Pochwalę się moim zakupem
Piaggio X9 Amalfi 180ccm.
Wreszcie coś większego i wygodniejszego na dwóch kółkach
Pochwalę się moim zakupem
Piaggio X9 Amalfi 180ccm.
Wreszcie coś większego i wygodniejszego na dwóch kółkach
Z tego co wiem to
Joanici rozdawali w Rajchu takie chusty parę lat temu
Aż muszę sprawdzić czy nie jest "firmowana" w jakiś sposób i przez kogo.
Natomiast auto z którego go miałem był od 1-szego właściciela, z Polski (sąsiada).
Być może gdzieś w naszym kraju również rozdawali takie chusty.
Apteczka apteczką,
ale czy widzieliście co jest w tych marketówkach i na stacjach? Znajomy kupił i się
chwalił,że ma apteczkę w aucie A tam rękawiczki do farbowania włosów, agrafka,
wacik, plaster chyba na odcisk nawet za mały, jakiś wężyk gumowy i jeszcze jakieś
badziewia.
Dlatego moim
zdaniem lepiej samemu zrobić sobie apteczkę do auta, fakt wyjdzie to zdecydowanie
drożej niż 30/40zł. ale taki sprzęt się może komuś przydać, o ile nas zje trema to
może trafi się ktoś bardziej wyszkolony i dzięki takiej apteczce będzie mógł coś
zdziałać
Ja mogę się "pochwalić" ciekawostką jaką mam w apteczce (dostałem ją do kupowanego samochodu). Otóż jest tam chusta kwadratowa. Nie dość, że służy ona celom opatrunkowym, do tego na niej są nadrukowane różne techniki udzielania pierwszej pomocy, od zabezpieczenia złamanej ręki po sztuczne oddychanie. Osoba ratująca nie musi się w trakcie akcji zastanawiać ile było uciśnięć a ile wdechów tylko ma "czarno na białym" wypisane i może skupić się na ratowaniu życia
Witam, mam takie
pytanie.
Ostatnio w 2-gim
aucie przy wciskaniu sprzęgła bieg i tak nie daje się wbić. Raz jest dobrze przez
długi czas a nieraz w ciągu 5 min męczę się parenaście razy z próbą wbicia biegu.
Sprzęgło nie wydaje żadnych dźwięków, po prostu nie dają się wbić biegi. Auto to
Micra K-12 1.2 ale wydaje mi się, że w każdym aucie to samo będzie.
A tam przypadkiem nie jest sprzęgło hydrauliczne?
nie mniej jednak
chyba instruktor też miał pedały
Oczywiście, zaskoczyło mnie na tym filmie brak reakcji ze strony samochodu z tyłu na przyspieszanie...
przecież to też
była L ta z tyłu ...
Tak, z tym, że auto egzaminacyjne jak widać na filmiku ma 4 kamery natomiast auto, na którym uczy się młody kierowca jeździć wątpię by miało choć jedną...
Myślę, że tak...
W tym przypadku myślę, że miał mnóstwo szczęścia, ponieważ samochód jadący z tyłu nie "wprasował" skuterzysty w auto egzaminacyjne a raczej musnął bokiem (choć "muśnięcie" było bardzo mocne)
Skręciłem na
zakazie, a dostałem mandat za brak gaśnicy.
(ciach)
Takich przypadków miałem 2:
jechałem na ograniczeniu do 70km/h chyba 110km/h (i byłem w fazie rozpędzania ) a dostałem mandat za "przebieganie na czerwonym świetle"
przejechałem na "późnym żółtym", dostałem mandat za "wyrzucenie paczki papierosów przez okno
Jak widać niektórzy policjanci są bardziej "ludzcy" od innych Narozrabiać - narozrabiałem - kara była, ale zdecydowanie mniejsza od tej, która należy się z taryfikatora.
Ja wiem, że teraz jest taka technika, ale to było w okolicach roku 2000
Kurczę.. taka
służbistka, ze aż mi się takie sytuacje pchają przed oczy:
-Akumulator źle
zamocowany!
-A dlaczego?
-Bo wypadł! Nie ma!
-Bo w BMW są w
bagażniku Pani władzo
-Wycieraczka z tyłu
panu nie działa!
-Bo to sedan.
-No i co z tego!
Mandat!
-Przecież sedan nie
ma wycieraczki w ogóle...
-Tym bardziej
mandat!!
I szczerze mówiąc
niestety bym się nie zdziwił, gdyby takie sytuacje zdarzyły się naprawdę
Kolega miał sytuację, gdy zabrany został mu dowód rejestracyjny w maluchu za "przygasający migacz" cokolwiek to znaczy...
Drugi był wypytywany czy butla z gazem, którą ma w bagażniku jest homologowana. A nie dość, że był to disel to do tego coś co miało być butlą z gazem było w rzeczywistości subwooerem
Ja prawdopodobnie
użyłbym siatki i zatarłbym klejem do styropianu (stosowanym przy ociepleniach).
Siatka powinna spowolnić pękanie tynku.
To może lepiej zrzucić cały tynk jaki jest, siatką pęknięcia naprawić i do zamiast ponownie rzucić tynk to przykleić/przybić styropian a potem to pomalować? Powinno być przy okazji trochę cieplej w domku?
Pytanie z cyklu: czy jest na sali... budowlaniec?
Domek, który jest na zdjęciu został zbudowany ok. 25 lat temu. Nie był remontowany tylko co jakiś czas odmalowywany na nowo. Przez ostatnie 7 lat stał i niszczał, osoba, która tam na wakacje przyjeżdżała nie miała już siły nim się zajmować.
Obecnie chciałbym się z bratem zająć tym domkiem, aby doprowadzić go do dawnej świetności.
Niestety, wygląda to jak na poniższych zdjęciach.
Domek stoi na skarpie wiślanej więc mniemam, że pęknięcia powstały z powodu osuwania się jego w kierunku Wisły. Co powinienem zrobić, aby pęknięcia przestały się pojawiać lub pojawiały się w mniejszym stopniu? CO zrobić, aby zniwelować tę sporą dziurę z tynku, który odpadł? Czy trzeba zrzucać cały tynk czy tylko w kawałku i podreperować to?
Jak widać na zdjęciu - domek zbudowany jest z pustaków, fundamenty z tego co pamiętam to kamienie z okolicznych pól. Budynek nie jest podpiwniczony.
Jak auto nie jeździ
tylko stoi, szczególnie w wilgoci, to gnije w zastraszającym tempie.
Auto stało "pod chmurką" na parkingu przed domem tak samo jak wszystkie inne okoliczne samochody. Jak widać z przebiegu bardziej stało niż jeździło. Czyli wychodzi, że lepiej jeździć samochodem to będzie mniej korodować?
I ponawiam pytanie - co to mogło pęknąć na podwoziu z prawej strony, że została szczelina?
Temat pewnie dla każdego znany, ale ja mam dodatkowe pytania
Jak to możliwe, że w Swifcie, który został wyprodukowany w 2000 roku, do chwili obecnej przejechał 68tyś km, nigdy nie był jeżdżony w zimie (i do pewnego wieku w tym czasie garażowany), używany sporadycznie i tylko w ładną pogodę... była pod nogami kierowcy (może ciut bliżej progu) dziura wielkości dłoni? Czy te auta były aż tak źle zabezpieczone, że rdzewiały od nieużywania?
Czy da się z tym coś zrobić, żeby zatrzymać rudą w jej obecnym stadium?
Do tego pytanie nr. 2, po stronie pasażera w podobnym miejscu gdzie u kierowcy jest ta dziura jak dłoń - jest idealnie równe, długie pęknięcie ok. 10cm idące prawie od progu w kierunku silnia (czyli po lekkim skosie) a jego krawędzie są z rdzawym nalotem.
Co to może być?
Niestety, zdjęć nie jestem w stanie w tej chwili pokazać, auto stoi ode mnie ok. 60km
Na tą chwilę
najtaniej wyszło mi w proama - nie wiem co za firma, ale z wyliczeń wynika 360zł
Ja za OC na Octavię 1.9 TDI w AXA przy 60% zniżek w Warszawie (a to chyba najdroższa strefa w Polsce?) płacę 428zł.
Witam,
Może ktoś ostatnio
zawierał ubezpieczenie i może coś więcej powiedzieć, u którego ubezpieczyciela
szukać. W necie HDI wychodzi najmniej, jednak nadal nie mało
Megane 1,4 rok 2000
zniżki 60%
HDI 450zł
Ja od kilku dobrych lat ubezpieczam samochód telefonicznie/internetowo w AXA - nie znalazłem nigdzie tańszej składki.
a podjedź na
diagnostyke i niech ci sprawdzą czyjnik temperatury czy go czasem nie zwarło i mu
dawką nie świruje jak dla mnie to może być on bo rozrząd to już traszke drosza
sprawa
Się okazało... problemem była nie działająca sonda lambda (w instalacji elektrycznej samochodu były pozamieniane kable, możliwe, że od nowości... A do tego przestawiony zapłon o prawie centymetr na aparacie zapłonowym, czyli o bardzo duży kąt.
Po właściwym podpięciu lambdy + odpowiednich nastawach zarówno zapłonu jak i komputera auto nabrało wigoru i znikły wszystkie dolegliwości.
Sprawdź rozrząd a
potem przepchaj katalizator
Katalizator wystarczy opukać dobrze młotkiem a potem przegazować samochód? Czy są inne sposoby?
Sonda lambda
uszkodziła się przez przestawiony rozrząd. Co prawda we fiacie, ale miałem podobne
objawy
Też miałeś taki objaw że jak się silnik nagrzał to już dobrze jechał na tym przestawionym rozrządzie?
znalazleś przyczynę
?
U mnie po nagrzaniu samochód dobrze jedzie dołem obrotów - w końcu to 8v
Tylko właśnie na początku po odpaleniu telepie silnikiem oraz jest ten muł - choć po wymianie sondy lambda na inną trochę mniejszy.
Sugerują mi na innym forum, że z powodu uszkodzonej sondy lambda mógł się zapchać katalizator...