Widzę, że nas przybywa na Forum
Mam przeczucie, że będzie nas coraz więcej... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Widzę, że nas przybywa na Forum
Mam przeczucie, że będzie nas coraz więcej... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
może było by coś takiego zaprojektować i naklejki pod szybe zrobić. tylko
każdy nick osobno to bedzie drożej wychodzić
Po pierwsze: najpierw należałoby znaleźć osobę, która by się tym zajęła (czyli właściwie sama powinna się zgłosić). <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Po drugie: wydaje mi się, że kwestia wykorzystania nazwy i logo forum wymaga pewnych ustaleń z Adminami. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Po trzecie: nie wiem, jakby to wyszło z osobnymi nickami; potrzebny byłby kontakt z jakąś drukarnią i zasięgnięcie informacji.
I po czwarte - jeżeli dyskutujemy o nalepce forumowej, należałoby przenieść wątek na "Propozycje".
Biorąc powyższe pod uwagę, sugeruję spełnić najpierw powyższe punkty (z których najważniejszy jest pierwszy), gdyż dalsza dyskusja nad szczegółami jest raczej bezprzedmiotowa... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
A tak apropos to chyba pomysliłes kąciki - nalezało to wpisac w "Praktyczne
usprawnienia w TICO"
Raczej nie, tamten wątek pomyślany był wlaśnie do innych usprawnień - bardziej "praktycznych" niż "wizualnych"...
W tych samochodach, nie widzę szczególnego sensu montowania haka. Mały
samochodzik może ciągnąć mały ciężar, nie większy niż jego własna masa.
IMHO sens jest. Czasami przydałoby się pociągnąć małą i lekką, oplandekowaną przyczepkę, chociażby z dużym gabarytowo (ale niewiele ważącym) meblem. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
To jasne, że cięższych przyczep nie ma co brać pod uwagę.
- czy brak homologacji oznacza ze nie mozna samamu dokonac takiej
homologacji, cos na wzor samochodow SAM
No właśnie. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie pamiętam już, gdzie to widziałem i do jakiego pojazdu, ale zetknąłem się gdzieś / kiedyś ze specjalnym stelażem (konstrukcją) z hakiem. Ustrojstwo było "dedykowane" dla określonego auta (czy innego pojazdu <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />). Mocowało się całość do ważnych i mocnych punktów konstrukcji tegoż pojazdu, w którym nie był przewidziany montaż haka, i to spełniało odpowiednie wymagania (bodajże producent urządzenia zadbał o homologację). Ale nie pytać mnie o szczegóły proszę, nie zawracałem sobie tym głowy.
Może to był "patent" do Tico? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Może Domina miała założone takie urządzenie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Przyklad drugi, do tico nalezy wsiadac tylko jak otwarte sa jedne
dzrzwi, gdy otwarte sa wszytkie moze sie zlamac
Pamiętać również należy o zamknięciu szyb przed wejściem lub opuszczeniem samochodu <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, jak również o tym, że klapkę wlewu paliwa można uchylić wyłącznie wtedy, gdy druga osoba położy dłoń na antenie. <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Na koniec dodam ze kolumna kierownicy jest "lamana"
Jestem dumny, że o tym wspomniałeś. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Mam jeszcze pytanie jak przy jakich prędkościach wbijacie biegi
A wbijże Waść adekwatne hasła do szukajki, jest co czytać <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Ot, na zachętę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> :
KLIK 1
KLIK 2
... i parę podobnych wątków można znaleźć...
Jeśli już masz wykres, pamiętaj, że największy moment obrotowy Tico uzyskuje przy 2.500 rpm, więc poniżej tej wartości nie masz się co spodziewać rewelacji przy przyspieszaniu. BTW jest to bardzo dobry (bo niski, jesli mówimy o benzyniakach) parametr. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dziś wziąłem sie za fotel kierownika
To dobrze, że udało się naprawić.
2 szwy na prawym kciuku
Uuu <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> ... Szczerze współczuję. Niestety, to się zdarza - szkoda, że zdrowie cierpi... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Generalnie konstrukcja fotela jest bardzo delikatna - blacha jest miękka, ma
ostre krawędzie
Dobra uwaga. Też zauważyłem, że dłubiąc przy siedzeniach trzeba wkładać rękawice, nawet jeśli się tego nie lubi. Kiedyś również pokaleczyłem łapę, chociaż obyło się bez szycia.
i jest nie polalowana ( w PF 126p malowana była) wiec korozji w swiat
Tak, chociaz ta korozja ma znaczenie wyłącznie "estetyczne" - IMHO jest to tylko powierzchniowy nalot i nie grozi raczej destrukcją blachy.
Kiedyś dobrałem się do zardzewiałego tylnego oparcia; drobnym papierem usunąłem ten nalot i przetarłem pastą do nadwozia. Nie koroduje już ze 3 lata.
Mam na imię Andrzej i od 6 lat posiadam Tikacza SX z 1997 roku 200 tyś
przejechane!!!
Również witamy kolegę! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Życzymy miłego i owocnego forumowania. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
cosik temat umarl,odzywacie sie czy kosimy to?
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Może niech powisi jeszcze trochę, może ruszy? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
PS. Osobiście żałuję, ale nie widuję nikogo z foruma... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Owszem są i tacy, nie twierdzę że nie. Są tacy na których nic nie zadziała,
ale czasem ktoś sobie uświadomi że jest h...em na drodze i się zmieni.
I tym optymistycznym akcentem zakończmy już ten off topic <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />.
Jeśli ma ktoś ochotę pociągnąć temat, zapraszam na Motomanię, jest tam aktualny wątek o kulturze na drodze. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
PS. Misiek, ten wyraz to jednak na "ch" się zaczyna... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dzięki Leo
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
ja niewiedziałem że takie żywotne.
Tak właśnie jest... Sam się swego czasu zdziwiłem. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Oczywiście wiele zależy też od dbałości właściciela. Poza tym A. Ossowski napisał w książce obsługi:
Cytat:
Delikatność rozwiązań wymaga od użytkownika dużej kultury technicznej, ścisłego przestrzegania zaleceń producenta samochodu i zrezygnowania z używania siły podczas eksploatacji pojazdu.
I tu się muszę zgodzić. W poprzednich latach kierowcy (amatorzy-mechanicy) przesiadający się na Tico ze starych, siermiężnych aut traktowali "Koreańczyka" podobnie, jak wcześniejsze pojazdy - nie mówiąc o samej jeździe, ale też obsłudze i naprawie. Stąd pewnie częściowo wzięła się kiepska opinia o Tico, że to "samochód - zabawka". A wcale tak nie jest; tylko że Polak przyzwyczajony jest do tego, że w razie kłopotów kowal pomógł naprawić Syrenkę, dużego Fiata czy starą Ładę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Tutaj jednak w grę wchodzi zupełnie inna "filozofia" jazdy, obsługi i napraw. Więcej trzeba myśleć, niż się szarpać. Przy umiejętnym podejściu do tikulca (co wcale nie oznacza emeryckiej jazdy i przebiegu 2 kkm rocznie) potrafi on odwdzięczyć się niezłą żywotnością i bezawaryjnością. Piszę to na swoim przykładzie (i nie tylko), gdzie Tico był moim którymś z kolei samochodem i kupując go miałem już jakieś doświadczenie jako kierowca i "garażowy naprawiacz" (który przestał już czerpać przyjemność z niepotrzebnego dotykania czegoś, co dobrze pracuje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ).
Stwierdzę więc jeszcze raz: mylne wyobrażenia powstają zwykle poprzez stereotypowe patrzenie na wszystko i powielanie bzdurnych opinii (które z kolei powstają bardzo często wskutek zawiści - bo np. jakieś tico było szybsze spod świateł, mniej pali na setkę albo pozwoliło przewieźć coś, co nie zmieściło się do większego auta).
Ale mam nadzieje że te przebiegi były
zalane olejem syntetyk te silniczki. Popraw mnie jeśli sie myle.
Na 100% nie wiem, ale prawdopodobnie tak.
Dodam, że w niegdysiejszej ankiecie klubowej "wygrał" syntetyczny Mobil 1.
Moim osobistym zdaniem to syntetyk olej jest naprawde dużo lepszy od
jakiegoś tam mineralnego i da sie tyle zrobić.
Jak sam zapewne wiesz, to zależy od jakości montażu silnika i jego stanu po jakimś tam przebiegu.
Silniki Suzuki Alto były udanymi jednostkami i Koreańczycy nieźle trafili, produkując je i wkładając do Tico. Jak się okazuje, jakość montażu (spasowania części) koreańskich motorków stała na wysokim poziomie i wskazane było stosowanie syntetyku od początku. Szczególnie, że nie była to bardzo kosztowna sprawa (2,7 l na jedną wymianę). Wielu kierowców tak postąpiło.
Inna kwestia: ja byłem zszokowany tym, jak czysty może być silnik z zewnątrz... szczególnie dlatego, że przed tico miałem samarę, gdzie mimo wszelkich starań nie dało się uszczelnić silnika i ciągle gdzieś coś kapało. Dodam, że motor połykał też sporo oleju mineralnego. Eksploatacja tikulca rozbestwiła mnie pod tym kątem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - ale to świadczy właśnie o dobrej jakości wykonania.
Niestety, liczę się w przyszłości z "przesiadką" na półsyntetyk (a kto wie, po kolejnych iluś-tam-set tysiącach km może też i na minerał). Z forum wynika, że niektórzy zmieniają olej na półsyntetyczny właśnie po jakichś 130 kkm, ale są i tacy, którzy mają podobne przebiegi do moich lub wyższe i nadal leją syntetyk, bez potrzeby stosowania dolewek między wymianami.
I napewno poten syntetyk tylko by to rozpuścił i kaplica z slinika.
Wielu mądrych ludzi tak twierdzi, więc pewnie to prawda.
Ogólne stwierdzenie po doświadczeniach to ;Mineralny olej to zło dla
silnika
Przychylam się z zastrzeżeniem: jeżeli mowa o w miarę nowoczesnym (czyli konstrukcja nie z lat pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych), dobrym silniku (czyli wykonanym z zachowaniem wysokiego reżimu pod wzglądem jakości), który nie wykazuje zaawansowanego zużycia. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Noże masz malo plynu kolego?
Kamyk, mało płynu może mieć wpływ na problem Zenona (czyli luzy na prowadnikach zacisku)? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Wie może ktoś co jest grane jak chwyce reką za zacisk hamulcowy to on ma luz
albo gdy uderze reką w opne to słychać taki dzwięk coś z tymi
prowadnikami. Da sie to jakoś naprawić ?
Mam to samo od czasu regeneracji przednich hamulców (po zablokowaniu zacisku w jednym kole) - wymienione zostały wtedy gumki uszczelniające i tłoczki, a także wyczyszczone (i posmarowane) prowadniki. Jest wyczuwalny luz właśnie na tych prowadnikach, gdy ręką potarmoszę zaciski; oprócz tego trochę klekocze całość podczas jazdy po nierównościach. Ale jeżdżę z tym już ponad 30 kkm.
Przypuszczam, że od częstego przesuwania (co ma miejsce przy każdym hamowaniu) wytarły się te prowadniki i stąd luz. Gorzej, gdyby powiększyły się gniazda w zacisku (te, w których pracują prowadniki).
Do tej pory nie udało mi się kupić samych prowadników do wymiany (ale, prawdę pisząc, pytałem tylko w jednym sklepie). Chyba jednak poszukam ich na poważnie i spróbuję zmienić.
Fiatowska (FSM) pompa paliwa plus fiatowska membrana może przeżyć "malucha",
jest to poprostu wszystko zgrane czyli obliczone przełożenia dźwigni,
długości trzpienia, popychaka, wytrzymałość materiału na membrany - do
wykorbienia na wałku rozrządu.
Wykożystanie tej samej membrany razem z trzpieniem i resztą zespołu do
korpusu pompki do Tico to jakieś nieporozumienie - już sam skok krzywki
na wałku jest inny, inna jest dlugość trzpienia popychacza itd itp - to
nie może długo działać.
Nie chciałem się odzywać (bo nie miałem do czynienia z polską pompą), ale podejrzewałem właśnie to, o czy piszesz - czyli dostosowanie jak najkrótszą drogą pompy z jednego auta (gdzie są inne parametry pracy) do innego. Twoje słowa, Wolff, są tylko potwierdzeniem moich przypuszczeń, i IMO właśnie wyjaśniłeś przyczynę problemów. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Ciekawe który zamiennik pompki wytrzyma tyle w Tico co oryginał? U mnie
oryginał wytrzymał 150 tyś km.
U mnie 142 kkm i nadal wytrzymuje (chociaż nową zapasową wożę już ze sobą, nigdy nic nie wiadomo).
Niekoniecznie - w sprzyjających warunkach można to zrobić bez problemów.
Oczywiście, że tak. Muszą być jednak te sprzyjające okoliczności. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Wszystko zależy od bardzo wielu czynników: jakość drogi, jak często trafiają się wioski lub miasta, jest dzień czy noc, jaki panuje ruch... Region kraju ma spore znaczenie.
Ja jeszcze kilka lat wstecz lubiłem jeździć nocą, gdy przyszło mi pokonać trasę kilkusetkilometrową. Panował wtedy nieporównywalnie mniejszy ruch (lub wręcz jego brak). Teraz jednak różnice w ruchu między dniem a nocą są nieduże - zwłaszcza latem. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Witam, wiem o czym piszesz, ale u mnie cos takiego nie wystepowalo, jak
pisalem wyzej.
Owszem - to tylko znaczy, że akumulatora nie ma się co czepiać. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Jak tylko wroce do domu zajme sie okablowaniem i polaczeniami, jak radzil
Wolff.
Tak właśnie zrób. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Odnosilem sie do slow kolegi wyzej:
Ahaaa <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... Już dotarłem do tego postu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Został napisany miesiąc temu (i wtedy go czytałem), a Ty "podpiąłeś" się z problemem pod ten wątek, więc teraz czytałem tylko Twoje posty, nie całość... Jasne.
Czyli obaj myśleliśmy o tym samym - włączniku elektromagnetycznym, zwanym potocznie czasem automatem (osobiście nie spotkałem się nigdy z tym, żeby ktoś nazywał ten element "cewką" - abstrahując od tego, co tam naprawdę jest w środku <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />).
Byc moze na wszytskim sie nie znam, ale laikiem tez sie nie czuje
Mam nadzieję, że nie odebrałeś moich słów negatywnie; po prostu nieraz piszą ludzie naprawdę "zieloni" w temacie i są problemy z nazewnictwem. Tym bardziej wydało mi się dziwne, że Ty coś pomyliłeś... Ale już się dogadaliśmy. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Napisz po oględzinach, jak się sprawy mają.
Jeśli wymyślicie
zastosowanie, to i 20 punktów można spokojnie zaprogramować.
Chodzi tylko o pomiar temperatury? Czy też o coś innego? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
No to pracuję... Przez moje wymagania motywacyjne rosną i rosną
Taaak? No, to proszę - garść pomysłów: <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
KLIK 1 - szkoda, że projekt nie wypalił. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
KLIK 2 - tu też coś może się znajdzie... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Tak trochę obok tematu żywotności, ale znowu się wtrącę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Pisałeś o przyspieszeniu:
645kg/40KM= 16.12 s / 100km/h
Fabryka podaje przyspieszenie Tico 17 s, ale zawsze wydawało mi się to nieco podejrzane. Sharky ma fabrycznego "golasa", żadnych przeróbek w silniku (za to można "podejrzewać" Sharky'ego o to, że dba o autko); zrobił kiedyś test: nieco ponad 13 s - KLIK-filmik.
jak na długie trasy to racja musi wytrzymać. Bo na krótkie odcinki to tylko
katowanie silnika
KLIK - patrz biografia. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />