Został nim jak widać Fav135. Serdecznie gratuluję i życzę owocnej pracy/współpracy
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> no, dobra, dobra. Powodzenia!!!
Został nim jak widać Fav135. Serdecznie gratuluję i życzę owocnej pracy/współpracy
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> no, dobra, dobra. Powodzenia!!!
gazu możesz sobie dodawać sam ręką przechylając tą przepustnice w gaźniku pod filtrem powietrza
idąć ręką po lince od gazu znajdziesz ją. dalej napięcie na aku nie powinno być niższe z
tego co wiem jak 13.9V Miłego pomiaru, ps spr też ładowanie na włączonych światłach
mijania.
Tedy mogą być spadki napięcia chyba, tak?
ale też niewielkie, coś do 1V
Acha, mogą też być zakłócenia czasami, jak miernik jest słabo zekranowany, więc lepiej dłuższe przewody, ale wtedy samemu ciężko raczej.
Jeśli miernik nie szaleje, to może być blisko.
witam jak zmierzyc napiecie ładowania alternatora ?
a i ponawiam pytanko o reflektory tzn jak zregenerowac lustra w reflektorach?
No napięcie z zasady mierzy się na biegunach + -.
Dobrze byłoby , gfdyby ktoś mógł Ci dodawać gazu w trakcie pomiaru i sprawdzić jak sobie napięcie wzrasta. Czy np. regulator nie jest skopany. Nie pamiętam jakie tam powinno być napięcie ładowania i przy ilu obrotach, ale to pewnie będzie w książce, albo zaraz się ktoś bardziej kompetentny odezwie.
ale wciskamy pedał przed załączeniem stacyjki???
czy może gdy włączymy zapłon.
Chyba się zgodzicie, że to ssanie jednak nie jest zbyt szczęśliwie pomyślane, a może tylko
awaryjne.
W 125p było ekstra, pociągnęło sią za gałkę i jazda...fakt, że gdy coś przymarzło mozna było
linkę urwać.
Póki co działa. Spryskałem penetrusuem. Wczoraj wdepnięcie przed włożeniem kluczyka...2 sek. kręcenia, złapał. Wkecił się na obroty, a po delikatnym, ale nie minimalnym nadepnięciu pedału gazu, obroty spadły.
Jako były właściciel Malacza z panewkami do wymiany i Skody 105 z silnikiem złomem (kiedy to
było...) mogę powiedzieć, że MotoDoktor pomaga na ok 2kkm. Faktycznie podnosi kompresję ale
nie na długo.. dobry jest jak chcemy komuś auto sprzedać a na remont silnika nie mamy kasy.
W Skadziawie motor był zalany TYLKO MotoDoktorem
...a u mnie w Fav też się leje olej, teraz zacząłem kijowym Lotosem City zalewać bo kasy mi
szkoda... Bierze mi 2l/1kkm ale czekam jak będę miał więcej czasu to przy okazji wymiany
rozrządu silnik się uszczelni... A tak przy okazji - na bagnecie może nie być śladu oleju,
a kontrolka się nie będzie zapalać. Jeżeli oleju jest mało, to kontrolka zapala się przy
ostrych skrętach (szczególnie w lewo)
pozdr
o, dzięki za info. Ja też posiadałem wcześniej malca...w zasadzie jeszcze go mam i nie mogę pozbyć. Też wydawało mi się, ze coś mu ten motodoktor pomaga. Mi spaliła ok. 1l na 1500. Może 1.1l Jeszcze nie tragedia, ale trzeba mieć w pamięci. A przy okazji, gdzie w Łodzi robisz swoją furkę, a może sam?
Ja jak pojechalem nad morze i zrobilem ok 1000 km to wlalem 1 litr. Ale zwykle po zaparkowaniu
widac bylo slady oleju na chodniku. Niby nie jakies duze, ale nawet po kropli co jakis czas
to sie sporo uzbiera. Kapalo gdzies z okolic chyba rozrzadu, ale to dziwne bo rozrzad
mialem zmieniany nie tak dawno wiec uszczelka w rozrzadzie i misce olejowej jest nowa a
takze jest tam czerwony silikon. Pozatym silnik caly zasyfiony wiec trudno powiedziec skad
dokladnie splywalo. Ostatnio go wyszyscilem, wymienilem uszczelki pod pompa paliwa bo
stamtad chyba tez uciekal olej, okazalo sie ze pompa nie byla porzadnie dokrecona, ale
skoro kupilem uszczelki to je wymienilem. Zobacze za jakis czas moze beda widoczne slady
moj też suchy nie jest, myślę, że oprócz tej pokrywy zaworów to może również pod pompą paliwa. Spala go również napewno.
Pytanie tylko uszczelniacze czy pierścienie.
Szat rozdzierał o to nie będę, bo itak kasy na naprawę nie ma.
Może o wyminę uszczelniaczy to jeszcze sam pokusiłbym się.
skad cieknie, choc ostatnio juz nie widzialem kropel na chodniku.
Jesli te srodki sa dolewane do benzyny to ja juz stosowalem jakis dodatek czyszczacy STP za 11
zl, ale specjalnej roznicy nie widac. Chyba ze sa jakies srodki w ktorych trzeba utopic w
garnku caly gaznik i wtedy moze sie wyczysci.
ocet! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
z doświadczenia wybadałem, że kontrolka pali się dopiero jak masz gdzieś 1litr poniżej bagnetu
(przynajmniej u mnie). Kiedyś jechałem do Gdańska i się przeliczyłem myśląc że starczy no i
zapaliła się, wlałem litr a bagnet suchy, wlałem drugi litr, i dopiero było na bagnecie
widać.
Po drugim litrze było widać juz normal? czy tylko bagnet był zamoczony?
...zresztą po drugim litrze to po każdym już widać... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ten typ chyba tak ma. Kiedys jak wyciaglem bagnet to wogole nie bylo sladu oleju a kontrolka
wcale sie nie zapalala. A teraz to juz czesciej tam zagladam i dolewam jak brakuje. Trzeba
w koncu zwlaczyc wszystkie wycieki ale ciezko je zlokalizowac.
yhm, wyciek mam napewno spod bocznej pokrywy zaworów, ale nie "leje się", a gdzieś znika. Dużo spala Ci oleju powiedzmy na 1kkm? Norma to pewnie z 0.1 - 0.2 l, tak?
tak, właśnie taką miesznkę, jak widac bogatą ma moja fav. Ha, pisałem gdzieś, że nie widzę ubytku oleju, chyba okulista potzrebny od zaraz!
Otóż sprawdziłem olej - było ok. 2 mm na końcu bagnetu <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> sprawdzałem kilkukrotnie, a spłynął sobie wszystek, bo auto stało kilka dni. Dzi mnie, że kontrolka nie zapaliła się <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
A tak to wygląda.
1. Zrobiony rozrząd i zalana olejem (zwykły orlen)(wcześniej lotos półsyntetyk)
2. Założony gaz i gazownik zaczął zwracać uwagę, że kopci...ciekawe, bo mechanik, który zmieniał rozrząd nie mówił, że jakieś okropne kopcenie, a ja nie porównałem stanu przed zaprowadzeniem do gazowni ze stanem po założeniu instalki.
3. Więc pierścienie albo uszczelniacze.
4. Jeśli pirścienie, to oznaczaloby, że przegrzana, bo przebieg 113kkm, a jeśli przegrzana, to możliwe, że np. gazownicy dokonali tego przez błąd...uprzedzony do nich jestem nie bezpodstawnie, więc gotów byłbym ich obwiniać o padający w licu śnieg.Być może przegrzał też były właściciel i lał teraz półsyntetyk, żeby umniejszyś trochę spalanie, bo wszak gęstszy jest, dobrze rozumuję?
5. Nadzieja, że to tylko uszczelniacze, bo jakegoś spadku mocy nie odczuwam, co jak mniemam powodowałby padnięte pierścienie.
6. Zaleję olejem jescze i sprawdzę ile to spaliła przez 1,5 kkm. choć myślę, że niemało.
7. Jakakolwiek byłaby przyczyna, to przynajmniej do wiosny nie dam rady finansowo, a przejadę ok 5kkm
Czy dam radę? Czy może też coś pier...ć i zakończę jazdę?
Takie specyfiki w stylu motodoktor tymczasowo pomogą czy szkoda lać?
Według mnie: Ssanie załącza się przy odpalaniu i utrzymuje się tylko do momentu nawet
nieznacznego naciśnięcia pedału gazu [czyli w praktyce do momentu ruszenia i to niezależnie
od tego czy silnik się nagrzał czy jest jeszcze zimny, bo nagrzewnie na postoju nie ma
ekonomicznego uzasadnienia]. Jeśli ssanie utrzymuje się dłużej to znaczy że wymaga
regulacji automat od ssania. Pewnie dlatego podwyższyło Ci się spalanie.
Może być właśnie tak. Poprostu ssanie nie wyłącza się w rzeczywistości całkowicie i może być większe spalanie. Chociaż pewnie też niedoregulowana instalka, może na analizator spalin ją?
ale 140 za 20 zł??? hmmm, pogratulować! Rozumiem, że przy ostatnich cenach.
no prawie dobrze
naciskamy pedał puszczamy i odpalamy
a to dla tego że zostaje zamknięta przepustnica rozrychowa i za nią na skutek dużego
podciśnienia mieszanka zostaje wzbogacona co umożliwia odpalenie samochodu w ujemnych tmp
normalnie przesłona rozruchowa jest całkowicie otwarta
ale wciskamy pedał przed załączeniem stacyjki???
czy może gdy włączymy zapłon.
Chyba się zgodzicie, że to ssanie jednak nie jest zbyt szczęśliwie pomyślane, a może tylko awaryjne.
W 125p było ekstra, pociągnęło sią za gałkę i jazda...fakt, że gdy coś przymarzło mozna było linkę urwać. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
to nie wchodzi w gre bo moje dystanse czasami sa tak krotkie ze LPG wogole bym nie uzywal, bo
nie zdazyl bym przelaczyc, a robie to zawsze w czasie jazdy poza tym jesli innym odpala to
co u mnie jest nie tak
a na regulacji dawno byłeś?
a spóbuj kręcić na benz i w trakcie przełączyć na gaz....yyyy, ale nie dużo, żeby nie dostała dwóch paliw.
ja też smigam na dystansach max do 10 km ale zazwyczaj to są 4 do 5 km odpalam na benie i na
parkingu jeszcze ją wypalam i wrzucam na gaz
pozdro
może jeszcze ktoś ma taką instalkę i podobny problem. Poecie jednak nawet na plusie nie chce odpalić.
fakt ze nie zawsze dziala na gazie, ale na PB zawsze wiec sam nie wiem
ale czarodziejski czerwony przycisk na centralce tez nie pomaga
acha! to nie ssanie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> to dowiedz się czy te instalacje właśnie z przyciskiem, czyli podciśnieniowe , tak, nie maja takiej przypadłości, że w niższej temeraturze gorzej im idzie odpalanie. Nie twierdzę, że jest związek Poszukaj kogoś z taką instalką.
i sie kurcze cos zepsiulo!
mowice ze wy zapalacie na gazie za pierwszym razem, juz sie pogodzilem ze u mnie to nie
przejdzie, ale teraz to masakra, ciezko zapalic, a krece i krece....
świece, kopolka, palec i kable sa nowe, autko stoi w garazu w ktorym jest tak min 8stopni na
plusie i np wczoraj przelaczylem w koncu na PB, bo szkoda mi sie zrobilo AQ
gdzie moze byc przyczyna??
UUU, to lipa, a mi wczoraj zapaliła po 6 dniach stania na dworze. Fakt, że ssanie się coś ,pieprzy, bo nie wkręca się, ale może coś się zacina.O!może ssaanie się wzięło i zepsuło?
Tzn najdziwniejsze jest to że na gazie wogóle nie przygasa. Co do rozrusznika to szczotki były
wymianie oraz wirnik był przyszlifowany jakies 4 gyś km temu.
Hmm, to rozrusznik mówisz, że raczej okejos. Co do benz to możgłaby być pompka, ale skoro po nagrzaniu jest dobrze, to raczej odpada. Trzeba dorwać dobrą księgę i obejrzeć , co tam jeszcze. Może membrany w gażniku; te elektryczne "sterowania", może zapaskudzone coś - jakieś połączenie?
Tylko co ztym przygasaniem kontrolek...wygląda na przeciążenie, albo zwarcie. Może się jakiś elektryk - praktyk - favorytkowy odezwie
O tych olejach się nie wypowiem, bo nie wiem.
Ja zainwestowałem w Mobil 1.
ja zmieniłem rozrząd, zalałem zwykłym orlenem, i gaz założyłem. Gazownik twierdzi, ze olej wpie...la Ja tam strasznych ubytków nie widzę.
Poprzedni właściciel jeździł na półsyntetyku - Lotosie, mechanik powiedział, że nie ma co kombinować.
Dobre zdanie mam o schelu.
Jak silnik jeszcze ma się dobrze, to każdy, olej zmieniany regularnie będzie git, a jak już szwankuje, to niewiele mu coś pomoże.
Z drugiej strony, jak silniczek igła, to warto też dalej dbać o niego i wlać cosik jakościowego.
w prawdzie mam juz instalcje ponad rok i jezeli chodzi o zaklady z gazem to juz niejezdze chyba
ze na regulacje ale ostatnio widzialem w telewizji cennik montazu instalacji gazowej na
gaznik ale to byla zwykla butla nie w kolo i ceny byly max 1000zl
hmm, niech będzie, może cennik zależy też od regionu.
Tak? A Gdzie? Bo jak dwa miesiące temu zakładałem instalację, to ceny wachały się od 1250zł -
1450zł.
też niedawno zakładałem w koło i 1300, żałuję wprawdzie, że w tym warsztacie, ale u profesjonalistów 1500 taka opcja.