Odpowietrzasz najpierw tylne lewe koło, potem prawe.
nakładasz klucz oczkowy na odpowietrznik a potem jakiś wężyk, aby pasował na odpowietrznik (ja mam jakiś wężyk paliwowy i pasuje idealnie). Drugi koniec wężyka wkładasz do jakiegoś pojemnika na płyn, który będziesz spuszczał.
Odpowietrza się przy wyłączonym silniku (ostatnie odpowietrzania można przeprowadzić na załączonym, ale nie jest konieczne i nie zalecane przez niektórych).
Jedna osoba wsiada do auta, depta po pedale z 3 razy i przytrzymuje go... wtedy druga osoba odkręca odpowietrznik co skutkuje zejściem pedału do podłogi... następnie zakręca się odpowietrznik (do tego momentu trzeba trzymać wciśnięty pedał hamulca). Po zakręceniu odpowietrznika sytuacja się powtarza, osoba w aucie kilka razy naciska hamulec po czym go przytrzymuje... itd.
Jak w zejdzie Ci już dostateczna ilość płynu, tak że wężyk jest pod powierzchnią, należy go nie wynurzać, dzięki czemu przy spuszczaniu płynu będzie widać czy z układu hamulcowego schodzi powietrze czy już nie (jak idą bąbelki to jest jeszcze powietrze).
Należy odpowietrzać aż do momentu, gdy za piątym razem z kolei nie będzie szło powietrze.
UWAGA: należy kontrolować poziom płynu przy zbiorniczku przy pompie, aby go nie zabrakło, bo wtedy układ znowu będzie się zapowietrzał.
Powodzenia, mam nadzieję, że jasno napisałem