Jaki Mundial? Gdzie, kiedy?
Posty napisane przez leo
-
RE: Mój Romet K125
A dziś przyszedł list z PZU z propozycją przedłużenia ubezpieczenia za simsona. Motorower (50 cm3) "stoi" na mojego 19-stoletniego syna, zapłaciłby za drugi rok. Nasze okolice nie należą do "drogich" w sensie wysokości składek.
Samo OC - 203 zł. Z NNW - 302 zł. Nóż się w kieszeni otwiera... takie kwoty za pierdziawkę 50 cm...
Chyba opłacę za pół roku, a gdy chłopak zjedzie na wakacje, to dokona darowizny na mnie. Miał nabywać zniżek, ale nie do końca wiem, czy jest sens, jeśli w ogóle nie wróci z UK. -
RE: pytanie podczas rozbierania tico?
Luźny, pojedynczy kabelek z wtyczką pod nogami pasażera: moim zdaniem są trzy możliwości - do włącznika kontrolki niezapiętych pasów kierowcy lub włącznika kontrolki hamulca ręcznego. Działały obie kontrolki? Jeśli tak, to ostatnia myśl - instalacja automatycznej skrzyni biegów.
Z kierownicą to dziwna sprawa... Ja próbowałbym podlać wieloklin penetrantem, obstukałbym też to połączenie. Nie pamiętam, czy jest taka możliwość - ale może podszedłby jakiś ściągacz do łożysk - tak, żeby złapać za ten płaskownik w kierownicy?
-
RE: Polo 6n2 by Jaco
Bo robi się inaczej, panowie...
Ja przed wyjazdem do blacharza (ładnych parę lat temu, gdy robił spody drzwi) poświęciłem pół godziny i własnoręcznie całkowicie wybebeszyłem samochód. Wyjąłem dosłownie wszystko z kabiny, łącznie z boczkami drzwi, fotelami, kanapą i wykładziną. Wewnątrz został TYLKO fotel kierowcy. I tak pojechałem ponad sto km w jedną stronę. Było głośno, ale za to nie było:- argumentu płacenia za rozebranie auta
- niczego pobrudzonego, pochlapanego farbą itp.
- niczego połamanego przy demontażu czy składaniu.
Niestety, straty pewne były - zostawiłem listwy przyszybowe w drzwiach. Efekt - oryginalnie każdy "parapet" miał chyba 5 specjalnych białych spinek, po powrocie każda listwa trzymała się na na dwóch... Albo połamał, albo pogubił, albo rąbnął po prostu.
-
RE: Simson mojego dzieciaka... czyli jeszcze jeden pojazd do dłubania
Dziś uruchomiłem simsona.
Postanowiłem zacząć od zmiany cewki. Żeby się do niej dostać, trzeba zdjąć bak - najpierw więc wolałem przekonać się, czy będzie po co to robić... Mam nową cewkę firmowaną przez AKA (w NRD była dawno temu taka firma), którą kupiłem kiedyś do MZ-ty, na zapas. Jednak znając problemy z nowymi częściami (często chińskimi, opakowanymi w obrandowane pudełko) wolałem przedtem sprawdzić, czy jest ona sprawna. Założyłem więc ją do MZ-tki. I co? Guzik. początkowo silnik chciał odpalić, ale nie udało się go uruchomić na tej nowej cewce... Na starej, oryginalnej z 1990 r. pracuje OK. Dziwne, bo oporności pomierzone na obu cewkach są podobne - jednak nowa nie chce współpracować.
Potem wykluczyłem złe paliwo. Nalałem po prostu tej samej benzyny do MZ-tki i przejechałem się dobre 40 km - silnik pracował bez zarzutu. Czyli benzyna jest OK.
Przez tydzień cylinder simsona stał bez świecy, żeby wnętrze wysuszyło się. Wkręciłem zapasową, sprawdzoną, wygrzaną w MZ-cie świecę. Silnik na początku chciał zaskoczyć - czyli pojawiło się światełko w tunelu... ale i ta świeca była mokra, a znad kolanka wyciekał syf. Zacząłem przyglądać się gaźnikowi - i znalazłem: okazało się, że tłoczek w układzie ssania zatarł się i zakleszczył na stałe w pozycji otwartej. Nie miał znaczenia żaden luz na lince czy przesuwanie dźwigienki ssania - było ono ciągle włączone. Sprężyna nie dawała rady go zamknąć. Jeszcze czegoś takiego nie widziałem.
Miałem zamiar dotrzeć tłoczek i szyb, w którym się porusza (szyb ten jest oddzielnie wkręcany), jednak dałem sobie spokój, bo znalazłem nowy szyb wraz z tłoczkiem - kiedyś kupowałem nowe dysze do tego gaźnika i w komplecie były też te elementy. Wtedy się dziwiłem, po co one są - sądziłem, że zużyciu i wymianie podlega tylko sama uszczelka tłoczka ssania. Okazuje się, że nie tylko ona się niszczy. Założyłem więc nowe części, ssanie się zamknęło i udało się silnik odpalić.
Nie ma wolnych obrotów (gaśnie), pracuje tylko z otwartą przepustnicą, 3 tys. obr. i więcej. Puszczenie manetki = zgaśnięcie silnika. Świeca zarzucona, mokra. Czeka więc mnie teraz gruntowna regulacja gaźnika. -
RE: Ceny paliw...
U mnie w weekend było 5.25 (Orlen Dęblin), 5.22 (Orlen Kazimierz Dln. i BP Puławy) i 4,99 (Tesco Puławy).
-
RE: Simson mojego dzieciaka... czyli jeszcze jeden pojazd do dłubania
Owszem, świeca jest mokra.
Co do Twojej kosy: zakładając świecę trzeba wiedzieć, że należy ją wygrzać już przy pierwszym uruchomieniu. Jeśli wkręcisz nówkę, trzeba odpalić sprzęt, doprowadzić do temperatury pracy i normalnie przez kilkadziesiąt minut popracować. Jeśli założysz, odpalisz tylko na chwilę i zostawisz, masz duże szanse na to, że ją po prostu zepsujesz - będą z nią bez przerwy kłopoty, łącznie z możliwością całkowitego niedziałania. -
RE: [moje Tico] Daewoo Tico PM
@pacior A mi kiedyś z samary odleciała, na autostradzie pod Łodzią :-) , poleciała na pobocze i nawet się nie połamała. Podkleiłem butaprenem, ale nie wiem, jak długo to wytrzymało (auto sprzedałem niedługo po tym).
-
RE: Simson mojego dzieciaka... czyli jeszcze jeden pojazd do dłubania
Wiem, o co Ci chodzi... Niestety, wykonałem przedtem kilka czynności (z pozoru niewinnych). Gdybym robił je pojedynczo i sprawdzał, czy odpala, byłoby łatwiej dojść...
Po kolei (będzie długo):- Najpierw kontrolnie odpaliłem - bezproblemowo podjął pracę; a po chwili zauważyłem, że zrobiłem to przy odłączonym akumulatorze (na noc zawsze odkręcałem klemę masową). Nawet się ucieszyłem, że "elektronika" daje się odpalić bez aku (mojego starego "platynkowca" też się dało) - no ale nie wiem, czy to nie podziałało zgubnie na układy elektroniczne (np. regulator napięcia dostaje wtedy w kość). A takich układów w sumie jest trzy: przerywacz kierunkowskazów (to najmniej ważne), regulator zintegrowany z prostownikiem oraz moduł zapłonowy (o niego się obawiam najbardziej - chociaż generuje sygnał, bo iskra jest).
- Wyregulowałem luzy na końcach linek w gaźniku - mogłem przez to spowodować, że ssanie jest włączone cały czas i zalewa świecę - ale potem znowu wszystko poluzowałem na maksa, więc to raczej nie to.
- Zalałem bak do pełna benzyną z Tesco (swoją drogą - jakoś dziwnie ona pachnie; przy zakupie zdziwiło mnie też, że na stacji było wywieszonych kilka informacji o pięcioprocentowej zawartości biopaliw w benzynie (a 7% w ropie) - ale to chyba teraz na każdej stacji są te domieszki. Mieszankę przygotowałem oczywiście z większą ilością oleju (1:33, a nie jak zwykle 1:50) ze względu na konieczność dotarcia silnika. Stosunek oleju też nie powinien grać roli, bo zaraz po remoncie na takiej mieszance odpalałem i jeździłem - kopci trochę więcej, ale te 500 km należy tak przejechać. Może to wina tej benzyny...? Chociaż stary dwusuw nie powinien być wrażliwy na paliwo kiepskiej jakości.
- Zapłon w "elektroniku" ustawia się zupełnie inaczej, niż na platynkach. W silniku z przerywaczem używałem czujnika zegarowego do znalezienia zewnętrznego punktu zwrotnego tłoka oraz precyzyjnego (setne części milimetra) oznaczenia właściwego punktu zapłonu przed ZPZ, do tego podłączałem próbnik-żaróweczkę do przerywacza, która wskazywała moment rozwarcia styków i podanie sygnału do cewki. W "elektroniku" też użyłem czujnika zegarowego, ale z żaróweczką podziałać się nie da, bo sygnał generowany jest przez specjalny czujnik w magnecie w momencie, gdy mijają go dwa specjalne nabiegunniki koła magnesowego - a to następuje przy minimum 400 obr/min koła... czyli kręcąc powoli ręką niczego się nie uzyska. A ja postanowiłem sprawdzić, czy czasami przy pokręcaniu ręką koła magnesowego nie da się wygenerować jakiegokolwiek napięcia - w tym celu podłączyłem do masy i fajki woltomierz (miernik cyfrowy) i sprawdzałem na włączonym zapłonie na różnych zakresach, czy jakieś chociaż ułamki voltów się nie pojawią - nic, zero reakcji. Jednak potrzebna jest odpowiednia prędkość koła magnesowego. No i teraz się zastanawiam, czy przez podłączenie woltomierza nie zrąbałem modułu zapłonowego... ale wydaje mi się to nielogiczne, bo przecież moduł powinien wytrzymać nawet zwarcie do masy swego wyjścia na cewkę - czasem przy złych nastawach tworzy się między elektrodami świecy cienka niteczka mostkująca świecę, a to przecież klasyczne zwarcie do masy. Czyli moduł powinien być OK (iskra na świecy pojawia się), podobnie jak cewka raczej jest OK. No chyba, że właśnie cewkę szlag trafił. Albo świeca "poszła" (czasem tak jest - iskra na zewnątrz jest ładna, widoczna, ale po wkręceniu świecy w głowicę, przy dużym ciśnieniu iskrę diabli biorą - świeca do wyrzucenia). To byłby przypadek nad przypadki, żeby akurat w tym momencie świeca zawiodła... Próbowałem na jakiejś starej świecy, także nic (ale jej też nie jestem pewien). Poprawiłem też styk fajka-przewód WN (skróciłem go i wkręciłem fajkę w nierozepchany splot).
Zaś co do zapłonu, był minimalnie opóźniony (co trochę tłumaczyłoby silne nagrzewanie się silnika). Jednak moje przestawienie o ok. 0,10 mm było tylko kosmetyczną zmianą.
Jak widzisz, możliwości jest kilka. Najgorsze, że silnik w ogóle nie chce zagadać ani na chwilę (choć kopałem rozrusznik i targałem na popych). Gdyby na chwilę zaskoczył, "wyprowadziłbym" go szybko.
W wolniejszą chwilę wezmę zapasową, ale sprawdzoną i wygrzaną świecę z MZ-tki i będę próbował. Mam też zapasową cewkę do MZ - założę ją do motoru i przetestuję, jeśli będzie OK, podmienię w simsonie. No i skontroluję kable lecące do magneta, może któryś jest przerwany - chociaż ta pojawiająca się iskra na świecy wcale o tym nie świadczy... -
RE: Simson mojego dzieciaka... czyli jeszcze jeden pojazd do dłubania
@gooral Niestety, chyba masz rację. Najbardziej sensowne wyjście to poszukiwanie i maksymalne trzymanie się mniej wyeksploatowanych oryginalnych części.
Dziś wziąłem się za ustawienie zapłonu. I silnik przestał odpalać... Niby jest ustawiony, iskra jest, a motor zagadać nie chce. Może to wina paliwa - dziś zatankowałem go pod korek benzyną z Tesco. Ech... -
RE: Simson mojego dzieciaka... czyli jeszcze jeden pojazd do dłubania
Hehe... Zima minęła, wróciłem do grzebania w simsonie. :-)
W przypływie dobrego humoru postanowiłem, że wymienię cylinder i tłok. Nie podobało mi się to, co było - poprzedni właściciel (uczeń technikum samochodowego) "tuningował" simsona i robił dziwne eksperymenty. Cylinder miał nietypowy, z dodatkowymi oraz powiększonymi kanałami; tłok wręcz pognieciony, pokancerowany... widać, że dużo przeżył... trudno było na tym wyregulować gaźnik i w ogóle była kiepska kultura pracy. Silnik przegrzewał się po kilometrze. W dodatku ciągle wyciekała czarna maź spod kolanka (mam nadzieję, że to efekt niespalonego oleju z pobieranego w nadmiarze paliwa); będę sprawdzał, czy to nie olej ze skrzyni przedostaje się do cylindra - na wszelki wypadek wymieniłem już simmerring przy sprzęgle; oby więc połówki kartera były szczelne.
Chciałem wrócić do seryjnego silnika, żadnych "tjuningów". W zeszłym roku reanimowałem stary, zużyty niemiecki gaźnik BVF (sprzedający dorzucił go jako złom ;-) ), a wywaliłem jakiegoś "nołnejma" stylizowanego na Dellorto. Za 210 zł kupiłem nowy polski cylinder i tłok. Załatwiłem też nową szpilkę u tokarza, rezygnując z mojego "rzemiosła" z krzywym gwintem ;-).
No i dziś zabrałem się za wymianę. Po złożeniu całości silnik odpalił, ale dzwonił, wręcz walił niemiłosiernie. Rozebrałem raz jeszcze - no i okazało się, że tłok uderzał o głowicę... To efekt złego spasowania, nietrzymania wymiarów i badziewnych uszczelek.
Dorobiłem grubszą uszczelkę pod cylinder i złożyłem wszystko jeszcze raz. Silnik pracuje. Teraz spróbuję go wyregulować i dotrzeć.
Tragedia jest z jakością współczesnych części. Oryginalne, NRD-owskie były OK... ale "to se ne vrati". -
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
@bpx33 napisał w Opony 12 cali - 2018 r.:
Eee tam! Nie jest tak źle jak przy 1,6mm i prędkości 125km/h mamy do dyspozycji 24% przyczepności ;)
Idąc Twoim tokiem myślenia... jeszcze lepiej jest przy 1,6 mm i 5 km/h, gdy mamy 400% przyczepności. ;-)
-
RE: [Tico] Poduszka skrzyni biegów
Ważne, żeby czas był. Najlepiej zacząć od samego rana, żeby na spokojnie robić. Po rozpoczęciu pracy chęci same przyjdą. ;-)
-
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
@tom83ek napisał w Opony 12 cali - 2018 r.:
Na 13 ze swifta przeszedłem rok temu, bo już wtedy nie było nic sensownego a nie chciałem zakładać Passio.
Mam to samo - Passio na pewno montował nie będę.
Przejście na felgi 13" + opony letnie Uniroyal 145/70 R13 uważam za dobry pomysł. Teraz postąpiłbym dokładnie tak samo. Z początku trochę obcierały przody przy max skręcie ale opalarką nagrzałem plastikowe nadkola i udało mi się je trochę odgiąć w miejscach stykania opon. W rezultacie problem z obcieraniem zniknął.
Ja właśnie też najchętniej założyłbym Uniroyal Rain Expert (czy jakoś tak się nazywają). Gumy chwalone u nas, a właśnie dobre trzymanie na mokrym asfalcie jest bardzo ważne, zwłaszcza przy lekkich autkach.
Wcześniej miałem 12" Sava Effecta ale uważam że Uniroyale zdecydowanie lepiej trzymają drogi przede wszystkim na mokrym.
Również dojeżdżam Sava Effecta+. Zauważyłem, że z biegiem czasu coraz słabiej kleją się do asfaltu po deszczu. Tydzień temu mocno hamowałem i się zdziwiłem; na bezpiecznym odcinku jeszcze dwa razy kontrolnie zahamowałem z butem w podłodze - koła poblokowane, a auto na dziewięcioletnich savach sunie daleko, jak na sankach... Na suchym tragedii nie ma, ale na mokrym trzeba będzie bardzo uważać.
Dlatego się rozglądam... -
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
@smisnykolo Dzięki. Wolę stalówki.
-
RE: Ceny paliw...
Wczoraj, Orlen w Dęblinie: noPb za 5,29 zł, LPG za 2,19 zł...
Masakra. -
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
Serio? Jeśli proste, to chętnie przytulę. Bo chyba rzeczywiście nie wybiorę niczego sensownego z tych 12-stek...
-
RE: [Tico] Poduszka skrzyni biegów
O rrrany...
U mnie też pojawiają się tajemnicze, ciche (ale jednak) dźwięki. Z przodu przy max. skręcie - wiadomo, ociera większe koło o nadkole. Ale z tyłu czasem też. I nie wiem, co to - czy sprężyny się odzywają, czy po prostu graty w bagażniku... chyba je wyjmę i pojeżdżę. Wahacze są OK, targałem wczoraj ręką. -
Opony 12 cali - 2018 r.
(Zakładam nowy temat, bo poprzednie są już mało aktualne ze względu na brak wielu modeli w sprzedaży.)
Powoli rozglądam się za nowym kompletem kół letnich, bo moje obecne mają już 9 lat. Jak wiadomo, rynek "dwunastek" skurczył się, nie bardzo można wybierać w dobrych, sprawdzonych wcześniej markach, za to pojawiają się jakieś nowe... Dlatego zapytam:
Kto używa jeszcze kół 12-calowych?
Na jakich oponach jeździcie i jak długo?
Jaką macie opinię na temat używanego aktualnie ogumienia?:-)
-
RE: [Tico] Poduszka skrzyni biegów
Pacior - znalazłeś przyczynę?