Ja na przykład mieszkam "na wsi" i nie mogę liczyć na
tak zwane służby drogowe
Tak więc, zakup opon zimowych (swoją drogą leżą już w
garażu) stał się niezbędną koniecznością lub jak
kto woli konieczną niezbędnością
Ja mieszkam w 40tysięcznym mieście, ale codziennie dojeżdżam 35 km do pracy we Wrocku. Droga jest ładna, tylko jest jeden mały problem - o 6 rano rzadko kiedy jest odśnieżona - a na letnich oponkach mój paskud pływa już przy 3-4 stopniach Celsjusza. Po przejściu na zimowe oponki muszę przyznać, że przyczepność się zwiększyła dramatycznie (zacząłem jeździć szybciej niż na letnich <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) A przy wyjeździe z garażu (który zupełnie odśnieżany nie jest, za to jest pod małą górkę) nie mam problemów z wyjazdem na zimowych oponkach...
Podsumowując: jeśli nie czujesz różnicy, to po co przepłacać? Ale jeśli jest wyraźna różnica, to wolę wydać trochę kaski, dzięki czemu mam nieco większe szanse na przeżycie...