Entuzjasta lezenia na asfalcie ?
Samobojca?
Wariat?
Glupi zaklad?
Na glodzie adrenaliny?
Pijany?
Co by nie bylo:chore.
Cholera wie. Jak zwiewał, to się jeszcze cieszył...
Tu mała uwaga - gdybym nie widział, jak się kładzie, to bym go nie zauważył jak leżał na drodze - pięknie się jego czarne ubranie zlewało z asfaltem (zebra na przejściu już się taka jakaś wypłowiała zrobiła)... Byłby widoczny z kilku metrów, a to za późno aby wyhamować (nawet z 50km/h)... I to nie droga osiedlowa, a międzymiastowa ósemka...