Ahaaa czyli wychodzi na to że nie jestem już klubowiczem
<img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Czemu?
Ahaaa czyli wychodzi na to że nie jestem już klubowiczem
<img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Czemu?
Garść świeżych informacji <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
I. Pojechałem i dowiadywałem się dziś w naszym schronisku, jak się sprawy mają z zapleczem kuchennym (chodzi np. o przygotowywanie śniadań). Otóż nie ma potrzeby brania ze sobą jakichś grzałek, bo w każdej chwili można zejść do kuchni i zafundować sobie wrzątek (są czajniki, także elektryczny). Minusem jest to, że oprócz nas będą inni w schronisku - rano akurat możemy trafić na panie kucharki i trochę im poprzeszkadzać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />); poza tym trzeba zejść po schodach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Tak więc nie będzie kłopotu z dostaniem lub przygotowaniem sobie wrzątku w kuchni, jednak jeśli ktoś koniecznie chce, może zabrać jakiś czajnik elektryczny (w samochodzie dużo miejsca nie zajmie, a jest bezpieczniejszy od grzałki). Dobrze jest też wziąć z domu własne kubki, talerzyki (choc też widziałem je w otwartej non-stop kuchni).
Przypominam o legitymacjach studenckich / uczniowskich i latarkach.
II. Po przemyśleniach zdecydowałem się zatrudnić przewodnika w muzeum Sienkiewicza. Koszt niewielki (50 gr na osobę wyjdzie), a może być ciekawie (jeżeli będzie to pan Cybulski, wieloletni kustosz, na pewno będzie czego posłuchać). <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
III. Cena za przelot samolotem wyniesie 15 zł od jednego chętnego.
RAZEM:........................ 152,50 ............................ 131
(przy wpłacaniu składek odejmujemy kwotę wcześniejszej zaliczki)
RAZEM:................................ max.41 .... max. 26 ..... max.22
Czynię starania, aby te koszty zmniejszyć o koszt parkingów. Być może też zrezygnujemy z czegoś. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
V. Odkryłem, że uruchomiono nieczynny od długiego czasu prom przed Kazimierzem. Jest tani (6 zł za auto+kierowcę, 4 zł za os. dorosłą, 2 zł za ucznia/studenta). To dobrze - mamy wybór. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
VI. Zrobiłem rekonesans objazdem z Dęblina do Puław i mam dwie uwagi dla jadących tą trasą:
VII. Przypatrzyłem się uważniej wjazdowi na teren parkingu naszej bazy i nieco modyfikuję mój wcześniejszy opis, jak bezproblemowo trafić do schroniska.
Będąc w Puławach kierujemy się na Kazimierz Dolny (droga nr 824). Jadąc już ul. Włostowicką (to jest wylotówka do Kazika) zauważymy dość ostry zakręt (ZWOLNIĆ DO 40 KM/H!) naszej ulicy w prawo (po prawej stronie będzie mur cmentarza), a zaraz potem w lewo. Nie rozpędzamy się, bo kilkanaście metrów dalej zobaczymy po prawej stronie ulicy niebieski znak informujący o schronisku młodzieżowym D-33 ( klik <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />), a po lewej stronie parterowy budynek z brązowej cegły i podobnym znakiem z napisami "WELCOME!!! ZAPRASZAMY!!! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />". Tutaj skręcamy w lewo (w bramę przed brązowym budynkiem). Nie ma możliwości, abym postawił przy jezdni mojego tikacza, chyba, że w samym wjeździe - drugie tico spokojnie wjechałoby, ale Voytass mnie wyhaczy swoim kioskiem <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />, więc nie ryzykuję <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />). Jeżeli zaś jadąc zobaczymy na wprost siebie jasnożółty kościół... to musimy zawrócić, pojechaliśmy ciut za daleko.
VII. Załatwiłem zwiedzenie malutkiego muzeum oświaty w Puławach. W ramach promocji oświaty - bezpłatnie. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
IX. Dowiedziałem się o udostępnieniu do zwiedzania części pałacu Czartoryskich. Jutro podzwonię i zorientuję się bliżej w temacie, może wdepniemy tam podczas spaceru po puławskim parku?
X. No i czas na (chyba) ostateczną listę uczestników zlotu:
1. Leo - 1 os.
2. Adamuspolakus - 1 os.
3. Piotrek_Lbn - 1 os.
4. Tomash - 2 os.
5. Leszczugd - 2 os.
6. Voytass - 2 os.
7. Pszemeg - 2 os.
8. Paradox - 2 os.
9. Hrynio - 4 os.
Mam sygnały, że odwiedzi nas Goliath, być może też Piotros i jeszcze ktoś ze "starej gwardii". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
No, to jeszcze tylko 2 dni! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Podłączając się pod wątek zapytam, czy rysunki techniczne (wymiany wahacza,
cylinderka, końcówek drążków etc) są dosyć przystępnie (przejrzyście)
podane u Ossowskiego?
Odpowiem.
Rysunki są OK, zresztą zdecydowana większość rysunków w jednej książce jest dokładnie taka sama, jak w drugiej (tak mi się przynajmniej wydaje, mam Trzeciaka w garażu i "jadę" z pamięci). IMO rysunki w obu książkach pochodzą z jakiejś oryginalnej, koreańskiej instrukcji.
Niestety, Ossowski nie podaje zbyt wielu opisów napraw, poprzestając najczęściej na opisie budowy i obsłudze danego układu. Za to rysunków jest bardzo dużo (dobrych). Komuś z doświadczeniem mechanicznym rysunki te na pewno wystarczą do teoretycznego przygotowania się do napraw.
Genialny w swojej prostocie wynalazek
Maco - zamiast dać mi spokój, zaimplementowałeś w moim mózgu proces myślowy starający się odpowiedzieć na pytanie: wątek na "Klinikę..." czy na "Beczkę..."? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
No to ma pytanko, ja jeszcze pisalem do Pszemega prozbe o przyjecie do
klubu, a dokladnie 21/04/2006. Zadnej odpowiedzi nie otrzymalem do dzis
, czy jest ciagle mozliwosc dostania sie do klubu?
Marcin, pisaliśmy już o tym. Zobacz: KLIK (przeczytaj cały wątek).
Nie odezwałeś się do mnie, więc nic nie wiem o Twojej sprawie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Podaj mi na privie Twoje dane (o których pisałem w tamtym poście), sprawę załatwimy szybko (no, weź może poprawkę na 4 dni zlotu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />).
Aha - jeżeli ktoś chce zgłosić swoją kandydaturę, proszę o kontakt ze mną (priv z zamieszczonymi danymi). Jeszcze nie ma działającego formularza, więc tą drogą (priv, mail) zgłaszamy się jako kandydaci do KT oraz ponownie prosimy o przyjęcie po upłynięciu stażu kandydackiego (o czym mowa w regulaminie KT).
A tam haha ja mam Lagune I haha
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> Jak widać, kupno laguny wyraźnie wpłynęło na Twój nastrój. <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Tico miało być bezawaryjne, w wyszło
zupelnie inaczej,
E tam, od razu... Moje jest bezawaryjne. I wielu obecnych na forum też tak może powiedzieć o swoich egzemplarzach. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
tak że już z dystansem podchodze do opini o
samochodach, teraz patrze czy samochód był szanowany, zadbany itd
O, a to jest bardzo dobra koncepcja <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Splice, mam prośbę: napisz nam co jakiś czas, jak się Twój nowy nabytek sprawuje, OK? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Unikać oryginalnych kabli...
<img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
Zawsze używałem koreańskich kabli WN. Przejechałem 142 kkm, obecnie włożony jest drugi komplet (pierwszy był fabryczny, zmieniony przy 97 kkm, przy okazji montażu instalki LPG).
NIGDY nie miałem kłopotów z oryginalnymi przewodami. Fakt - nie ruszałem ich bez potrzeby, jedynie przy okazji wymiany świec.
Silnik ZAWSZE odpalał, nawet w wilgotne dni (no, raz w życiu nie odpalił - z powodu wyczerpania akumulatora; musiałem pchnąć autko).
I weź tu, człowieku, rozsądź, komu uwierzyć i której firmie zaufać... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Mam pytanie odnośnie książek o Tico, na allegro są 2 pozycje :
-DAEWOO TICO - Antoni Ossowski
- OBSŁUGA I NAPRAWA DEAWOO TICO - Trzeciak Krzysztof
Która z nich jest lepsza, Ossowskiego jest tańsza
Jeżeli jesteś początkującym kierowcą, dobrze jest mieć obydwie - Esen ma rację w swoim poście, więc tylko dodam, że informacje oczywiste dla jednego mogą być nowością dla "zółtodzioba".
Jeśli masz już jakieś pojęcie o motoryzacji, trochę już naprawiłeś w życiu, wystarczy książka Trzeciaka. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Dodam, że u Ossowskiego pojawiały się spore błędy merytoryczne, zależnie od wydania. Ja mam wydanie drugie, poprawione i uzupełnione, i błędnych informacji nie zauważyłem.
Szarky, albo ja jestem wariat i muszę się iść leczyć albo Ty mi próbujesz
wcisnąć dziecko do brzucha.
Panowie, chyba polubię te Wasze sprzeczki. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Nie ma to jak dysputa fachowców. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jedno napiszę: PAX VOBISCUM ! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jajku niedość że tikacz i tak tanio się "prowadzi" to nie rozumiem ludzi
którzy jeszcze pomimo gazu szukają jakiś mikserów żeby mnie spalał.
Człowieku jak chcesz tanio jeździć to se rower kup.
Kris, czy Twoja odpowiedź skierowana jest do mnie, że na mój post odpowiadasz? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
Ja nie szukam dodatkowych oszczędności. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Rozumiem zakładanie gazu jak ktoś wyjątkowo dużo jeździ. Ja robie średnio
tylko 1000km miesięcznie i nawet mi to przez myśl nie przejdzie.
Heh, ja również mam podobne przebiegi ostatnio - i powiadam Ci, że jest to na tyle dużo, żeby instalka LPG już się opłacała <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> . Przelicz, zobaczysz. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (Jeśłi dobrze poszukasz, był kiedyś wątek o takiej kalkulacji.)
Witam.Mam pytanie
Witam również.
należę do klubu tico już nie pierwszy rok i po zapoznaniu
sie z tekstem Dostęp do porad zastanawiam sie czy osoba która sie co
prawda nie udziela na forum z powodu braku znajomości na mechanice
samochodowej i brak czasu na częste przeglądanie forum musi być skazana
na brak możliwości dostępu do tych wiadomości
Jeżeli należysz do klubu to na pewno zdajesz sobie sprawę, że mowa w tym wątku była nie o archiwum forum zlosniki.pl, lecz o zasobach klubowych zgromadzonych na klubowym FTP, do którego można było się dostać z poziomu strony WWW klubu.
Jeżeli nie zapisałeś się nigdy do klubu lub nie zostałeś do niego zapisany (w ciągu ostatnich dwóch lat) przez Pszemega lub (od XII.2007) przeze mnie, nie jesteś klubowiczem.
Nie jesteś skazany (jak piszesz) na brak dostępu do zasobów zgromadzonych w archiwum forum zlosniki.pl, na którego utrzymanie zapewne się składałeś (podobnie, jak ja i wielu innych kolegów z forum, niekoniecznie z klubu).
kiedy trzeba było
zapłacić za serwer uczyniłem to a mogłem przecież nie dokonywać tej
wpłaty tylko przeglądać forum jako gość sprawy finansowe są na pewno
tak samo ważne jak i czynny udział na forum.
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Zgadzam się. Piszesz jednak chyba o składce na serwer zlosnikiowy, czy mam rację?
Bo ja nic nie wiem, żeby była kiedykolwiek jakaś składka na serwer klubu <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />, który (jako taki) po prostu nie istnieje samodzielnie.
Osobiście czuje sie
członkiem naszej społeczności chodź nie często tu pisze i chętnie
dokonam wpłaty jeżeli będzie taka potrzeba.Przykre jest tylko to ze
muszę pisać o finansach a to jak gdyby wszystkim umknęło uwadze i nikt
już nie pamięta ze był taki czas ze mogło nie być forum .
Znowu (jak w kilku innych przypadkach) mam nieodparte wrażenie, że pomyliłeś dwie różne sprawy. Przeczytaj koniecznie ostatnie zdanie z pierwszego postu tego wątku. Być użytkownikiem Zlosnika może być każdy, kto się tylko zarejestruje na forum. Być klubowiczem można zostać poprzez zapisanie się do Klubu Tico, po zaakceptowaniu istniejącego regulaminu (który jest przecież czymś zupełnie innym niż regulamin Zlosnika) i spełnieniu jasno określonych wymagań.
Wróć do pierwszego postu Voytassa i sam zobacz, że na końcu, wytłuszczonym i kolorowym drukiem, jest to wyraźnie napisane. Samo uczestnictwo na forum nie oznacza bycia w klubie i posiadania prawa do korzystania z jego zasobów, zniżek itd. Nasz kącik na forum zlosniki.pl jest jedynie platformą komunikacji między klubowiczami oraz osobami niezrzeszonymi w klubie (chociaż kiedyś na forum tym byli tylko klubowicze).
Czy mam rację - pomyliłeś te dwie sprawy? Jeśli tak, oznacza to, że jednak nie zapoznałeś się dokładnie z tym wątkiem, o którym pisałeś.
Poproszę o odpowiedź.
Pozdrawiam
Witam serdecznie szanownych użytkowników forum!
Witamy Cię serdecznie i cieszymy się, że z nami jesteś. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Życzę samych dobrych chwil z tico i zapraszam do częstego udziału w dyskusjach. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Jak widać, nie wyciągnąłeś żadnych wniosków z Twojego poprzedniego wątku - a tylu ludzi przekonywało Cię, że robienie wszystkiego w celu maksymalnego obniżenia zużycia gazu nie jest wskazane z wielu względów (przede wszystkim z uwagi na trwałość silnika). Ale cóż - Twoja sprawa. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Jaki jest najlepszy mikser do Tico, który powodowałby jak największe
oszczędności w zużyciu gazu ?,
czy to prawda że węższy daje większe oszczędności ?
mam w tej chwili u siebie założony o fi 38 mm
Chcesz zmienić mikser na mniejszy? Nic nie stoi na przeszkodzie.
Zalety:
czy jakbym przydławił trochę dolot powietrza i automatycznie zmniejszył
mieszankę gazu do niego
Zdław dolot powietrza ponad miarę, przykręć śrubę na wężu gazu.
Zalety:
to czy uzyskałbym jakieś znaczące oszczędności ?
Najlepiej całkowicie zatkać chwyt powietrza do filtra i zakręcić do oporu gaz. Oszczędności murowane. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ale największe oszczędności uzyskasz poprzez:
Oszczędności połączone nawet z zyskiem osiągniesz realizując ostatni punkt oraz sprzedaż auta.
Smoke, zrozum: każde auto musi palić. Nie kombinuj, bo przekombinujesz. Zakładając normalną eksploatację, ale zależnie od sposobu i okoliczności jazdy (miasto/trasa, długość pokonywanych odcinków) Tico powinien spalać od ok. 5,5 do ok. 7,5 l/100 km - tak wynika z moich doświadczeń i lektury postów na forum. Z Twoich postów znowu wynika, że nie jesteś specjalistą w dziedzinie motoryzacji - jeżeli uważasz, że masz za duże spalanie, postaraj się znaleźć dobrego, sprawdzonego fachowca i poproś o regulację. Jak będziesz nadal myślał, jak oszczędzić 50 gr czy nawet złotówkę na 100 km, poruszając się najtańszym w utrzymaniu samochodem, to szybko narazisz się na dużo większe straty.
To moja opinia, raczej ostatnia w tej sprawie.
Pozdrawiam
Czekamy . Ogłoszenie, giełda, znajomy?
Eee, znajomy chyba raczej nie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - chyba, że byłby to znajomy przeznaczony na straty <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Jak sobie przypomnę te wszystkie perypetie Splice z chełmskim mechanikiem... <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
EDIT - aha, oczywiście myślałem o sprzedaży splicowego tico. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
... lprofesore
Sorry, nie ukrywam, że nie rozumiem (-: To jakiś przewrotny zwrot
zapożyczony z łaciny? Czy może czyjeś imię własne?
Nic przewrotnego; jest to jeden z kilkunastu nicków pewnego dziwnego typa, który "produkował" się na kąciku Suzuki. Typowy troll.
Patrz priv. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Witam chciał bym wam pokazać co zrobiłem już
No, no, no... Troszkę się napracowałeś. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Kabina wygląda prawie jak kokpit odrzutowca <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Ciekawy pomysł z tym komputerkiem. Pomyśl poważnie nad ewentualnymi udoskonaleniami, a potem możliwością wykonania kilku na sprzedaż; klientów (jak widać na forum), pewnie znajdziesz. Osobiście też zastanowiłbym się nad zakupem (o ile cena byłaby do przyjęcia).
Co do pomysłów na miarę Twoich możliwości: czytałeś te wątki?
wątek 1 KLIK
wątek 2 KLIK
jak macie jakieś propozycje bądź zrobiliście coś ciekawego to
zapraszam do dyskusji. Najważniejszy jest pomysł
Już kilka lat temu zaprosiłem wszystkich do dzielenia się pomysłami w wątku "Praktyczne usprawnienia...". Wątek bardzo się rozrósł (czasami go trochę dzielę w miarę możliwości, dając odnośniki do "podwątków") i ma chyba największą "czytalność" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - a to dzięki ludziom, którzy tu właśnie umieszczali swoje pomysły; w ten sposób można wszystko znaleźć w jednym miejscu. Szkoda, że nie wpisałeś się właśnie tam. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
5. obrotomierz na razie jest diodowy
Pomysł ciekawy, nie powiem, ale jak dla mnie wskazania bardzo mało czytelne. Myśl nad tym nowym rozwiązaniem. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
ale w trakcie prac jest już nowa deska
która pojawi sie niebawem z normalnym, będzie to pokarze. ( wskaźniki
by zlosniki )
Raczej by Sharky... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
8. Bateria słoneczna i nie dlatego ze tyle prądu to wszystko żre choć wcale
nie mało ale jak to życie studenta i kieszeń nie pozwalają codziennie
jeździć i stare aku padło przedwcześnie , teraz jest spokój i harmonia
Mógłbyś coś więcej napisać na jej temat? Jakie koszty poniosłeś w związku z jej montażem? Ile prądu daje? Jak ją wykorzystałeś - po prostu do ciągłego ładowania akumulatora? Jak się sprawuje?
Przede wszystkim dziękuję Ci za odpisanie na mój post.
Nie ma sprawy <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />.
Pamiętaj, że w szkole jest walka <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> - i czy tego chcesz, czy nie, stoisz po drugiej stronie barykady. Być może nie chcesz na razie sobie tego uświadomić, ale sam kiedyś zrozumiesz, o czym piszę. W ramach tej walki mogą być zastosowane przeciwko Tobie wszelkie metody (nawet niezgodne z Twoimi zasadami), które będą miały na celu jedno: aby Cię za wszelką cenę ośmieszyć lub upokorzyć. I nawet należy się cieszyć, że po takie metody sięgnął "wróg" - będzie to znaczyło, że jesteś nie do pokonania w kwestiach merytorycznych <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
To tak z lekkim przymrużeniem oka... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja przypominam sobie kilka zdarzeń z moim tikulcem w roli głównej <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.
Otóż końcówka lat 90-tych... Kupiłem nowe tico. Wtedy to autko nie stanowiło jeszcze obiektu szyderstw, bo całkiem sporo maluchów jeździło po drogach i to one brały wszystko, co złe, na siebie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Po jakimś roku mój kolega kupił za podobne pieniądze używane BMW, całkiem reprezentacyjny samochód - tyle, że już miało parę lat. Wszyscy mu zazdrościli <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Ale nieźle się zdziwiłem, gdy usłyszałem rozmowę uczniów, w której siedemnastolatek (nieformalny przywódca klasy) stwierdził, że mając kasę do wydania postąpiłby tak samo, jak ja - wolałby mieć nowego tikulca niż paliwożernego, nieco wiekowego już potwora. Ot, opinia inna od reszty... To jeszcze nic - po miesiącu kolega mój (skądinąd bardzo sympatyczny, starszy człowiek) zakupił... starego malucha, którym codziennie przyjeżdżał do pracy. Powód był prosty (zresztą właściciel dwóch aut wcale go nie krył): koszty eksploatacji. Beema została na dłuższe wyjazdy (średnio raz na miesiąc wyciągał ją z garażu), na co dzień jazda maluchem, parkującym pod blokiem. Ot, życie.
Miałem kiedyś epizod (ok. 2004 r.) z piętnastolatkiem (głupkiem, jakich mało <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />), który na widok mojego tikulca zakrzyknął, że to "padaka" - oczywiście w obecności kolegów, a jakże... No cóż - rodzice przywozili go do szkoły czymś dużym i niemieckim (nie pamiętam, co to było). Ja obróciłem to w żart, tytułując przy każdej okazji własne autko "padaką" i koniecznie wtrącając kilka słów o marce wozu jego rodziców - oczywiście przesadnie ją wychwalając, jakby to był ósmy cud świata. Po trzeciej takiej "wstawce" koledzy ucznia zaczynali się głupkowato uśmiechać, a po kilku następnych śmiali się w głos - widzieli, jak ja (z całkowicie poważną miną) robię sobie jaja. Jego szlag trafiał na miejscu - mowy nie było o jakiejś merytorycznej rozmowie, bo "za cienki w uszach" był <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Jego sprowadzić na ziemię było bardzo łatwo - albo chamstwem (na które niekoniecznie chciałem sobie pozwolić <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />), albo...wystarczyło kilka poważnych tekstów, pojętych w lot przez kilku jego inteligentniejszych kolegów. On wciąż czuł się niepewny, do końca nie rozumiejąc, o co chodzi: przecież wszystko mówiłem na poważnie i właściwie po jego myśli. Proste, wystarczyło umiejętnie ośmieszyć przeciwnika. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Najfajniej wspominam luźne rozmowy z 18-sto- i 19-stolatkami. Chłopakami już na pewnym poziomie, z którymi można było pogadać o osiągach, kosztach, eksploatacji... Zwykłe podzielenie się doświadczeniami, porównanie do innych aut, które użytkowałem, dyskusje o samochodach ich rodziców, rzeczowe podejście do przedmiotu rozmowy z ludźmi, którzy z racji wieku zaczynali sami się zastanawiać, co kupić już za moment jako pierwszy w życiu samochód... Pamiętam też chłopca, który jako 16-latek (chyba) zrobił prawo jazdy kat. B1 i strasznie chciał sprawić sobie auto, którym mógłby te 2 lata pojeździć, aż zdobędzie "normalne" uprawnienia. Roztrząsaliśmy na różne sposoby, jak odchudzić tikulca do 550 kg... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ale wszystko to jest możliwe dopiero wtedy, gdy przeciwnik jest naprawdę na odpowiednim poziomie i chodzi faktycznie o kwestie merytoryczne. Jeśli ktoś będzie chciał Cię ośmieszyć, to zrobi to za wszelką cenę i zupełnie bez względu na okoliczności. Bez skrupułów i wbrew widocznej na pierwszy rzut oka logice. Choćbyś nawet kłuł w oczy modelem mesia S-Klasse z tegorocznego wypustu; zawsze się coś znajdzie, żeby Ci dokuczyć.
Dlatego trzymaj się, chłopie, i pamiętaj, że nie wolno dać się załamać takimi pierdołami. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> A przede wszystkim wiedz, że zdrowe, czasem żartobliwe podejście do Tico z Twojej strony, rozładuje każdą sytuację (jak ktoś wcześniej napomknął). Ja też nieraz pożartuję, co czasem wzbudza sympatię do autka i po prostu wyrywa przeciwnikowi "argumenty" z łapy. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
PS. Jako dowód na to, żeby nie starać się na siłę przypodobać Twoim adwersarzom, przytoczę taki sobie kawał <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - może słyszałeś? Pasuje jak ulał. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Miller, załamany brakiem poparcia wśród ludności, postanowił dowiedzieć się, co zrobić, żeby stać się idolem społeczeństwa, tak jak np. Jezus. Poszedł więc do księdza i pyta:
Witam Was moi Drodzy po małej przerwie.
Witam. Jeszcze nie zmotoryzowany? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Chciałbym podzielić się z Wami moim dzisiejszym spostrzeżeniem oaz opiniach
o Tico.
Otóż dziś na własne uszy słyszałem jak moi uczniowie dosłownie śmiali się i
szydzili z Tikusia... ;(
Mówili że nie ma bagażnika, że nie da się przeprowadzić tuningu, małe,
ciasne, brzydkie, wstyd, taczka, mini audi lub wyścigówka ze sportowym
zawieszeniem. W tym śmiech szyderczy...
Bucketuk, załamujesz mnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Naprawdę nie jesteś w stanie znaleźć poważniejszych autorytetów? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Traktujesz grupkę małolatów jako czynnik opiniotwórczy? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ech...
A co z Twoim własnym zdaniem? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
IMHO jeśli ulegasz takim nastrojom w opisanych okolicznościach, ja zaczynam poważnie bać się o Ciebie. Serio piszę, bez żadnych podtekstów. Jeżeli zgraja (w kupie siła <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />) kilku smarkaczy (podstawówka? gimnazjum?) jest w stanie wpłynąć na Twoje decyzje, to... Sorry, szkoda słów. Rzuć tę pracę. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Ja odpowiem Ci tak: czasem, gdy grupa adwersarzy jest na odpowiednim poziomie (wiekowym i mentalnym), warto jest podjąć rozmowę, podyskutować, otworzyć im oczy na pewne sprawy, jak również potwierdzić niektóre kwestie. Jeżeli zaś masz do czynienia z bandą niewyżytych gimnazjalistów, szkoda czasu na rozmowę. I tak żaden Cię nie zrozumie, bo dla nich liczy się przecież zupełnie co innego... Z drugiej strony: warto przekonać się, czym jeżdżą ich rodzice <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />, i przede wszystkim wziąć pod uwagę nie markę, ale wiek i realną wartość rynkową tych superpojazdów.
Pójdę dalej: jeżeli jesteś nauczycielem, sam wiesz, że nie zarabiasz wiele. Masz za to pewność, że pieniądze te zarobiłeś uczciwie i za nie nabędziesz to, na co Cię stać i co będziesz w stanie bezproblemowo utrzymać bez specjalnych wyrzeczeń i odbierania sobie i rodzinie od ust <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Dodam jeszcze od siebie: ja takich problemów nie mam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Na wszystko można znaleźć sposoby, na uszczypliwości także - a Twoja juz w tym głowa, aby zastosować odpowiednią metodę <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, jeśli to Ci przeszkadza. Najważniejsze jest, co sam sobą reprezentujesz, i wiedz, że Twoi uczniowie oceniać Cię będą nie po marce auta, jakim jeżdzisz, lecz po tym, kim jesteś i co sobą reprezentujesz. Ot, wszystko w tym temacie.
Jeżeli zaś nie zgadzasz się z powyższym, doradzę Ci co innego: nabądź 20-letnie BMW lub pełnoletnie audi. Może jakiegoś innego zabytkowego złomka z odpowiednim, "nobilitującym" znaczkiem? W końcu - nie ma, jak szpan <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
Miej tylko świadomość tego, że to Ty, a nie Twoi uczniowie, będziesz utrzymywał swój pojazd.
Wiedziałem, że Tico nie cieszy się zbytnio dobrymi opiniami o urodzie
wnętrzu itp, ale to naprawdę zniechęciło mnie do zakupu tego auta. Aż
boję się pomyśleć co byłoby gdyby ktoś z nich zobaczył mnie w Tico...
Bucketuk, to jest naprawdę żenujące, co piszesz. Sorry za szczerość. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Niby nie patrzy się na innych, ale to tak jakby jeździło się maluchem
wśród merców i BMW.
Nie twierdzę że oni jeżdżą samochodami, ale boję się głupich komentarzy...
Powtórzę - rzuć tę pracę. Poszukaj innej roboty. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Przede wszystkim lepiej płatnej. A gdy już się odkujesz finansowo, spraw sobie superbrykę. I wyjeżdżaj do pracy wcześniej, abyś miał czas podjechać pod szkołę i poszpanować autem przed Twoimi byłymi uczniami.
To z pewnością poprawi Ci samopoczucie. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Wiem wiem, ale... i tak te swiecie po jakis 500-800 km wygladaly jak po
przebiegu 10.000 km, nie wiem czemu.
Po czym poznałeś, po tym, że się zabrudziły? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Nie wyrzucaj ich - oczyść szczotką drucianą, potem wyreguluj przerwę (nabądź szczelinomierz, grosze kosztuje <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />) i zachowaj do następnej wymiany. Z pewnością możesz je po oczyszczeniu i regulacji włożyć jako nowe - taki przebieg to nic dla świec.
NO ale kupilem, zalozylem, dalem
zarobic komus jeszce raz, mozna powiedziec, ze dalem prace bezrobocie
spada, ludzie wracaja z anglii i kazdy ejst zadowolony
Taaa... I szef, i pies szefa, i sąsiad szefa... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Oby więcej obywateli z taką postawą w naszym kraju! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
sprzedawca sprzedał mi do TICO ale... te z większą przewą ... nie 0,8
ale 1,1. Świece wymienione i autko pali "od kopa" za pierwszym strzałem
Majkel, napiszę wyraźnie to, co przedmówcy nie napisali wprost <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - przerwę na świecy da się bez problemów wyregulować, do- lub odginając jej zewnętrzną elektrodę i kontrolując przerwę szczelinomierzem. Tak więc jeśli kupiłeś świece o odpowiedniej wartości cieplnej, sam możesz w każdej chwili zmniejszyć lub zwiększyć odstęp między elektrodami. Nie trzeba wydawać kasy na drugi komplet świeczek o innej przerwie.