Witamy tak na początek ...
Może ustawiony jest za niski stan paliwa w gaźniku. Inna możliwość, że źle wyregulowane ssanie i na zimnym dostaje za mało paliwa.
Witamy tak na początek ...
Może ustawiony jest za niski stan paliwa w gaźniku. Inna możliwość, że źle wyregulowane ssanie i na zimnym dostaje za mało paliwa.
Jak w temacie czy da się to jakoś zrobić w miarę bez prucia targania i dewastacji????
Można je zdjąć, tak jak pisali koledzy, jednak ja ze swojego doświadczenia powiem tak:
Też ściągałem, ale dlatego, że się urwało siedzenie kierowcy i była konieczność spawania. Co zauważyłem przy zdejmowaniu, elementy mocujące pokrowiec są zalane gąbką. Po ich wyciągnięciu, ponowne założenie jest oczywiście możliwe, ale nie trzyma się już tak dobrze siedzenia jak wcześniej. Innymi słowy pokrowiec może nie trzymać się idealnie profilu siedzenia.
Osobiście proponowałbym pomierzyć centymetrem, zapisać i uszyć pokrowce w ten sposób. Nałożyć na te można dużo łatwiej, sprawniej, poza tym nie trzeba kombinować z zapięcami oryginalnymi.
heh no a u mnie było ciekawie:
Ticuś stał tydzień nie ruszany na mrozie ciągle około -10 (poza miastem, na przeciągach). W końcu postanowiłem go odpalić na próbę, mróz -13, kręcił osowiale ale jednak - za 3 obrotem odpalił (dodam że na gazie).
Za 2 dni było - 13, Ticuś nie załapał za 3 obrotem, wydoiłem aku do spodu.. PADŁ.
Kupiłem kable rozruchowe, po nocy największy mróz tej zimy -19, Ticuś zrobił tylko miauł... podpięty kablami pod Lanosa - odpalił bezproblemowo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wniosek prosty - jakbym nim jeździł codziennie min 10 km, nie miałbym myśle problemów z odpaleniem, akumulator standardowy.
..... a może warto sprawdzić jeszcze kąt wyprzedzenia zapłonu
Czyżby kąt wyprzedzania zapłonu mógł się sam przestawić ? :>
A w dawnym Multimoto ( ul. Handlowa ) pytałeś
Pytalem, byłem tam właściwie na samym początku. Zapytałem jednego mechanika, skierował mnie do innego, ten do kolejnego... i tak doszedłem do ostatniego co tam był <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Ten orzekł, że był u nich właśnie jeden szpec od Tico, ale tydzień temu miał wypadek i leży cały połamany w szpitalu...
Tak więc temat się zakończył, skierował mnie właśnie on do tego ostatniego mechanika, który orzekł że nie wie o co chodzi - przy obwodnicy w okolicach Manty.
Sprawdzałeś czy pompka podaje paliwo ? świece są mokre jak odpalasz na benzynie ?
Tak, pompka podaje paliwo. Ale co do świec, to słusznie - nie sprawdziłem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Witam,
już kiedyś wpominałem o problemie w moim Tikaczu, następowało to krok po kroku, od dziury w baku i zepsutej pompy paliwa (wtedy to też auto przestało obsługiwać benzynę) aż do stanu obecnego kiedy już nie mam nadziei.
Nie jestem w stanie spamietać ile rzeczy zostało wymienionych / sprawdzonych. Auto po pierwszych naprawach faktycznie odpalalo na benzynie, jednak nie miało mocy, problem się potengował aż w końcu przestał zupełnie odpalać. W momencie jak już nie wiedziałem co począc oddałem go do warsztatu.
Inna sprawa, że szukałem po niemal całym RZESZOWIE warsztatu, który by się chciał tym tematem zająć. Ale w końcu jeden zechciał, pełni zapału wzięli i sprawdzali. Po 2 tygodniach stwierdzili, że to bardzo poważna usterka gaźnika ale oni się regeneracją nie zajmują.
Po kolejnych żmudnych poszukiwaniach, odnalazłem warsztat i mechanika, który ponoć jest jedynym w Rzeszowie zajmującym się Tico i odnoszącym w tym temacie wszechstronne sukcesy.. Dzięki mnie odniósł pierwszą porażkę. Po również 2 tygodniach z widoczną na twarzy nutą zniesmaczenia i przygniecioną ambicją oznajmił mi, iż nie ma pojęcia o co chodzi!
Wymieniał wszystko co według niego mogło mieć związek z problemem (oprócz silnika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ), również z gaźnikiem wymontowanym na potrzeby chwili z innego Tico, które doskonale jeździ na benzynie. Problem jak był tak jest i..
moje pytanie, czy nadal będzie? Nie da się nic zrobić? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ja już wątpię, nie wiem czy dać sobie spokój czy jak, w Rzeszowie już nie ma chyba nikogo kto może pomóc. Może ktoś z WAS Koledzy i Koleżanki zna kogoś albo w Rzeszowie albo w okolicach co może pomóc? Albo jakieś pomysły co to może być?
Obecnie auto za żadne skarby nie odpala na benzynie, nawet poprzez przymusowe odpalanie z dużej góry na biegu. Pompa paliwo podaje - sprawdzone. Dodatkowo ciągle czuje smród benzyny podczas jazdy i świeżo po postoju. Wygląda na wyciek z pompy paliwa (mokro pod pompą). Podokręcałem wszystko ile się dało, niewiele pomogło.
Auto na gazie (LPG) działa idealnie, od początku w tym temacie nie miałem problemu, może jedynie teraz kiedy dość dużo pali. Ale to już chyba osobny temat.
Proszę Was o pomoc, bo nie wiem czy mam to zgłosić do Ksiegi Ginesa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> problem, którego nikt nie widział i nie potrafi naprawić czy poprostu takich mamy mechaników w Rzeszowie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
nie mam zdjęcia, mechanikiem nie jestem i nie wiem czyto strasznie, dzisiaj wymienię olej i
filtry i zobaczymy co sie bedzie dziać
Nie wiem dlaczego wszyscy Ci tutaj polecali wlac minerał, to już powinno się lać jak silnik ma duże wycieki, a tutaj nie wiadomo skąd je masz a mogą być nawet przez to, że olej nie był bardzo długo wymieniony i nie uszczelnia jak należy. Moim zdaniem powinieneś zalać PÓŁSYNTETYK.
.... a filtr paliwa nie jest zatkany
był wymieniony razem z bakiem :-)
Tzn. co się dzieje z układem paliwowym...co jest nie tak z Ticaczem?
Dzięki za info, z pewnością tam zaglądne.
Co do tematu jaki mam problem, to on już długo istnieje, początkowo sam zacząłem coś działać, ale już za długo to trwa i problem jak był tak jest. Zaczeło się od tego, że zapomniałem poprostu co jakiś czas go przejeździć na benzynie i tak dopiero po około 2 latach chciałem jednak to zrobić. Ale ciekawe było to, że w tym samym czasie nagle przestał mi wskazywać poziom benzyny i pomyślałem że ktoś mi ją poprostu ukradł.. No ale jakoś nie byłem pewny, przełączyłem więc na benzyne ale nic z tego, nie zapalił. Po dolaniu 5 litrów benzyny, wskaźnik nie drgnął, ja stałem za to za Tico i patrzyłem czy się coś leje czy nie, ale nic się nie lało. Kolejno sprawdziłem pompe paliwa - była padnięta - zerowe ciśnienie. Zmiana pompy i samochód odpalił na benzynie. HURA ale niestety po puszczeniu gazu odrazu gasł. No ale nic, cieszyłem że wogóle odpalił. Przyszedł tez wtedy czas na zmianę rozrządu. Okazało się wtedy że bak był przegnity i pompa zasysała też powietrze (dlatego ta stara padła), dodatkowo czujnik paliwa przegnił. Po odbiorze auta na benzynie udało mi się odpalić samochód ale praktycznie po 2 minutowym dojeniu rozrusznikiem, akumulator prawie padł. Odpalił, działał na wolnych ale był taki muł że nawet ruszyć nie dało się. Coś tam się pogrzebało, dało się ruszyć. Po jakimś czasie odpalić go już mogłem tylko metodą 40km/h, przełączam z LPG na benzyne i puszczam na biegu. Jak już się prawie zatrzymał to zaczął łapać benzyne i pracować.. w zasadzie szarpać, kaszleć, po wciśnięciu gazu odrazu się dusi i tak jest do dzisiaj. Już go mam dość <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> - tzn układu paliwowego. Może to jakaś pierdoła a może zanieczyszczony gaźnik. Na LPG działa idealnie.
To najkrócej jak mogłem opis wady <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Dzięki wszystkim za rady.
Witam,
mam pytanie w zasadzie bardziej do użytkowników Tico z Rzeszowa lub okolic, którzy orientowali by się gdzie mogę spotkać DOBREGO mechanika znającego ten samochód od podszewki. Do tej pory wszystkich których pytałem uciekają ode mnie jak najdalej się da jak tylko słyszą o Tico. Niestety nie mam czasu na własnoręczne szukanie usterki, dużo juz znalazłem ale dalej coś nie gra. Chodzi o cały układ paliwowy (benzyna), bo na gazie działa idealnie.
Bardzo proszę o pomoc, polećcie mi kogoś chętnego i dobrego.
Chyba bez udziału własnego jest lepsza wersja, ponieważ nie jest potrącana jakaś kwota "na dzień
dobry" tak pisze w OWU i tak doradzała mi siostra (prowadzi ubezpieczenia ;-) ). Odnośnie
dokupienia polisy AC też nie ma problemu, ponieważ termin upływa mi dopiero 23.06. Dziękuję
za sugestię o "szkodzie drobnej" dopytam się czy jest to w ofercie.
Wybacz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, wdarła się nieścisłość, napisałem z udziałem własnym mając na myśli że bez udziału własnego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> heh. Oczywiście masz racje.
Ja hamuje silnikiem, gdy dojeżdżam do skrzyżowania. Jednak zdarza się, że ostatnie metry pokonam
na luzie, gdy prędkość spadnie poniżej 20 km/h, to swobodnie dotoczę się do autka stojącego
przede mną.
pzdr
Sprawdzałeś czy jest różnica w spalaniu przy jeździe na "luzie" a hamując silnikiem? Nie rozpatrujmy tutaj korzyści bezpieczeństwa itp, chodzi mi tylko o spalanie.
Witam serdecznie.
Byłem dziś opłacić OC+NW+ASSI-TOP i zastanawiam się nad wykupieniem polisy AC.
Auto aktualnie ma 9 latek więc "łapię się" na wszystkie zniżki (mam max, dodatkowo 5% za
przekroczony 37 rok życia ). Za rok, będzie już problem z autem 10 letnim. Myślałem nad
realną kwotą ubezpieczenia na 3 tyś. zł. Składka roczna bez udziału własnego (czyli
najlepszy wariant) wyniosła by 175 zł. Tic-tac na dzień dzisiejszy nie sprawia
najmniejszych problemów. Z drugiej zaś strony, w razie jakiegoś zdarzenia, nie stać by mnie
było na wyłożenie dajmy na to 1,5 tyś. na naprawę.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam.
Warto warto - ale z udziałem własnym. Suma ubezpieczenia nie wzrośnie diametralnie przy Tico 9-letnim, ogólnie nie jest to straszna kwota - źle zrobiłeś jedynie, że wykupiłeś osobno OC. Taniej wychodzi przy zakupie pakietu. Pytaj też o opcję "szkoda drobna" - bardzo przydaje się przy tematach parkingowych. Ja najczęściej z takich korzystam, albo wgięte drzwi, albo błotnik, porysowany zderzak, itp. mógłbym długo wymieniać, standard już co roku coś mam i dzięki szkodzie drobnej wypłacają niezłą kasę i nie potrącają zniżek. Warto przemyśleć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Moje tico pali 5 litrów mieście. Miasto to Kraków 80% to dojazdy do pracy i z powrotem,
trasa to między innymi zakorkowane aleje. Pomiar przeprowadziłem na odcinku ponad 5000 km od
grudnia do kwietnia i średnie spalanie wyszło 5.05 l/100 km. Zbieram rachunki i wpisuje do
arkusza kalk. W 2005 jak mierzyłem w lecie i bez jazdy na światłach to podobne badanie
wykazało spalanie na poziomie 4.86 l/100km. I bynajmniej nie jest to jazda wolna, a raczej
charaktetyzująca sie szybkim rozpędzanie auta tak gdzie trzeba.
Nie żebym uznał że nie wiesz co piszesz, ale uszczegółówmy coś:
Nie wiem jak to możliwe, ja nigdy takiego wyniku nie uzyskałem, od początku kiedy jeszcze jeździłem na benzynie i bez włączonych świateł - po mieście. Na trasie owszem, zszedł deczko poniżej 5l ale na mieście? w korkach? nie pojmuje - cuda czy co, powietrzem on jeździ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Witam
Potrzebuje waszej pomocy od jakieś czasu moje Tico strasznie dużo pali(7-8l w mieście) przy
bardzo spokojnej i delikatnej jeździe.Trzy tygodnie temu wymieniałem kopułkę i
palec,przewody,świece,olej,filtr oleju,filtr powietrza.Dodam że po włączeniu silnika ma
bardzo wysokie obroty przez kilka minut po czym obroty spadają i chyba są na dobrym
poziomie.Autko mam dopiero od 2 miesięcy więc za bardzo nie wiem za co się zabrać.
Proszę o pomoc!!!
Nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź..
Po pierwsze, piszesz ze masz Tico od 2 miesięcy i jednocześnie, że od jakiegoś czasu Tico Ci dużo pali.. w jaki sposób to sprawdziłeś w tym okresie?
Druga sprawa, to jeżeli jest jak piszesz - czyli jazda tylko po mieście, to uważam że bardzo dobrze Ci pali i ten wynik jest jak najbardziej prawidłowy.
Natomiast wszystkie zalecenia które koledzy Ci podali, owszem warto zrobić - to nie zaszkodzi, ale na mieście nie będzie Ci palił 5 ani 6l, chyba że to wyludnione miasto i nie ma tam zjawiska "korków", "świateł" itp.
No ja temat już też poznałem, puściły sprężyny które idą w poprzek na siedzeniu. Były nitowane, najpierw poszła lewa strona - więc przerobiłem na śruby zamiast nitów. Efekt był ok. Niedawno puściła prawa strona <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> - zrobiłem tak samo no i narazie jest dobrze. Prócz tego gąbka się przecięła, więc wymieniłem i dałem jakąś inną, no może nie ma tak idealnego profilu ale jest miękko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Póki co nic nie wymieniam jeszcze, ale też chętnie się dowiem z jakiego innego pasuje. Widziałem jakieś Tico, gdzie miał ciekawe fotele, styl sportowy - pewnie na zamówienie, ale pewności nie mam. Jak ktoś coś konkretnego wie, to proszę o info.
Ja raczej staram się unikać stacji "marketowych" pt. Tesco, Auchan. Raz się naciąłem na jakość
tamtejszego paliwa i od tej pory ich unikam. Tankuję wyłącznie na stacjach markowych Shell,
BP, Orlen. Dziwię się ludziom, którzy dla oszczędności paru złotych, gotowi są lać do
swoich samochodów niewiadomej jakości paliwo.
pzdr
Ja na takiej filozofii jaką Ty masz też się naciąłem. Odkąd kiedyś skusiłem się zatankować LPG na Shell-u, tak już więcej nigdy moja noga tam nie postanie (noga jak noga, ale koła z pewnością). Jak zawsze jeździło autko sprawnie, to po zatankowaniu tam nie mogłem ruszyć, mulił się i wogóle kaszana. Nigdy więcej.
W późniejszym czasie sprawdzałem inne stacje - ostatecznie wybór padł na Auchan - nie chodzi o cene (chociaż mają najtaniej w Rzeszowie) ale o jakość. Naprawdę na tym gazie auto jeździ jak burza! Ostatnio akurat dotankowałem gdzie indziej, gdyż miałem po drodze no i to już nie było to. W dodatku nagle do butli weszło mi 2 litry więcej (nie wnikam w szczegóły) co na Auchan nigdy mi się nie zdażyło. No i mówię głośno - przestańcie pierniczyć że tam gdzie tanio to i musi być shit! To właśnie shit prawda. Śmiem twierdzić, że tam gdzie drogo, to jedno wielkie dziadostwo.
Pozdrawiam
Wrzuć foto swojego autka po stłuczce - jak to wygląda.
Nerwy nerwy... w takiej sytuacji nie pomagają, no i niestety zawaliłeś. Skoro to Ona wjechała w Ciebie w takiej sytuacji jak opisałeś - tylko Ona jest winna. Ty żadnych zniżek nie tracisz bo i z jakiej racji ?? Druga sprawa - spisanie oświadczenia - super pomysł, ale czy napisałeś tam, w jakich okolicznościach doszło do stłuczki? na jakiej ulicy, w jaki dzien, o której godzinie, nazwiska Twoje i jej, że jej wina i że się do tego przyznaje oraz czy jest tam jej podpis? Jeżeli tak, to możesz być bardziej spokojny.
A to 90 zł <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> to naprawdę musiałeś być zdenerwowany <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Lepiej odrazu jedź do niej i ciągnij kase, póki swojego auta nie naprawiła. W razie gdyby robiła problemy ,to wzywaj gliny (nie wiem czy CI pomogą - bo nie byli wezwani na miejsce wypadku) lub ją postrasz, z pewnością zadziała.
Miałem to samo jak ostatno w nocy ostro zahamowałem kilka metrów. Mimo że była asfalt stary i
raczej juz zimny zaśmierdziało spaloną gumą. Raczej to nie sprzęgło bo przy hamowaniu nie
jest obciążone bo to robiłem na wciśniętym pedale od sprzęgła. Normalnie nie ma tego efektu
bo by śmierdziało częściej przy ruszaniu.
<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wiesz, jak się hamuje ostro kilka metrów to nie dziwne że śmierdzi guma. Opona wtedy albo dosłownie sunie o asfalt, albo jest temu bardzo bliska co również powoduje jej nagrzewanie się i co za tym idzie przypalanie wraz z wydzielaniem zapachu.