyznałem niechętnie.
Mam prawo do przenoszenia danych – głos mężczyzny stał się jeszcze bardziej pogodny.
Wykonując prawo do przenoszenia danych osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądania, by dane osobowe zostały przeniesione przez administratora bezpośrednio innemu administratorowi – wyszeptałem zdanie zapamiętane ze szkolenia. - O ile jest to technicznie możliwe – dodałem z nadzieją w głosie.
Weźmie pan łyżkę i słoik, zgarnie mój stolec z trawnika i zaniesie do laboratorium, które jest po drugiej stronie ulicy – usłyszałem w słuchawce. - Potrzebuję zrobić badanie kału, a nie bardzo mam czas by dziś podjechać do przychodni.
Czy pan sobie jaja ze mnie robi!? - wykrzyknąłem do słuchawki.
Jeśli pan jako administrator moich danych osobowych będzie stwarzał przeszkody złożę skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – zagroził mężczyzna. - Wie pan jak wysokie są kary?
Rozejrzałem się nerwowo po ulicy, otarłem pot z czoła.
Mój rozmówca rozłączył się, a telefon zawibrował w mojej ręce. Otrzymałem sms. Wszedłem z powrotem do biura.
Uniroyal Rainexpert mogę polecić, miałem 2 nowe komplety. Generalnie opona świetna na mokrej i suchej nawierzchni przez ok 3 sezony, po tym czasie nieco zaczyna się ślizgać.
Niektórym to trzeba czujników cofania w zderzaku przednim.
Zależnie od rodzaju gaźnika mogą być śrubki regulacyjne lub jakaś sprężyna z fabrycznym nastawem do regulacji obrotów. Ja ostatnio walczyłem z gaźnikiem w kosiarce. Obroty z biegiem lat malały. Film z YT pomógł mi zregenerować prostej budowy gaźnik i wyregulować (podnieść) obroty silnika. Może na YT coś znajdziesz?