Odpowiedź jest bardzo prosta i udowodniona literaturą z różnych for motoryzacyjnych.
Zobacz tylko jeden aspekt, otóż wszelkie drgania, uderzenia itp. pochodzące z jazdy po drodze rozkładaja się na
oponę, sprężynę, amortyzator oraz elementy metalowo-gumowe zawieszenia.
Jeżeli zastosujesz większe felgi, przez co zmniejszy się profil opon, zastosujesz twardsze amoryzatory oraz krótsze
(twardsze) sprężyny, wobec tego zdecydowanie większe obciążenie przejmą na siebie pozostałe elementy
zawieszenia, czyli wszelkie sworznie, tuleje metalowo-gumowe, gumowe itp.
To chyba nie jest odkrywcze, że wspomniane elementy ulegną dużo szybszemu zużyciu, tym szybciej im więcej będzie się
jeździło po dziurawych drogach.
No jasne, że wpływa ale nie aż w tak dużym stopniu aby mowić o tym zagadnieniu jako "tragedii". Trzeba bardziej uważać jak się jeździ po naszych drogach. Coś za coś.
Nie tylko jeździłem, ale też jeżdżę na stałe - mam felgi 13" od Swifta i opony Michelin MXT 145/70
.... ale Ty piszesz chyba o ekstremalnym wchodzeniu w zakręty z dużymi prędkościami, a nie normalnej jeździe.
No to masz dosyć wysokie opony. Na takich kołach nic się nie dzieje. Normalnie autem jeżdżę czasem wejdę w jakiś zakręt szybciej.
Zobacz, że ja nigdzie nie pisałem o progresywnych sprężynach itp. ale ogólnie o twardszym zawieszeniu, które zgodnie
z prawami fizyki niekorzystnie wpływa podczas jazdy na pozostałe elementy zawieszenia.
Czy mnie pamięć zawodzi, czy z tylnymi elementami zawieszenia też miałeś problemy
To jest propozycja do zwykłej codziennej jazdy, czy o zacięciu sportowym
Amory się wytłukły. Bo do krótszych sprężyn powinno stosować się odpowiednio krótsze amortyzatory. A ja założyłem B4 - czyli zamiennik serii.
To jest propozycja do zwykłej codziennej jazdy, czy o zacięciu sportowym
Do normalnej jazdy, ale dla kogoś komu miękkie zawieszenie w tico nie odpowiada. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />