To prawda. U kumpla w ciepełku trzyletnia Corsa wygląda już nieco dostojnie (może jeszcze nie jak rdzawy pojazd Naczelnego Filozofa, ale jednak jest rdza tam, gdzie być jej nie powinno)...
Posty napisane przez kokeeno
-
RE: kupno swifta
-
RE: Nowe oplaty za sprowadzane samochody
Wiem, wiem akurat każdemu udało się kupić
auto od niemieckiego emeryta, który w te 15 lat
przejechał 100 tysięcy. Tylko chyba sami w to nie
wierzycie... Emerytów by zbrakło na te wszystkie
okazje.Tia. Dotyczy to przede wszystkim Swifta GTI (dlatego sporo egzemplarzy ma wymienioną skrzynię z 8v, silnik siorbie olej jak dziki, a licznik i tak zawsze pokaże wartość poniżej 100 kkm <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />)...
Rozbrajają mnie posty (na forum wyrobczej): wyskrobałem/wyskrobałam z trudem 6 kPLN i chcę kupić samochód za 6kPLN (a gdzie opłaty i praktycznie pewne naprawy, nie mówiąc już o nowych kompletach opon przynajmniej letnich/całorocznych, bo na zimowe stać już nie będzie?)
-
RE: Nowe oplaty za sprowadzane samochody
Tak to jest, że w naszym pięknym kraju, jak boli głowa, to trzeba ją uciąć... To, że przeglądy przechodzą auta niesprawne to fakt (za pieniądze wszystko da się załatwić) - kilka osób doradzało wymianę niesprawnego kata na strumienicę (co oznacza zatrzymanie dowodu rejestracyjnego w przypadku poważniejszej kontroli, a w razie wypadku dawało podstawy ubezpieczycielowi do wyparcia się odpowiedzialności "bo przeca auto niesprawne było")...
Co do opłat - to "tylko" pazerność rządu - w ciągu kilku miesięcy rządzenia zafundowali obywatelom bodajże 10 nowych podatków - to ma być, tzw. "tanie państwo" wg pisiorków?
-
RE: Zmiana pasa na prawy...
ale watek jest o jezdzie miejskiej
Nie tylko. Przypadki "lepienia" się do mojej lewej strony miałem i w mieście, i na trasie... Uparcie twierdzę, że lusterka nie zawsze wystarczają... -
RE: Zmiana pasa na prawy...
Sprawdzałem u siebie - przy przesuniętym słupku bocznym nie widać aut z prawej, jeśli tylko rzucasz okiem w kierunku prawego lusterka bez chociażby drobnego obrócenia głowy...
-
RE: Zmiana pasa na prawy...
wg mnie spojrzenie przez prawa szybe troche ruzni sie od
odwrucenia przez ramie
a jesli patrzysz w prawe lusterko to chcial niechcial
patrzysz przez prawa szybe ....To sprawdź, co widzisz patrząc w lusterko, a co odwracając głowę o te 30 stopni na prawo więcej (szczególnie jak auto masz widoczne w prawej tylnej szybie)...
-
RE: Zmiana pasa na prawy...
Co do odwracania sie niema to najmniejszego sensu
poniewaz wyrabia paskudny nawyk ,Kiedy taki
kierowca przesiadzie sie np. do poloneza traka jest
jakby " slepy " , odwraca sie odruchowo a tu niema
tylnej szyby
Ale jest prawa - niewidoczna w lusterkach - oszczędzi to wbicia się komuś w bok (a dokładnie z tą sytuacją mam do czynienia przynajmniej raz w tygodniu)... -
RE: Zmiana pasa na prawy...
bo jest to niebezpieczne?? czy instruktorzy nauki
jazdy kazali się Tobie obracać, czy używać
lusterek?
Szczerze? Bardziej niebezpieczne jest spojrzenie na radio (bo dłużej trwa). Nia patrzę się w tylkną szybę, a tylko rzucam wzrokiem na prawo i kątem oka na prawo/tył - kilka razy (mimo regularnego obserwowania lusterek) zdarzyło mi się zobaczyć tam pojazd, którego sądząc po lusterkach nie powinno tam być...i głupio wygląda
Ale lepiej raz się obejrzeć niż tysiąc razy zakląć na swoją głupotę.jak to ustaliłeś?? 6 metrów to dużo i trochę nie teges
chyba
Bardzo prosto - stanąłem sobie w korku, obok mnie stał samochód, za nim jeszcze jeden, a ja byłem w stanie zobaczyć dopiero ten za nim (licząc 4m na auto plus mały odstęp to daje jakieś 6m) - byłem cholernie zaskoczony rezultatem (szczególnie, że sferyczne lusterka jeszcze oddalają)... No i lusterka były odchylone tak, że ledwie był widoczny obrys mojego samochodu...i brak mi rozeznania w sytuacji dookoła mnie
(zazwyczaj kontroluję to wszystko co sie dookoła
mnie dzieje i pamiętam kto i co może mi z której
strony nadjechać)...
Cóż, do czasu też byłem ufny w pokrycie tylnej sfery lusterkami (do pewnego deszczowego wieczoru)...tylko raz miałem nieciekawą sytuację z mojej winy
-niezauważyłem motocyklisty trochę mnie otrąbił
ale nic się nie stało -od tego czasu o wiele
dokładniej wpatruję się w lusterka -jak na razie
pomaga... tylko Ci motocykliści... zbliżają się
tak szybko, że czasami sekunda robi różnicę... (a
chciałoby sie kiedyś takim GSX-600R pośmigać, oj
chciało )
Z motocyklistami nie miałem na szczęście problemu ani razu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
RE: Zmiana pasa na prawy...
no to tylko jedna rada na to jest. Zamontować sobie na
góże drzwi z prawej strony lusterko co pokazuje
prawy pas i widać samochód obok TIR ma takie
lusterko by było widać krawężnik i samochód obok
jak sie go wyprzedza.Nie ma tak dobrze - z zasad optyki wynika, że nie można objąć całego pasa i zawsze jest jakaś martwa strefa - dotyczy to szczególnie pojazdów obok. Kierowcom ciężarówek też się zdarza wbić w lewy bok pojazdu obok (liana ma oba lusterka sferyczne i wielkie, a mimo to nadal pozostaje spory kąt martwej strefy z prawej strony)... Najzabawniejszy jest wygląd twarzy kierowcy, który właśnie się orientuje, że coś robi nie tak (u mnie poleciała tylko zduszona rwa - znowu)...
Najgorsze, że takie rzeczy zdarzają się całkiem często (nie ważne czy w mieście, czy poza nim)... Zachowuję wystarczający odstęp, by się nie wbić w auto przede mną jak spoglądam w prawo, ale nie mam czasu przejmować się tymi za mną, kiedy muszę gwałtownie hamować... -
RE: Zmiana pasa na prawy...
Nie zerkałem przez ramię do momentu kolizji z autobusem - od tego czasu robię to ZAWSZE. Jest to tak samo szybki ruch jak chociażby spojrzenie w lusterko, więc nie jest niebezpieczny, za to kilka razy uratował mnie przed władowaniem się komuś w bok (jeśli patrzysz w lusterka rzadziej niż raz na sekundę, to masz dużą szansę na przeoczenie gościa z prawej - a chyba nikt nie poświęca tyle czasu na sprawdzanie sytuacji w lusterkach?)...
Wg mnie jest to naprawdę dobry zwyczaj, który ratuje przed idiotycznym wjazdem w bok...
-
Zmiana pasa na prawy...
Było o rondach, zasypianiu za kierownicą itp... Teraz czas na zmianę pasa ruchu z lewego/środkowego na prawy: niby prosta sprawa - upewnić się, że nic nam nie przeszkodzi, włączyć kierunkowskaz i jazda...
To dlaczego tak często ludzie nie patrzą przez prawe ramię do tyłu? Ile to zajmuje czasu? Pół sekundy?
Dzisiaj, kolejny śpiący królewicz zaczął zmieniać pas zupełnie nie zdając sobie sprawy, że jestem dokładnie po jego prawej stronie (i znowu skończyło się na szczęście na odbiciu z hamowaniem z mojej strony) - księciuniu zdawał się być zaskoczony... Cóż - miał szczęście - znam kierowców, którzy po takim numerze tracą zimną krew i wyłażą pouczać debilka kluczem francuskim (ja nawet nie zatrąbiłem - w czasie manewru nie było na to czasu, a po już nie miało to sensu)...Ustaliłem, że martwa strefa paskuda, nawet przy jego wielkich sferycznych lusterkach z prawej strony do tyłu wynosi minimum 6 metrów. To prawie półtora długości mojego auta. Nie ma szans zobaczenia samochodu obok tylko przy pomocy prawego lusterka...
Jak często kręcicie głową przy zmianie pasa?
-
RE: denek!!! kto kupił ???
Rdza sama weźmie
Wisielczy humor NF... A jaki prawdziwy <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
RE: WARSZAWA WOJTYŁY - na sprzedaż . . .
T U
Nie przesadzajmy - nie traktujmy zardzewiałego klona Forda jako kolejnej relikwi.
Zresztą - Karol Wojtyła nie miał prawa jazdy i raczej nie siedział za kierownicą tego "bolidu"... -
RE: Grand Vitara - HILFE
Mi się tam to autko bardzo podoba. Różnice w napędzie są między wersjami 3D i 5D (ta druga jest bardziej "terenowa")...
-
RE: RONDO raz jeszcze
Tu masz ładnie oznakowane gdzie można skręcać - niby można okrążyć, ale jest droga główna - coś takiego powinno być uznane za skrzyżowanie z wyspą (takie jak we Wrocku Powstańców Śląskich - żeby było zabawniej przystanek tramwajowy nazywa się "Rondo", ale samo skrzyżowanie rondem nie jest)...
-
RE: Katasrofa Hindenburga
Znalazłem filmik dokumentalny. Wygląda na oryginalny
Cóż, koniec ery pięknych statków powietrznych, ale tak to jest jak trzeba używać wodoru zamiast helu...
-
RE: RONDO raz jeszcze
Spotkałem się z takim ułatwieniem w przypadku "rondelków". U mnie w mieście nasadzili kilka takich, ale w środku mają gustowne (lub mniej) donice na kwiaty , które skutecznie zasłaniają dla tych z naprzeciwka mój lewy kierunkowskaz. Ci z mojej prawej i tak nie mogą zobaczyć tegoż migacza, więc pozostają ci z lewej (i z tyłu, ale tym akurat do szczęścia ta informacja nie jest potrzebna). Po co tym z lewej? Żeby depnąć butem na gaz, aby się wpieprzyć przede mnie w rondo, bo przecież nie będą się za mną wlekli tyle czasu? Na szczęście "rondelki" są na tyle małe, że prędkość maksymalna jest na tyle mała, że raczej nie dochodzi do gwałtownych manewrów...
Natomiast cały czas się zastanawiam nad niektórymi "rondami" warszawskimi, gdzie skręca się pod kątem prostym (chociaż niby popularna nazwa "rondo" sugeruje raczej okrąg niż kwadrat, czy trójkąt)...
-
RE: Przepisy ruchu drogowego
Popełniasz błąd uważając rondo za pojedyncze skrzyżowanie - jest to seria skrzyżowań. Dla mnie to też koniec tematu, bo chyba wszystko już zostało napisane.
-
RE: RONDO raz jeszcze
Bo rondo to w sumie jest zwykłe skrzyżowanie które składa się (dla kierującego) z wjazdu i serii wyjazdów (skrętów w prawo). Dlatego można na nim wyprzedzać i poruszać się w miarę bezkolizyjnie, pod warunkiem, że jest dobre oznakowanie pasów (i się uważa i jednak odwraca głowę zmieniając pas ruchu na prawy, a nie polega na lusterkach)...
A że ma kształt, taki jaki ma... Jak dla mnie to świetne rozwiązanie (w Oleśnicy już co najmniej trzy niebezpieczne skrzyżowania z ograniczoną widocznością zamieniono na mikroronda z jednym pasem i płynność ruchu jest większa, i mniejsze ryzyko kolizji... Za to niedawno miałem sytuację mało prawdopodobną w nocy, gdy wyłączono kilka sekund przed moim wjazdem sygnalizację świetlną na dużym skrzyżowaniu we Wrocku z ruchem równorzędnym - kierowcy z wszystkich stron wjechali na skrzyżowanie w tym samym czasie i była konsternacja kto kogo pierwszy przepuści (był moment, że wszyscy stali przed samym środkiem skrzyżowania)...