To przesiadka z "malucha" do przestronnego samochodu
No różnica jest kolosalna.
To przesiadka z "malucha" do przestronnego samochodu
No różnica jest kolosalna.
No i na mnie przyszedł czas.
Tikacz sprzedany, ale został w rodzinie. Żal się było go pozbywać, no ale cóż.
1997r. 118kkm, alerm, centralny, obrotomierz, podgrzewane lusterka, LPG. Poszedł za 3350zł.
Teraz smigam Mitsubishi Carismą.
Czyyli tych wyjątków jest więcej, oby tylko sie nie
okazało ze każdy fiat to taki "wyjątek" haha
Kurczę, a ja się właśnie zastanawiam na kupnem jakiegoś kombi.
Musi być napewno młodszy od mojego Tico (powiedzmy 2000-2001) i w cenie ok 10 000 zł.
Jedyne na co mnie stać to Fiat Palio, albo Skoda felicja.
Z dwojga złego bardziej bym reflektował na Fiata.
Może macie jakieś inne ciekawe propozycje ?
Mój także 97r.sporo przy nim porobiłem, a wszystjkie usterki są na bieżąco usuwane.
Ma ponadstandardowe wyposażenie. Cz+Alarm, obrotomierz, podgrzewane lusterka, przyciemnione szyby ...
Ponadto LPG.
Wszystko chodzi jak ta lala i powiem że chciałbym teraz za niego dostać 3500zł, ale jak piszecie o tak niskich cenach to chyba w moim przypadku nie realne <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />
w sc kolezka mial problem z wydechem tzn male
nieszczelnosci, i zaciagala dmuchawa do wnetrza na
postoju spaliny. w czasie jazdy powietrze je
przedmuchiwalo.
Jak wyłącze dmuchawę to nic nie czuć.
Natomiast zarówno przy ciepłym, jak i przy zimnym nawiewie czuć gazem na postoju.
Jutro sprawdzę połączenia gomowych węży przy parowniku, może coś się poluzowało, w co wątpię <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Witam.
Dziwna sprawa. Od ostatniego tankowania LPG może nie tyle śmierdzi (bo to za mocno powiedziane) ale czuć gazem na postoju jak silnik ma optymalną temperaturę.
Nigdy się z takim czymś nie spotkałem, czasami czułem gaz podczas tankowania, ale to zapewne z dystrybutora.
Podczas jazdy nic nie czuć, ale jak np. zbliżam się do świateł i muszę się zatrzymać to wtedy jak już stoję w miejscu to w kabinie czuję zapach gazu. Szyby pozamykane, a nawiew włączony na pierszy stopień na szybę.
Nie wiem co jest grane <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
Raczej nie możliwe aby instalacja podczas jednego tankowania, z dnia na dzień stała się nieszczelna.
Na LPG przejechane mam koło 42kkm.
Często tankuję na tej stacji i nigdy nie było problemu.
Możliwe aby gaz teraz zatankowany był bardziej śmierdzący i teraz go czuję, a wcześniej nie czułem?
Może zmienić stację i tankować gdzie indziej?
Jak to wyjeżdżę co mam w zbiorniku, to wyjdzie mi spalanie i sprawdzę czy nie uleciało coś bokiem.
Puki co czekam na wasze opinie.
Foty niestety robione telefonem
Ma chyba większą średnicę niż oryginał tico. Co za tym idzie mniej miejsca na nogi <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
No to pogratulować
Będę się starał.
I nie szarp się już z drzwiami, przesmaruj uszczelki
Już przesmarowane (preparatem 'uszczekla" w spayu) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Na wszelki wypadek w bagażniku mam jeszcze wazelinę bezkwasową.
...Ale ile nerwów mnie to kosztowało to szkoda gadać.
Sama wymiana to raptem 10 minut, łącznie z poskładaniem do kupy tapicerki, klamek etc.
Najwięcej czasu (ponad godzinę) zeszło mi z pozbyciem się jednej zardzewiałej śruby trzymającej klamkę.
Nie obyło się bez wiertaki, dopiero po rozwierceniu i pozbyciu się łebka śruby dalsza wymiana poszła ekspresowo.
Przecież nie mówię, że na chama. Delikatnie kombinerkami
lub obcęgami i powinno pójść, skoro klamka pękła,
to ten plastik(ups... tworzywo sztuczne ) już
słabiutki.
Ale zarówno nakrętka jak i druga strona śruby od strony zewnętrznej mają większą średnicę niż otwór w drzwiach przez który przechodzą. Tak więc skruszy się klamkę i zostanie wtedy luźna śruba wraz z zardzewiałą nakrętką przechodząca przez otwór w drzwiach.
Nic nam to nie da.
Też mam coś podobnego zrobionego.
Jak męczyłem się z demontarzem 2 lata temu przy zakładaniu centralnego, to zrobiłem coś podobnego z dużego spinacza.
Drut twardy i cienki, końcówkę zagiąłem i miałem narzędzie do wyjmowania zawleczki.
Jednak nigdy nie wiem z której strony jesty to "ucho" zawleczki za które trzeba pociągnąć. A podejrzec się nie bardzo da, bo miejsca nie ma <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />
Dzisiaj udało się bez większych problemów zdemontować zawleczkę i korbkę, jednak klamki nie dało rady wymienić. Nakrętki mocujące klamkę od wewnątrz są całkowicie skorodowane. Lewą dało radę odkręcić ale prawa mimo spryskania WD40 nie da rady się obrócić. klucz się kręci i niszczy nakrętkę a ona ani drgnie.
Jutro muszę to rozwiercić i wymienić klamkę. Bo jakoś nic innego nie przechodzi mi do głowy.
Poza tym mało tam miejsca, bo nawet jak szyba jest podniesiona max. to i tak dostęp do owej nakrętki jest utrudniony.
Ale chyba nie ma sensu wyjmować szyby i robić sobie dodatkową robotę aby mieć lepszy dostęp do nakrętki.
Jutro jak wymienię zdam relację jak poszło.
zewnętrzną urwaną
Musisz zdjęć korbkę i odkręcić 1 srubkę w osłonie klamki
wewn, zdjąć osłonę a później tapicerkę. Tapicerka
trzyma się na zatrzaskach. Od wewnątrz drzwi
odkręcasz dwie nakrętki na klucz- o ile pamiętam 8
mm) i wyjmujesz starą klamkę. Montujesz w odwrotnej
kolejności
Dzięki, myślałem że od zewnątrz wszystko sie załatwi.
co do demontarzu tapicerki to wiem jak to się robi bo montowałem sobie centralny i ogrzewane lusterka.
Już się cieszę na myśl zdejmowania tej nieszczęsnej zawleczki przy korbce od szyb <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
W zwykłym sklepie motoryzacyjnym płaciłem 14zł
Już wiem gdzie kupię. Jadąc na zakupy i tak mam ten sklep po drodze klik
Z tym że dzisiaj tylko do 12 więc zaraz spadam po klamkę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jeszcze jedno banalne pytanie. To moja pierwsza urwana klamka. Jeśli chodzi o wymianę, to jak do tego się zabrać? Czy trzeba demontować korbkę i klamkę wewnętrzną aby dostać się do cięgien?
Czy może tylko pociągnąć mocno za tą urwaną klamkę. Są pod nią jakieś (wygląda mi to jakby na nity) bo na śruby to mi to nie wygląda, poza tym są mocno skorodowane.
Nie jestem pewien czy jak pociągnę za zewnętrzną urwaną klamkę czy nie spadnie mi z niej jakać część mechanizmu i nie wpadnie do środka drzwi. Dopiero narobił bym sobie roboty.
Napiszcie proszę jak tą klamkę wymienialiście krok, po kroku.
Stokrotne dzięki za odpowiedzi.
Ja wożę w bagażniku zawsze ze sobą odmrażać do szyb. Gdy
przymarzną drzwi boczne (od bagażnika nigdy mi to
się nie zdażyło) spryskuję górną powierzchnię drzwi
i uszczelki. Po chwili ładnie się otwierają i nie
ma obawy, że klamka się urwie. Koszt odmrażacza
niewielki (butelka wystarczy na zimę) a i czasu
oraz nerwów na wymianę klamki nie strcimy
Powiem, że nie głupi pomysł. Sam kiedyś chciałek kupić coś podobnego aby nie skrzybać mocno zaszronionych szyb. Mój ojciec używa podobnego preparatu w atomizerze. Na zamarzniętą szybę pryska, odczekuje chwile, wsiada do samochodu i wyciera całość wycieraczkami.
Jak spotkam taki preparat w rozsądnej cenie to kupię.
Ludzie, proszę więcej delikatności . O domach i
szpitalach bez klamek słyszałem, ale samochód?...
W końcu będę się wstydził, że mam TICO .
A tak serio, to symptom, iż musimy chyba uważać i liczyć
sie z delikatnością materiału choć w moim autku
klamka się narazie nie urwała 85 tys. przebiegu,
rocznik 98.(dużo jazdy po mieście). POZDRO!
Sorry że taki stary wątek ale i mnie dzisiaj to spotkało <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Wychodzę z pracy, temperatura może z -4*C. Podchodzę do samochodu pik-pik alarmem i próbuję otworzyć drzwi.
Przymarzały już nie raz przy uszczelkach ale zawsze dało radę po chwili otworzyć.
Nie tym razem. Przymarzło konkretnie. Ciągnę mocniej i trach - klamka urwana <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Teraz i mnie czeka wymiana klamki zewnętrzej. W poniedziałek musze gdzieś zakupić.
Nie orientujecie się ile kosztuje taka klamka?
Świetny manual.
Wielkie <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> dla prawdziwego fachowca.
Napisz jeszcze ile czasu pochłonęła ta renowacja i ile funduszy cię ona kosztowała.
Ja TICO mam Cały czas Jako drugie autko kupiłem Hyundaia
Accenta II z 2000 roku z gazem
rok temu zapłaciłem za niego 12 tys i jestem
zadowolony, spalanie gazu średnio 8-9 litrów ,
silnik 1500, 90 KM, mogłobybyc więcej ale jeste
wystarczające, W porównani z LANOSEM lepsze
wykonanie, niższe spalanie, a różnice w cenie
zrekompensujesz niższym spalaniem. W trasie na
samej benzynie spalił poniżej 6 litrów.
No szczerze mówiąc nie myślałem o Hyundaiu.
Ale moze to i ciekawa propozycja. Napisz proszę ile na nim już przejechałeś i jak tam z awaryjnością, dostępem i ceną części zamiennych.
Zdecydowanie bezwypadkowy Lanos dobrze utrzymany będzie
lepszym wyborem niż SS.
A to dlaczego?
Za Swiftem przemawiają niższe koszty utrzymania (mniejsze OC, bo i pojemność mniejsza i mniejsze spalanie)
Za to lanos pali sporo więcej ale za to ma trwalsze blachy.
Ale skoro planowałbym kupić Swifta Mk5 (roczniki 2001-2003) to może korozja nie będzie mocno posunięta.
Sam już nie wiem na co mam się zdecydować jak już przyjdzie pora.
zastanawiałem się nad Kią Shuma II
ale i w tym przypadku nie wiem jak wygląda spalanie i blacha. Bo awaryjność w Kii też chyba niska, a i części niedrogie i ogólno dostępne.
Pomyśl też o popularnych samochodach, do których części
są tanie i dostępne bezproblemowo. Ja mam Astrę I i
nie narzekam na korozję, awaryjność, czy dostęp do
tanich części.
Myślałem o Astrze kombi z 2000r dostałbym za 12000-13000zł
A to dlaczego
O Felicji czytałem że sporo palą, blacha też nie najlepsza no i silniki tez kapryśne.
kolega z pracy ma Felicję i co chwilę jeździ z nią do mechanika. Ale fakt samochód nie najstarszy i w miarę tani w kupnie. Ale co dalej.
No właśnie jak w temacie.
Zastanawiam się nad przesiadką z Tico na coś większego - rodzina się powiększa i Tico już będzie trochę przyciasnawe.
Czytałem o wielu propozycjach i w sumie sam już nie wiem co wybrać.
Szukam samochodu w granicach 10 000 zł. Musi być tani w eksploatacji i większy od Tico, tak aby do bagażnika zmieścił się wózek dziecięcy. No i oczywiscie jak najmłodszy.
W granicach 2000r mogę kupić albo Suzuki Swift, albo Daewoo Lanos. Myślałem też o Skodzie Felicji. Ale to chyba chybiony wybór.
Proszę was wypowiedźcie się co sądzicie o tych samochodach, czy są godne uwagi i wydania na nie 10000zł?
Może w tej cenie kupię coś lepszego z 2000r?
Z drugiej strony zarówno Daewoo jak i swift mają słabe blachy i szybko je atakuje rdza <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Znalazłem coś takiego tylko w Swiftach nigdy nie jest człowiek pewien ila ma autentycznie przejechane. Niby 88kkm, ale może mieć równie dobrze 188kkm, lub 288kkm, bo licznik wskazuje max 99 999km, po czym cię zeruje <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Ale jak by jeszcze miał LPG i tylko 88kkm to za tą cenę była by to ciekawa propozycja.
Piszcie co sądzicie o Lanosach, Swiftach, lub innych ciekawych samochodach z 2000/2001r w cenie ok 10 000zł.
Deklaruję wszem wobec, że jeśli tylko starczy mi pamięci
w aparacie, to nagram owy program i "jakoś"
umieszczę go na necie . Jeszcze nie wiem gdzie, ale
coś się wymyśli, oczywiście jeszcze trzeba go
będzie przekonwertować, aby nie zajmował za wiele,
ale również aby nie stracił na jakości - z tym już
nie powinno być wielkich problemików.
Czekamy z niecierpliwością.
Wielkie dzięki zbawco <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />