http://www.streetofrace.com/?p=zarob&user=11118
mam nadzieje ze wam sie spodoba
Troszke chyba niedopracowana jest ta gierka bo mój 169KM Peugeot 206 ma od 0-100 km/h do 15,2sek <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
http://www.streetofrace.com/?p=zarob&user=11118
mam nadzieje ze wam sie spodoba
Troszke chyba niedopracowana jest ta gierka bo mój 169KM Peugeot 206 ma od 0-100 km/h do 15,2sek <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A dlaczego na priv? To jakas tajemna organizacja o
ktorej szarzy userzy nie moga dowiedziec sie?
Źle się zrozumieliśmy <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Nie wiedziałem czy komuś jeszcze ta informacja będzie przydatna i dlatego napisałem żeby każdy zainteresowany odzywał się do mnie na PRIV.
Oto namiar na firmę, z której usług kożystałem i jestem bardzo zadowolony <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ja ostatnio miałem ten sam problem z tym że u mnie to strzałka temperatury wychylała się mocno w prawo. Używałem środka do odkamienienia jednak efekt jego użycia był prawie żaden. Ostatnią deską ratunku było pojechanie do fachowca od chłodnic. I tak za 150zł gościu przeczyścił całą chłodnicę, sprawdził termostat, wymienił płyn na nowy, jakieś jeszcze obejmy dołożył do samej chłodnicy bo "rozchodziła" się na boki i teraz autko jest jak nowe. Idealnie trzyma temperaturę, nie ma z nim żadnych kłopotów <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jeśli byłbyś zainteresowany informacją gdzie jest ta firma odezwij sie na priv.
ciekawy jestem ilu z nas wykorzystywalo swoj bolid do
uciech cielesnych
Troche trzeba kombinowac ale da sie zrobic, moja recepta
jest taka - zdjac zaglowki, odsunac fotele do
przodu po czym opuscic oparcia. No i tym sposobem
mamy niezbedna, w miare rowna powierzchnie. Nalezy
jednak uwazac bo w efekcie takich tych niecnych
praktyk w moim uprzednio spawanym fotelu pasezera
owy spaw puscil i fotel pasazera jest "skrecony" w
strone kierowcy, trzeba bedzie spawacza odwiedzic,
ale to mnie nie zniecheca
Wystarczy tylko położyć fotele i nie ma z przyjemnościami cielesnymi żadnych problemów <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
U mnie się nic nie wygięło a jedynie przekrzywiło mi się lusterko pod sufitem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Kup nową pompkę i wymień (ok. 10 min). Pompka z tzw.
rzemiosła (niby rozbieralna ale jak wysiądzie to
taniej kupić nową) kosztuje ok 40 PLN, pompka
oryginalna (nierozbieralna) to ok 70. Ja mam
rzemiosło od jakiś 10 tys. km i jak dotąd jest ok.
Ja ostatnio kupiłem pompkę oryginalną koreańską za 48zł w Wawie. Jeszcze kilka ich podobno zostało w tym sklepie. Jak ktos jest zainteresowany namiarami to info na PRIV prosze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wyjaśnij mi gdzie znajdę tą kopułkę i "palec
rozdzielacza zapłonu" ,bo jestem zupełnym lamerem
pod tym względem...
Kopułka (przynajmniej u mnie jest koloru rudego - ale chyba może być też czarna) jest po prawej stronie silnika, wchodzą do niej 4 kable (3 do świec i 1 w drugą stronę), natomiast palec rozdzielacza zapłonu znajduje się w środku tej kopułki (jest to oddzielna część) i jest to mały kawałek plastiku z kawałkiem metalu w środku <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Witam wszystkich miłośników Tico , mam taki problem z
moja zieloną strzłą mianowicie ,kiedy jest wilgotno
tzn. pada deszcz/śnieg/lub jest gęsta mgła silnik
poprostu nie zaskakuje. Problem jest od dłuższego
czasu i żaden mechanik jeszcze z nim nie dał rady.
Akumulator mam dobry -zawsze kręci rozrusznikiem ,
kable były wymieniane - nawet zaglądałem po ciemnku
czy iskra nie ucieka gdzieś po silniku,świece są
świerze , nawet silnik był myty, ale to nie
rozwiązało problmu.W zasadzie na pych nie odpala
,ale kiedy próbowałem kilka razy odpalic go na
lince holowniczej to zapalał już po kilku
metrach...Czy ktoś z Was miał może taki problem?
Prosze o ewentualne rady!
Może kopułka rozdzielacza zapłonu nie jest do końca szczelna i dostaje się do niej wilgoć? Ew. masz już zużyty palec rozdzielacza zapłonu?
To tylko moje sugestie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Witam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Dziś rano zabrałem się za wymianę pompki paliwa i kilku gumowych przewodów paliwowych popękanych ze starości <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Do tego jeszcze oczyściłem sobie klemy akumulatora, poprawiłem jeden konektorek i troszeczkę oczyściłem świece z nagaru. Wszystko byłoby cacy, gdyby nie to, że spod maski słyszę jak strzela prawdopodobnie iskra z jakiegoś kabla.
Właśnie wracam od auta i po ciemku starałem się wychwycić, gdzie ta iskra przeskakuje i niestety nawet w zupełnych ciemnościach nie widać ani jednego skoku iskry <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Może to wina zle oczyszczonych świec i przydałaby się ich wymiana? Do dzisiejszego dnia rano (przed naprawą silnik chodził jak chodził, ale nic nie strzelało). Mam wrażenie, że strzela coś z okolic elektrozaworu paliwa (a mam go umieszczonego dokładnie pod zbiorniczkiem z płynem hamulcowym i wisi on sobie, jednak wcześniej wisiał dokładnie tak samo i nic się nie działo). Kable mają ze 2 miesiące, świece już sporo przejechały niestety i kopółkę też mam nową.
Do tego ostatnio pojawił się dziwny problem, tak jakby coś się przytykało w silniku, zaczął mieć dziwnie niższe obroty na luzie niż kiedyś, więc troszkę pokręciłem pokrętłem na parowniku i obroty wróciły do normy, z tym, że troszkę telepie autem. Natomiast jak kręce go wyżej na którymś biegu i później silnikowi dam na luz to gaśnie on poprostu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Natomiast gdy po mocniejszym depnięciu jadę później spokojnie (mała prędkość na wysokim biego) obroty się stabilizują i już nie gaśnie.
Do tego strasznie nierówno chodzi silnik na PB na luzie, a przedwczoraj wymieniłem profilaktycznie zaworek PCV (wcześniej też nierówno chodził <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> )
H E L P <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Jakby Ci się udało znaleść te lusterka to jestem bardzo zainteresowany <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Natomiast co do ceny za wszystko to jestem ciekaw czy w 2000zł się zmieszczę?? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Witam Wszystkich Ticomaniaków <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Mam pytanie do specjalistów - planuję nadać mojemu autku nowe życie, chciałbym doprowadzić go do stanu prawie jak z fabryki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Niestety moj samochodzik był zaniedbywany przez poprzedniego właściciela i muszę w nim zrobić sporo rzeczy, a sporo już zrobiłem i żal mi się go pozbywać, szczególnie że dażę ten samochód szczególnym sentymentem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
I teraz wymienię rzeczy, co powinno się zrobić wg. mnie, może mnie poprawicie i podacie orientacyjny koszt poszczególnych napraw + części, ew. wszystkich razem.
Tak więc:
Oczywiście do tego porządna regulacja silnika na PB i LPG
Niestety nie jestem mechanikiem i będę musiał dać komuś zarobić. Kilka rzeczy takich jak wymiana tylniej lampy, lusterek czy świeć i filtrów potrafię zrobić, natomiast reszty niestety nie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Ile będzie mnie to kosztowało?
Chętnie z kimś porozmawiam na priv lub gg na temat naprawy autka.
Pozdrawiam
Barteq
witam!
w ostatni weekend zauważyłem pewną dziwna dolegliwość,
mianowicie jak mi sie załączy wentylator w silniku
to chwilowo wyłącza mi sie radio!!! i tak przez
kilka pierwszych razy (stałem w korku wiec
wentylator załączał mi sie od czasu do czasu) a
potem problem zanikł.Przypadek? a może jakieś
spięcia? czy wina moze leżec w przewodach WN?
zauważyłem ze znowu mam tam przebicia
spotkaliście sie z takim problemem?
Może masz już troszkę słaby akumulator? Spróbuj może podłączyć radio bezpośrednio do akumulatora, dając na przewodzie zasilającym jakiś extra bezpiecznik? U mnie takie rozwiązanie sprawdza się wyśmienicie, a radio na chwilke przygasa tylko w momencie odpalania samochodu, żadne inne warunki nie mają wpływu na pracę radyjka.
Kiedyś, ok 2 lata temu, chciałem ubezpieczyć w Unice swoją skodziankę 105 (jak wiadomo silnik 1048 ccm). Poszedłem do Uniqi i bardzo niesypmatyczna stara baba wyliczyla mi koszt ubezpieczenia samochodu. Nie miałem wtedy 25 lat życia (teraz też nie mam jeszcze) <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> i prawko wtedy miałem od 3 lat. Za samo ubezpieczenie OC na rok wyszło 3200zł a auto kosztowało jak pamiętam ok 1000 zł. Paranoja <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Strasznie sie do Uniqi zraziłem <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />
Spróbuj zalać benzyny i na benzynie odpalać. Zanim
zaczniesz kręcić rozrusznikiem podpompuj mu dwa,
trzy razy pedałem gazu do deski. Przy niskich
temperaturach otoczenia odpalanie na gazie jest
szczególnie utrudnione. Kolega wzimie w ogóle nie
mógł odpalić Clio na gazie tylko na benzynie a
potem przełączał na gaz. Poza tym uważam że nigdy
nie powinno się odpalać samochodu na gazie.
Możesz zerknąć na kopółkę rozdzielacza czy nie ma
wilgoci i czy stki są wpożądku. Przyczyn pewnie
może być jeszcze wiele ale na początek można tego
spróbować.
A czy jak jest rozgrzany to też gaśnie??
Udało mi się odpalić Tikusia jak szedłem do pracy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Poszedłem do auta, zakręciłem i po jakiś 30sek kręcenia wystartował. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Natomiast podczas jazdy na początku wszystko było dobrze, później po jakiś 10 minutach jazdy zaczął schodzić z obrotów i przygasać i znów po jakiś 10 minutach przeszło mu wygłupianie się i normalnie pracował. Jak dojechałem do pracy to zachowywał się bez zarzutów.
Czy takie zachowanie auta może być kwestią porządnej regulacji silnika? Bo dziwi mnie to że do poniedzialku działało wszysko idealnie i nagle zaczął się tak wygłupiać.
Witam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Dziś niestety moje autko odmówiło posłuszeństwa z rana (tak jak i w 2 poprzednie dni niestety <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ). Do przedwczoraj wszystko było wporządku. Szedłem rano do autka, przekręcałem kluczyk i już po 2-3 sekundach silnik chodził jak pszczółka. Aż tu przedwczoraj poszedłem rano do samochodu i kręcę rozrusznikiem i kręcę i niestety Tikuś nie odpalił, a po klikunastu próbach startu ruzładował się akumulator <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Tak więc wezwałem brata na pomoc, żeby mnie popchnął. Rozpędziliśmy Tikusia i odpalił z pychu za pierwszą próbą. Później w ciągu dnia poczas jazdy i wrzuceniu luzu obroty silnika schodziły i schodziły i albo zaczynało budą strasznie telepać albo poprostu gasł (nawet podczas jazdy na prostej a szczególnie przy hamowaniu). Ale nie działo się tak za każdym razem. Czasami wszystko działało jak powinno i obroty były w normie a czasami zachowywał się jak opisałem wyżej.
Wczoraj rano poszedłem do auta i kręciłem rozrusznikiem i kręciłem i wreszcie po długim kręceniu odpalił sam. Najpierw kręcił bez rezultaty, później zaczynał łapać aż w końcu wystartował. I miałem takie same kłopoty z obrotami, że raz gasł sam, raz go telepało a raz było wszystko ok.
I dziś rano znów nie chciał odpalić, wyładował się od kręcenia akumulator i nic nie dało się zrobić. Tak więc zostawiłem auto pod domem i przyszedłem się Wam wyżalić i szukać pomocy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Barteq
Aha - moje autko bez kłopotu paliło do tej pory z rana na gazie, benzyna mi się jakiś czas temu skończyła <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Witam Wszystkich <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Od jakiegoś czasu oglądam TopGear na TVN Turbo, całkiem fajny program - nie powiem. I bardzo mnie ciekawi kim jest ten ich kierowca testowy STIG?
Kiedyś mówiono o nim poprostu STIG, później NOWY STIG i teraz znów STIG.
Czy kiedykolwiek zostało to ujawnione, kim jest ten człowiek? Czy pozostał bezimiennym wyścigowcem?
Pozdrawiam
Barteq
Witam, pewnie o tym już gdzieś było (jak większośc
spraw), ale zapytam: jak można zabezpieczyć przed
korozją kilka rys na lakierze? Niestety jakiś
dresiarz ostrzył sobie klucze do domu na moim
Ticusiu... nie wygląda to grożnie, ale do blachy
doszło. Podobną istnieją jakieś zaprawki w kolorze
lakieru i jakieś inne sposoby pewnie też... pzdr.,
rs.
Na moim Tikusiu kiedyś sobie jakieś dzieci grały w kółko i krzyżyk i do tego serduszko jakieś namalowały <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
A było to 6 miesięcy po zakupie nowego samochodu <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> Kupiłem wtedy taką jakąś kredkę do krycia rys (kupowało się ją pod kolor samochodu) - jeśli pamiętam to była firmy Turtle Wax albo coś podobnego z żółwiem w reklamie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Zamalowałem ładnie rysy tą kredką , po klilku dniach użyłem na tych miejscach pasty polerskiej "Tempo" i do tej pory wszystko wygląda ślicznie - tak jakby nigdy nikt nie zrobił mojemu autku krzywdy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Przez 6 lat od kiedy nałożyłem tę kredkę nie ma śladu po tamtych rysach, teraz to ja już nawet patrząc na auto nie wiem gdzie te zadrapania dokładnie były <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A naprawdę głębokie były te ślady zrobione przez dzieci...
ale zdajecie sobie sprawę że z malucha to została tylko
buda?
EEE to napewno był seryjny kaszlaczek 650 tylko troszkę podkęcony <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Jak myslala, ze to automat to ciekawe jak te jedynke
wrzucila i jakim cudem w ogole ruszyla
Nieprobowalem 1 wrzucac bez sprzegla ruszajac, ale
sadze, ze auto by podkangurzylo zgaslo i przy
okazji wydalo mily dzwiek zmiany biegu bez sprzegla
Chociaz zanjomy mam mazda626 i opracowal metode zmiany
biegow bez sprzegla (samochod juz zdezelowany jest
dosyc konkretnie ) nie jedna flaszke juz wygral w
zakladzie o to
W wiekszosci aut mozna zmieniac biegi bez sprzegla, oczywiscie wystartowac trzeba uzywajac sprzegla ale juz kolejne biegi wchodza bez klopotu. Patent sprawdzony przez mnie na Poldku, Kredensie i Tico <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
A ile taki zaworek może kosztować?
Bo niestety u mnie silnik pracuje na wolnych obrotach raz szybciej a raz wolniej <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Witam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Mam pytanie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Gdzieś z tyłu mam uszkodzoną wiązkę przewodów idącą do lewego światła pozycyjnego. Tak więc wymyśliłem że narazie wezmę zasilanie z prawego światła pozycyjnego, bo robi się coraz ciemniej i najlepiej mieć wszystkie światła sprawne <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
I tu moje pytanie: ta kostka, w którą wpina się żarówkę ma 3 kabelki, z prawej, z lewej i na górze. Który z nich to + i - do świateł pozycyjnych ? Niestety nie mam chwilowo próbnika i nie jestem w stanie sprawdzić <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
I jeszcze jedno pytanie, czy jak będę miał tak wpięte tymczasowo światło to nie będzie mi wywalało bezpiecznika?
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Barteq