No, to troszkę się zmieniło... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Cóż nie będe
ukrywał że to wszystko zrobiłem w przeciągu dwóch miesięcy i mimo że
tico ma tanie części to poczułem ostro po kieszeni, ale tak to jest z
samochodami.
Nie, to nie tak.
Kosztowało Cię to sporo, bo - jak sam piszesz - dużo rzeczy wymieniłeś za jednym zamachem. Nie wiem, czy musiałeś to robić, czy nie, ale ja wiem z własnego doświadczenia, że Tico pozwala na ogół zaoszczędzić sobie stresu związanego z zakupami części <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> - pod warunkiem, że wymiany następują na bieżąco. Jeżeli nic się nie robi przez dłuższy czas i lista elementów do wymiany się wydłuża, to nie ma siły - musi zaboleć... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Widzisz, w moim przypadku niespodziewane wydatki na części były symboliczne (w zasadzie niemalże nic się nie psuło - ot, np. łożysko wysiadło; wielka sprawa - 20 zł <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />). Do zakupu bardzo wielu części mogłem się spokojnie przygotować - tłumik np. dawał znać, że jego żywot się kończy... ale jeszcze przez 3 miesiące pojeździł (Tico zresztą najczęściej informuje zawczasu o tym, że trzeba się nim zaopiekować).
Innym razem znowu miałem przypływ gotówki, więc za jednym zamachem kupiłem za 850 zł "na zapas" to, co potem wymieniałem systematycznie przez ponad rok... Akumulator, amortyzatory i sprężyny tylne, komplet tłumików, elementy hamulców...
Zaskoczył mnie finansowo tylko raz, gdy padł zbiornik paliwa. Ale i tak go wymontowałem i jeździłem przez 2 miesiące bez baku... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale się rozpisałem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Gratuluję poczynionych zmian i daję Ci pod rozwagę: już wiesz, że auto to skarbonka <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, ale można to przeżyć - warto z rozmysłem rozłożyć koszta i wymieniać nie tak dużo na jeden raz, lecz częściej i pojedyncze elementy. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />